don_pedro
Ostatnia aktywność
avatar
don_pedro

11.06.2007 07:26

0

To byl moj pierwszy wyjazd na GP i akurat taki pech! Wszyscy na trybunie zamarli, a jak ktos krzyknal ze to Robert, to nie moglem w to uwierzyc. Do tego wysig zaraz wznowili, a mysmy nie mieli pojecia co sie z Robertem stalo. Ktos zadzwonil do Polski i sie dowiedzielismy ze zyje, jest przytomny i ma zlamana noge. Uczta to wielka zobaczyc Roberta w akcji, jak i cala impreze. Chyle czolo i zycze powrotu do formy Robert

avatar
don_pedro

11.06.2007 07:11

0

To byl moj pierwszy wyjazd na GP i akurat taki pech! Wszyscy na trybunie zamarli, a jak ktos krzyknal ze to Robert, to nie moglem w to uwierzyc. Do tego wysig zaraz wznowili, a mysmy nie mieli pojecia co sie z Robertem stalo. Ktos zadzwonil do Polski i sie dowiedzielismy ze zyje, jest przytomny i ma zlamana noge. Uczta to wielka zobaczyc Roberta w akcji, jak i cala impreze. Chyle czolo i zycze powrotu do formy Robert

LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu