Zespół Red Bull w deszczowym GP Chin okazał się bezkonkurencyjny. Sebastian Vettel i Mark Webber zdobyli pierwszy w historii zespołu dublet, zostawiając daleko w tyle kierowców ekipy Brawn GP.
Sebastian Vettel, który w ubiegłym roku w strugach deszczu wygrał wraz z zespołem Toro Rosso GP Włoch, w podobnych warunkach, po bezbłędnej jeździe powtórzył dzisiaj swój sukces wraz z drugą stajnią spod znaku Red Bulla.GP Chin ze względu na padający deszcz rozpoczęło się za samochodem bezpieczeństwa. Robert Kubica i Timo Glock, którzy mieli startować z końca stawki ostatecznie postanowili ruszyć do wyścigu z pit lane, umożliwiając sobie tym samym zmianę strategii dotyczącej ilości paliwa na wyścig.
Mimo iż warunki pogodowe przez cały wyścig sprzyjały ewentualnej szaleńczej pogoni z końca stawki, polski kierowca BMW Sauber nie pokazał się w tym wyścigu z dobrej strony, ścigając się z kierowcami Force India i popełniając liczne błędy.
Jeszcze zanim do boksów zjechał samochód bezpieczeństwa, na tankowanie lub zmianę strategii na pit lane zjechać musiało trzech kierowców: Alonso, który do wyścigu ruszał z najmniejszą ilością paliwa oraz Adrian Sutil i Nico Rosberg.
Na ósmym kółku z tory zjechał samochód bezpieczeństwa a walka między kierowcami na dobre rozpoczęła się. Czołówka wyścigu pozostała bez zmian, dopiero Lewis Hamilton z powodzeniem zaatakował szóstą pozycję Kimiego Raikkonena, który przez radio meldował, że silnik w jego bolidzie nie sprawuje się najlepiej.
Pierwsze okrążenia były popisową jazdą Lewisa Hamiltona, Timo Glocka oraz Sebastiena Buemi, którzy bardzo szybko awansowali w stawce, jednak na kolejnych okrążeniach popełnili błędy ponownie tracąc pozycje.
Jak się można było spodziewać po wczorajszym upublicznieniu wag bolidów, kierowcy Red Bulla zjechali na planowane pit stopy jako pierwsi. Najpierw mechaników odwiedził Sebastian Vettel, później Mark Webber. Na tym etapie wyścigu zespół Brawn GP objął prowadzenie, jednak jak się później okazało nie był wystarczająco szybki, aby dzisiaj pokonać stajnię Red Bull.
Gdy Robert Kubica wykorzystując błędy swoich rywali w końcu zaczął awansować w stawce kierowców, jadąc na 13 pozycji za słabo jadącym Jarno Trullim na dohamowaniu przed ostatnim zakrętem toru Polak z impetem uderzył w tył Toyoty, eliminując ją z wyścigu, podczas gdy sam po efektownym wystrzeleniu w powietrze szczęśliwie znalazł się na alei prowadzącej do pit lane. Po wymianie nosa Polak powrócił do walki na ostatniej pozycji.
Po wypadku między Trullim, a Kubicą na torze ponownie pojawił się samochód bezpieczeństwa, a Felipe Massa zatrzymał się na torze po raz trzeci nie zdobywając punktów w GP.
Do końca wyścigu była jeszcze długa droga, wielu kierowców popełniało mniejsze lub większe błędy, jedynie Sebastian Vettel dzięki udanej strategii i szybkości w trudnych warunkach pewnie jechał po zwycięstwo. Mark Webber, który pod koniec wyścigu stoczył ładną i zwycięską walkę z Jensonem Buttonem przekroczył linię mety na drugim miejscu.
Gdy wydawało się, że Adrian Sutil z zespołu Force India zdobędzie pierwsze punkty dla siebie i swojej stajni, na sześć okrążeń przed metą Niemiec stracił panowanie nad bolidem i rozbił się na bandzie.
Punkty w chaotycznym wyścigu o GP Chin oprócz kierowców Red Bulla i Brawn GP zdobyli także obaj zawodnicy McLarena. Heikki Kovalainen był piąty, a Lewis Hamilton szósty. Najszybszą ósemkę dopełnili Timo Glock i Sebastien Buemi.
Robert Kubica w trudnym dla siebie i całego zespołu BMW Sauber wyścigu dojechał do mety na 13 miejscu, oczko niżej niż Nick Heidfeld. Podobnie jak BMW Sauber, Szanghaj bez punktów opuszcza także zespół Ferrari.
Już za tydzień kierowcy będą mieli kolejną szansę na pokazanie swoich umiejętności podczas wyścigu o GP Bahrajnu.
19.04.2009 16:19
0
sivshy 2009-04-19 15:30:00 - mój wpis to reakcja na>> sivshy 2009-04-19 13:39:57<< A dlaczego? ponieważ nie dopuszczasz do siebie mysli że BMW skopało bolid i to jest przede wszystkim główna przyczyna słabych osiągów Teamu BMW Sauber a nie jak raczysz nie wiedzieć na jakiej podstawie sugerować brak motywacji czy brak odporności na stres..Gdyby jak sugerujesz wina leżała po stronie Roberta to jest przecież drugi kierowca którego można porównać i wskazać jak to jest, jeden zdobywa punkty jeździ w czubie a drugi w ogonie ciągle kraksy tłumaczy że słaby bolid.Ale jak zapewne oglądałeś wyścig to znasz miejsce drugiego kierowcy więc pytam po której stronie jest wina? Zespołu? (słaby bolid źle zestrojony ?) czy kierowca do bani jak tu raczą sugerować "fachowcy" . Cokolwiek by Kubica zrobił zawsze znajdą się malkontenci którym coś się nie podoba zupełnie jak w tej anegdocie synowa vs teściowa
19.04.2009 16:23
0
czytając komentarze to mówią nie które o tym że Kubica wjechał w trullego i to nie prawda po porostu nie wyhamował
19.04.2009 16:28
0
up ten weekend u bmw sauber był trochę pechowy a przyczyniło się: -trochę pecha -trochę błędów strategów -trochę błędów mechaników -i trochę innych błędów ktore nie wiem gdzie sklasyfikować
19.04.2009 16:49
0
dziarmol-dokladnie. jak nie ma czym jezdzic to i talent kierowcy nie pomoze. pisalem w wczesniejszym poscie podobnie. bmw "wtopilo" sezon i nie widac szans na poprawe bo z wyscigu na wyscig jest coraz gorzej. wnioski? planowac trzeba ale wszystkiego nie przewidzisz. inna sprawa, ze bmw zabrnelo w slepa uliczke p. t. KERS-a teraz zespól jest, za przeproszeniem, w czarnej dupie. a kwik nick tez nic nie zdzialal bo to podium w poprzednim wyscigu to raczej fart niz ciezka praca. pozdro.
19.04.2009 16:51
0
powtórzę się za innymi..zrobił się tu onet i żal...niestety.Jak Robert był na górze to to go wychwalali pod niebiosa, jak mu nie wyszedł 1 (jeden) wyścig to wieszają na nim psy.A incydent z Trullim będzie bez kary....Ogólnie BMW w tym momencie przezentuje formę zdecydowanie poniżej oczekiwań.Tym bardziej szkoda zeszłorocznego sezonu(w połowie odpuszczonego), gdyz tam Robert walczył o majstra.Red Bull klasą dla siebie,Brawn GP dalej w formie,MCL się podnosi.Vettel podkreślił iż jest nietuzinkowym kierowcą.BMW go oddało a zatrzymało Heidfeldta i tu widać błędy w polityce tego teamu.
19.04.2009 16:52
0
Troszkę podsumowania: W kwalifikacjach Force India zawsze na ostatnich miejscach więc najsłabsze bolidy, które w wyścigu objeżdżają Kubicę jak chcą. Kubica ma lepszy bolid, więc jest cienki. Kubica próbuje walki i zawsze robi aferę bo nie umie wyprzedzać. rozwalił Trullego i na tym skorzystał- SC a on jest w boksie, gdyby nie ta kraksa spowodowana przez Robercika, to czołówka by go w połowie wyścigu zdublowała. Kubica to rzemieślnik w tym fachu i to przeciętny, do zwycięstw w walce potrzeba artysty a on nie ma tej iskry bożej. Co do wyścigu to super się to wszystko układa, bardzo ciekawy sezon. Komentatorzy jak zwykle zakochani w Kubicy i nawet po ewidentnych błędach nie są wstanie powiedzieć, że coś nie gra tylko milczą jakby nic się nie stało.Naprzód artyści do walki o sławę a cieniasy niech płaczą że cały Świat przeciwko nim.
19.04.2009 16:57
0
To nie Kubica jechał tak źle tylko Sutil tak dobrze, Fissichella go nie wyprzedził wiec porównywanie z Force India nie jest szczęśliwe specjalnie. A fakt, ze przed drugą zmianą skrzydła Robert był za Sutilem czyli znalazłby się w punktach. Ale oczywiście kto wie jakby to było, tu mozna było tylko przewidzieć Nakajime, Piqueta i Bourdaisa. Pozostali musieli mieć też szczęscie. Hamilton z 5 bączków wykręcił i dojechał, a Sutil 2 i nie dojechał. A jak niewiele zabrakło aby Buemi wyeliminował Vettela. Nic nie wiadomo.
19.04.2009 16:57
0
@AntyKubica: żałujesz, że cię tato nie wziął na kartingi jak miałeś kilka lat?
19.04.2009 17:08
0
306. AntyKubica -------proponuje tobie spojrzeć w lustro (jak masz) .Widac że wyjątkowo nie przepadasz za Polakiem, a Twoje komentarze są mocno żenujące.Twój antykubicyzm sprowadza się do jakichś dziwnych stwierdzeń..że niby RK jest rzemieślnikiem w tym fachu i to przeciętnym..naprawdę żal.Pewnie w poprzednim sezonie szczególnie w jego I połowie siedziałeś przed telewizorem i dumałeś jak taki "rzemieślnik" może regularnie stawać na podium.Ano tak to juz jest w tym sporcie, że jak jest maszyna to i wyniki są---- patrz wyżej ( VET,WEB,BUT,BAR)---gdzie oni byli w poprzednim sezonie.
19.04.2009 17:09
0
Wszyscy chcemy, żeby Robert wygrywał, ale sivishy, sugerujesz, że trochę Robert odpuszczał (psychika). Chyba nie , może nawet jechał dość ryzykownie, bo miał wycieczki poza tor. Ale ja jestem zwolennikiem tezy, którą niektórzy powyżej również wyznają, że podstawowy problem tzw błędów ( w jakimś sensie tak) to bolid, bolid i jeszcze raz bolid (a wieć kwestia konstruktorów i inżynierów). Wpływ bolidu na jazdę jest ogromny. 284 saint. Świetna uwaga. Button i Barichello którzy nie dawali rady w poprzednim sezonie( i błędy też były, bo bolid się nie tak prowadził jak trzeba) teraz nagle są w czubie, czy deszcz czy nie deszcz. Co prawda nie wygrali, ale są w czołówce. Natomiast, jeśli porównywać RedBulla i BGP w dzisiejszym wyścigu, to już jest nieco trudniej stwierdzić czy świetna pozycja tego pierwszego to świetne umiejętności Vettela i Webera a słabsze Buttona i Barichello, czy jest to może kwestia różnic w ustawieniach, czy może w ogóle konstrukcji (że Red Bull generalnie jest lepiej ustawialny na deszcz niż BGP). Ale też z perspektywy tych kilku odbytych już w deszczu wyścigów , Vettel wydaje się być królem deszczu. Powiedziałem- wydaje się (tzn jest to dość prawdopodobne) - bowiem jeszcze jest za mało przykładów, aby stwierdzić, że tak jest na prawdę.
19.04.2009 17:12
0
saint77, AntyKubica to sfrustrowany gokartowiec, który niczego nie osiagnął, bo brak mu wszystkiego, z rozumem i talentem włącznie, przeto proponuję go ignorować, to może się stąd wyniesie i wróci na onet, gdzie jego miejsce.
19.04.2009 17:17
0
Niemcom Gratulujemy Vettela... Nam pozostaje... Żywiec :)
19.04.2009 17:21
0
Skoryguję trochę siebie ad 310 leo- Vettel jest najpewniej bardzo dobrze jeżdżącym kierowcą w deszczu, ale czy jest królem, i to jedynym, to jeszcze tego tak do końca nie wiem. A tak w ogóle , to zdarzają mu się też dość nie przemyślane błędy , patrz - Australia (wiedział że jego opony są słabsze, gorąca głowa nie odpuściła, za co potem sam się kajał)
19.04.2009 17:22
0
AntyKubica to taki trochę koleś koletz. A może to ten sam?
19.04.2009 17:29
0
@AntyKubica rozumiem ze nie musisz byc patriota ani kochac swojej mamusi lub tatusia albo na odwrot, ale przestan pisac takie za przeproszeniem pierdoly! Chyba lubisz jak cie ktos poniza i dlatego piszesz takie durne komentarze. Jaki normalny polak na portalu poswieconemu f1 o nicku "AntyKubica" mial by cos normalnego i sensownego do powiedzenia? Krotko mowiac zwykly z ciebie prowokator wiec sie nie udzielaj! A teraz zabieraj wiaderko i lopatke bo czas do piaskownicy.
19.04.2009 17:30
0
mario547 owszem po stłuczce kubica często odwiedzał pobocze ale nie wiemy jakie zniszczenia w samym bolidzie spowodował wcześniejszy incydent i żle zamocowany nos, a napewno miało to wszystko wpływ na prowadzenie
19.04.2009 17:32
0
312. Qbus81: Congrat dla niemców za Vetta, a nam jeszcze ewentualnie po wareczce.., no może po dwie, tak na otarcie łez...
19.04.2009 17:39
0
315. kierownik: dobrze kolego gadasz, też nie kumam podejścia typu antykub, dla mnie wciąż ogromnym sukcesem jest sam fakt, że mamy polaka w F1 i będe trzymał za niego kciuki choćby miały mi tak zostać na stałe:)
19.04.2009 17:43
0
@dziki2006 parafrazując powiedzonko mojego ulubionego komentatora wydarzeń w F1 czyli, walerusa: "dobry browar nie jest zły". :)
19.04.2009 17:45
0
odwiedzal czesto pobocze bo mial zle zalozone przednie skrzydlo i tyle,zobaczcie co wyprawial hamilton dzis,dlaczego nikt po nim psow nie wiesza?? heh oczywiscie niczego nie sugeruje i wrecz przeciwnie musze przyznac ze dzi Hamilton udowodnil ze bolid maja lepiej zestrojony a przy takiej pogodzie tacy kierowcy jak Alonso,Massa,Raikonen czy tez wspomniany wczesniej Hamilton nie ustrzegli sie aquaplaningu bo przy takich warunkach to naprawde trudne zwlaszcza gdy nie jedziesz z przodu tylko podazasz za kims.Kubica jechal szybciej od Raikonena wiec mysle ze nie jest do konca tak zle,najwiekszym niepowodzeniem tego GP dla BMW byly zdecydowanie kwalifikacje przez ktore byli gdzie byli,gdyby nie to mysle ze byloby duzo lepiej,pozatym sam Robert powiedzial ze punkty by byly nawet po kolizji z Jarno gdyby nie zle zalozony nos po tym wypadku w jego bolidzie.
19.04.2009 17:48
0
fazji286 jelop to ty jestes. Od razu mowie ze za Kubica nie szaleje lubie ale nie szaleje ale to ze uderzyl jako jedyny w Trullego z calej stawki to nie widzisz(cie) o to sie rozchodzi. Ja nikogo nie bronie jak jedzie zle wiem ze bolid mial kijowy ale co z tego nie tylko on mial kijowy. Z reguly to jest tak ze kazdy broni swojego wiec nie mam co w ogole pisac bo i tak wedlug was nie mam racji. Ale popatrzcie jak jakis inny kierowca mialby tak jak dzisaj Robert to suchej nitki na nim byscie nie zostawili a ze Robert tak mial to bronicie. To jest zrozumiale ale bezsensowne
19.04.2009 17:49
0
tomekb3f-kolejny raz zemscilo sie na nich pózne wypuszczanie z boksu. ciekaw jestem jak dlugo jeszcze "kierownictwo" zespolu bedzie preferowalo ten, za przeproszeniem, debilny system i ile razy musza jeszcze zmoczyc zeby to zmienili.
19.04.2009 17:53
0
319. Qbus81: raz że dobry, dwa, że polski:) ..pozdro dla wsz fanów f1, do usłyszenia w okolicach bahrajnu..
19.04.2009 18:02
0
Lizak ogladales zapewne GP Australi i pewnie widziales co zrobil Vettel pozostal na torze jadac z mala predkoscia niosac duze zagrozenie dla reszty zawodnikow(podobno zespol mu kazal) to teraz byla podobna sytuacja Jarno mial powazne problemy i bardzo zwolnil stwarzajac realne zagrozenie dla siebie i dla innych zwlaszcza jadac w takich warunkach mogl wybrac inna linie toru,myslisz ze jak jedzie ktos przed toba to widzisz na takim zalanym woda torze z jaka predkoscia on jedzie ??Robert staral sie zahamowac w odpowiednim miejscu jednak nie mogl wiedziec tego ze Trulli ma klopoty i zahamuje duzo wczesniej przed zakretem,to tak jakby w trakcie startu zawodnik jadacy na czele stawki nagle zahamowal,uwierz mi ze zaraz ktos by w niego wjechal nawet przy dobrej widocznosci
19.04.2009 18:09
0
orinocoPL Ferrari tez sie tak w Malezji przejechalo z tym ze oni wyciagneli z tego wniosk podczas tego GP i ciekaw jestem czy podobnie bedzie w BMW podczas GP Bahrajnu
19.04.2009 18:18
0
kierowniku daj spokój temu AntyKubicy. to pewnie zadłużony po uszy szeregowy pracownik dyskontu spożywczego, który ożenił się z ropuchą i mieszka z teściową a na forach wyładowuje swą frustrację i szuka odpowiedzi na pytanie czego życie tak go j...e w dupe PRECZ Z PROWOKATORAMI
19.04.2009 19:08
0
@tomek83f widzisz niektórym brakuje obiektywizmu :-) Hamilton naprawdę pojechał dobry wyścig a Koval to co? ten to dopiero odbił się od dna @oronocoPL pewnych zachowań (cech narodowych) nikt i nic nie jest w stanie zmienić :-) BMW ma swój >>Auftrag des Auftrages<< (cokolwiek by to nie znaczyło hehe)
19.04.2009 19:08
0
Tylko teściowa moze doprowadzić człowieka do takiego stanu...
19.04.2009 19:12
0
Po takim wyścigu znowu odzywają się tacy ludzie jak AntyKubica i narzekają na Roberta w infantylny sposób, a gdy w jednym z następnych wyścigów Robert znów pokaże klasę będą płakali przed telewizorami i wylewali swoje żale w komentarzach. Zazdrość straszna rzecz...
19.04.2009 19:19
0
To co wyżej dyskutujecie to drobnostki, narzekanie na RK bezpodstawne. Zastanówcie się, podyskutujmy, czy wizyta Roberta w celu powtórnego umocowania noska była konieczna, czy przypadkiem gdyby ktoś lepiej umocował go za pierwszym razem, po kolizji z Trullim byłaby konieczna niezaplanowana wizyta...? Jeśli tak, to po takich seriach błędów w tym i zeszłym sezonie może lepiej żeby BMW dało sobie spokój z F1, a najlepiej żeby Robert zmienił pracodawcę. To kierowcy ryzykują najwięcej w każdym wyścigu, więc jeśli inżynierowie, technicy i projektanci robią błędy to wara od F1.
19.04.2009 19:22
0
Śmieszą mnie takie komentarze i obrażanie adwersarzy. Nigdy nikogo nie obrażałem i nie mam zamiaru wdawać się w kłótnie. Takie mam zdanie i tyle. Nigdy Robert Kubica nie był dla mnie mistrzem(nawet w farciarskim 2008 roku). Jeżeli będzie jażdził naprawdę dobrze i z błyskiem to pierwszy go pochwalę. Moje opinie zawsze popieram faktami a nie obelgami. Pozdrawiam
19.04.2009 19:28
0
Nie rozumiem tych osób, które gdy Kubica staje na podium to go chwalą mówią jaki to on dobry i wogóle, a jak mu wyścig nie wyjdzie to od razu jaki on jest beznadziejny. Ale to już ich sprawa. Może bolid Roberta nie dawał mu szans, by jechał lepiej w tych warunkach, a może miał zły dzień. Jechać w takich warunkach, przy takich prędkościach to nawet kierowcą F1 jest ciężko. Wyścig ogólnie bardzo ciekawy, było dużo odwiedzin pobocza i niektórzy w takich sytuacjach mieli wiele szczęścia, a niektórzy wręcz przeciwnie. No i było też trochę wyprzedzania. Brawa dla Red Bulla, dla Brawn GP - takie bolidy to dla niektórych marzenie. I brawa dla McLarena, bo wykonali duży krok na przód. No i brawa dla Beumiego. Szkoda Sutila, bo cały wyścig jechał świetnie, ale jeden błąd i już szansa na punkty zaprzepaszczona. No i nie prędko może mieć znów taką szansę. Miejmy nadzieję, że wszystkie zespoły będą tak konkurencyjne, że żaden zespół nie zdominuje całej stawki. Forma BMW jest strasznie słaba, ale miejmy nadzieję, że w Europie już powrócą do czołówki, chociaż będzie ciężko. Liczmy, że w Bahrajnie los się do Kubicy uśmiechnie i stanie na podium. Ja wciąż wierze, że Kubica zostanie mistrzem. Trzeba zapomnieć o tych 3 pierwszych wyścigach i wziąć się ostro do roboty. Przecież BMW musi zrealizować plan na ten sezon. Za tydzień GP Bahrajnu i miejmy nadzieję, że szczęśliwe dla Roberta. Nie bądźmy pesymistami tylko optymistami i głowy do góry.
19.04.2009 19:28
0
Jak ktoś się nazywa AntyKubica to z założenia nie jest obiektywny, już przez sam wybór nick'a wiadomo jakie ma poglądy.
19.04.2009 19:48
0
Pzeczytalem wszystkie komentarze dotyczace tego tematu i musze z przykroscia stwierdzic ze zle sie dzieje na tym forum - malo konstruktywnych opinii, a duzo glupich hipotez nie popartych zadnymi argumentami, klotni itp. Co do tego rocznej jazdy w deszczu. Praktycznie wszyscy popelaniali bledy, jedni mniej drudzy wiecej, a tu odrazu wnioski ze ten to umial ale teraz to juz nie umie jezdzic w deszczu. Panowie, a pomysleliscie chociaz o tym, ze zalozeniem na ten sezon bylo drastyczne zmniejszenie wplywu aerodynamiki na jazde. Rekompensowac ja po czesci mialy slicki, ale w deszczu jezdzi sie na wetach i kazdemu brakuje przyczepnosci, ktora dawalo aero. Jaki wniosek, ano prosty - jazda w deszczu w tym roku to nie to samo co w tamtym. W tym roku to malo kto bedzie chcial jezdzic w deszczu. No moze poza RBR, ktory jako jedyny zespol ma tak daleko rozwiniete aero, co przedklada sie na wyniki, jak to mialo miejsce dzis. Dodatkowo przyczepnosc daja zmodyfikowane dyfuzory, wokol ktorych bylo tyle zamieszania. Poza tym jak wczesniej pisalem to RBR moze najbardziej imponowac w tym roku, nie Brawn GP a dlaczego tak uwazam - bynajmniej nie dlatego ze zmieniami zdanie z tyg na tydz jak co niektorzy, lecz w jednym z moich wczesniejszych postow argumentowalem moja opinie (nie bede sie powtarzal). Co do jazdy Kubicy, nie byla dzis ona rewelacyjna, ale to naprawde zenujace, kiedy czyta sie opinie ludzi, ktorzy nie tak dawno wychwalali Kubice, a dzis nie pozostawiaja na nim suchej nitki. Popelnial bledy jak kazdy, bo brakowalo przyczepnosci (brak odpowiedniego docisku aero + zle zestrojone auto), nie mogl za wiele zrobic tym autem, wiec jezdzil agresywnie bo to mu tylko pozostalo. Patrzac na forme BMW jest zle, jak nie bardzo zle, ale te problemy byly juz widoczne wczesniej i nie bede sie o nich rozpisywal. Postaram sie tylko ukazac gdzie ja upatruje problem (moje osobiste wrazenie). Nie bede pisal tu o zmarnowaniu czasu na prace nad KERSem, ktory poki co okazuje sie niewypalem. Moje spojrzenie na to co sie dzieje idzie w inna strone. Ktos pisal o braku wyeliminowania problemu wrazliwosci bolidu na rozlozenie masy, a co za tym idzie na odpowiednie zbalansowanie auta. Ja upatruje ten problem w tym, ze stajnia BMW pozbyla sie inzynierow-fachowcow, projektantow z duzym doswiadczeniem a postawila na maszyne-komputer Albert 3. A jak wiadomo nawet najlepszy komputer nie zastapi czlowieka, jego doswiadczenia. Dlaczego? Bolid to jakby nie patrzec dla komputera model matematyczny opisany tysiacami (a nawet milionami, kto wie) rownan rozniczkowych, ktore przyblizaja obiekt i pozwalaja przewidziec jego zachowanie w rzecywistosci. Wiadomo, ze jest to model opisany rownaniami nieliniowymi, a nawet najprostsze modele nieliniowe sa bradzo trudne w analizie. Powiedzmy, ze uproszcze sprawe troche. Modele stacjonarne i liniowe o ile sa malo zlozone sa proste w analizie, bowiem istnieje wiele metod numerycznych pozwalajacych przewidziec zachowanie obiektu, co przedklada sie na rzeczywistosc. Jednak co do modelu nieliniowego, nawet niezbyt zlozonego jest to juz bardzo skomplkiowane. Nie da sie rozwiazac rownan w sposob analityczny, a numeryczne metody pozwalaja okreslic zachowanie obiektu jedynie dla sciscle okreslonych parametrow ukladu. Tak wiec otrzymane rozwiazanie (obrazujace zachowanie obiektu) pozwala nam okreslic jak zachowa sie biekt tylko w tych warunkach, co jeszcze nie dokonca przedklada sie na rzeczywistosc, bo dochodza rozne uproszczenia, zalozenia. Dodatkowo najmniejsza zmiana parametrow wejsciowych moze spowodowac rozjechanie sie ukladu. Dla sporej czesci uzytkownikow bedzie to niezrozumiala paplanina, ale ona obrazuje ze superkomputer to nie wszystko. BMW za bardzo ufa wyliczeniom matematycznym, a nie ma specjalistow, ktorzy potrafili by je odpowiednio zinterpretowac i skorzystac z wlasnego doswiadczenia do projektowania bolidu. Na ta chwile zadne wyliczenia jakichkolwiek superkomputerow nie pozwola stworzyc obiektu, ktorego zachowanie na zaistniale sytuacje bedziemy znac w kazdej chwili, bo nie istnieja metody pozwalacjace na dobra analize zlozonych modelow. BMW wie jak sie zachowa bolid dla sytuacji ktore przeanalizowali, dla scisle okreslonych ustawien, ale warunki wyscigowe i cha-ki torow zmuszaja kierowcow do odpowiedniego ustawienia bolidu, z czym kierowcy BMW maja najwieszy problem, gdyz bolid (uklad zaproketkowany za pomoca Alberta 3) jest wrazliwy na zmiany rozlozenia masy (parametry wejsciowe ukladu). Nie pamietam nazwy projektanta, ktory odszedl z BMW do BrawnGP, ale wiem jedno, BMW moze zalowac ze pozwolilo odejsc takiemu fachowcowi. Poza tym, moze Niemcy naucza sie kiedys, ze latwiej o precyzje w budowaniu zwyklych aut (mniej zlozone modele matem.) niz bolidow (ktore nomen omen sa chyba najbardziej zlozonymi modelami matem. wsrod wszelkich maszyn mechanicznych). Pozdrawiam
19.04.2009 19:53
0
Dzisiaj mieliśmy pierwsze pękniecie zespołu,który do tej pory wydawal sie nie do pobicia .Można się zastanowic czy to tylko rysa ,czy tez BGP bez pieniędzy hondy bedzie dalej obiezdzać wszyskich jak chce?Wydaje mi sie ze małymi kroczkami przewaga BGPbędzie malała ,a w 2ej czesci sezony będą gdzieś w srodku stawki.Dzisiaj moze wydać sie to szaleństwem,ale rownie dobrze BMW i Robert moga walczyć o mistrzostwo,oczywiście będzie to zależeć od poprawek aero.No ale zobaczymy.A wszyskim kibicom Kubicy to radzę nie zwracać uwagi na tego typu komentarze jak antykubica bo on z natury jest anty,nawet nie warto tego czytać i najlepiej nie reagować. Niestety tak już jest ze w Polskim sporcie tylko wybitni sportowcy mogą walczyć o najwyzsze cele,a F1 to do tej pory w polsce to było jak coś z innej baiki,a po Kubicy to być może juz nigdy w f1 nie bedzie Polaka ,więc Ci którzy po nim dzisiaj jadą niech zastanowią się nad sobą
19.04.2009 20:16
0
Pan kondistw w bardzo zawiły, niepotrzebnie zresztą, bo nie wszyscy na forum będą matematykami na przykład, ja akurat jestem informatykiem, modelami zajmuję się zawodowo, ale nie widzę sensu w tego typu wypowiedziach. W poprzednich postach zasugerowałem, że inżynierowie, projektanci i szefowie BMW F1 to mało profesjonalny zespół, który zaprojektował knota i tyle. Superkomputer powinien pomagać a nie przeszkadzać w projektowaniu więc tym bardziej należy im się czerwona kartka. To, że Robert jeździ agresywnie wiadomo nie od dzisiaj i nie od dzisiaj wiadomo, że bez konkurencyjnego auta w F1 można jedynie liczyć na szczęśliwy zbieg okoliczności.
19.04.2009 20:32
0
jezeli ktos jeszcze smie napisac o jakis ustawieniach pod deszcz to go smiechem zabije! Red bull kosmos wczoraj wspaniale kwalifikacje a dzis jazda po mokrym totalny nokaut nawet BrownGP o reszcie stawki nie ma co wspominac gratulacje i wielki szacun Vettel taki dobry w deszczu ale w Malezji mi typowanie zepsuł... dla nas wyscig bardzo ciekawy dla kierowcow jadacych na dalszych pozycjach koszmar i bladzenie po omacku , narazie tej wody wystarczy chce wyniki na suchym torze a moze nie bo jeszcze doczekam sie momentu jak Robert bedzie dublowany... i coż za zbieg okolicznosci ze zmienili napis z BMW POWER na active Hybrid bo Power'a to oni zostawili w zeszłym sezonie :(
19.04.2009 20:41
0
Niemcy podczas II W.Ś. budowali świetne czołgi, w których każdy element był bardzo dopracowany i produkowany z najwyższej jakości surowców. To powodowało, że były one bardzo drogie w produkcji. Nie brali pod uwagę tego, że przeciętna "długość życia" czołgu na froncie to około 2 tygodnie, po których przeważnie był niszczony w walce przez wroga. M.in. przez to przegrali II Wojnę Światową. Niemcom brakuje wyobraźni i umiejętności spojrzenia z pewnego dystansu na problem. Plan BMW się sypnął i zwróćcie uwagę - oni są bezradni. Nie wiedzą, co robić, nie wiedzą, gdzie jest problem. Brakuje kogoś, kto podjąłby ryzyko - skoro już eksperymentowali w piątek z KERS'em, dlaczego nie poświęcić tego czasu na przetestowanie przynajmniej kilku, a nawet jednego nowego elementu - tak jak zrobił to McL czy Renault? Oni czekają na cały nowy pakiet. Według ich "wspaniałego" planu ratunkowego ten pakiet będzie lepszy, poprawi ich osiągi i staną się konkurencyjni. A co będzie, jeśli osiągów nie poprawi? BMW musi zmienić podejście do F1 - jeśli tego nie zrobią, mogą zapomnieć o mistrzostwie.
19.04.2009 20:52
0
I to są sensowne konkluzje (radzix, Shallan). Ci co zaprojektowali genialne auta są na topie, oczywiście muszą jeszcze mieć kierowcę, który to potrafi wykorzystać. Robert jest takim kierowcą, ale BMW dało mu taczki. W Australii Vettel jechał znakomicie, młodość nie pozwoliła mu odpuścić szybszemu (ale to nie zasługa auta, tylko szczęśliwy zbieg okoliczności i dobra jazda RK) w tym momencie Robertowi i nie dojechał. W Malezji to nie był wyścig ale loteria i kolejność absolutnie przypadkowa. Chiny to potwierdzenie, które auta pozwalaja kierowcom walczyć o najwyższe cele: Brawn, RBR i Toyota i ewentualnie Williams.
19.04.2009 21:08
0
Po obecnych wyczynach BMW dochodzę do wniosku, że standaryzacja w szerokim zakresie, na którą naciska FIA i Bernie, może być wybawieniem dla nierozwojowego BMW. Dzięki niej będą mogli zyskać w niektórych elementach, jak choćby silnik, których jest chyba najsłabszy ze wszystkich. Jeśli chodzi o KERS, Mario kilka razy powiedział, że chciałby, aby w ramach standaryzacji wszyscy jeździli z ich KERs-em. Chyba właśnie dlatego tak wiele środków skierowali na jego rozwój. Zapewne takie było polecenie zarządu BMW. Dlatego też para poszła w ten gwizdek a nie w bolid, że się tak wyrażę. Pewnie mają jakieś polecenie o częściowym samofinasowaniu, na przykład poprzez sprzedaż KERS-u innym teamom. To, co obecnie wyczynia BMW, to antyreklama tego koncernu i nie zdziwię się, że jeśli zamiast postępu będzie regres, na co się zanosi, to BMW wycofa się z F1 pod pretekstem kryzysu, idąc w ślady Hondy. Bez poważnych zmian w kadrze nie liczyłbym na ich dalszy postęp.
19.04.2009 21:35
0
No tak... Teraz juz chyba nikt nie wysle Kubicy do Ferrari. Za dwa miesiace oczekuje "Kubek do Red Bulla"albo "Zostanie mistrzem w BrawnGP". A prawde mowiac to w dzisiejszych czasach,trzeba miec szczescie do bolidu i bolid do kierowcy. Ferrari jest najbardziej utytuowanym zespolem w F1,ale nie tego kierowca potrzebuje. To chyba wszyscy wiemy ze tradycja to nie wszystko. To tyczy sie wszystkich "starych"teamow. Dostaja teraz nauczke, ale ja mysle ze jak nazwa wskazuje naucza sie czegos. Tak czy siak Vettel jezeli nic nie popsuje w swojej karierze, moze byc nastepca wielkich nazwisk w F1(Schumacher,Senna oni tez byli najlepsi w deszczu). Pozdrawiam forumowiczow...
19.04.2009 22:15
0
Heikki jechał na 1 pit i rozsądnie jak to jeździ sie cysterną ostrożnie zachowawczo oszczędzał opony jak Heidfeld w Malezji jak Kubica na Monzy 2008. Brawo Heikki za przełamanie. Hamilton walczył szarpał jak Kubica zwiedzał często pobocze. Lewis miał szczęście którego nie miał Robert takto byliby mniej więcej na podobnych pozycjach. Ale jakby Robert skopiował styl Kovalainena to byłby nawet 4. Kiedy opłaca się ryzykować to sie ryzykuje jak KUB w Australii ale tu powinno sie oszczędzać opony zwłaszcza przy cysternie
19.04.2009 22:29
0
@mario547 "Ale jakby Robert skopiował styl Kovalainena to byłby nawet 4." - wybacz ale takiej bzdury dawno nie czytałem.
19.04.2009 22:34
0
Wyprzedziłeś mnie masaj ;-) Ja mianowicie, to nawet nie wiem jak jechał Robert, a oglądałem cały wyścig, tak mało go pokazywali... , no ale mario547 wie!
19.04.2009 22:45
0
@ Niespokojny Zmieniłem transmisję Polsatu na inną (nie trawię Borowczyka - wygadywanych przez niego głupot i dezinformacji na temat wydarzeń na torze), i też nie widziałem praktycznie Roberta w akcji. Nawet nie przypominam sobie jakiś wycieczek poza tor szczególnych.
19.04.2009 22:47
0
Z tego , co zostało przekazane w transmisji wyścigu, mogę jedynie wywnioskować, że była realna szansa na punkcik,może dwa.Nawet pomimo stłuczki z Trullim, bo to nie zaważyło, a zaważyła usterka (prawdopodobnie) źle założonego nosa, przez co RK tracił pozycje, a jadąc z tym nosem mógł kręcić bączki, czy wypadać z toru, ale tego nie widzieliśmy.W każdym bądź razie z takim nosem i skrzydłem ciągnącym sie po torze, to chyba szaleć nie można???!!! , co?,mario547.
19.04.2009 22:55
0
@masaj , wydaje mi się, ale głowy nie dam!!!, że przekaz transmisji jest wszędzie ten sam,ten sam obraz, tylko komentarz może być w innych językach,zależnie od stacji TV, ...,ja staram się nie zwracać uwagi na komentarze sportowe (bo tak jest niestety nie tylko w F1), staram się jednak wyłapać informacje dla mnie ciekawe, a Sokół mówi do rzeczy. Pozdro :-)
19.04.2009 23:02
0
...acha!, tak czytając te przeróżne komentarze, to proponuję większości z Was (nie wszystkim!) po prostu się uspokoić ! :-)))
19.04.2009 23:07
0
Robert po wyścigu dość delikatnie powiedział cytuję: Po zjechaniu do boksów musieliśmy zmienić przednie skrzydło po raz drugi, gdyż odczuwałem wibracje i potworną utratę przyczepności. To zrujnowało mój wyścig. Koniec cytatu, przecież nie mógł powiedzieć że mu jego mechanicy założyli źle nos, nie chce kompromitować swoich ludzi.
19.04.2009 23:19
0
@Niespokojny Sokół by zapewne dał całkiem dobry komentarz, ale niestety Borowczyk mu zadania wyjątkowo utrudnia.
19.04.2009 23:31
0
Shallan z tymi czolgami to akurat sie nie zgodze bo niemieckie czolgi wcale nie byly takie dobre zle palily i byly malo zwrotne ll wojne swiatowa wygral radziecki czolg T 34 co do samochodow niemieckich to byly dobre od polowy 80 lat do polowy 90 a pozniej to juz niestety tylko te bardzo drogie byly malo zawodne i tak zostalo do dzis,wiem bo mam audi z 1989roku i drugie z 2005 i to mlodsze to zlom
19.04.2009 23:42
0
Po prostu Sokół jest dobrze wychowany i jak starszy mówi , to mu nie przerywa ;-) ...,a że ten papla żeby paplać, to już inna sprawa. Być może wydaje mu się ,że prowadzi audycję radiową- tam z natury rzeczy trzeba więcej mówić.Swoją drogą ten sam mecz piłkarski w TV-flaki z olejem,a słuchając w radiu- niesamowite akcje,mnóstwo sytuacji strzeleckich, itp.,haha . Należy jednak, usprawiedliwiając Borowczyka(czy innych komentatorów również) mieć na uwadze zwykłych, przypadkowych widzów, którzy nijak nie orientują się w F1 i nawet specjalnie nie mają ochoty, by poznać pewne niuanse... , ale jednak oglądają, bo jeździ Polak.
19.04.2009 23:57
0
@Niespokojny Gdyby chodziło tylko o znaną paplaninę Borowczyka to bym to przebolał. Chodzi dezinformacje którą skutecznie uprawia. On ma problemy z prostym analizowaniem tego co widnieje na ekranie czy nieskomplikowanym wiązaniem faktów, wyciąganiem prawidłowych wniosków.
20.04.2009 00:00
0
ale to jego " Jak Myślisz Mikołaj?" jest niezastąpione! hehehehe
20.04.2009 00:04
0
@masaj-rozumiem, wyłącz dźwięk! ;-) Nie no , rozumiem,rozumiem,to dosłownie musi być masakra dla Twoich uszu :(
20.04.2009 10:04
0
Proponuje wam iść na kursc dziennikarstwa,i spróbowac swoich sił w dziedzinie komentator sportowy F1.A tak na poważnie to jesteście poprostu śmieszni...Dla mnie Borowczyk jest OK
20.04.2009 10:16
0
Robert ma bolid mocny jak czołg :-) nie będę nic pisać o jego jeździe, bo to był wyścig pełen improwizacji jeśli przez min 80% wyścigu nic nie widzisz....Ukłony przed Red Bullem. Świetnie przygotowane bolidy. McLaren to samo. A co do komentatorów to powiem tylko tyle, że uwielbiam słuchać Sokoła :-)
20.04.2009 10:53
0
@marcinek99 A możesz wyjaśnić na czym polega nasza śmieszność. Może Tobie to nie przeszkadza, ale gdy ja słyszę komentarz Borowczyka który ni jak nie przystaje do tego co widzę na ekranie to mnie krew zalewa - a poprzednim sezonie nagminnie tak się działo. Nie wiem jak jest teraz bo jego komentarza unikam, ale miałem nieszczęście trafić na próbkę jego możliwości - podczas jednej sesji treningowej wyjaśniali co pokazuje grafika dotycząca działania systemu kres. Sokół wytłumaczył prawidłowo, ale Borowczyk zaraz go "poprawił" i palną totalną bzdurę która później powtarzał. Znając jego wyczyny całkiem możliwe, że dalej wciska ludziom te brednie.
20.04.2009 11:02
0
@kamil7671 - "wierzcie dalej w BMW, ja zaczynam kibicowac innym...". Przestajesz kibicować komuś, bo ma złe wyniki? I jeszcze się do tego przyznajesz?! Witki opadają... W pewnym sensie tęsknię za przerwą międzysezonową, wtedy nie ma tu tylu durnych komentarzy...
20.04.2009 12:27
0
Świetny wyścig w wykonaniu duetu zespołu Red Bull. Do tej pory nie mogę zrozumieć jak Kubica mógł kontynuować jazdę po takiej kolizji. Szkoda Sutila - znowu.
20.04.2009 12:49
0
@marcinek99 dla Ciebie Borowczyk jest OK i OK, a dla innych nie, a jeszcze inni nie mają zdania. Jednak, gdy już piszesz, że OK, to mógłbyś podać parę(nie za dużo) argumentów, na poparcie swojej tezy, bo pisząc w taki sposób -tak,bo tak- wyobrażam sobie Twoje wypracowania na jakikolwiek zadany temat,np. załóżmy,że na taki: "Wpływ opadów deszczu na przebieg wyścigu w Formule1" , Twoje wypracowanie wyglądałoby tak--> Opady deszczu mają wpływ na przebieg wyścigu w F1...,albo jeszcze krócej--> uważam,że mają ...i to wszysto!!!? AAAAAAAAAA,cieszę się, że potrafisz się śmiać, gdyż śmiech to zdrowie i ufam, że również z uśmiechem przyjmujesz fakt, kiedy i Ty jesteś śmieszny dla innych.
20.04.2009 13:27
0
Przypomnijcie sobie komentarze do wyścigów p.Skubisa. Przełączałem na niemiecki kanał bo czasami nie mogłem tego słuchać.
20.04.2009 13:28
0
Poprostu odniosłem wrazenie ze pisząc jaki to Borowczyk jest do niczego , po prostu prubujecie wyładować swój żal po nie udanym wyścigu na osobie która niczemu tu nie jest winna,i nawet nie ma szans na obronę,bo pewnie nawet nie czyta waszych wywodów.Naprawdę jeden przykład na tyle godzin transmisii wygląda co najmniej żałośnie.Dla mnie suchy przekaż nic nie daje,nie znam czasów poszczególnych okrązen w czasie wyścigu czasów poszczegolnych sektorów w czasie kwalifikacji suchy przekaż po prostu tego nie da czego sie dowiadujemy w tzn. między czasie.Ale myślę ze to nie mój problem,i nie będę dalej nad tym faktem się rozwodził,a dla was panowie proponuje zmianę kanału może RTL,lub jakis inny,bo ja w dalszym ciągu będę z polsatem
20.04.2009 13:35
0
@niespokojny proszę o jeden przykład,kiedy byłem śmieszny dla innych, mam nadzieje ze potrafisz to udowodnic,a moze piszesz bo piszesz?
20.04.2009 13:49
0
Kiedy oglądam transmisję, koncentruję się głównie na obrazie i komentarz niewiele mnie obchodzi. Nadstawiam ucha natomiast, kiedy Borowczyk lub Sokół przekazują zasłyszane w padoku ciekawostki. Osobiście nie mam im nic do zarzucenia, podobnie jak Zientarskiemu. Panowie, dopóki nie będziemy mieli z pięciu Kubiców, którzy jeździli w F1 lub chociaż GP2, nie liczmy na solidne komentarze. Po prostu, nie ma kogo zaprosić do studia, kto by mógł fachowo komentować F1, kto siedział za kierownicą i wie o jeździe bolidem F1 wszystko. Nie mamy kierowców F1, których można by zaprosić do studia i komentowania. Nie mamy w ogóle tradycji sportów motorowych. Dlatego śmieszą mnie zarzuty pod adresem Zientarskiego, Borowczyka i Sokoła. Dopóki w Polsce będzie się trwoniło publiczne pieniądze na budowy Światyń Opatrzności zamiast na tory wyścigowe, baseny, korty, boiska, dopóty będziemy mieli takie namiastki oraz jednego Kubicę i jednego Małysza, zamiast wielu Kubiców, wielu Małyszów i wielu innych mistrzów sportu.
20.04.2009 13:55
0
Zamiast komentować wyścig(który swoja drogą był świetny)Rozpisujecie się nad komentatorami.Bardzo to konstruktywne nie ma co.Brawo dla Vettela pojechał świetnie i w pełni zasłużył na zwycięstwo.Co do Roberta-to szkoda tej sytuacji z 2 wymianą nosa.Gdyby nie to to pewnie zdobyłby punkty.Patrząc pozytywnie- dobrze że po kolizji z Trullim wogóle dojechał do końca.
20.04.2009 14:37
0
364. marcinek99- uspokój się , 366. smk- masz całkowitą rację
20.04.2009 14:43
0
364. marcinek99- uspokój się , 366. smk- masz całkowitą rację
20.04.2009 15:13
0
Ja będę w stronnictwie któree broni borowczyka. Wyobraźcie sobie co by było jakby sie do tego dorwał Szaran. No przy nim to Borowczyk jest super. A wyscig... no cóż podobno ściganie zaczyna sie w Europie więc zaczekajmy z sądami oprócz tego ze szkoda Sutila.
20.04.2009 16:19
0
@marcinek99 Nie pojmuje jak można bronić Borowczyka. Podałem jeden przykład z tego sezonu ponieważ obrazuje on wyjątkowo dobrze Borowczyka. A sytuacja była kuriozalna. Sokół opisuje sensownie jak należy rozumieć przedstawianą grafikę, a Pan "znawca" się wtrąca i neguje to - i wyskakuję z kompletną bzdurą, że ikona baterii obrazuje stopień naładowania baterii systemu KERS. Gdyby później się zreflektował to bym nie miał do niego pretensji, ale później wielokrotnie te brednie powtarzał, mimo że sam komentował sytuacje które powinny mu dać do myślenia - mianowicie po przekroczeniu linii startu/mety bateria się zapełniała. A wedle jego komentarza w tym momencie następowało doładowanie baterii systemu. Pomylić się czasami każdy może, ale ciągła dezinformacja to jest przegięcie - a tak zapamiętałem poprzedni sezon w jego wydaniu.
20.04.2009 16:26
0
Komentatorzy są od tego, żeby komentowali. Jak się komuś nie podoba to jest taki przycisk przekreślony głośnik lub "mute", wciśnijcie i skończcie pierdzielić głupoty! Zamiast pisać o wyścigu to piszecie o komentatorach. To, że Kubica nie ma czym jeździć to nie powód, żeby nie pisać np. o bardzo dobrym bolidzie RedBull'a, choć wątpię czy by na suchym torze dorównał BrownGP. Jeszcze im trochę brakuje, ale widać, że można wymyślić coś naprawdę dobrego, nie stosując ani KERS ani luk w przepisach. Na tym właśnie polega F1, jego podłożem, jest wyścig konstruktorów, inżynierów, wymyślających nowatorskie rozwiązania, które za parę lat są wdrażane do samochodów cywilnych. Podsumowując: formula1.pl to nie portal o komentatorach.
20.04.2009 16:29
0
Jak dla mnie wyścig był rewelacyjny. Przykład dobrych strategii teamów Red Bulla i McLarena, świetna jazda kilku kierowców, brak panikarstwa ze strony władz F1 i puszczenie wyścigu. Do tego klika awarii i ciekawie wyglądających wypadków (oczywiście na szczęście niegroźnych). Wszystko to dało dobry wyścig jak za czasów Senny, Mansela, Prosta, Alesiego czy Bergera. Oby więcej takich wyścigów w tym sezonie!
20.04.2009 16:43
0
masaj akurat się zbłaźniłeś z deka, bo właśnie ta grafika działa w sposób jaki zanegowałeś. Jeśli bateria jest czerwona cała to KERS jest naładowany w pełni. Jeżeli zostaje on włączony, to poziom energii ubywa, a to co ubywa jest narysowane w żółtym kolorze. Podczas gdy ma np jeszcze połowę energii, ale KERS jest wyłączony, to tło energii, która ubyła jest szare. Bateria robi się znów cała czerwona, gdy skończył się limit na 1 kółko, i KERS jest w pełni naładowany. Było to widać jak pokazywali Hamiltona w Australii lub Malezji, nie pamiętam.
20.04.2009 17:05
0
niestety masaj, prawda to. Ja nie wiem czy oni są jacys wybitni, ale jeszcze raz napiszę: wyobraźcie sobie Szaranowicza komętującego F1. jak ja to sobie wyobrażam to gotów jestem Borowcowi wybaczyc "uziemnienie" :)
20.04.2009 17:39
0
@kondzio To nie tak. Ikona baterii nie pokazuje stopnia naładowania baterii systemu. Gdyby tak było, to widzielibyśmy na okrążeniu zwiększanie i zmniejszanie się poziomu naładowania - a jak wiesz tak nie jest, i mamy zwiększenie poziomy dopiero po przekroczeniu linii start.meta. Jak sam napisałeś ma to związek z czasowym limitem użycia KSRU na okrążeniu, ta ikona jest ściśle związana z dostępnym czasem użycia. Jeśli mam być szczery, to na 100% nie wiem dokładnie jak działa ta grafika. Aby mieć pełną informacje, powinna być prezentowana informacja o dostępnym czasie użycia systemu z limitu okrążenia oraz jakaś informacja o poziomie naładowania baterii - jak wiesz prezentowany jest tylko jeden poziom. Po dotychczasowych obserwacjach skłaniam się do tego, że poziom naładowania baterii nie jest chyba uwzględniany w ogóle. Dotychczas jak obserwowałem grafikę, po przekroczeniu linii startu/mety ikona zapełnia się maksymalnie, a podczas okrążenia zawsze się zmniejsza tylko. A zawodnik przecież nie musi mięć na linii startu akumulatory naładowane w takim stopniu by starczyły podczas całego okrążenia.
20.04.2009 18:20
0
Ja trochę nie na temat,ale widzę ze już drugi dzień toczy się dyskusja na temat komentatorów F1.Moim zdaniem prawda gdzieś lezy po środku.Z jednej strony może czasami to i trochę póżno trybią ,tak jak rok temu w GP Turcji jak Hamilton jechał na 3 pit stopy,ale z drugiej strony czy mamy lepszych,ale rzecz to gustu,a na temat gustu się nie dyskutuje,bo co chłowiek to inny gust.W tamtym roku raz oglądałem treningi na DSF i więcej nie będę co 10min 5cio min reklamy i to na zywo,czerwonka może zalać.Tego czego mi brakuje w transmisjach z polsatu,jest brak studia na zywo z toru,w tym względzie dużo moga się nauczyc chocby od staci RTL
21.04.2009 15:21
0
A ja i tak mysle że F1 jest najlepiej komentowanym sportem (przyrównajcie sobie piłkę, lekkoatletykę, a przede wszystkim Małysza w wykonaniu Włodka Sz, raz jeszcze wam to mówię :P Wtedy docenicie Borowca. Zresztą, on dostał od polsatu takie zadanie. Sokół jest expert od spraw tego co się istotnie dzieje, a Borowczyk ma nawijać coś aby zeby był komętarz
21.04.2009 17:39
0
Ze słonecznego Bahrajnu witają Państwa Andrzej Borowczyk i - Mikołaj Sokół. - Jak myślisz Mikołaj, jak dziś ułożą się losy wyścigu? - Patrząc na czasy uzyskiwane w kwalifikacjach i na wagi bolidów można powiedzieć, że w najlepszej sytuacji znajduje się zespół Brawn GP [gie pe] - Tak, to nie ulega wątpliwości. Bolidy Brawn GP [gie pe] sprawują się po prostu fenomenalnie. Natomiast wręcz przeciwnie jest z formą BMW Sauber, bowiem wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że team Roberta Kubicy w tym roku nie będzie się liczył w walce o Mistrzostwo. Uwielbiam ich ;D
21.04.2009 17:43
0
@dziarmol: Wiem że trochę późno odpisuję, ale chciałbym wyprostować kilka rzeczy. Po prostu nie jest tak, że nie dopuszczam do siebie myśli, że BMW skopało bolid, bo wiem to doskonale. Ale popatrz sobie na GP Singapuru rok temu. Dopóki wszystko było ok, Robert jechał szybko. A gdy SC skopał mu wyścig, nagle zaczął jechać słabo. I nie była to wina mechaników, tylko tego, co miał wtedy Robert w głowie. Po prostu nagle stracił motywację. A powody, dla których uważam tą sytuację za analogiczną do tej, z którą mieliśmy do czynienia w Chinach już przedstawiłem, więc prosiłbym Cię kolego, abyś następnym razem przeczytał całą moją wypowiedź, a nie polemizował z niektórymi jej częściami wyrwanymi z kontekstu.
21.04.2009 21:08
0
Max 924 - ja ich naprawdę za to uwielbiam. Strasznie to przewidywalne co powiedzą, ale w tym cały urok. Te teksty w guście "ale nie dzielmy skóry na niedźwiedziu" , "wszystkie znaki..." czy "ten pan na ekranie to..." są juyż dla mnie stałym elementem wyścigu. I dobrze mi z tym :P
23.04.2009 19:02
0
W Bahrajnie maja znowu Kubicy do bolidu wlozyc KERS na testy a plan maja zeby przez caly weekend jezdzil z sytemem ehhh szkoda gadac
13.09.2022 18:11
0
Zwycięstwo #2 Jak odnosić swoje pierwsze zwycięstwo w F1, to właśnie w takim stylu. Totalna dominacja RBR dzisiaj. Mam nadzieję że to dopiero początek ich wielkich sukcesów. Bardzo ważny był taki pozytywny impuls po złym początku sezonu, i lepszego chyba być nie mogło. Hamilton pomimo niezłego wyniku jak na możliwości bolidu może sobie pluć w brodę. Moim zdaniem P4 to byłoby minimum gdyby nie te piruety. BMW? Ehh, jesteście kretynami, tyle w temacie. Można było w zeszłym sezonie powalczyć o tytuł, a tak? Siedzicie w mule. Ferrari póki co też tragedia. Ogólnie to nie życzę im źle, natomiast jestem zdania że zarówno oni jak i McLaren zasłużyli sobie na odpoczynek od walki o najwyższe cele, po tym co się pomiędzy nimi działo w przeszłości. Cieszy powiew świeżości na szczycie. Natomiast potwornie szkoda mi Sutila i Force India. Monaco all over again.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się