Wicelider mistrzostw świata uniknął konsekwencji za wyprzedzenie Lance'a Strolla podczas czerwonej flagi. Holendrowi groziła kara przesunięcia na stracie.

Do wspomnianego zdarzenia doszło w trakcie drugiej sesji treningowej. Wszystko wydarzyło się podczas czerwonej flagi spowodowanej zatrzymaniem samochodu Mercedesa przez Lewisa Hamiltona.

Znajdujący się na "szybkim" okrążeniu Max Verstappen musiał natychmiast zwolnić, aczkolwiek zanim to zrobił, wyprzedził Lance'a Strolla, co oczywiście jest surowo zabronione w trakcie zawieszenia sesji.

Its evident that Verstappen was on a fast lap while going pass Stroll was going on a cool down lap. Max slowed down immediately after he saw the red flags but he was already beside stroll at that time. FIA would do everything to give mercedes advantage on bulls pic.twitter.com/SHFSHl0NVy

— najaf ???????? (@beingjaf) September 4, 2021

Po odnotowaniu tej sytuacji sędziowie zdecydowali się wezwać na "dywanik" holenderskiego zawodnika w sobotę rano. Po niespełna 10 minutach 23-latek opuścił pokój arbitrów, a Red Bull przekazał informację, że "nie będzie dalszych działań" w tej sprawie.

"Kierowca samochodu oznaczonego numerem 33 podjął wszelkie działania, żeby dostosować się do przepisów, od razu zmniejszając swoją prędkość po tym, jak zobaczył pierwsze wskazania czerwonej flagi", czytamy w komunikacie FIA.