Pierwszy dzień przedsezonowych testów na torze Bahrain International Circuit dobiegł końca. Najlepsze czasy uzyskali kierowcy czołowej czwórki poprzedniego sezonu, a sama sesja miała nietypowy przebieg ze względu na awarię prądu i opady deszczu.

Po kilku miesiącach przerwy stawka F1 ponownie zjawiła się na torze. Wprawdzie nie jeszcze po to, aby walczyć o mistrzostwo świata, ale żeby właściwie przygotować się do sezonu 2025. Na arenę testów ponownie wybrano Bahrajn, gdzie w pierwszym dniu jazd działy się dość niecodzienne zjawiska.

O ile poranna sesja - której pełen opis można znaleźć TUTAJ - przebiegła niemal bezproblemowo, o tyle po południu już tak nie było. Co istotne, nie mieli na to wpływu ani zespoły, ani kierowcy, a rzeczy wokół toru. Przede wszystkim przez przerwę w dostawie prądu zajęcia zostały wstrzymane na ponad godzinę. Aby zrekompensować stracony czas, FIA wydłużyła je właśnie o 60 minut.

The rain's started falling in Bahrain 🌧️#F1Testing #F1 pic.twitter.com/0VxVMxa5Ck

— Formula 1 (@F1) February 26, 2025

Nie oznaczało to końca trudności dla ekip, gdyż zapowiadane na czwartek opady deszczu... pojawiły się już dzisiaj. Nie były to na szczęście duże krople, ale informowali o nich m.in. Esteban Ocon czy Isack Hadjar. Dzięki temu drużyny mogły spokojnie kontynuować zaplanowane programy. Nie wystartowały jednak one punktualnie o 13.00, gdyż dopiero po 20 minutach pojawiły się pierwsze bolidy.

Najdłużej ze swoim wyjazdem czekał McLaren, który wypuścił Lando Norrisa po 90 minutach od zapalenia się zielonego światła. Aktualni mistrzowie świata znowu sporo eksperymentowali z farbą flow-vis, co w końcówce doprowadziło do dość komicznej sytuacji, kiedy mechanicy odganiali czujnych fotoreporterów.

YOU'RE NOT GOING THROUGH ❌#F1Testing pic.twitter.com/fcvLilWsmV

— McLaren News | 🇬🇧 🇦🇺 (@McLarenF1_News) February 26, 2025

Jeśli chodzi o inne godne odnotowania wydarzenia, trzeba wspomnieć o przygodach Hadjara w zakrętach nr 4 i 7. W "czwórce" zaliczył pełen piruet. Nie brakowało też widocznych po zmroku iskier na prostej startowej. Tych sporo wydobywało się zwłaszcza z samochodu Carlosa Sainza. Hiszpan popełnił też duży błąd na hamowaniu do "jedynki".

Carlos testing the limits in the Williams! 😲#F1Testing #F1 pic.twitter.com/RalUpojwSG

— Formula 1 (@F1) February 26, 2025

Czasy podczas zimowych prób nie mają oczywiście większego znaczenia, ale nie sposób o nich napisać akapitu. Najlepsze rezultaty zapisali bowiem po swojej stronie przedstawiciele zeszłorocznego TOP 4, przy czym najszybszy okazał się Norris. Co ciekawe, wynik Brytyjczyka był o ponad sekundę lepszy niż ten najlepszy Maxa Verstappena z pierwszego dnia zeszłorocznego sprawdzianu.

Bardziej reprezentatywna pozostaje statystyka przejechanych okrążeń, w której dzisiaj bezkonkurencyjny byli Ocon i ogólnie Haas. Wysoko utrzymali się też zawodnicy z porannych ćwiczeń, Andrea Kimi Antonelli (ich "triumfator") oraz Yuki Tsunoda. Najgorzej zespołowo wypadł Aston Martin. Fernando Alonso i Lance Stroll pokonali łącznie tyle samo kółek, co sam Francuz.

Galerię z 1. dnia testów w Bahrajnie można znaleźć TUTAJ.