Flavio Briatore, który obok ekipy McLaren także mógł poczuć co znaczy stanąć przed obliczem Światowej Rady Sportów Motorowych, uważa, że Ferrari nie zostanie dotkliwie ukarane przez Federację za tzw. team order podczas GP Niemiec.
Spotkanie Światowej Rady Sportów Motorowych ma odbyć się nie później niż 10 września we włoskim Como.Według bieżących zasad, zespół z Maranello podczas wyścigu w Hockenheim dopuścił się złamania punktu 39.1 regulaminu sportowego, nakazując Felipe Massie przepuszczenie Fernando Alonso, który ostatecznie wygrał wyścig.
„Ta [team order] zasada nie ma sensu i powinna zostać zniesiona. Formuła 1 to sport zespołowy” mówił dla Sky Sport 24 Briatore, który został w ubiegłym roku ukarany za ustawianie wyścigu o GP Singapuru 2008.
„Nie uważam, że Ferrari zrobiło coś złego” dodawał Włoch, który pośrednio jest także menadżerem Fernando Alonso.
„Fernando ma więcej punktów niż Massa i logiczne jest postawienie na kierowcę, który ma większą szansę zdobycia tytułu.”
„Czy mogło to zostać wykonane lepiej? Łatwo mówić po wszystkim, ale w wyścigu jest zupełnie inaczej.”
„Oczywiste jest niemniej, że inżynier Massy [Rob Smedley] nie powinien udzielać niektórych komentarzy. Tylko jeden kierowca może wygrać mistrzostwa świata.”
„Przewodniczącym Światowej Rady jest Jean Todt, który zarządzał Ferrari, gdy w 2002 roku w Austrii nakazał Barrichello przepuścić Schumachera pod sam koniec wyścigu, więc sądzę, że mogą się zrelaksować” z uśmiechem na ustach kwitował sytuację Briatore.
27.07.2010 10:56
0
Racja, sytuacja z A1-Ring była dopiero bezczelna.
27.07.2010 11:02
0
Wypowiedź Briatore z ostatniego akapitu mówi wszystko..... Z drugiej strony, Jean Todt ma szansę pokazać charakter. Zobaczymy. Ktoś z Was orientuje się, czy regulamin przewiduje konkretną karę za Team Order, czy też leży to w gestii FIA?
27.07.2010 11:05
0
nie ma konkretnej kary...
27.07.2010 11:21
0
3. kempa007 Acha, czyli moga wlepic ile fabryka dala albo poglaskac po glówce. Sprytne.
27.07.2010 11:27
0
Fajnie ale czy tylko mnie mierzi, że facio który kazał się rozbić jednemu kierowcy by drugi wygrał wyścig jest pytany o kwestie regulaminowe i etyczne?
27.07.2010 11:31
0
5. redux Gorzej, facet jest przymiezany do fotela po Bernie'm, to dopiero beda jaja.
27.07.2010 12:23
0
Zapytali go dla jaj, a on odpowiedział poważnie. ;-)
27.07.2010 12:32
0
Briatore jest za zniesieniem team orders bo sam je stosował w Renault. Singapur '08 to w pewnym sensie też był team orders.
27.07.2010 12:37
0
Głupie by nie było zniesienie team orders bo każdy wie że nadal obowiązują i każdy z nich korzysta jak mu się to opłaca więc to taki trochę zakaz na pokaz w który wierzyć mogą osoby oglądające "Kubicę" a nie Formułę 1.
27.07.2010 12:47
0
Team Order były, są i będą. Kiedy nie będą zakazane to zespoły nie będą musiały kombinować. Teraz przecież każdy wie że są, tylko zespoły nie mówią "przepuść Alonso". Zamiast tego mamy coś w stylu "powiedzmy mu [Massie] że jest wolniejszy, może inni się nie zorientują"... Coraz głupsze mamy przepisy w F1..
27.07.2010 17:52
0
wiele szumu o nic, a raczej o to co wszyscu robia tylko bardziej skrycie
27.07.2010 18:39
0
W Singapurze Flavio zrobił to bardzo finezyjnie,nie jakieś TO-to prawdziwy artysta,szkoda ,że już nie,, pracuje''.
27.07.2010 19:06
0
Dostaną karę w zawieszeniu. tak jak w przypadku McŁorena. Fani Massy muszą czuć się "świetnie" po takiej zagrywce Ferrari.
28.07.2010 09:13
0
Ferrari zrobiło bardzo dobrze. Dokładnie to nie ferrari tylko Massa i Jego inżynier. Zamiast chować team order po dywan zrobili to tak ostentacyjnie, ze przynajmniej rozpoczęła sie dyskusja. Jeśli team order będzie zgodne z regulaminami to będziemy przynajmniej miec jasne zasady, obecnie co wyścig miliony widzów są robione w balona przez różne: brak paliwa, zmiejsz obroty, oszczędzaj asfalt na torze. Poza wszystkim coraz mniej lubię Alonso. Ten gość jest zawsze w białych rękawiczkach, o niczym nie wie, głupio pyta co z Massą bo chyba miał kłopoty. Powiem wręcz, że zrewidowałem swój pogląd na temat wspólnych występów Alonso z Hamiltonem. Może tam też Alonso miał być czysty i święty tylko się Hamilton zbuntował i team nie miał zamiaru promować Alonso.
28.07.2010 09:52
0
Ale co innego jak Team Orders zabraniają wyprzedzenia żeby się obydwoje wzajemnie nie wyeliminowali a co innego jak zmusza się kierowcę do oddania zwycięstwa. W pierwszym przypadku można to jakoś usprawiedliwić a w drugim to zwykła chciwość i upokarzanie kierowcy.
28.07.2010 17:56
0
Jeśli prowadzi się punktację kierowców i zespołów to team orders nie może mieć miejsca. Natomiast jeśli ktoś jest aby ten zapis wykreślić to niech prowadzą tylko punktację zespołową, wtedy kierowcy są pionkami i pracują na punkty zespołu grając na torze tak, by jak najwięcej ugrać. W innym przypadku jest to robienie z kierowców idiotów ( w tym przypadku Massy)
29.07.2010 15:21
0
Ogladam F1 od niedawna, ale wydaje mi sie, ze za team orders powinny byc bardzo wysokie kary. Gdyby Massa nie przepuscil Alonso i tym samym do przyblokowal (bo faktycznie byl wolniejszy) byc moze Vettel by ich dogonil i wyscig skonczylby sie dla Ferrari o wiele gorzej. W kazdym innym sporcie takie kombinowanie byloby surowo ukarane...
30.07.2010 16:32
0
Kary, zaostrzanie przepisów - to nie ma sensu, oni zawsze znajdą sposób na wydawanie kierowcom poleceń, team orders nie znikną, najbardziej w tym wszystkim martwi mnie to że czarno na białym widać że w f1 rządzą układy, panowie na wyższych stanowiskach, a jeszcze bardziej to że dla tych panów Alonso godzi się na pomoc teamu w wygrywaniu a Massa odbiera sobie dobrowolnie szansę na osiągnięcie czegoś
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się