7. dla czego nie ma szans? jest mistrzem świata, jest świetnym kierowcą, na bardo dobry bolid więc szanse ma i to bardzo realne, a deszcz wcale nie musi mu pomagać...

dobrze że autor w artykule dodał słowo "prawdopodobnie"...

i co ci nie pasuje że wygrał? był cwańszy, najszybszy i o to w tym wszystkim chodzi, więc wygrał!... zasłużenie

czyli "renia" nie jest taka zła, skoro kierowcy Ferrari mówią że wyprzedzenie Kubicy było niemożliwe :D

jeden drugiemu zaprzecza....

ale komentatorzy WIDZIELI i SŁYSZELI że to wydech!!.....

jak się coś nie układa to od razu psioczycie na BMW i podniecacie się że odchodzi do "francuzów". za rok jak coś mu nie będzie wychodzić (a nie będzie na 100%, taki ten sport) też będziecie pisać te zatrute jadem komentarze że "... jakimś dziwnym trafem Robertowi nie poszło a jego koledze z teamu tak więc winne jest Renault..." żal to czytać. i śmiać mi się chce z tego waszego wyimaginowanego uprzedzenia.. wojna skończyła się 60 lat temu, ale chyba niektórzy tu myślą że 6.

Szanse Vettela na mistrzostwo były takie same jak wejście polaków do mistrzostw świata - czyt. ILUZORYCZNE! Więc niech przestanie pieprzyc i się modli aby był chociaż drugi... Robert też miał rok temu szanse, ale takich bredni przed kamerami nie opowiadał kiedy cień nadziei prysł... A teoretycznie Kubica powinien być bardziej wściekły, bo przecież momentami był nawet liderem w generalce (o ile dobrze pamiętam), czego nie można powiedzieć o Vettelu!