Gene Haas przyznaje, że jego ekipa jak do tej pory zbyt wiele traci do Ferrari i celuje w znaczącą poprawę w sezonie 2018.
Forma amerykańskiego zespołu mocno zmieniała się z wyścigu na wyścig, aby ostatecznie pozwolić ekipie zakończyć mistrzostwa na ósmym miejscu w klasyfikacji konstruktorów.Haas wierzy, że dzięki silnikom i częściom Ferrari, które nie znajdują się na liście zakazanych przez FIA, jego ekipa stworzyła w tym roku bardziej stabilną konstrukcję wyścigową. Cel jaki stawia właściciel zespołu również jest imponujący, gdyż chce on zobaczyć poprawę na poziomie 1 sekundy.
"Nie jest sekretem, że wykorzystujemy dużo części od Ferrari i traktujemy ich jako nasz wyznacznik" mówił Gene Haas dla motorsport.com. "Musimy znaleźć się w zasięgu pół sekundy do Ferrari, abyśmy stali się konkurencyjni."
"W zeszłym roku nie byliśmy. Uważam, że traciliśmy do Ferrari sekundę do półtorej. Ogólnie traciliśmy może dwie sekundy do pole position, więc musimy urwać z tego jeszcze sekundę jeżeli chcemy być konkurencyjni.
Ekipa Haasa w końcówce minionego sezonu walczyła z Renault i Toro Rosso o szóste miejsce w klasyfikacji, ale ostatecznie straciła 10 punktów do francuskiego zespołu i 6 do włoskiego.
16.02.2018 16:35
0
To według mnie niemożliwe.
16.02.2018 21:04
0
Optymiści. Ja stawiam, że pojeżdżę jeszcze parę sezonów i bez znaczącej poprawy wycofają się albo wystawią zespół na sprzedaż.
16.02.2018 23:57
0
No cóż , marzyć można :)
17.02.2018 12:37
0
0.5 sekundy to jest dużo. Z takim nastawieniem mogą co najwyżej liczyć na jakieś tam punkty. Podium haha ? Tylko dzięki przypadkowi i szczęściu. Patrząc na poprzedni sezon nie wróżę im sukcesów. Jak w drugim poście, kilka sezonów i pójdą w odstawkę. Takich teamy już były i wiadomo jak się skończyło. Renie raczej nie dogonią. Toro Rosso i Honda, tutaj mogą przed nimi. Może jeszcze przegonią Force India, choć ci są z niespodzianek. Ferrari i Mercedes będą walczyć o podium, trzecie miejsce może Red Bull, czwarte, piąte i szóste. Tutaj będzie się bić Renia, Maclaren, Williams, dalsze miejsca stawiam na pozostałych.
17.02.2018 12:54
0
A dlaczego nie? Nie wloką się w ogonie jak inne prywatne teamy.
17.02.2018 16:56
0
@5 bo Ferrari im w 90% pomaga
17.02.2018 21:17
0
Pamiętajmy, że Haas zalicza dopiero 3 sezon w F1. Pierwsze dwa jak na debiutantów - były rewelacyjne. Pamiętajcie, co zdziałały Lotus/Caterham. Virgin/Marussia czy HRT/Hispania. Albo Super Aguri. Amerykanie to najlepszy debiutant od wielu, wielu lat. I ciągle, mądrze, idą do przodu. Mają też przyzwoitych kierowców- nie najlepszych, ale na pewno doświadczonych, mocnych i ciągle niespełnionych w F1. Wsparcie Ferrari to też świetna sprawa. Moim zdaniem Haas to może być cichy bohater najbliższego sezonu - bohater drugiego planu, mocny gracz środka stawki, coś na wzór Force India w ub. roku. Czemu nie? W 2017 Haas miał niezły bolid, ale ciągle walczyli z setupem, oponami i hamulcami. Z czasem jednak rozwiążą lub już rozwiązali te problemy i nie widzę powodów, by nie wykonali kroku do przodu. Na cuda typu podium w "normalnym" wyścigu nie ma co liczyć, ale skoro Stroll zdobył podium w 2017 to czemu Haas miałby nie zdobyć w 2018? Nie takie cuda już widywałem :) Czas pokaże. Geene Hass to mądry gość i raczej twardo stąpa po ziemi. On nie buja w obłokach jak Eric Boullier, Claire Williams czy kilku innych, znanych "fantastów" opowiadających bajeczki. Skeślanie kogoś takiego jak Haas to głupota. Btw. pamietam jak się nabijano z Red Bulla jak weszli do F1 a Matchesitz opowiadał, ze za kilka lat chcą walczyć o tytuły - też się z nich śmiano. Szybko śmiech ustał... Przed startem testów i przed startem sezonu ja nie skreślam nikogo.
17.02.2018 22:16
0
Mogliby zatrudnić Roberta,dobrze by na tym wyszli
19.02.2018 12:58
0
Grosjean potrzebowałby jeździć jak dla Lotusa, a Magnussen musiałby się nauczyć jeździć lepiej. W tym sezonie powinni być abrdziej konkurencyjni niż w zeszłym. Renault może nie dogonią, ale walkę z Toro Rosso powinni nawiązać.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się