WIADOMOŚCI

Hamilton wygrywa GP Niemiec, Piquet staje na podium
Hamilton wygrywa GP Niemiec, Piquet staje na podium
Lewis Hamilton mimo przeciwności losu pewnie wygrał domowe dla zespołu McLaren - Mercedes Grand Prix Niemiec. Mimo fenomenalnej jazdy Brytyjczyka to nie on był sensacją wyścigu. Szczęśliwy dobór strategii przez zespół Renault zapewnił Nelsonowi Piquet bardzo dobre, drugie miejsce. Trzeci był Felipe Massa.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
Wyścig o GP Niemiec okazał się spektaklem, za który miliony kibiców na całym świecie kochają Formułę 1. Nieprzewidywalność wyników, liczne manewry wyprzedzania, groźny wypadek oraz odrobina szczęścia sprawiły iż na pewno będzie to jeden z ciekawszych wyścigów sezonu 2008.

Gdy zgasło pięć czerwonych świateł, dających sygnał do startu z pierwszego pola bardzo dobrze ruszył Lewis Hamilton, który obronił pozycję przed Massą. Za nimi jechali Kovalainen, Trulli, Alonso oraz Kubica, który wykorzystał słaby start Raikkonena. Sytuacja ta jednak nie trwała długo w najdogodniejszym do wyprzedzania miejscu, na nawrocie za Paraboliką Robert Kubica wyprzedził dwóch kierowców- Alonso oraz Trulliego, którzy walczyli o pozycję. W ten sposób Polak już po pierwszym okrążeniu awansował o trzy pozycje w stosunku do swojego miejsca na starcie.

Lewis Hamilton z zaskakującą szybkością zaczął odjeżdżać Felipe Massie, który dzisiaj był jedynym kierowcą, który mógł zagrozić wygranej Brytyjczyka. Na 18 okrążeniu jako pierwszy ze ścisłej czołówki do boksu zjechał Hamilton. Chwilę później swoich mechaników odwiedzili Kubica, Massa i Raikkonen. Po pierwszej turze pit stopów sytuacja na torze przedstawiała się następująco: Hamilton, Massa, Kovalainen, Kubica, Raikkonen, Vettel, Alonso. Niemniej przez 8 okrążeń na powadzeniu wyścigu znalazł się Timo Glock, który na swój pierwszy pit stop zjechał dopiero na 29 okrążeniu.

Gdy wydawało się, że nic nie jest w stanie odebrać zwycięstwa Lewisowi Hamiltonowi w połowie wyścigu, na 35 kółku potężny wypadek zaliczył Timo Glock, w którego bolidzie na wyjściu z ostatniego zakrętu awarii uległo tylne zawieszenie. Niemiec spektakularnie uderzył w pit wall, roztrzaskując bolid. Kierowca wyszedł cało z nieprzyjemnie wyglądającego wypadku, lecz wyraźnie było widać, że odczuł skutki uderzenia z betonową ścianą.

Kierownictwo wyścigu nie miało wyboru i musiało wypuścić na tor samochód bezpieczeństwa. Tym samym, Lewis Hamilton stracił całą wypracowaną przewagę. Gdy otworzono pit lane, na wizytę w boksach zjechała większość kierowców, a Robert Kubica awansował o jedną pozycję wyprzedzając Kovalainena. W wywołujących wiele kontrowersji zasadach dotyczących neutralizacji toru, dziwnie zachował się zespół Hondy i Jenson Button, który był zdublowanym zawodnikiem i miał prawo wyprzedzić wszystkich i powrócić na koniec stawki. Tak jednak nie uczynił. Brytyjczyk zatrzymał się za liderem wyścigu Lewisem Hamiltonem, który na swój drugi postój zjechał po neutralizacji, na 50 okrążeniu. W ten sposób pewniak do zwycięstwa spadł na 5 pozycję, za swojego kolegę z teamu.

Po kilku okrążeniach doszło do dwuznacznej sytuacji, w której po raz kolejny Heikki Kovalainen w bardzo lakoniczny sposób przepuścił swojego kolegę, pozwalając mu odrabiać straty wynikłe ze złej strategii.

Po neutralizacji na pierwszym miejscu jechał Nick Heidfeld, a na drugim Nelson Piquet. Na 53 kółku do swoich mechaników musiał zjechać Niemiec, Piquet jak się okazało miał bolid zatankowany do pełna i nie musiał ponownie zjeżdżać do boksów. Dzięki jednopostojowej strategii i szczęśliwemu momentowi neutralizacji Brazylijczyk po raz pierwszy w karierze przez kilka okrążeń prowadził w wyścigu Grand Prix. Lewis Hamilton w bardzo szybki tempie odrabiał straty. Wyprzedził kolejno Heidfelda, Massę i Piqueta. Robert Kubica na ostatnich okrążeniach stracił pozycję na korzyść Kimiego Raikkonena, ostatecznie kończąc wyścig na 7 pozycji.

Wyniki

# Kierowca Czas Punkty
1

Lewis Hamilton

McLaren

1:31:20.847 10
2

Nelson Piquet Jr

Renault

+ 5.586 8
3

Felipe Massa

Ferrari

+ 9.339 6
4

Nick Heidfeld

BMW Sauber

+ 9.825 5
5

Heikki Kovalainen

McLaren

+ 12.411 4
6

Kimi Raikkonen

Ferrari

+ 14.483 3
7

Robert Kubica

BMW Sauber

+ 22.603 2
8

Sebastian Vettel

+ 33.282 1
9

Jarno Trulli

Toyota

+ 37.199
10

Nico Rosberg

Williams

+ 37.658
11

Fernando Alonso

Renault

+ 38.625
12

Sebastien Bourdais

+ 39.111
13

David Coulthard

Red Bull

+ 54.971
14

Giancarlo Fisichella

Force India

+ 59.093
15

Kazuki Nakajima

Williams

+ 1:00.003
16

Adrian Sutil

Force India

+ 1:09.488
17

Jenson Button

Honda

+ 1 okr.
18

Rubens Barrichello

Honda

+ 16 okr.
19

Mark Webber

Red Bull

+ 37 okr.
20

Timo Glock

Toyota

+ 42 okr.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

342 KOMENTARZY
avatar
madmak

21.07.2008 09:16

0

Co z Hamiltona ma być za mistrz świata, któremu partnerzy zjeżdżają z drogi? Każdy kierowca powinien walczyć o jak najlepszą pozycję. Pamiętam jakie piękne pojedynki toczyli MS i FM jak jeździli razem w Ferrari. Nikt nikomu nie odpuszczał. A teraz Ron naciska na przycisk, a Hamilton mija Kovalainena. Co to za sport...


avatar
MasterOD

21.07.2008 09:44

0

nie przepadam za lewisem ale muszę przyznać, że... w tym wyścigu pokazał, że jest maprawdę bardzo dobre - jeśli nie najlepszy.


avatar
adam68

21.07.2008 10:55

0

MOze i HAM dobrze jezdzi, na pewno dobrze jezdzi, ale przewaga wynika tylko raczej z przewagi technicznej. Ma po prostu najlepszy bolid na chwile obecna. Gdzie HAM by byl jezdzac w barwach np. Force India?Zaznaczam, ze to tylko przyklad. Czytajac niektore komentarze mozna dojsc do wniosku, ze licza sie tylko HAM, RAI no i moze MAS, reszta to tylko zawadza na torze.Mysle , ze umiejetnosci HAM-a sa takie jak innych kierowcow tylko ma lepszy sprzet i tyle w temacie. Sadze tez ze HAM nigdy nie zmieni teamu w ktorym jezdzi obecnie.


avatar
Voight

21.07.2008 11:14

0

faktem jest, że to drugi kiepski wyścig kubicy. Ewidentny błąd na silverstone i dwie straty pozycji na hockenheim.


avatar
orinocoPL

21.07.2008 11:17

0

W DOBRYM BOLIDZIE WYGRA NAWET MALPA. ciekaw jestem, bez zadnej zlosliwosci, jak poradzilby sobie luisek chociazby w bolidzie BMW.


avatar
orinocoPL

21.07.2008 11:19

0

acha i nie mam na mysli hama piszac malpa


avatar
tt16

21.07.2008 11:23

0

Bardzo piekny start Roberta, i to wszystko? Nie, piękne popsucie wyscigu Robertowi przez BMW.


avatar
masaj

21.07.2008 12:00

0

@Voight Nie rozumiem Twojej argumentacji. Czy według ciebie Robert po drugim pit stopie nagle zapomniał jak się jeździ? Jak mógł nie stracić pozycji jak był dużo wolniejszy od rywali, w dodatku miał problemy z utrzymaniem bolidu w torze?


avatar
Voight

21.07.2008 12:07

0

On wiecznie ma jakieś problemy. To jest głupie tłumaczenie. Dał się wyprzedzić dwa razy. A raczej przejechać obok siebie. Heidfeld może i jest gorszy ale umie wyprzedzać i umie blokować.


avatar
masaj

21.07.2008 12:09

0

@Voight Piszesz takie bzdety, a później dziwisz się, że cię ktoś trollem nazywa.


avatar
miomo11

21.07.2008 12:20

0

Bardzo przepraszam,zwykle nie wypowiadam sie na forum,ale ten wyscig to dla mnie byl jedna wielka ruletka...Przepisy podzas SC sa do dupy. Jakim sposobem Kubica (swietny start i pierwsze okrazenia) konczy wyscig na 7 pozycji...Kolega z teamu z 11 dojezdaza na 4 !!!!!???? Koval musi dac sie wyprzedzic,bo taki ma nakaz,ogladalem wyscig w USA,komentator w Stanach wyl ze smiechu ze tak latwo mu poszlo.Zal ze to nie sport tylko wielka kasa.Nistety Maki maja POWER`a nie z tej ziemi tylko dzieki zlodziejstwu,ktore uszlo im plazem w zeszlym roku (kara moim skromnym zdaniem byla smieszna) Kozystaja ze swich doswiadczen oraz z podpieprzonych papierow FERR. To po prostu jest jedna wielka FARSA. A do tego Renowka na 2 miejscu....Smiech. JEstem bardzo rozgoryczony,Do tego jak czytam komenarze Haidfelda o jego wielkiej klasie,jaka pokazal w tym wyscigu,to nie wiem czy gosc jest dupniety,czy na prawde tak mysli.


avatar
rooffi

21.07.2008 13:07

0

szkoda, że SC wechał bo tylko Robert stracił 4 pozycje


avatar
romero

21.07.2008 13:41

0

Po zwycięstwie w Kanadzie BMW faktycznie siadło na laurach. Robert prosił aby zespół umożliwił mu walkę o mistrza świata. Niestety szefostwo zignorowało to i realizują swój „doskonały” plan. Możesz ich tłuc młotem oni i tak zrobią swoje. Tutaj pojawia się szansa w walce o tytuł a oni próbują nakładem sił całego zespołu dogrzewać opony Nicka. Po prostu parodia. Główne zadanie zespołu – dogrzać opony Nicka. Wiadomo niemiecki team. Ale niech nikt mi nie mówi że obaj są równo traktowani. Poprzedni sezon – różnica punktowa taka jak w obecnym i był numer jeden, teraz nie ma. Gdyby Robert miał problemy z oponami a Nick walczył o tytuł to jest pewne komu zespół poświęcił by swój czas. Coś mi się wydaje że Mario od początku nie wierzył w walkę o tytuł (jako inż. wie co to jest złom) a nie chce dużej różnicy punktowej pomiędzy kierowcami po to aby za dużo Robert czasem nie dostał. Wiadomo niemiecka oszczędność. Odnośnie wczorajszego wyścigu w czołówce dwie osoby przypadkowe, i może tak być że Alonso za 2008 rok będzie bez podium a taki Piquet powie że on to jedyne podium ciężką pracą wywalczył i to jest niesamowite :) Mam nadzieję że Robert przestanie myśleć o tytule i skoncentruje się na samej walce a wtedy będzie tak jeździł jak w na mokrym torze w Monaco. Pozdro


avatar
Voight

21.07.2008 14:16

0

Nie ktoś tylko coś.


avatar
dick777

21.07.2008 14:54

0

Voight, czy ty jesteś obciążony dziedzicznie, czy tylko prowokujesz?


avatar
Voight

21.07.2008 15:27

0

Nie. takie jest moje zdanie.


avatar
dziarmol@biss

21.07.2008 15:53

0

2008-07-21 14:54:17 dick777- uważaj bo Cię nazwą niereformowalnym spiskowcem hehe pozdrawiam oraz masaj 100% poparcia


avatar
dick777

21.07.2008 15:54

0

To muszę z przykrością stwierdzić, że z wyciąganiem wniosków jest u ciebie coś nie tak. Słuchaj/czytaj uważnie, co mówią kierowcy, i przeanalizuj sobie dotychczasowe wyścigi z tego sezonu, a być może dojdzisz do innych wniosków.


avatar
Voight

21.07.2008 16:01

0

Wywnioskować można tylko tyle, że kubica w tym sezonie nie ma jednego wyścigu bez problemów


avatar
szewczenko

21.07.2008 16:04

0

Samochód bezpieczeństwa wcale nie pomógł robertowi.Szkoda była szansa na 4 lub 5 lokatę.Vettel skutecznie doprowadzał Alonso do szału!!!!! Przez co Alonso był zdekoncentrowany.LIczyłem na niego .spoko kierowca


avatar
dick777

21.07.2008 16:34

0

Fakty są takie, że kłopoty Kubicy z bolidem zaczęły się po jego zwycięstwie w Kanadzie, kiedy BMW zrealizowało już swoje cele, w tym trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, które jest już nie zagrożone, nawet jeśli Kubica nie będzie już przywoził punktów, a co będzie robił Heidfeld. Jeśli na Hungaroringu Kubica będzie miał podobne problemy z bolidem, jak w ostatnich trzech wyścigach, a sądzę, że, niestety, będzie miał, to wnioski będą oczywiste. Ale o nich napiszemy sobie po Hungaroringu. Mam już pewną hipotezę z tym związaną, ale podzielą się nią po wyścigu na Węgrzech.


avatar
dick777

21.07.2008 16:36

0

Zapomniałem dodać: romero, masz rację w tym, co piszesz.


avatar
dziarmol@biss

21.07.2008 19:26

0

kubica do czerwonych jak przejdzie to w końcu będzie mógł robić to co lubi najbardziej czyli ścigać się a nie wiecznie szarpać z dyrekcją o ustawienie bolidu o strategię wówczas że powtórzę za darecky3 mordy w kubeł i to będzie optymalne rozwiązanie i dla samego Kubicy jak i dla jego kibiców. pozdrawiam kibiców Kubicy Roberta


avatar
dick777

21.07.2008 20:13

0

dziarmol, zgadzam się, tylko szkoda roku 2009, który będzie dla Kubicy w BMW kolejnym zmarnowanym z punktu widzenia walki o tytuł, chyba że...


avatar
dick777

21.07.2008 20:17

0

Według fińskiej prasy Kubica wciąż jest najlepszym kierowcą w stawce. Kieruję to do wszystkich malkontentów bezzasadnie narzekających na niego zamiast na bolid i szefostwo teamu BMW.


avatar
jarko dnb 85

21.07.2008 20:37

0

BMW bylo poprostu slabe przez caly weekend na Hockenheim,a to ze Heidfeld byl przed Robertem,to tylko fart spowodowany SC.Nick ani przez chwile nie byl lepszy,strategia uratowala mu dupe przed swoja publicznoscia,bo takto bylby za Vettelem.a wy jak barany juz piszecie ze Heidfeld jest faworyzowany a Robertowi rzuca sie kłody pod nogi.to by trochew nie mialo sensu!!!!!


avatar
dziarmol@biss

21.07.2008 20:43

0

2008-07-21 20:17:36 dick777-geniusz Kubicy dostrzegają wszyscy wokół tylko nasi tzw kibice widzą w nim ciamajdę i nieudacznika a odwagę cywilną jaką kubica posiada nazywają "wiecznym narzekaniem". No cóż taki to z nas naród ,przez wielu krytykantów zazdrość zwykła przemawia że młody chłopak tak się wybił pozd.


avatar
lewusFIA

21.07.2008 20:55

0

Obawiałem się, że po Kanadzie team Kubicy nie będzie go wspierać na maxa w jego szansie na zdobycie tytułu. Wierzył w to chyba sam Robert, bo w BMW nikt, olali to totalnie a na dodatek bolid Kubicy stał się nagle zupełnie inny niż w poprzednich GP, dziwne i smutne. Nie chcę krakać, ale Robert z obecnymi pracodawcami mistrza nie zdobędzie nigdy, jeśli już z BMW to tylko Heidfeld. Sposobów na "sterowanie" takimi aspiracjami jak widzimy jest multum. Co do minionego GP, "team orders" był niezaprzeczalnie, ale czy inny team w analogicznej sytuacji nie zrobiłby tak samo? Lewis, jeśli nie był na "prochach" to nie tylko przerósł pozostałych ale i siebie - niewiarygodna jazda, niewiarygodny bolid, coś takiego ! Pozdrawiam dziarmola, dicka777 i pozostałych "nie kiboli".


avatar
masaj

21.07.2008 20:55

0

@dick777 Jeśli podobnych wyścigów będzie więcej, notowania Roberta mogą szybko spadać. Nikt nie będzie się zagłębiał w szczegóły i szukał powodów gorszych występów. Osobiście dość pesymistycznie jestem nastawiony.


avatar
Vw2000

21.07.2008 21:04

0

Derex Jesteś Wielki nareszcie ktoś napisał coś mądrego


avatar
dick777

21.07.2008 21:27

0

masaj, zgadzam sie z tobą i dadam jeszcze, że postawa szefostwa teamu BMW sprawia, że obawiam się, czy Robertowi uda się obronić czwarte miejsce przed Nickiem.


avatar
dziarmol@biss

21.07.2008 23:33

0

2008-07-21 20:55:42 lewusFIA - pozdrawiam ,cos dawno Cię tu nie było a tu tyle się dzieje , masaj ma rację a na dowód ubiegły sezon w którym malo kogo obchodzi dzisiaj że Kubica miał co najmniej o klasę gorszy bolid niż Heidfeld (awaryjność ) a każdy widzi tylko punkty zgromadzone w generalce, ot taki świat, a wlaśnie czy w f1 są testy antydopingowe ? bo jakoś mi to umknęło :-}


avatar
Kazik

22.07.2008 00:04

0

dziarmol@biss w moim wczorajszym poście miałem oczywiście na myśli to,że nie lubię gdy po zwycięstwie Lewisa np.ścierają się z sobą" anty i pro lewisowcy".Apropo tego co pisze lewusFIA to trudno mi się nie zgodzić.Dla BMW cel wyznaczony na ten sezon został już osiągnięty.Przykrym jednak jest to ,że cel ten zrealizowany został przez Roberta (może za wcześnie niestety) a teraz w/g mnie nie ma motywacji aby mu pomóc (bo takiego scenariusza nie zakładano w BMW).Nie chcę aby odbierano tego jako kolejną "teorię spiskową" ale również uważam,że team nie jest zainteresowany walką o mistrzostwo w klasyfikacji indywidualnej w tym roku.Przykro mi będzie na koniec sezonu ale niewykluczone,że to Nick będzie przed Robertem. (naprawdę niewiele już mu brakuje).


avatar
lewusFIA

22.07.2008 01:17

0

dziarmol, Kazik: zwróćcie uwagę na taki oto fakt: w Ferrari nie istnieje problem nazwijmy to, - jak szczególnie lubują się w tym określeniu kibole McLarena i ich poparciuchy - " teoria spiskowa", z prostego powodu - obaj kierowcy są obcokrajowcami, w BMW i McLarenie wiadomo inaczej, w McLarenie sytuacja jest jasna -Hamilton i służący, na taki status zgodziły się wszystkie strony i wszyscy bez wyjątku pracują na Lewisa, więc mowa o "spisku" w tak jawnym kontekście jest aż śmieszna, natomiast w BMW jeszcze przed Kanadą i sukcesem Roberta , Theisen i inni zaczęli przebąkiwać o maksymalnej pomocy Nickowi, i jak prześledzić wszystkie wypowiedzi szefostwa BMW w ostatnich tygodniach to można odnieść wrażenie, że rzeczywiście zdarzenia w tym teamie klują się zgodnie z deklaracjami szefów. Mogę się założyć, że Heidfeld w końcowej klasyfikacji będzie przed Robertem, nie dlatego, że jest lepszy ale dlatego, że Robert krytykuje pracodawców, że i tak osiągnął zbyt wiele a Nick jest starszy od niego i co ...? I jest Niemcem jednak... a to dla nich jest naprawdę ważne, jak w żadnym innym kraju! Dla Nicka wszechstronna pomoc a Robert niech sam sobie kombinuje - i to jest przyczynek do spiskowych teorii, jak wolą to wiadomi... Ze 'spiskowym' pozdrowieniem, hej! PS. Odnosi się to tylko do trzech topowych teamów, dla reszty układy takie są nieznane bo są bez znaczenia...


avatar
adams100

22.07.2008 10:46

0

Ja powiem tak, Heikki zachowal sie jak szmata i cienias, I ciekawe jak mozna bylo powiedziec jak kolega jedan mniej wiecejn a samym poczatku, ze SC nic by tu nie zmienl. hahaha, widac jak sie znasz na F1 koles.


avatar
Razel

22.07.2008 12:35

0

jesli Kubica nie zmieni stylu jazdy to w zadnym aucie nie bedzie miec szans z hamiltonem. Kubica nie potrafi wyprzedzac, a raczej boi sie wyprzedzac, hamilton sie nie szczypie gdy ma kogos przed soba to atakuje bez sentymentow, od razu i bez czajenia sie. Kubica potrafi wozic sie za slabszym bolidem przez pol rajdu z takim podejsciem niczego wielkiego nie osiagnie. Uraz po wypadku w kanadzie zostal ewidentny.


avatar
Marti

22.07.2008 12:38

0

lewusFIA - określenie "teoria spiskowa" stworzyli wyłącznie przeciwnicy BMW, przede wszystkim Ci, którzy cierpią na syndrom antyniemiecki. Szczerze im współczuję, gdyż tego syndromu nie można zwalczyć, występuje on u tych ludzi do końca życia. Nie musisz obrażać fanów McLarena nazywając ich kibolami. @ dziarmol - oczywiście, że w F1 są testy antydopingowe. Chyba nie muszę Ci tłumaczyć, w jaki sposób się one odbywają :-)


avatar
Marti

22.07.2008 12:41

0

Razel - szczerze przyznam, że tez się już zastanawiałam, jaki wpływ na całą sytuację ma ten wypadek...P.S. Nie w rajdzie tylko w wyścigu ;-)


avatar
totalfun

22.07.2008 19:03

0

A ja proponuję na to spojrzeć w sposób jak najbardziej REALNY: w poprzednich dwóch GP Kubica miał po prostu pecha a Nick szczęście. I TYLE. Na Silverstone: deszcz, dużo przypadkowości,awaria podczas Q3 Kubka; Nickowi się udaje Kubica mimo dobrej jazdy popełnia błąd i klops. Podczas GP Niemiec również dobra jazda Roberta... do czasu SC (nie oglądałem wyścigu na żywo, więc oglądałem "na chłodno"). Gdyby nie to Robert byłby 4-y a Nick zdobyłby 0 pkt. I TYLE - ZWYKŁA KOLEJ LOSU. Spójrzcie na Massę (na początku sezonu już go wywalali-2 w generalce), Lewisa (po GP Kanady i Francji zrównano z ziemią przez brytyjskie media...-1 w gen.). Na prawdę zastanówcie się nad tym. To samo jest teraz z sytuacją w BMW. Wielkie halo, Nicka faworyzują, nie walczą o tytuł. Proszę was... Z tym sprzętem to nawet Senna nie dałby rady, bo ile można liczyć na błędy rywali. I dla przypomnienia - : w testach przed sezonem (a było ich od cholery) Nick był tylko 2 razy szybszy od Roberta, w qual. 2008 tylko raz (dzięki awarii Roberta). Podsumowując to wszystko zacytuję Rampfa: "Kiedyś modliliśmy się o deszcz, teraz i bez deszczu mamy szansę na podium". Cytat dotyczy moim zdaniem TYLKO Roberta, nie Nicka


avatar
lewusFIA

22.07.2008 21:39

0

@ Marti: piszę wyraźnie kiboli McLarena a nie fanów, chyba, że u was to to samo, bo ja widzę bardzo wyraźną granicę między takowymi. Niezwykle wygodną "furtką" jest "teoria spiskowa" o co oskarża się nas Polaków jeśli ma się inne sympatie lub inne zdanie w kwestii. Jeśli to my Polacy mamy "syndrom antyniemiecki" jak piszesz, to jakiż "syndrom" wyzwalał pretensje Hiszpanów w ub. roku o sytuację w McLarenie? A jakiż "syndrom" wyzwala postawy fanów McLarena wobec Ferrari? Takich porównań można znaleźć więcej. I teraz każda decyzja na korzyść Nicka a na niekorzyść Roberta w wykonaniu BMW może sobie uchodzić płazem, bo to przecież zakompleksieni polaczkowie wymyślają jakieś teorie spiskowe.


avatar
ferrarimarlboro

22.07.2008 22:40

0

Kubica jak w tamtym sezonie jeździł agresywnie to miał problemy z oponami.Więc w tym sezonie postanowił wziąć przykład z Raikkonena i jeździ spokojnie i czeka na rozwój wydarzeń.Odkąd oglądam F1 to dla mnie najbardziej agresywnie jeżdżącym kierowcą był Montoya.On czasami jeździł nawet zbyt agresywnie.


avatar
champ21

23.07.2008 13:07

0

nie potrafii napompować opon Kubicy. i dlatego wyprzedził go Raikonen


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu