WIADOMOŚCI

Button: próbowaliśmy ale nie udało się
Button: próbowaliśmy ale nie udało się
W zespole McLarena po dzisiejszym wyścigu panują bardzo mieszane odczucia. Jenson Button w dzisiejszym wyścigu przez cały czas liczył się w walce o zwycięstwo, ostatecznie kończąc wyścig na najniższym stopniu podium, a Lewis Hamilton miał mnóstwo przygód, ostatecznie i tak finiszując na wysokiej szóstej pozycji.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
Jenson Button
„Przede wszystkim, jestem szczęśliwy, że Witalij [Pietrow] czuje się dobrze, po tym jak byliśmy świadkami kolejnego dużego wypadku w ten weekend.”

„Jeżeli chodzi o mój wyścig, nie popełniłem błędu, zbudowałem dużą przewagą… ale kończę wyścig z ‘tylko’ 15 punktami. Takie jest niestety Monte Carlo.”

„Przeskoczyliśmy Sebastiana podczas pierwszego pit stopu a potem naciskałem jak szalony na super-miękkiej mieszance, do tego stopnia że kilka razy dotknąłem ściany. Bolid był dobry a ja wypracowałem sporą przewagę, około 15 sekund, więc w tym punkcie wyglądało to bardzo dobrze.”

„Potem wykonaliśmy kolejny pit stop- chwilę przed wyjazdem samochodu bezpieczeństwa. Do tego momentu nadal nie użyliśmy miękkiej opony, co oznaczało, że musieliśmy jeszcze raz zjechać na zmianę ogumienia.”

„Na 10 okrążeń przed metą, wyglądało to tak, jak albo ja, albo Sebastian, albo Fernando sięgniemy po zwycięstwo: opony Sebastiana były zużyte, a Fernando mocno na niego naciskał. Powiedziałbym, że Fernando był w stanie zaatakować go na pierwszym zakręcie- fajnie się to oglądało, gdyż albo obaj by się rozbili, albo miałbym okazję do wykorzystania, gdy oni się pojedynkowali. Każdy z nas mógł wygrać w tym momencie wyścig.”

„Niemniej po wywieszeniu czerwonych flag po dużym wypadku Witalija, wszystkie zespołu mogły założyć świeże opony- co oznaczało, że nie mogłem nic więcej zrobić, gdyż w trójkę mieliśmy podobne tempo, a ja straciłem swoją przewagę.”

„Zespół wykonał świetną robotę w ten weekend a ja jestem zadowolony. Udało się nam i próbowaliśmy czegoś niekonwencjonalnego, aby spróbować pokonać Sebastiana. Wyglądało to dobrze, ale ostatecznie nie udało się...”

Lewis Hamilton
„To był bardzo rozczarowujący weekend.”

„Dzisiejszego popołudnia, w samym wyścigu, wykonałem kilka bardzo odważnych manewrów na trzech kierowcach- Michaelu [Schumacherze], Felipe [Massie] oraz Pastorze [Maldonado]- zostałem jednak ukarany za dwa z nich.”

„Jeżeli chodzi o Felipe, zszedłem na wewnętrzną nawrotu, a on wcześniej skręcił i dotknęliśmy się. Jeżeli chodzi o Pastora, on skręcił, a ja zostałem zepchnięty na krawężnik.”

„Kary były frustrujące: ciężko się tutaj wyprzedza i rzadko nadarza się do tego okazja. Ścigałem się całym sercem i chciałem jedynie stworzyć dla wszystkich dobry spektakl.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

56 KOMENTARZY
avatar
McLfan

29.05.2011 20:13

0

Widać, że łądnie wkur**ony Luisek. :P Kary dla di Resty i Hamiltona za agrafkę Loewsa są kretyńskie. Chyba każdy przyzna. Nigdy za coś takiego nie rozrzucano DT. Jakaś wyścigowa sierota dziś doradzała sędziom.


avatar
McLfan

29.05.2011 20:14

0

Gdybym nie widział go w studio, byłbym przekonany, że to Kochański. :]


avatar
karol

29.05.2011 20:22

0

Widzę,że i Lewis,i niektórzy forumowicze są bardzo zdziwieni,że Felipe i Pastor na zakręcie też skręcali....


avatar
McLfan

29.05.2011 20:24

0

Skręcali przed zakrętem, a to różnica.


avatar
matibak

29.05.2011 20:25

0

To był wyścig Buttona. Dla mnie był najlepszy.


avatar
greg32

29.05.2011 20:33

0

Lewis przeplata genialne manewry wyprzedzania z beznadziejnymi szczególnie gdy jest na tyłach. Team powinien zainstalować w kasku zraszacz i czasem nacisnąć guzik jak chociażby dzisiaj.


avatar
Polak477

29.05.2011 20:37

0

4. To się nazywa prawidłowe wejście w łuk. Jedziesz od zewnętrznej zamykając do wewnętrznej, a następnie znów do zewnętrznej. Tak to podręcznikowo wygląda, ale może Lewisa uczyli, że należy wchodzić od wewnętrznej jechać na zewnętrzną i wracać do wewnętrznej, ale pewnie uczyli go tak tylko dlatego, że jest czarny, albo inaczej innych tak uczyli, bo nie są czarni.


avatar
karol

29.05.2011 20:37

0

4. McLfan,chciałeś chyba powiedzieć,że obierali tor jazdy,do czego ,będąc jednak przed Lewisem,mieli pełne prawo i rozsądnie patrząc na to ,Hamilton powinien się z taką sytuacją liczyć,i to bardzo liczyc,kwestia ryzyka była całkowicie w jego rękach,a raczej powinna być w głowie:)


avatar
saint77

29.05.2011 20:39

0

Lewis wykonał trzy manewry na trzech kierowcach i wszyscy trzej odpadli z wyścigu:)))


avatar
athelas

29.05.2011 20:40

0

Kary słuszne, a wręcz zbyt łagodne... Nie, oni nie skręcali wcześniej. To były ich zakręty, nie Hamiltona. Ten wrył się jakby tylko on był panem toru... A nie był. Pojechał wyścig słaby, dziecinny, jak Vettel rok temu w Turcji czy Belgii. Walczyć, jak Senna czy Hamilton w innych wyścigach, to jedno, a bezmyślnie się pchać, to drugie.


avatar
Polak477

29.05.2011 20:42

0

Tutaj masz wytłumaczone obrazkowo, jeszcze Lewisowi by się przydało uświadomić o tej technice. technikajazdy .info /wp-conten t/uploads /2007/08/tor_jazdy . jpg


avatar
Jaro75

29.05.2011 20:44

0

Jenson , liczyłem na Ciebie i dałeś radę :) Troszkę pech ale jak dla mnie dzisiaj byłeś najlepszy :)) P.S. Pozdrowienia dla Roberta :-))


avatar
McLfan

29.05.2011 20:45

0

7. 8. tor jazdy można wybierać, ale nie można zmieniać toru jazdy w strefie hamowania- a to zrobił Massa.


avatar
dnb

29.05.2011 20:50

0

13. McLfan Nie masz racji niestety


avatar
SHEARER

29.05.2011 20:50

0

Jako fan Jensona,troszkę dziwie się,że jest tak zadowolony:( Ja już widziałem,po tym co dziś pokazywał przez cały wyścig tylko zwycięstwo.Czuję niedosyt i lekki wk*rw,że RB ich w Mc-u tak wych**al !!!


avatar
Ananas

29.05.2011 20:54

0

Pojedynki kierowców w jednym zespole: Hamilton - Button Wyścigi 4 - 2


avatar
emi_lla

29.05.2011 20:59

0

ogromne gratulacje dla Jansona dawno nie widziałam go w tak dobrej formie. dzisiaj to on w dużej mierze kontrolował wyścig miał po prostu pecha i się nie udało wygrać. następnym razem będzie wygrana:D


avatar
cuore sportivo

29.05.2011 21:06

0

tak czy siak Massa musiał wiedzieć że zjeżdżając w ten sposób doprowadzi do kolizji z Hamiltonem. Choć oczywiście uważam, że mimo wszystko winny jest Ham. Ale przypomnijcie sobie pierwszy-drugie okrążenie. Na tym samym zakręcie w ten sam sposób Shumi wyprzedził Hama, wtedy Ham nie próbował zajeżdżać tylko odpuścił zakręt i Shumi pojechał pierwszy. Massa chciał za wszelką cenę obronić pozycję, niestety także za cenę kolizji. Wina za kolizję moim zdaniem Hamiltona ale Massa ma u mnie pokaźny minus :P


avatar
atoman

29.05.2011 21:12

0

15. SHEARER To samo. Jenson, gdyby pojechał na option,prime,option, prawdopodobnie miałby dużą przewagę nad Vettelem i Alonso na końcu. Szkoda.


avatar
etos

29.05.2011 21:14

0

Ale mcLaren nawalił dzisiaj co za frajer wpadł na pomysl żeby na 3 stopy jechać. powinni go wywalic z roboty i dac mu taka opinie zeby nawet w zwyklym warsztacie samochodowym zabronili mu dotykac opon.


avatar
Vysogota

29.05.2011 21:47

0

Aj ten Pastor, skręcił skubany zamiast pakować prosto w zakręcie ;]


avatar
RapidWave

29.05.2011 22:05

0

Brawa Lewisowi za odwagę, wyprzedzać w tunelu to jest coś, a poza tym chłopak jeździ widowiskowo, i nie wjeżdża innym w tył jak niektóre sieroty


avatar
jurcek

29.05.2011 22:06

0

21. ha ha sie uśmialiśmy. Gdyby nikogo przy nim nie było i by skręcił tak jak skręcił, sciął by zakręt. A w incydencie z Hamiltonem skręcił typowo, gdy Hamilton był już w jego połowie= wjechał na niego. Schumi spróbował tego samego, ale odpuścił, bo by był kontakt. Niestety Maldonado to świeżak i jeszcze głupi. Jak tego ludzie nie rozumiecie, to albo macie mało lat, albo nie potraficie wyciągać poprawnych wniosków. Tyle.


avatar
sliwa007

29.05.2011 22:11

0

1. McLfan może zmienisz sobie nick na "HamFan"??? w dzisiejszym wyścigu widać było wyraznie że sędziowie nie chcą nałożyć kary na Hamiltona, niestety mieli pecha bo wcześniej za taki sam błąd ukarali innego zawodnika... A Hamilton chociaż kierowcą jest genialnym to musi wiedzieć że nie można niszczyć innym zawodnikom wyścigu tylko dlatego że "chce stworzyć dla wszystkich dobry spektakl"


avatar
GRZADA

29.05.2011 22:16

0

w obu przypadkach gdy został ukarany znajdował się z " tyłu" wyprzedzanego bolidu a to oznacza jak sam wielokrotnmie mówił że winę ponosi ten z tyłu czyli on - a kolor skóry nie ma tu nic do rzeczy


avatar
Ilona

29.05.2011 22:18

0

Hamilton w tym wyścigu przeszedł samego siebie. No tak, rzeczywiście pokazał jak się jeździ w Monako. Wielce pokrzywdzone biedactwo.


avatar
fanAlonso=pziom

29.05.2011 22:33

0

22 jak massa przez kontakt z nim mial uszkodzony bolid to ty to nazywasz wyprzedzaniem ?


avatar
dnb

29.05.2011 22:41

0

23. jurcek Tak ci wesoło, a nadal nie masz racji. Ham dziś zbyt optymistycznie atakował, popełnił 2 razy błąd i został słusznie ukarany i TYLE!!!


avatar
pjc

29.05.2011 23:03

0

@jurcek Wenezuelczyk to "rookie" ale nie na tym torze. Tu niemal zawsze był dobry i dzisiaj także.


avatar
agnesia96

29.05.2011 23:17

0

26.Ilona-Wiesz,na Hamiltona dzisiaj najechały chyba dziesiątki osób,ale Twój komentarz drażni mnie najbardziej.To nie jego wina,że nie ma podanego zwycięstwa na tacy i musi walczyć.Ale co Ty możesz o tym wiedzieć.Przecież jedynym zmartwieniem Vettela przed wyścigiem jest to czy dojedzie z 20s. przewagą,czy w ogóle będzie się musiał bronic.Hamilton przeszedł samego siebie,to prawda.Mało kto potrafiłby wyprzedzać w Monako. Nie lubię życzyć innym źle,bo wiem,że to się odwróci przeciwko mnie,ale życzę Sebastianowi bolidu,który będzie drugim lub trzecim w stawce,przy czym pierwszy będzie odjeżdżał jak on teraz.Wtedy Ty będziesz mogła wiedzieć coś więcej na temat przykrej przegranej i walki,a Vettel pokaże czy tytuł nie należy się przypadkiem tylko Neweyowi.


avatar
xdomino996

29.05.2011 23:25

0

agnesia96@ popieram w 100%!


avatar
xdomino996

29.05.2011 23:33

0

a zreszta można zauwazyc ze Hamilton nie niszczy mu skrzydła bo uderza go w okolice chłodzenia silnika i koła wiec skrzydło massy nie ucierpiało no chyba ze po lekkim kontakcie z Weeberem ale watpie


avatar
dnb

29.05.2011 23:55

0

32. xdomino996 ehhh zobacz powtórkę nie będziesz już wątpił ;P


avatar
Ilona

30.05.2011 00:09

0

30. agnesia96 - nikomu źle nie życzę, ale uważam , że ostatecznie dobrze się stało, tylko dlatego, że ten wyścig powinien w pewnym sensie sprowadzić go trochę na ziemię. Gość zaczął przechodzić samego siebie w swoim zarozumialstwie, dziwne że tego nie dostrzegasz. Ja rozumiem -pewność siebie, ale są pewne granice. To nie kto inny tylko właśnie on opowiadał nam niedawno jak to jego szanse na torze w Monako rosną bo tutaj liczy się przede wszystkim kierowca i jego umiejętności, co było wyraźną aluzją i uszczypliwością pod adresem Sebastiana. Dla mnie te słowa nadają się teraz pod szyderę, nic na to nie poradzę. Nie mówiąc już o tym , że totalnie lekceważy rywali - Alonso, Buttona , o Webberze nie wspominając - on mówi wprost - 'tylko JA mogę pokonać Vettela i jestem z tego dumny' , 'będą tory gdzie aerodynamika nie odgrywa większej roli , a wtedy NA PEWNO go wyprzedzę'. 'Czuje że jestem najlepszy w rozwijaniu bolidu' . Co do dzisiejszego wyścigu - rozumiem frustracje, ale to nie zmienia faktu , że kary jak najbardziej zasłużone. Wiele razy sędziowie traktowali go z przymrużeniem oka, nie zaprzeczysz chyba? Ja tylko mam nadzieje, że ten trend już ostatecznie się skończy, będzie okej. Kibicuje Sebastianowi można powiedzieć prawie od początku jego kariery w f1, więc nie musisz mi mówić o gorszych bolidach. Dobrze wiem co to znaczy, on także wie. Wyobraź sobie , że miał już okazje jeździć samochodem, który pozwalał na walkę jedynie w środku stawki. I radził sobie , powiem Ci - całkiem nieźle. Porażki też już się zdarzały, także bywało różnie. Teraz udowadnia, że jest właściwym kierowcą na właściwym miejscu i nie, tytuł nie należy się jedynie Adrianowi. Wiesz dlaczego ? Dlatego , że nawet ten 'kosmiczny' bolid Neweya ze średnim kierowcą jak widać jest do pokonania. Co widzimy teraz w przypadku Webbera, z całym szacunkiem oczywiście dla Marka.


avatar
Kazik

30.05.2011 01:35

0

Oj Lewi,Lewis.Polubiłem tego kierowcę za waleczność (i chyba wszyscy go za to polubili) ale dzisiaj nieco przesadził na torze (Massa,Maldonado).A tak ładnie się zaczęło (wyprzedzenie Michaela).Trzymamy kciuki dalej ale mówienie o tym,że być może stewardzi karający go w dzisiejszym wyścigu robią to dlatego iż jest czarny (joke) jest chwytem poniżej pasa w wykonaniu Lewisa.Jednak potrzebujesz jeszcze czasu Lewi aby być w 100 % profesjonalistą pomimo tego,że jesteś kierowcą widowiskowym (szczerze przyznaję ).


avatar
Kazik

30.05.2011 01:41

0

Aha,Jenson "spiepszył" mi typowanie.....miał dzisiaj wygrać w/g mnie.No trudno.


avatar
agnesia96

30.05.2011 07:33

0

34.Oczywiście,że w Monako liczy się kierowca.Tak mówił i pewnie nadal tak będzie mówił,ale co ten kierowca może zrobić startując z 9 miejsca? Hamilton jest wybitnym kierowcą ale nie czarodziejem.Kwalifikacje były okropne,w żadnym stopniu z jego winy więc miał trudne zadanie a i tak z 9 dojechał na 6 po karze i kolizjach.To w pewnym sensie przyznaje mu racje,kiedy mówił o tych umiejętnościach.Nie tylko ja,ale i inni mówili,że gdyby nie wypadek Sergio (broń Boże go nie winie) to Lewis miałby ogromne szanse na PP.To też pokazuje jakiego fuksa ma Vettel (z resztą nie tylko w kwali,czerwona flaga w wyścigu również). Może czasem mówi za dużo,ale nie oszukujmy się-nazywa rzeczy po imieniu.To frustrujące,gdy dajesz z siebie wszystko a dojeżdżasz np.2,przy czym ktoś inny tylko startuje i spokojnie dojeżdża do mety i jest na lepszej pozycji.W tej chwili tę niesprawiedliwość może zmienić tylko Lewis i bardzo dobrze,że zdaje sobie z tego sprawę,chociaż czasem rzeczywiście mógłby posiedzieć cicho ;] Nie śledzę kariery Vettela zbyt dokładnie,wiem,że przed przejściem do RBR był w Torro Rosso.Przypominam,że ten chłopak miał wtedy 20 lat więc nie oczekujmy cudów na początek. Na pewno nie jeździł w czasach tak ogromnej dominacji innych i nie walczył o takie stawki jak teraz Alonso,Hamilton czy Button.Teraz udowadnia,że umie przejechać wyścig od początku do końca i zdublować maruderów-czy to naprawdę taka wyjątkowa zdolność? Nie mogę powiedzieć,że jest zły,ale nie mogę też powiedzieć,że jest świetny,bo po prostu tego nie widziałam.Często stawiasz go na równi z Fernando czy Lewisem,a ja nie widziałam nawet kilku "akcji" Vettela,które by mogły go do nich przybliżyć.Co do Webbera-trzeba być ostatnią taniochą i nie wiem kim jeszcze żeby spartolić taki bolid.Albo on jeździ czymś innym,albo takim kierowcą właśnie jest.Inna sprawa,że np.wczoraj w boksach,gdy jego pit stop trwał prawie 15s. troszkę mu "pomogli" przybliżyć się do miana tego kierowcy.


avatar
fan massy

30.05.2011 08:18

0

i tak Lewis miał niezły wyscig mimo trzech kolizji. Miał szczescie ze była czerwona flaga przynajmniej naprawili mu auto :)


avatar
Renault R30 F1

30.05.2011 08:48

0

i czym się martwisz lewis;)? w kanadzie będzie pp:)


avatar
atoman

30.05.2011 10:09

0

37. agnesia96 100% racji. Praktycznie z ust mi wyjęłaś ;) W Kanadzie zarówno Jenson jak i Lewis powinni być bardzo mocni. Tam ważny jest DRS, KERS oraz zadbanie o opony. Stawiam na dublet McLarena. To jest naprawdę możliwe!


avatar
hotshots

30.05.2011 13:09

0

Lewis przegiął w "chciejstwie" - zupełnie sie nie liczył z prawami fizyki+zero zrozumienia dla innych na torze i ciekawi mnie , kiedy dopadnie go podobna sytuacja ze strony młodych wilków a`la Kobayashi, Maldonaldo, albo nieobliczalny Sutil itd ...wtedy zobaczymy, czy sam sie nie popłacze. Ale to było cool Monaco też dzięki niemu i oponom i pitstopom ..... do 6 minuty przed końcem. Grt dla Alnonso i Buttona, no i .....przy okazji Vettela-farciarza - wczoraj.


avatar
sly1234

30.05.2011 13:36

0

Brakowało mi tam Kubicy (najlepiej w miejscu Buttona) Jezzzzzuu, ale byłby czad!!


avatar
Ilona

30.05.2011 17:28

0

37. agnesia96 - w tych kwalifikacjach i tak miał wystarczająco dużo czasu żeby pojechać to jedno szybkie okrążenie, Button jakoś dał radę. Nie można zwalać wszystkiego na wypadek Pereza, bo tak czy inaczej szanse Hamilton miał, a że ich nie wykorzystał i później wyszło jak wyszło, oczywiście nie po jego myśli, no cóż, zdarza się, ale pretensje to już raczej do siebie. Co może zrobić kierowca startując z 9 miejsca? Może pojechać dobry wyścig i powalczyć o lepszą pozycje nie popełniając przy tym błędów, nie dostając kar, nie psując jednocześnie przez swoją frustracje wyścigu innym zawodnikom. Przykładów nie trzeba daleko szukać, z takich ostatnich to choćby Nick Heidfeld startujący z końca stawki jakoś potrafił dojechać na 8 pozycji, Webberowi też niedawno udało się bez problemu z 18 miejsca dotrzeć na podium. Więc jak widać ,da się pokazać coś fajnego , nawet po zepsutych kwalifikacjach. Poza tym jakie 'tylko startuje i spokojnie dojeżdża do mety'? Najpierw błąd mechaników, potem pechowy SC, nie mówiąc już o tym że musiał utrzymywać tuż za sobą naciskającego Alonso i Buttona, na świeższych oponach ,najmniejsza pomyłka mogła go pozbawić tego miejsca, ale tak, to że nie dał się wyprzedzić i bronił do końca nie ma najmniejszego znaczenia, bo przecież nie 'walczył' tak jak Hamilton...


avatar
Ilona

30.05.2011 17:29

0

Aha i jeszcze jedno - apeluję o zaprzestanie rzucania obraźliwych określeń pod adresem Mareczka. Jeździ jak jeździ, ale to jeszcze nie powód żeby nazywać go 'ostatnią taniochą'.


avatar
elin

30.05.2011 18:02

0

43. Ilona - nie można porównywać łatwości wyprzedzania na zwykłych torach np. Chiny ( Webber ) do wyprzedzania na torach ulicznych. Zwłaszcza tak wąskim jak Monako.


avatar
Ilona

30.05.2011 18:08

0

ok , z tymi porównaniami może przesadziłam, ale tak czy chodzi mi o sam fakt, że Hamilton mógł się pokazać z nieco lepszej strony w tym wyścigu, a miejsce zajęte w kwalifikacjach nie stawiało go na tak zupełnie straconej pozycji.


avatar
Ilona

30.05.2011 18:09

0

*tak czy inaczej


avatar
hotshots

30.05.2011 18:36

0

43. Ilona masz jak widac swoje subiektywne racje "....w tych kwalifikacjach i tak miał wystarczająco dużo czasu żeby pojechać to jedno szybkie okrążenie" co nie dla każdego jest takie oczywiste (temp opon, kontrola adrenaliny, czyste pole jazdy itd...a może też wyścigowe "jaja") i pisząc "...Przykładów nie trzeba daleko szukać, z takich ostatnich to choćby Nick Heidfeld startujący z końca stawki jakoś potrafił dojechać na 8 pozycji.." to chyba żart, bo rozumiem ,że kibicujesz zupełnie komuś innemu - niż facetowi (NH) , który uważa na lakier bolidu i szczęście wyścigowe i to juz jest sukces (potem czytamy "równo jeżdżący driver..."! Nie miałem zamiaru cię "punktować" , ale jak ktoś ocenia NH i jego "dokonania" jako optymalne czy sensowne i obniża (chociaż "olewał" współużytkowników toru) "F1 libido" Hamiltona ....kosztem... .....sry, ale wyraźnie kogoś lubisz bardziej , a kogoś mniej i nie ma znaczenia dla ciebie widowisko jako całość......w sumie (jakoś nie zauważyła/eś naprawdę optymalnie jadącego Alonso) {sry za format,ale to moja operka tak robi... z moim pozwoleniem :D}


avatar
elin

30.05.2011 18:50

0

46. Ilona - teraz zgoda ;-)


avatar
Ilona

30.05.2011 19:14

0

48. hotshots - chyba nie czytasz ze zrozumieniem, bo inaczej wiedziałbyś w jakim kontekście pisałam tutaj o Nicku, a także o tym że moje 'sympatie' nie mają tu wiele do rzeczy. Nie oceniam ogólnie kierowców tylko jeden wyścig- tak w przypadku Hamiltona jak i Heidfelda... Hamilton zdecydowanie jest fighterem i wiem że potrafi jeździć świetnie ,takich kierowców wolę na torze, żałuje jedynie, że poza torem tego charakteru już mu brakuje i mówi to co mówi, obnosząc się ciągle z tą swoją wyższością nad innymi. To jedyne co mi nie pasuje. W gruncie rzeczy cały czas zmierzam do tego, że sam zawalił sobie ten wyścig, a potem ma pretensje, że dostaje kary na które po prostu zasłużył. Co nie zmienia oczywiście faktu, że ogólnie jest jednym z trzech wg mnie najlepszych kierowców, obok Alonso i Vettela.


avatar
hotshots

30.05.2011 20:10

0

50. Ilona ........czytałem całego shouta tutaj, ale tylko ten konkretnie wpis mnie pobudził do odpowiedzi na tle całości Też o niczym innym nie mówię - ten sam wyścig, ale wyciągnąłem (wypunktowałem) tylko sedno z konkretnego wpisu......[43. Ilona] Sam/a siebie poczytaj w kolejności wypowiedzi i stwierdzisz (może) że sie gubisz, w zależności od tego z kim i o czym piszesz.... - ciekawe jak ktokolwiek z nas odreagowałby chocby jedno okrążenie w bolidzie.... [mam w pamięci, w tamtym roku, konkurs Renault na Węgrzech z RK -pojechały h..ki - urbański,jakaś cipka serialowa i janiak bodajże i załapalisię w końcu 2 uczestnicy, a koment RK-słuszny [do tej cipki , a w tle urbański szczerzy zęby] "....trzeba chcieć i czuć jazdę/temat i coś tam jeszcze w stylu -> trzeba lubić/wiedzieć cokolwiek......"]


avatar
agnesia96

30.05.2011 20:49

0

43.Ilona-Na kwalifikacje mieli bardzo dobrą taktykę,ale nie wyszła właśnie przez wypadek.Oczywiście,że mógł wyjechać na początku,ale chodziło im o zaoszczędzenie opon. Jak pisał ktoś wyżej-nie porównujmy innych torów do Monako.Webber wyprzedzał z 18 miejsca na o wiele szerszym torze. Błąd mechaników akurat nie był tylko w jego przypadku.O ile pamiętam jego pit stop trwał niecałe 7s. przy czym zmiana Marka ponad 15.Tu o krzywdzie chyba nie możesz mówić.Button i Alonso pewnie by go prześcignęli gdyby nie jego fuks,że była czerwona flaga.Akurat o pechu Vettela w tym wyścigu można mówić tyle co o PP dla HRT.Takiego fuksa nie widziałam już dawno,a może nawet nigdy. Dla mnie taka walka nie ma znaczenia-sorry. Oglądając Hamiltona nie zapominam po co włączam tv,oglądając Vettela niekoniecznie. Jak pisałam wcześniejj-Sebastian nie jest zły.Dobrze,że przynajmniej potrafi dojechać bez błędu do mety,ale za każdym razem gdy będzie on porównywany do Lewisa lub Fernando a jego "walki" na torze nie ulegną zmianie,za każdym razem będę to głośno wyśmiewać.Sorry jeśli Cię w jakiś sposób uraziłam,po prostu każdy ma inny gust i każdemu podoba się co innego.


avatar
sly1234

30.05.2011 20:55

0

jak dla mnie Monaco było zarąbistym GP. Wszystko dla tego, że teraz tak gorąco o tym debatujecie. O to właśnie chodzi!!! Im więcej się dzieje, tym więcej później będziemy komentować. Przyznaję wszystkim racje, bo prawda gdzieś leży po środku. Świetny wyścig Ferdka i Butona . Vetela też trzeba pochwalić. Chciałbym, aby wreszcie wygrał ktoś inny tylko dla samego widowiska. Czekam na PP HAMA albo ALO. Chcę wreszcie zobaczyć VENTYLA pod presją. Jak on będzie się zachowywać na torze??


avatar
hotshots

30.05.2011 23:38

0

52. agnesia96 ...mniam :D ......nc


avatar
Ilona

31.05.2011 00:09

0

51. hotshots - skoro czytałeś/aś całego shouta tutaj, to ja mogę jedynie stwierdzić, że dziwne wnioski wyciągnąłeś/aś. W każdym razie , bywa i tak, nie wnikam. 52. agnesia96 - okej, Twoje prawo, możesz to wyśmiewać, może Ci się nie podobać, możesz się nie zgadzać. Nie ma za co przepraszać;]


avatar
masmisbl

02.06.2011 15:01

0

troszkę nie w temacie... może już ktoś to pisał, ale nie chce mi się wierzyć w NAGŁY spadek formy Webbera kosztem Vettela. W zeszłym sezonie jeździli jak równy z równym - czasem nawet WEB był lepszy - a teraz ? Regularnie gorszy od VET w każdym calu - nie do wiary... wracając do tematu ;-) dla mnie zwycięzcą tego wyścigu był Button. Hamiltona nie skomentuję odnośnie wyścigu - driver z najwyższej półki, ale charakter niestety troszkę niżej ;]


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu