WIADOMOŚCI

Kubica podczas konferencji prasowej FIA
Kubica podczas konferencji prasowej FIA
W czwartek, jak zwykle przed weekendem Grand Prix, odbyła się oficjalna konferencja prasowa. FIA zaprosiła na nią kierowców, którzy po GP Australii mieli powody do przedyskutowania pewnych kwestii. Wśród zaproszonych znaleźli się między innymi David Coulthard i Felipe Massa oraz Robert Kubica i Kazuki Nakajima.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
Polak, który w ostatnich kwalifikacjach osiągnął swój, jak i zespołu BMW Sauber najlepszy wynik w F1 powiedział:

„Sądzę, że osiągi w kwalifikacjach były dużą niespodzianką dla wszystkich, w tym również dla nas. Mniej więcej wiedzieliśmy gdzie jesteśmy po ostatnich testach w Barcelonie, ale nie spodziewaliśmy się, że będziemy tak blisko McLarena. Sądzę również, że Ferrari ma jakieś problemy, tak więc nie potrafię powiedzieć gdzie jesteśmy w porównaniu do nich.”

„W kwalifikacjach wszystko przebiegło sprawnie. Wykonałem całkiem szybkie okrążenie i nieco wyjechałem poza tor, gdyby nie to byłbym na pole position. Wiemy jednak, że przy wietrznej pogodzie trochę tracimy, tak więc wszystko zależy. Patrząc po tym jaki postęp zrobiliśmy przez ostatnie cztery tygodnie sądzę, że jesteśmy na dobrej drodze. To niesamowite i sądzę, że ludzie w Hinwil i Monachium wykonali bardzo dobra robotę, a my jesteśmy na dobrej drodze żeby się poprawić i zbliżyć do najlepszych.”

Zapytany przez dziennikarzy o incydent z GP Australii, w którym Kazuki Nakajima wyeliminował Polaka z wyścigu i pozbawił tym samym pewnych punktów, powiedział: „Czasem takie g…o się przytrafia. Co mogę powiedzieć?” Po czym dodał: „Wyścigi to wyścigi. Zazwyczaj za samochodem bezpieczeństwa nie ściga się, ale on [Nakajima] popełnił błąd, który kosztował mnie trochę więcej niż jego, ale tak to już jest. On przegapił swój punkt hamowania, tak sądzę. Jechaliśmy bardzo powoli, a on mnie uderzył.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

77 KOMENTARZY
avatar
phoros

20.03.2008 15:45

0

Nasz chłopak! :)


avatar
unliked_boy

20.03.2008 15:49

0

A Nakajima pewnie nadal nie przeprosił:P


avatar
Łukasz_Fan F1

20.03.2008 15:49

0

Bardzo łagodnie wypowiedział się o Nakajimie ..... Miejmy nadzieję że kwalifikacje w Malezji pójdą tak jak w Australii


avatar
MatiXXII

20.03.2008 15:54

0

Miejmy nadzieje. Słyszalem ze tam tez pada.


avatar
Novy

20.03.2008 15:55

0

troszke ostrzej Robercik sie wypowiada:) widac ze jest w nim troche zlosci i determinacji do uzyskiwania dobrych rezultatow...


avatar
Twardy1607

20.03.2008 15:55

0

Trudno taki jest ten sport ale miejmy nadzieje że w przyszłym wyścigu nie będzie takich nespodzianek


avatar
qbalis21

20.03.2008 15:59

0

Hehe "shit happens"


avatar
tomtdk

20.03.2008 16:02

0

W ucho japońca. Chociaz przeprosil? Moze mysli ze jak kare dostal to nie musi.


avatar
michal94

20.03.2008 16:09

0

Dobrze powiedziane. Ja nie wiem jakim cudem Nakajima znalazł się w F1. Przecież ja już lepiej od niego jeżdżę! Mógłby przynajmniej przeprosić Roberta.


avatar
gregor1

20.03.2008 16:12

0

czas na rewanz


avatar
hot dog

20.03.2008 16:14

0

heheh dobre!!! no to teraz sie zacznie "Kamikadze" wkracza do walki....Brawo Robert pokazal charakter!!!


avatar
lulek

20.03.2008 16:19

0

W końcu powiedział konkretnie co cieszy.. NIe owijał w bawełnę tylko powiedział co myślał:):). OBstawiamy który bedzie Robert w kwalifikacjach. Moj glos Robert bedzie 3


avatar
qbalis21

20.03.2008 16:28

0

No ja mysle ze bedzie ciezko o 3 miejsce w kwalifikacjach, Malezja raczej nie pasuje BMW...ma 2 dlugie proste, a Bmw ma kiepskie V max...moim zdaniem miejsca 4-5 sa bardziej realne, ale obym sie mylil:-)


avatar
hot dog

20.03.2008 16:32

0

qbalis21 a skad wiesz ze BMW ma kiepiska predkosc. Nie sugeruja sie Australia tam Down-force byl wazniejszy niz predkosc. poczekajmy do qual.


avatar
phoros

20.03.2008 16:34

0

Nie wiemy, co z Ferrari. A i vmax BMW też może z treningu na trening radykalnie wzrosnąć. W Australii udowodnili, że w garażu idzie im w tym roku całkiem nieźle. O strategię się boję... :)


avatar
tomtdk

20.03.2008 16:35

0

cikawi mnie czy jak Ferrari wroci do gry, to czy beta nie spadnie z powrotem na 3 pozycje. hot dog masz racje ,trza czekac.


avatar
demo85

20.03.2008 16:36

0

Ja również myślę ze będzie 3


avatar
qbalis21

20.03.2008 16:37

0

Obyście mieli racje:-)wnioski staram sie na razie wyciagac z tego co do tej pory zobaczylem,ale Bardzo sie uciesze jesli bedzie tak jak mówicie:)pzdr


avatar
Qbus81

20.03.2008 16:39

0

V max to kwestia ustawień! P86 w BMW to mocne silniki, więc problemu w tym nie ma. Jesteś albo szybki w zakrętach albo na prostych - trzeba wybrać jedną z dwóch opcji. BMW od początku treningów nie było najszybsze na prostych a jednak Robert był o włos o PP.


avatar
hot dog

20.03.2008 16:41

0

I podejrzewam ze taktyka podczas treningow taka jak do tej pory czyli maxymalny kamuflarz az do qual. Dlugie przejzdy symulacja wyscigu choc jest jedno ale - mianowicie PETRONAS sadzicie ze bede chcieli sie pokazac ??? czy to nie w stylu BMW:)???pzdr


avatar
hot dog

20.03.2008 16:43

0

tak Qubus81 byl blisko ale predkosc maleje proporcjonalnie do docisku skoro Robert mial w zakrecie 12 najwieksza predkosc to znaczy ze docisk byl gora a tutaj zobczymy.


avatar
phoros

20.03.2008 16:46

0

Mogliby zrobić u siebie pokazówkę i roztrzaskać wszystkich... Tak dla sponsora i polskich kibiców... :) Ech...


avatar
adamekdab

20.03.2008 16:49

0

Przyjżyjcie się Coulthardowi. jest trochę podobny do kapitana bomby. Kto oglądał kartony na $fun TV wie o co chodzi.


avatar
adamekdab

20.03.2008 16:50

0

Miało być 4FUN TV


avatar
Leeloo

20.03.2008 16:51

0

oglądalem dzisiaj GP Australii jeszcze raz i jeżeli w początkowej fazie taktyka Roberta była ustawiona na 3 pity to bardzo dobrze zrobili że zatankowali go pod korek a jeśli nie to zrobili mu klape na maxa. Jeżeli w Malezji będzie padało to najważniejsze będzie nie Vmax a umiejętności kierowcy !!


avatar
hot dog

20.03.2008 16:54

0

leeloo raczej podczas Gp Australi taktyka byla na 2 pity dlaczego otoz tylko o dwa kolka mniej niz Lewis czyli na kazdym z pit-ow mozna dolac o to okrazenia wiecej.Wszystko zmienilo sie jednak na wskutek niezbyt rownej i szybkiej jazdy Kubka do ktorego zaczal sie zblizac nie tylko KOV ale i HEI wiec wydaje mi sie zapadla taka decyzja za wskutek tego co sie dzialo na torze...


avatar
hot dog

20.03.2008 16:55

0

....niezbyt rownej i niezbyt szybkiej....


avatar
$herman

20.03.2008 16:56

0

,,Czasem sie takie g...o przytrafia" Pewnie mówiąc gówno miał na myśli Nakajime bo jak można nazwać człowieka, który rozjeżdża swoich mechaników(GP Brazylii 2007) a później podczas SC rozwala rywala? Oby Robert się nie zniechęcił do F1. Ponoć zapowiadają deszcze w Malezji. Kubik dobrze sobie rodzi w deszczu (GP Japonii 2007- Robert vs Massa)


avatar
Arek777

20.03.2008 16:57

0

phoros popieram no ale to tez pewne ryzyko poczekamy zobaczymy kwalifikacje i wyścig wszystko wyjaśnią co do ustawień bolidu


avatar
$herman

20.03.2008 16:58

0

Acha i jeszcze jedno. BMW musi kuć żelazo puki gorące. Trzeba korzystać z chwilowych problemów Ferrari.


avatar
Marti

20.03.2008 16:59

0

To sobie Kubek pofolgował podczas tej konferencji ;-). Takie wypowiedzi przypominają mi Eddiego Irvine'a, który słynął z niewyparzonej gęby :-). Tak jak pod innym newsem napisał Leeloo, emocje często biorą górę u Roberta. Nie wiem czy to "stety" czy "niestety", lecz tak jak zauważył i napisał jeden dziennikarz, "oby one nie spowodowały, że sam sobie stanie na drodze" (do sukcesu oczywiście) :-).


avatar
matias

20.03.2008 17:04

0

hot dog - ja mam takie pytanie . jestes pewny , ze lewis mial paliwa na dwa okrazenia wiecej niz robert, czy tez zjechal na pit wczesniej aby ubezpieczyc sie przed ewentualnym SC ? no nie jestem pewny..


avatar
hot dog

20.03.2008 17:07

0

Jestem pewnien.Mario w ktoryms z wywiadow zreszta to potiwerdzil ze wiedzieli ze Lewis ma wiecej paliwa na dokladnie 2 okrazenia od Roberta.


avatar
madzia21021992

20.03.2008 17:49

0

ten japoniec musi opanowac swoje emocje i jak czytalam w necie on powiedzial ze uszkodzil sobie przod a nie ze uderzyl w kubice. on chyba nie potrafi przyznac sie do bledu. ja bymmuchyba za to zajebala ale bymnie za to ukarali.No wlasnie a jego za to ukarali w koncu? A tez dziwne jesttoze Kubica dostal w tyl bolidu a mu chcieli wymienic przod todlamnie troche chore. A poza tym Kubicy w trakcie wyscigu zmieili taktyke tonie bylo dobre dla naszego kierowcy.Kubica tez powiedzial ze silnik mu szwankowal. A Nicowi dali dziurawa btelke z napojem. Za duzotych wypadkow na jeden wscig. Moj kumpel powiedzial ze BMW to niemiecka firma i oni chca chyba zeby ich rodak byl lepszy. Ja mysle ze on sie myli bo to byloby zle dla naszego kierowcy. Mysle ze Kubica w nastepnym wyscigu dojedzie do mety i zajmie dora pozycje napewno punktowana. ZYCZE SZCZESCIA KUBICY I PIERWSZEGO MIEJSCA!!!


avatar
arek.jan

20.03.2008 17:52

0

Nie sądzę żeby Robert nazwał japońca g..o.Ale jak by tak powiedział to bym mu wybaczył bo miał powód.


avatar
daniel316

20.03.2008 18:06

0

Brawo za szczerość Kubica!


avatar
fckteam

20.03.2008 18:07

0

Ciekawe co mi sie stalo jakby Nakajima uderzyl w Hamiltona :D:D ??


avatar
lulek

20.03.2008 18:07

0

A sie Williamsiki cieszą ze sa przed BMW.. gnoje jedne.. Nakajime wywalic.. Wyscig zapowiada sie ciekawie.. ma padac:) OBstawiajcie ile kierowcow odjedzie do mety?


avatar
alecc

20.03.2008 18:12

0

"g.. się przytrafia" do błędne tłumaczenie, w poprzednim artykule sie kluciliscie ze dobre, prosze definicja ze slownika: "Shit happens" is a common slang phrase, used as a simple existential observation that life is full of imperfections, or "C'est la vie". The minced oath form is "stuff happens". It is an acknowledgment that bad things happen to people for no particular reason.[1] rozumiem, że "g.. się zdarza" oznacza po polsku to samo? prosze was...


avatar
alecc

20.03.2008 18:13

0

jak mowilem, rownie dobrze bullshit moze oznaczac g.. byka...


avatar
przesio

20.03.2008 18:20

0

nakajima to nastepny kamikadze w tym sezonie ??


avatar
Borg

20.03.2008 18:23

0

Zwroccie uwage lepiej na to, ze glownie Robert ciagle powtarza z BMW, ze ich dobra pozycja jest taka a nie inna dzieki ciezkiej pracy w fabryce i w tunelach aerodynamicznych. Nick, od czasu do czasu wspomni, a Kubica niemalze w kazdym wywiadzie. Szkoda tylko wracajac do ostatniego wyscigu, ze Robert nie mogl wyjechac chociazby, po to aby dokonczyc wyscig i zdobyc pare punktow.


avatar
tomtdk

20.03.2008 18:33

0

lulek tak to jakos ujales jakby sie cieszyli ze Kubka ich kierowca wykluczyl.


avatar
stefek

20.03.2008 18:52

0

nakajima to frajer!!!!!!!!!!


avatar
riddick22

20.03.2008 18:52

0

Myślę, że dzięki Petronasowi, taktykę zrobią dla nich podobną, bez kombinowania, by być jak najwyżej. Oczywiście przyjmując, że na torze nie będą działy się "cuda"


avatar
radish

20.03.2008 18:57

0

gdzie ten ktory sie ze mna spieral o shit happens? teraz siedzisz cicho kolego a taki kozak byles


avatar
japa1

20.03.2008 19:07

0

ja stawiam ze dojedzie 12!! Oj z ta taktyka to chyba beda znow cos kabinowac zeby Robertowi utrudnic!!!! Obym sie mylil!!!!!!


avatar
Milten

20.03.2008 19:24

0

oooo Robert jest zły :) to dobry znak


avatar
kowal466

20.03.2008 19:40

0

licze na powtórke z kwalifikacji w Australi w kwalifikajach Malezji


avatar
cayman

20.03.2008 19:43

0

Ktoś wcześniej napisał, że Nakajima jest kiepskim kierowcą. Fakt, przytrafiło mu się przejechanie po mechaniku, a teraz wjechal w Roberta... Ale myślę, że koleś jest całkiem niezły. Regularnie uzyskuje punkty w wyścigach, a ma w F1 bardzo małe doświadczenie. nie należy o tym zapominać. Ja mu życzę wszystkiego dobrego, jak całemu teamowi Williamsa, który zawsze bardzo lubiłem. Oby tylko więcej nie taranował Roberta, a wszystko bedzie ok:-)


avatar
hot dog

20.03.2008 19:55

0

cayman a jakiej regularnosci piszesz o wysigach f1???


avatar
witek70

20.03.2008 20:17

0

kubica powinien trzymać się jak najwyżej w stawce. Jak spiepszą mu taktykę, ugrzęźnie między cieniasami i znów w niego wjedzie jakas lebioda...


avatar
witek70

20.03.2008 20:17

0

kubica powinien trzymać się jak najwyżej w stawce. Jak spartolą mu taktykę, ugrzęźnie między cieniasami i znów w niego wjedzie jakas lebioda...


avatar
witek70

20.03.2008 20:18

0

kubica powinien trzymać się jak najwyżej w stawce. Jak spartolą mu taktykę, ugrzęźnie między cieniasami i znów w niego wjedzie jakas c...ta...


avatar
Roch Kowalski

20.03.2008 20:29

0

Jestem bardzo ciekawy, a nigdzie nie ma o tym nawet wzmianki, co było przyczyną braku mocy bolidu Kubicy, jak ferrari miało problemy z silnikiem to wszytko zostało dokładnie zbadane, a tu jakby wszyscy nabrali wody w usta i to łącznie z Kubicą. Mam rozumieć że strata Kubicy do Hamiltona średnio 0,8s/okrążenie to brak umiejętności - nie, tym bardziej że Kubica tracił podobnie do Haifelda. Czy ktoś może mi powiedzieć o co chodzi ??


avatar
cayman

20.03.2008 20:30

0

Sorx, pomyliłem się... Chodziło mi o wysokie pozycje w wyścigach, w których jechał Nakajima. Jechał przecież dopiero w 2 GP. W Brazylii nie zdobył przecież punktów, ale byl blisko punktowanej ósemki. Jakoś mi sie wydawalo ze wtedy też punktowal... pozdro :-)


avatar
jordan23012

20.03.2008 20:34

0

Ciekawe jaki kolor twarzy miał japoniec w czasie konferencji?@?


avatar
hot dog

20.03.2008 20:35

0

Roch Kowlaski mam do Ciebie pytanie mianowicie skad klikasz poniewaz mam kolege o takich samych danych;-) JEzeli chodzi o Kubka to niekoniecznie musial to byc problem z silnikiem przynajmniej poczatkowej fazie a z np. oponami, zle rozgrzal zle sie zuzywaly;-) na temat silnika nie ma oficjalnej informacji...przynajmniej ze strony BMW.


avatar
hot dog

20.03.2008 20:36

0

cayman totez sie troche dziwilem;-) pzdr


avatar
Roch Kowalski

20.03.2008 20:40

0

jestem z Tarnowa, przecież sam Kubica mówił że silnik z opóźnieniem kilku sekund reagował na naciśnięcie przepustnicy, a teraz nic, i nic z tego nie rozumie ..


avatar
cayman

20.03.2008 20:41

0

w każdym razie wierze, że Williams powalczy z Renault w tym sezonie o 4 miejsce. Rywalizacja o pierwsze 3 potoczy się moim zdaniem między Ferrari,McLarenami i oczywiście BMW. Kto wie, może BMW w tym sezonie 2 w walce na torze??? Cieszyłbym się... nie powiem :-)


avatar
hot dog

20.03.2008 20:46

0

Co do silnika powiem krotko. Jezeli taka usterka miala miejsce to jest to dzwine z jednego powodu. Otoz jest to tak zawansowany sport ze taki defekt powoduje ze konkurent jadacy z tylu sprawnym bolidem niestety wyprzedza tego w uszkodzonym sprzecie w przypadku Kubicy tak nie bylo. Alonso jadacy z tylu go nie wyprzedzil pomimo minimalnych roznic. Dlatego nie do konca w ta usterke wierze, ewentualnie byla ona duzo mniejsza niz wyjasnia to Kubek. Kolego pochodzi z Tarnowa:-) to niestety nie ta osoba pomimo to pozdrawiam.


avatar
Roch Kowalski

20.03.2008 21:01

0

niestety, możemy się tylko domyślać jak było , czyżby Robert swą słabą jazdę bo niestety tak było, próbował zwalić na bolid, miejmy nadzieję że tak nie było, pozdrawiam również hot dog-a, i życzę wszystkim WESOŁYCH ŚWIĄT z F1 :)


avatar
kali

20.03.2008 21:02

0

a ja muszę zrobić kupę póki mnie się chce


avatar
phoros

20.03.2008 21:11

0

@alecc. Nie kłÓciliśmy się, a dociekaliśmy kontekstu. Jak sam zacytowałeś, "shit happens" jest sformułowaniem slangowym. Oznacza to nie tylko ulotność i umowność tłumaczenia, nie tylko wkraczanie w terminologią nieformalną czy wulgarną, ale i trzeźwość oceny, "co poeta miał na myśli". Robert mówi "polskim" angielskim i finezyjnych zwrotów u niego raczej niewiele. Kiedy mówi, że "tak to już jest", nie używa wyszukanego słownictwa. Zwrot użyty dzisiaj jest nieprzypadkowy i wiele mówi o nastroju Kubika. Z pewnością tłumaczenie "shit happens" jako "g...o się zdarza (przytrafia)" kuleje i jest pokraczną translacją nieprzetłumaczalnego, obcojęzycznego powiedzenia. Niemniej lepiej oddaje intencje Roberta, nie mam co do tego wątpliwości. Zresztą Coulthard też w Australii planował skopanie Massie pewnej części ciała i panowie w ITV natychmiast łagodzili grzecznie jego wypowiedź. MNIEJSZA Z TYM. Za niespełna 6 godzin wsiadamy z naszymi idolami do bolidów i zastanawiamy, jakie opony przygotować: przejściówki czy "heavy rain". :) Pozdrawiam.


avatar
789

20.03.2008 21:30

0

tak jest bardzo dobra wypowiedz roberta na temat japońca niech spada do japonii do swoich japońskich kolegów i uczy się jeżdzić


avatar
Porky2

20.03.2008 21:31

0

brawo $herman za nazywanie ludzi gownem, ciekawe jak na ciebie wolaja? kazdemu przytrafiaja sie bledy. incydent z mechanikami mial miejsce podczas jego debiutu i na pewno nerwy go zzarly, a ostatnie grand prix? trudno, szkoda tylko ze trafilo na roberta:(


avatar
Dagmara_W

20.03.2008 21:32

0

Robert jestem z Ciebie dumna:). To jest nasz Polski chłopak który nic nie robi pod publiczke, mówi co sadzi i za to go tzreba cenić, Mam nadzieje ze będzie dobrze. trzeba sie pomodlić i trzymać kciuki.. Może modlitwy zostaną wysłuchane kto wie...


avatar
szypon

20.03.2008 21:33

0

Do admina: Skąd wytrzasneliście takie tłumaczenie słów Roberta? "Shit happens" napewno nie oznacza "czasem takie gó**o się zdarza". To jest utarte powiedzenie, które oznacza np. Takie jest życie Nie róbcie z Roberta człowieka któremu puszczają nerwy


avatar
cutin

20.03.2008 21:50

0

oo widze ze Roberta zaczyna ponosic te cale glupie sytuacje


avatar
FanF1Rz

20.03.2008 22:17

0

Lol poważnie tak powiedział ?? xD


avatar
lewusFIA

20.03.2008 22:50

0

szypon, wreszcie przetłumaczyłeś intencje Roberta!


avatar
tola

20.03.2008 23:08

0

$herman troche kultury, w czasie konfernecji nikt nikogo gównem nie nazwał i sugerowanie czegoś takiego, a już wkładanie tego w usta Kubicy jest Waszym pobożnym życzeniem, aby udowodnić sobie, że chłopak się stawia. Z tego, co wiem wyrażenie "Shit happens" oznacza coś w stylu "Nieszcześcia sie przytrafiają" i była to dosyć dowcipna odpowiedz na pytanie co sądzi o kolizji. Krótka, dowcipna i dosadna.


avatar
tola

20.03.2008 23:22

0

Phoros - gratuluję tak niesamowitej znajomości aktualnych nastrojów "Kubiki". a co do jego angielskiego, to słuchając niektorych wywiadów odnoszę wrażenie, że posługuje sie nim (przynajmniej w telewizji) zdecydowanie lepiej niż polskim. A "shit happens" nie nazwałabym finezyjnym wyrażeniem. I jak czytam takie wolne tłumczenie i dorobioną do tego teorię mam ogromną ochotę się kłócić!


avatar
rysiul4

20.03.2008 23:45

0

Mowienie "ja lepiej od niego jezdze" nawet ironizując jest zbyt mocnym zdaniem. To napewno bardzo dobry kierowca, kazdemu zdarzają sie błedy. Niestety pecha miał nasz rodak, stad tyle złości. Sam oczywiscie powiedzialem po wyscigu wiele cieplych słów o tym panu ale i tak uwazam , ze tak jak robert powiedział: "shit happens" . Co do świetnego wyniku BMW Sauber, mysle ze za wczesniej na zbytni optymizm... Poczekajmy na Europe. Bardziej zróżnicowane tory z pewnością nie będą korzystne dla bolidu BMW, który jak mówią kierowcy, ciężko ustawić.


avatar
rysiul4

20.03.2008 23:52

0

"nawet ja lepiej jezdze" - takie słowa, nawet ironizując są zbyt mocne. Nakajama to z pewnością świetny kierowca, ale zdarzają sie błędy. Zal jest oczywiscie duzo, ze znowu nasz rodak mial pecha... Ale i tak uwazam, jak to powiedział robert "shit happens". Co do bolidu BMW, i świetnego wyniku Roberta w kwalifikacjach, byłbym bardzo ostrożny z nadmiernym optymizmem. Poczekajmy z radością do następnych wyścigów, a najlepiej do Europy. Prawdopodobnie, Bmw bedzie miało duże problemy z ustawieniem bolidu na bardziej zróżnicowane tory.


avatar
lukasz11

21.03.2008 14:35

0

tak zawsze jest albo heidfeld albo jakis inny leszcz rozwali mu bolid i papa


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu