Szef stajni z Milton Keynes, Christian Horner, stwierdził po piątkowych treningach przed GP Turcji, że decyzja odnośnie drugiego miejsca w Red Bullu na sezon 2021 zostanie podjęta po wyścigu w Abu Zabi.

Austriacki zespół ciągle nie ogłosił, kto będzie ścigał się w przyszłym sezonie u boku Maxa Verstappena. Red Bull zastanawia się, czy dać kolejną szansę Alexowi Albonowi, który zawodzi od początku sezonu, czy jednak zdecydować się na kierowcę spoza swojego "obozu".

Głównymi kandydatami do zastąpienia Taja są Nico Hulkenberg i Sergio Perez. Na korzyść Niemca działa fakt, że w swoich szeregach widziałaby go rodzina Verstappenów. Z kolei argumentami Meksykanina jest ogromne zaplecze sponsorskie i doświadczenie.

Mimo takich opcji na rynku kierowców, szef ekipy z Milton Kenes, Christian Horner, stwierdził, że jego zespół może sobie pozwolić na ponowny angaż Albona. Brytyjczyk uważa, że takie posunięcie jest możliwe, ze względu na to, że Red Bullowi będzie bardzo ciężko walczyć o czołowe lokaty w przyszłym roku:

"Mówię od dłuższego czasu o tym, że to Alex ma pierwszeństwo do tego fotela na sezon 2021. Różnica jest taka, że alternatywy, które mieliśmy dla niego, są już nieaktualne."

"Musimy podjąć świadomą i jak najlepszą decyzję. Oczywiście musimy dać Alexowi jak najwięcej wsparcia i zobaczyć, co się stanie w pozostałych wyścigach."

"Nie podejmujemy żadnych rozstrzygnięć przed ostatnim wyścigiem. Kontrakt Alexa pozwala podjąć taką decyzje po sezonie. Zdajemy sobie sprawę z innych opcji."

"Wszystkie miejsca w F1 są obecnie zajęte. Wyjątkiem jest Mercedes, ale nie wydaje mi się żeby Lewis dołączył do nas w następnym sezonie."