WIADOMOŚCI

Ferrari przygotowuje krótkoterminowe rozwiązania na GP Kanady
Ferrari przygotowuje krótkoterminowe rozwiązania na GP Kanady
Zespół Ferrari we wtorek wieczorem przyznał, że udało mu się znaleźć krótkoterminowe rozwiązanie problemu jaki w Azerbejdżanie wyeliminował z rywalizacji Carlosa Sainza. Jeżeli chodzi o usterkę silnika Charlesa Leclerca, to jest ona owiana znacznie większą tajemnicą, ale potwierdzają się doniesienia, że silnik numer dwa nie będzie nadawał się do dalszego wykorzystania.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Ekipa Ferrari zaliczyła dramatyczny wręcz występ w Baku. Carlo Sainz wycofał się już na dziewiątym okrążeniu wyścigu po tym jak w jego aucie pojawiły się problemy w układzie hydraulicznym, a Leclerc odpadł z walki, jadąc na prowadzeniu po tym jak ponownie zawiodła go jednostka napędowa.

Bezpośrednio po tych incydentach Mattia Binotto nie potrafił podać przyczyny usterek obu F1-75, ale największe obawy budzi oczywiście awaria silnika Leclerca, który dwa wyścigi wcześniej, w Hiszpanii, w podobnych okolicznościach musiał oddać prowadzenie i potencjalne zwycięstwo.

Silnik Monakijczyka dopiero dzisiaj rano dotarł do siedziby zespołu a mechanicy zaczęli go rozbierać w celu przeprowadzenia szczegółowej analizy. Wstępne dane na temat tego co się stało mają być znane w Maranello jeszcze dzisiaj wieczorem.

Z plotek, które przedostają się do mediów wynika jednak, że zawieść mogła część od jednego z poddostawców, która nigdy wcześniej nie sprawiała problemów.

Wiadomo już, że do Kanady Leclerc pojedzie z nowym silnikiem spalinowym, a usterka, która spotkała go w Baku uszkodziła również turbosprężarkę. Zespół Ferrari w Kandzie, aby uniknąć kary może zdecydować się na skorzystanie z pierwszego elementu turbo, który był także używany podczas GP Monako.

Mimo iż GP Azerbejdżanu i GP Kanady odbywa się weekend po weekendzie Scuderia zapewnia, że w przypadku usterki Sainza udało się jej już ustalić przyczynę problemów i znaleźć "krótkoterminowe rozwiązanie na występ w Montrealu, podczas gdy prace cały czas trwają nad przygotowaniem średnio i długoterminowej poprawki."

Zespół Ferrari po ośmiu wyścigach sezonu znalazł się w praktycznie takiej samej sytuacji co Red Bull na początku mistrzostw. Po serii usterek F1-75 Charles Leclerc roztrwonił całą swoją przewagę i obecnie traci do Holendra aż 34 punkty, podczas gdy Ferrari ma już 80 punktów straty do Red Bulla w klasyfikacji konstruktorów.

Piąty w klasyfikacji kierowców Sainz znajduje się już za Georgem Russellem, który bezlitośnie wykorzystuje od początku sezonu potknięcia swoich konkurentów z Red Bulla i Ferrari.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

11 KOMENTARZY
avatar
Globtrotter

15.06.2022 13:14

0

czyżby porpoising aż tak bardzo wpływał na żywotność części?


avatar
Revo_F1

15.06.2022 15:00

0

Ciekaw jestem jak w dalszych etapach sezonu porpoising, może bądź ma wpływ na żywotność części i ewentualnie jak tak to jak bardzo ? Od kierowców, których bolidy bardziej zmagają się z tym zjawiskiem, wiemy że to nic przyjemnego dla nich. Część zespołów poardziła sobie lepiej z porpoising, drudzy zaś wciąż z tym walczą. Przekonamy się sądzę w połowie sezonu czy zespoły będą się odnosić do wpływy tego zjawiska na ich części w bolidzie.


avatar
Tom9001

15.06.2022 15:09

0

W silniku Ferrari najpierw padła głowica, która uszkodziła jeszcze turbo


avatar
Denieru

15.06.2022 21:09

0

@1 Moim zdaniem nie, zwróć uwagę na Mercedesa który najbardziej męczy się z podskakiwaniem auta a mimo to nie miał żadnych awarii a w ilości użytych części nie odstają od reszty zespołów, z kolei Ferrari jak sam Binotto informował postanowiło na początku skupić się na osiągach zamiast niezawodności, na ten moment wszystko wskazuje na to że takie podejście było błędem a Leclerc i Sainz przez to tracą.


avatar
Tomus1

16.06.2022 07:58

0

Włoska motoryzacja zawsze była piękna i ciekawa, ale niestety materiały do jej wykonania to już słabiutkie. Każdy zna awarie włoskich aut. Kiedyś ktoś powiedział, że taka piękna Lancia Delta integrale, sika olejem z każdej strony silnika już po 5 tyś kilometrów przebiegu , a jak nie cieknie to znaczy, że nie ma oleju. Piękne auto legenda ale niestety papierowe . I tak jest właśnie z Włochami. Fajne rozwiązania ale materiały i jakość wykonania zawsze kiepskie.


avatar
Frytek

16.06.2022 09:48

0

Co to znaczy krótkoterminowa naprawa? Trytytka i szara taśma? @5 No tak faktycznie, lepiej zwal na konkretną markę zanim osądzisz całokształt. Nie wydaje mi się żeby Fiat był jakiś awaryjny a wręcz przeciwnie i też jest Wloski.


avatar
I_am_speed

16.06.2022 10:42

0

@6 Jak widzieliśmy w Baku w przypadku Alpha Tauri, taśma klejąca to rozwiązanie każdego problemu! :D A na poważnie to stwierdzenie "krótkoterminowe rozwiązania" raczej średnio powinno napawać optymizmem fanów Ferrari, zaczyna tutaj pachnieć Grande robotą, znaną z poprzednich lat.


avatar
Zaps

16.06.2022 11:43

0

@4 niekoniecznie, dwie różne konstrukcje i koncepcje. nie można ich brać tak 1:1. mercedesy od lat są wytrzymałe i regularnie kończą wyścigi. Ham to nie pamiętam kiedy ostatnio nie ukończył wyścig przez defekt. Może z 4 lata temu ale o ile pamiętam dobrze w hiszpanii mieli problemy w końcówce, tlyko pytanie czym to było spowodowane


avatar
Frytek

16.06.2022 14:48

0

@7 Krótkoterminowa naprawa może być u kiepskiego lakiernika gdy po pierwszym deszczu wychodzi rdza. Ale w mechanice takie określenie jest co najmniej dziwne, owszem kojarzy się właśnie z taśmą lub trytytką. Co znowu oznacza średnioterminowe? Więcej taśmy czy mniej. Kiedyś musiałem jechać 1000km z pękniętym wężem od wspomagania i oprócz taśmy ratowałem się puszką po Redbullu i opaskami. To chyba była naprawa średnioterminowa. Ale w F1? Co to kuźwa jest?


avatar
daniel kosa

16.06.2022 20:04

0

@5 Opowiesci z mchu i paproci, Delte to Ty widziales na plakacie. Bez problemu mozna znalezc video o np lybrze, ktora przejechala 937 tys km bez zadnego remontu (bo silnik jest pancerny, jak cala rodzina jtd, mjet). Poza tym ciekawe co powiesz o japonskich seryjnych sprzetach , zestawiajac je z problemami hondy w mcl z ostatnich lat - zanim znalezli rozwiazanie (brak osiagow, fatalna usterkowosc i to trwalo i trwalo az doprowadzilo do "rozwodu")


avatar
hubertusss

16.06.2022 20:33

0

Ludzie nie piszcie głupot podskakiwanie nie miało wpływu na awarię silnika Leclerca. Prawdopodobnie w obrębie głowicy czy zaworów nastawiło przegrzanie.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu