Żywotność silników w obecnej F1 to gdzieś ok. 3500 km +/-. Tak coś mi się gdzieś obiło o uszy.

Załamka. Nawet ironia jest tutaj komentowana co po niektórych. tysu~ Walnij browarka i rozluźnij trochę mięśnie prawej półkuli mózgu to i lewa zacznie pracować.

No to teraz Robert wyjedzie na oparach i pokaże na co stać Renault

Ehhh te testy. Tak naprawdę w miarę miarodajne będą czasy z ostatniego dnia tych testów jak i z ostatniego dnia następnych. Wtedy to pod koniec dnia, gdy już dane są zebrane, stajnie dają kierowcom możliwość sprawdzenia bolidu wyłącznie pod kątem czasu. Takie małe sprawdzenie własnych sił i swoich rywali. Jeśli tylko tor będzie suchy, to już w sobotę powinniśmy mieć jako takie rozeznanie w układzie sił. Wiem że są nowe części, deszcz, mało czasu na sprawdzenie itp. itd. Jednak uważam że warto się przyjrzeć czasom pod koniec dnia z soboty.

Omg, spadam.

480. kris264 Il semble avoir été victime d'un problčme mécanique. Na cholerę to wklejasz?

375. sZaRaK - Np. tutaj http: //www.stand-f1.com/f1-live/

Śmiało, opowiadaj :)

18. kempa007 - O i to właśnie chciałem napisać, wyjąłeś mi to z ust ( klawiatury) Testy na mokrej nawierzchrzni służą raczej do ustawienia bolidu na wyścig w takich warunkach. Wątpię aby to było teraz ich priorytetem, a nuż jeszcze Pietrow coś odwali i będą mieli większe problemy.

28. Dr Prozac~ Dobre, naprawdę dobre :) A tak odbiegając od tematu ( że tak se pozwolę ) Czytałem ostatnio trochę opinii mediów o naszym Roberciku ( w sumie tylko na nich możemy wysnuwać jakieś wnioski ) naszły mnie pewne przemyślenia. Podobno Robert jest z początkiem tego sezonu taki radosny, pełen optymizmu, dowcipny i ach, ech... Jednocześnie przyglądając się jego karierze, jak podchodzi do wyścigów, jego profesjonalizm i obiektywizm, tak sobie myślę ( jako mąż i ojciec ) czy to wszystko nie wynika z czegoś innego, głębszego. Tak sobie myślę, czy aby nasz Robercik nie strzelił "złotego strzała" i czy aby na koniec sezony nie pojawi się mały Kubek, tudzież mała filiżaneczka. Gdyby tak było, to zakaz tankowania w tym sezonie szlag by trafił:)

"Wygląda na to, że atmosfera w zespole BMW Sauber podczas weekendu Grand Prix w Brazylii nie była najlepsza. Podczas transmisji telewizyjnej komentatorzy Polsatu zasugerowali, że po kwalifikacjach doszło do kłótni Roberta Kubicy z szefami zespołu z Hinwill. Już po wyścigu polski kierowca uchylił rąbka tajemnicy na temat tej sytuacji. - Kluczem do dobrego wyniku były kwalifikacje. Było bardzo ciężko, mieliśmy za mały docisk aerodynamiczny, ponieważ nie mieliśmy ze sobą odpowiednich skrzydeł. Udało się jakoś te kwalifikacje przebrnąć. Pewne osoby w moim zespole chyba zrobiły sobie zbyt duże nadzieje myśląc, że zajmę miejsce w dwóch pierwszych rzędach. W finałowej części kwalifikacji tor się przesuszył i widać było, które bolidy są szybsze - powiedział po wyścigu o Grand Prix Brazylii Roberta Kubica. Polak tym samym odniósł się do wypowiedzi szefów zespołu, którzy po kwalifikacjach nie byli do końca zadowoleni z ósmego pola startowego polskiego kierowcy. - Była szansa na lepszy wynik - podsumował w sobotę kwalifikacje w wykonaniu Kubicy Theissen. Willy Rampf dodał, że Kubica miał realną szansę na start z czołowych pozycji. - Dziś była szansa na pozycję w jednym z dwóch pierwszych rzędów - powiedział koordynator techniczny BMW. Na całe szczęście Robert Kubica w wyścigu zaprezentował się wspaniale i ukończył rywalizację na torze Interlagos na drugim miejscu. W udzielonym wywiadzie Polak nie szczędził jednak swojemu zespołowi uszczypliwości. Poza wzmianką o braku odpowiednich elementów aerodynamicznych Kubica dodał, że nie nastawia się na równie dobry wynik w kończącym sezon wyścigu w Abu Dhabi. - Sądzę, że musimy podejść do tego wyścigu jak do każdego innego i postarać się wycisnąć maksimum z bolidu. To nie jest łatwe, ponieważ nasz bolid jest trudny w prowadzeniu i w odpowiednim ustawieniu. Do tego nie jest zbyt szybki - podsumował krakowianin." Źródło - wp.pl

Co do tych spekulacji Włoskiej gazety "Gazzetta dello Sport". To jest jeden wielki przekręt naszych mediów. Widziałem ten artykuł i tam nie ma nawet słowa o Robercie. Jedyne co, to komentarz jednego z forumowiczów i to chyba (chyba bo u mnie z Włoskim trochę kiepsko ) od jego postu to całe zamieszanie.

Zakaz tankowania nie jest złym pomysłem. Zgadzam się w pełni z ~anderis8 Jednak, jeśli to ma skłonić ekipy do nowych rozwiązań aby zmniejszyć zużycie paliwa, to moim zdaniem powinni równolegle wprowadzić ograniczenie ilości paliwa jaką może bolid spalić.

Powiem wam jedno - Robercik jest wielkim kierowcą i napewno będzie mistrzem. Jak nie teraz, to za rok, może dwa, lub dłużej. Jednak na tą chwilę jest to nie możliwe. Jestem wielkim fanem F1, a tym bardziej naszego rodaka w F1. Jednak naszemu Robercikowi ( mimo wielkiego rozeznania w budowie i prowadzeniu bolidu ) brakuj trochę rutyny w wyprzedzaniu swoich kolegów. Startując z dalszej pozycji, Robercik nie ma najmniejszych szans na dobry wyścig. Heidfeld ma doświadczenie w wyprzedzaniu i to właśnie od niego Robercik powinien trochę się nauczyć tego manewru. Jeśli tylko opanuje dobrze manewr wyprzedzania, to tylko i wyłącznie bolid będzie mu stał na drodze do mistrza, nic więcej.

Hymmm, to może ja pierwszy. Szanowny Panie Max Mosley. Przepraszam, że jestem debilem i nie wierzyłem w Pana dobre intencje. Przepraszam, że zdecydowana większość z nas, jest debilami takimi jak ja. Przepraszam, że nie mam Pana portretu na ścianie obok krzyża. Przepraszam, że zasypiając, nie myślę jak stać się takim jak Pan. Przepraszam, że mojemu synkowi nie dałem na imę Max. Przepraszam.

Kolego ~radosny Gratuluję Ci Twojego samouwielbienia. Masz się za wielkiego znawcę sportów motorowych i za wielkiego ich fana. Być może tak jest, ja tego nie neguję. Nie znam Cię i nie mam zamiaru udowadniać czy masz rację czy nie. Jednak powinieneś znaleść w tym swoim samouwielbieniu trochę pokory i przestać krytykować wszystkich do okoła za inny pogląd niż Twój. Pozdrawianie wszystkich "prawdziwych" fanów sportów motorowych, a co za tym idzie, tych którzy powinni Ci przyznać rację, jest niczym innym jak obrażanie i śmianie się z obecnych tutaj forumowiczów. Pozdrawiam Cię i na koniec chcę zwrócić Ci uwagę na umiejętność dzielenia. 40 podzielić przez 400 to daje wynik 0.1 a nie 10.

Mam takie ogólne pytanie. Czy Was też h** strzela na miętowo jak słuchacie Zientarskiego? Może zrobić jakiś ogólny protest i się pod nim podpisać, bo ja już nie wyrabiam.

Spieracie się panowie i schodzicie całkiem z tematu. Istota jest jedna. Nie może być f1 bez dużych pieniędzy. Ta ogromna kasa sprawia że ten sport jest, jaki jest. F1 i wszystkie czołowe zespoły, zawsze były polem doświadczalnym dla wielu nowych technologii i to dzięki wielkim koncernom i wielkiej kasie. Wprowadzenie "dwóch lig" to totalna bzdura która tylko zahamuje rozwój bolidów. Tak naprawdę, to nie mogę do końca ogarnąć, dlaczego f1 ma być tańsze. Po co? Dlaczego? Ja chcę oglądać walkę maszyn, które są tworzone w sterylnych halach niczym marsjańskie łaziki "Spirit i Opportunity" rodem z NASA. Chcę oglądać maszyny na torze i się zastanawiać " jak to mozliwe" "Jak oni to wymiślili i jak to działa" " Jaki to trzeba mieć łeb". Przy zmniejszonych budżetach niestety to wszysto się skończy. Powrócą do regulaminów z lat 90, aby była tylko szybkość na torze i tyle. Bzdura i jeszcze raz bzdura. Moim zdaniem Pan Max Mosley ma manie wielkości i za bardzo chce coś udowodnić. Mam nadzieję że FOTA utrze mu nosa i gość trochę nabierze pokory.