Zawodnik z Bristolu po raz kolejny wyraził swoje zdumienie spowodowane głosami o przewadze McLarena nad resztą stawki. Brytyjczyk wprost przyznał, że ma już dość wszelkich bzdur nt. samochodu MCL39.
Od początku sezonu 2025 nie brakuje głosów, jakoby McLaren przygotował zdecydowanie najszybszą konstrukcję w stawce. Wygranie czterech z pięciu rund mówi zresztą samo za siebie, ale nie we wszystkich sesjach może szczycić się najlepszymi wynikami. W Chinach w sprinterskich zmaganiach lepsze okazywało się Ferrari, a w Japonii i Arabii Saudyjskiej rękawice rzucał Red Bull.
W Dżuddzie ostatecznie to Oscar Piastri wygrał zmagania, ale goniący z 10. miejsca Lando Norris nie był już w stanie pokonać Maxa Verstappena oraz Charlesa Leclerca. Brytyjczyk wykorzystał ten fakt do próby uwypuklenia braku przewagi Pomarańczowych. Nie było to pierwsze takie zachowanie z jego strony w tym roku:
"Nie wiem, dlaczego ludzie są tak zaskoczeni. W większości sesji są tak samo szybcy i dotyczy to też wyścigu. Jesteśmy szybcy jedynie w treningach i przez to ludzie wymyślają te bzdury. Mogą zresztą mówić, co chcą, ale nie wierzymy, że znajdujemy się z przodu", powiedział Norris dla Sky Sports.
"Max prawdopodobnie byłby dzisiaj najszybszy, gdyby nie miał tej 5-sekundowej kary. Mamy zatem pracę do wykonania. Ludzie ciągle mówią, że jesteśmy najszybsi i bla, bla, bla. Wynika to jednak z tego, że pokazujemy nieco więcej tempa w treningach, a kiedy przechodzimy do kwalifikacji, nie mamy już niczego."
"Optymalizujemy wszystkie rzeczy. Gdybyśmy tego nie robili, bylibyśmy daleko w tyle. Jestem zadowolony z pracy, jaką wykonujemy. Ludzie muszą po prostu uświadomić sobie, że nie mamy takiej przewagi. Owszem mamy świetny bolid i prawdopodobnie najszybszy pod względem średniej prędkości, aczkolwiek to zdecydowanie za mało."
Co ciekawe, z opinią Norrisa odnośnie szybkości McLarena stricte w Arabii Saudyjskiej nie zgodził się Oscar Piastri. Zdaniem Australijczyka, to bolid MCL39 miał najlepsze osiągi w niedzielnym wyścigu:
"Nie. Nasz bolid był wciąż szybszy. Trudno po prostu jechać w brudnym powietrzu. Max był na pewno szybszy w wyścigu niż tego się spodziewałem. Na jednym okrążeniu nie była to jakaś duża niespodzianka, ale w wyścigu nie przewidywałem takich trudności pod koniec przejazdu na pośrednim ogumieniu", oznajmił lider mistrzostw świata na konferencji prasowej.
"Mamy zatem pracę do wykonania. Nasz bolid nadal jest bardzo dobry, aczkolwiek patrząc na tutejszy układ w porównaniu z tym, co było na Suzuce, był on bardzo podobny i Max oraz Red Bull byli blisko. Wciąż jednak mamy przewagę, natomiast nie jest duża na takich nawierzchniach i torach. Mamy jednak bardzo dobry samochód obecnie."
22.04.2025 14:16
2
0
No właśnie bla bla bla. Zamiast tego, niech się skupi. Punktem odniesienia jest kolega z zespołu. On dowozi, pomimo "klapy" w Australii. Nie powiedziałbym, że VER miałby zwycięstwo w kieszeni gdyby nie 5sek. kara. Inaczej jedziesz z przodu stawki, a inaczej jeśli gonisz.
22.04.2025 15:15
3
0
Bla bla bla, jak McLaren wygrywa, to zasługa Norrisa, bo jest taki wspaniały, a nie że bolid szybki. Wszystkie wygrane to "JA", nie bolid. Chciałbym, żeby Piastri zdobył tytuł (o czym już kiedyś wspominałem), a jak nie on, to Leclerc, choć z tym będzie raczej słabo. Norrisa nigdy specjalnie nie lubiłem - "dzieciakowaty" taki, do tego cały czas popełnia głupie błędy (z "podpalaniem się" na czele).
22.04.2025 23:27
1
1
Nie bardzo rozumiem co Lando chce powiedzieć przez te wypowiedzi, szczególnie że Oscar się z tym nie zgadza, bo widać że on wykorzystuje szybkość McLarena. Podobnie George Russel, który mówił na początku sezonu, że McLaren jest obecnie najszybszy i może zdominować ten sezon.
Dodatkowo, to brutalne co napiszę, ale McLaren powinien pomyśleć o zmianie Lando w perspektywie 1-2 lat. Gość mając super bolid popełnia często błędy, przyznał się już kilka razy publicznie jakie ma słabe cechy, np. że w kluczowych momentach nie potrafi poskładać dobrego okrążenia, że nie ma takiej mentalności co Max, albo że nie cechuje się mocną psychiką. To jest najgorsze co można zrobić, tj. publicznie wyznać swoje słabe punkty. Brak mu też chyba jakiejś pokory, np. jak stracił swoje pierwsze zwycięstwo w Rosji 2021, gdy nie posłuchał się teamu, bo chciał kozaczyć na mokrym torze, albo w Brazylii 2024, gdy po deklasacji w wykonaniu Maxa, Lando stwierdził, że on miał w sumie z tym szczęście i tyle.
23.04.2025 08:02 zmodyfikowany
0
komentarz usunięty
23.04.2025 08:02
0
@Michael Schumi, to zwykłe gadanie, żeby zrzucić z siebie część presji, choć marnie to działa. Norris powinien uświadomić sobie, że jego głównym problemem staje się nie Verstappen, a jego kolega z drugiego McLarena, który umiejętnie wykorzystuje potencjał auta.
23.04.2025 13:26
0
Nie widzę tej przewagi podczas wyścigów, u obu kierowców, w sytuacji gdy jadą za kimś kto nie boryka się ze znaczącymi problemami. Lub też maskują przewagę licząc na to, że sumarycznie i tak ten sezon wygrają.
23.04.2025 22:01
0
@Malmedy19
Już 5 wyścigów i widać, że ich przewaga nie jest jak mówił Russell, taka jest tylko na treningach. Maskowanie przez McLarena to byłaby wyjątkowo głupia strategia, zamiast mając rzekome 0,5-0,6 sek wygrać podwójnie wszystko to dają szanse Maxowi, co może dać katastrofę w dalszej części sezonu po zmianach skrzydeł.
Co do Lando to masz tu 2 artykuły, o niestabilności przy limitach, że np. chodzi o ostatni 1 km/h. To brzmi absurdalnie, ale 1 km/h z 333 km/ to 0,3%! Czyli 0,25-0,35 s na typowym torze (w kwalifikacjach jadą na limicie, a wyścigu zwykle nie bo trzeba oszczędzać opony itp).
Podejrzewam, że Lando zbytnio ryzykuje. Sam mówił, że walka z Oscarem daje im 0,1-0,15s.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się