Sobota w Miami okazała się być dla Pierre'a Gasly'ego dniem wzlotów i upadków - Francuz zdołał wywalczyć jeden punkt w sprincie, lecz późniejsze kwalifikacje zupełnie mu nie poszły i do Grand Prix Miami ruszy z odległej 18. lokaty. Jego partner zespołowy Jack Doohan ruszy z 14. pola startowego.

Pierre Gasly, Sprint: P8; Kwalifikacje: P18

"To nie jest wynik kwalifikacji, na który liczyliśmy. Wprowadziliśmy kilka zmian, żeby poprawić ustawienia samochodu na tę sesję, ale ostatecznie nie byliśmy wystarczająco szybcy we wszystkich przejazdach, więc musimy przeanalizować, dlaczego zabrakło nam tempa. Są też inne szczegóły do sprawdzenia, bo samochód nie zachowywał się tak samo jak wcześniej w trakcie weekendu. Na moim ostatnim przejeździe trafił się też lekki korek - byłem pierwszym, który wyjechał na tor, więc trafiłem na tłok w pierwszym sektorze. Mimo to przejazdy były czyste, ale po prostu nie udało nam się być wystarczająco szybkimi. Dobrze, że zdobyliśmy punkt w porannym wyścigu sprinterskim - po karach dla kilku aut awansowaliśmy na ósme miejsce. Teraz możemy usiąść razem jako zespół i przygotować się na jutrzejszy wyścig."

Jack Doohan, Sprint: P16; Kwalifikacje: P14

"Kwalifikacje zakończyły się dzisiaj lepiej. Oczywiście fajnie byłoby awansować do Q3, ale czułem, że samochód pracował w dobrym oknie i staraliśmy się wycisnąć z sesji tyle, ile się dało. Już w Q1 mieliśmy dobre tempo, a nasz pierwszy sektor był całkiem mocny. Przy tak małych różnicach w stawce to właśnie drobne rzeczy decydują o pozycjach. Dziś wieczorem zrobimy analizę, by zobaczyć, co jeszcze można poprawić i co będzie możliwe jutro. Prognozy wskazują na kolejne opady deszczu, więc będziemy chcieli wykorzystać każdą okazję, jaka może się z tego pojawić. Celem będzie utrzymanie pozycji i przygotowanie się tak, by maksymalnie wykorzystać szanse na awans."