Niemiecki producent nie daje się wyprzedzić konkurencji i do Austrii przywiózł nową specyfikację jednostki napędowej, zaopatrując przy okazji swoich klientów, Racing Point oraz Williamsa. Oprócz tego, Mercedes ujawnił nowe kombinezony swoich kierowców.

Głównym celem poprawki silnika było zwiększenie niezawodności, która często dawała się we znaki podczas przedsezonowych testów w Barcelonie. Wówczas z awariami musiały zmagać wszystkie ekipy zaopatrzone przez Mercedesa, jednocześnie tracąc cenne godziny na zbieranie danych z toru.

Pierwotnie przyczynę problemów upatrywano w zawodności chłodzenia, potem zaś psuły się łożyska. Przed marcowym Grand Prix Australii problemy miały zostać wyeliminowane.

Dziś dowiadujemy się jednak, że ta sztuka mogła się nie do końca udać i przed inauguracją w Austrii, niemiecki producent postanowił wprowadzić jeszcze jedną aktualizację, kolejny raz skupiając swoje wysiłki na zwiększeniu niezawodności.

"Mamy inną specyfikację niż w Melbourne, ponieważ udało nam się wprowadzić aktualizację, która podnosi niezawodność", wyjawił rzecznik prasowy Mercedesa dla serwisu Motorsport.

"Oprócz okresu zamknięcia fabryk, pracowaliśmy nad nią od Australii i mamy nadzieję, że ustawi nas na dobrej pozycji na początku tak napiętego sezonu".

Oprócz zmian mechanicznych, Mercedes, który w poniedziałek zaprezentował światu nowe malowanie, dziś pokazał zmiany w kolorystyce kombinezonów kierowców. Lewis Hamilton wraz z Valtterim Bottasem zgodnie z motywem obecnym na bolidzie, przywdziewają czerń.