Ostatni trening na Red Bull Ringu potwierdził, że złożenie dobrego, szybkiego okrążenia będzie stanowić nie lada wyzwanie w kwalifikacjach. Sporo zawodników miało z tym problemy. W czołowej trójce natomiast znowu znaleźli się Lando Norris, Oscar Piastri i Max Verstappen.
Drugi dzień zajęć w Styrii nie przyniósł żadnej anomalii pogodowej. Temperatura powietrza wynosiła 24 stopni Celsjusza, a słońce rozgrzewało nawierzchnię do 33. Wiatr praktycznie w ogóle nie przeszkadzał zawodnikom.
Brak sprinterskich zmagań w Austrii sprawił, że po kilku latach przerwy zespoły miały jeszcze w sobotę dodatkową godzinę na przygotowanie się do kwalifikacji. Jak to jednak zazwyczaj bywa podczas ostatnich treningów, kierowcy niechętnie opuszczali swoje garaże.
Wystarczy powiedzieć, że jako pierwszy na torze dopiero po 4 minutach pojawił się duet Astona Martina i to w celu "tradycyjnego" przetarcia opon. Premierowe, pomiarowe kółko zapisał za to na swoim koncie korzystający z twardego ogumienia, Max Verstappen, który później wykonał też krótką symulację tempa wyścigowego.
Przejazdy na miękkich oponach zapoczątkowali przedstawiciele Haasa, ale ich wyniki nie zamieszały na czele stawki. Tak samo było zresztą w przypadku Lewisa Hamiltona i dopiero Lando Norris zdołał przebić wynik rywala z Red Bulla. Obaj Brytyjczycy zdołali też odhaczyć szerokie wyjazdy w zakręcie nr 1.
Dopiero po ponad 20 minutach na arenę zmagań wyjechali kierowcy Mercedesa, aczkolwiek ich początkowe rezultaty znacząco odbiegały od tych najlepszych. W międzyczasie Norris poprawił najlepszy rezultat, a za jego plecami wylądowali Hamilton i Oscar Piastri (który też miał swoje przygody w "jedynce"). Do tego grona dołączył później George Russell.
W ostatniej części zajęć zawodnicy zaczęli wyjeżdżać na nowych oponach z czerwonym paseczkiem. Znacznie poprawił się Russell, ale nie był w stanie wyprzedzić Norrisa. Z kolei Piastri mocno zawadził o żwir w zakręcie nr 9 i musiał przerwać przez to swoje okrążenie. McLaren podjął decyzję o sprawdzeniu podłogi w jego aucie, a podobne prace trwały też w boksie Verstappena.
Początkowo - wskutek uślizgu w "jedynce" - nie poprawił się Norris, ale kiedy złożył już odpowiednie okrążenie, ustanowił rekordy w trzech sektorach i powiększył swoją przewagę nad Russellem do 0,694 sekundy. Do czołowej trójki zdołał wskoczyć Andrea Kimi Antonelli, a chwilową żółtą flagę wywołał Isack Hadjar swoim obrotem na wyjściu na prostą startową.
Po oględzinach w swoich garażach do walki o najlepsze czasy powrócili Piastri i Verstappen. Żadnemu z nich nie udało się jednak wyprzedzić prowadzącego zawodnika z Bristolu, a niewielką stratę do tej dwójki miał też Charles Leclerc.
W samej końcówce liczni kierowcy zaliczyli typowe przygody znane dla Red Bull Ringu. Antonelli dwukrotnie zawadził o żwir, Leclerc i Franco Colapinto złapali spore uślizgi w zakręcie nr 3, a Yuki Tsunoda oraz Verstappen zrobili po pełnym piruecie odpowiednio na wyjściach z "jedynki" i "dziesiątki". Większość tych przygód kończyła się wywieszaniem chwilowych żółtych flag.
28.06.2025 16:12
0
Max i Charles jeszcze jakoś nadążali za tymi pomarańczowymi strzałami, ale strata Lewisa i Merców już boli. Oby w kwalifikacjach te różnice się zatarły, bo inaczej może nas czekać nudny wyścig.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się