Przedstawiciele zespołu Force India po GP Hiszpanii zostali wezwani przez sędziów zawodów w związku z podejrzeniem iż ich bolid nie spełnia wdrożonych niedawno przepisów dotyczących widoczności numerów startowych i nazwisk kierowców.
Od wyścigu pod Barceloną FIA wymaga od wszystkich ekip, aby na ich nadwoziach znalazły się wyraźne oznaczenia numerów startowych i nazwiska kierowców.FIA ustaliła, że wysokość cyfr powinna wynosić przynajmniej 230 mm wysokości, a liter 150 mm wysokości, aby były wyraźnie widoczne z zewnątrz bolidu.
FIA po wyścigu w Hiszpanii stwierdziła, że numery startowe na obu bolidach Force India nie spełniają wymaganych w regulaminie standardów, ale nie podała konkretnego powodu.
"Po otrzymaniu raportu od dyrektora wyścigowego podejrzewane jest złamanie Artykułu 9.2 regulaminu sportowego Formuły 1 dotyczące numerów na bolidach 11 i 32" pisali sędziowie.
Force India w Hiszpanii uzyskało swój najlepszy wynik w tym sezonie. Sergio Perez na metę wjechał na 4, a Esteban Ocon na 5 pozycji.
Numery startowe na bolidach Force India przez cały weekend wydawały się spełniać nałożone przez FIA wymogi wielkości cyfr jednak zarówno na nosie bolidu, jak i na bocznych wlotach powietrza były one umieszczone na poziomych elementach nadwozia przez co nie były tak dobrze widoczne jak w przypadku innych rozwiązań tego problemu.
14.05.2017 17:26
0
Nie tylko Force India. Również obie ekipy Red Bulla mają numery widoczne dopiero z onboardu. Ale chyba nie zdyskwalifikują ich za taką pierdołę.
14.05.2017 17:31
0
RBR ma na płetwie numery bardzo dobrze widoczne, tylko z przodu ma gorzej, a FI w ogóle nie ma na nie miejsca ze względu na liczbę naklejek od sponsorów...
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się