Aktualni mistrzowie świata już od dłuższego czasu igrali z ogniem, jeśli chodzi o zarządzanie swoimi kierowcami w wyścigach i w końcu zapłacili za to wysoką cenę. Lando Norris doprowadził do kolizji - bardzo podobnej do tej z 2011 roku między Lewisem Hamiltonem a Jensonem Buttonem - ze swoim zespołowym partnerem na prostej startowej. Uszkodził przy tym potężnie swój samochód i musiał wycofać się ze zmagań. Oscar Piastri dowiózł z kolei 4. miejsce i powiększył przewagę w mistrzostwach świata.
Oscar Piastri, P4
"To był zdradliwy wyścig. Nie był to mój najlepszy start, a potem zaczęliśmy trochę tracić. W drugiej połowie zmagań tempo było dobre, aczkolwiek trudno się wyprzedzało. Wyjeżdżamy z 12 punktami, które były dzisiejszym maksimum."
Lando Norris, DNF
"Nasza pierwsza zasada mówi o tym, by nie zderzać się z zespołowym partnerem, a niestety dzisiaj do tego doszło. Przeprosiny należą się Oscarowi i zespołowi. Miałem małą okazję, aczkolwiek z perspektywy czasu nie powinienem decydować się na taki manewr. Zapłaciłem za to cenę i cieszę się chociaż, że nic złego nie przytrafiło się Oscarowi. Wyciągnę wnioski z dzisiejszego błędu, by jako zespół wrócić mocniejsi w Austrii."
16.06.2025 06:39
0
Strata w sumie niewielka, nie jechali na pozycjach 1-2. Tak naprawdę stracił jedynie Norris, 10 punktów. Gdyby Piastri zgarnął komplet, wtedy by zabolało.
16.06.2025 09:54 zmodyfikowany
0
Podobna sytuacja co Hamiltonem, Buttonem
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się