WIADOMOŚCI

Ralf Schumacher broni brata
Ralf Schumacher broni brata
Ralf Schumacher, młodszy brat Michaela, po GP Brazylii stanął w obronie 7-krotniego mistrza świata, który po ostatnim wyścigu sezonu został przez niektórych mocno skrytykowany za łatwe przepuszczenie Sebastiana Vettela, który skutecznie walczył o trzeci tytuł mistrza świata.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
Ostatecznie po 20 wyścigach sezonu, na mecie GP Brazylii Sebastian Vettel miał o trzy punkty więcej niż Fernando Alonso, zdobywając trzecie z rzędu mistrzostwo świata i zostając najmłodszym trzykrotnym mistrzem świata w historii F1.

Zdaniem Ralfa Schumachera jego brat postąpił fair: „Tak właśnie sportowcy grający fair postępują między sobą.”

Jaime Alguersuari, rodak Alonso, obecnie szukający posady pozwalającej mu na powrót do Formuły 1 w przyszłym roku także uważa, że takie zachowania są częścią Formuły 1.

„Chciałbym jechać Mercedesem w Sao Paulo i przepuścić Alonso, aby pomóc mu zdobyć trzeci tytuł mistrzowski” mówił były zawodnik Toro Rosso.

„Muszę przypomnieć wam, że w F1 chodzi o inżynierię, interesy polityczne i pieniądze.”

„Pewnego dnia, to Fernando może odnieść korzyści z takich samych warunków, z jakich skorzystał Vettel.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

74 KOMENTARZY
avatar
Flek

27.11.2012 09:01

0

Niech Jaime powie to Pietrkowi... Ja osobiście rozumiem przepuszczanie się w ramach tego samego zespołu, ale w ogóle nie kumam jak kierowca innego zespołu puszcza zawodnika, bo tak jest fair. Jestem ciekaw czy jakby Alonso jechał za Schumim to ten by go puścił - wątpię - bo darzy sympatią Vettela i tyle.


avatar
bobi2104

27.11.2012 09:10

0

no niedługo nie będą w ogóle jeździć tylko przed GP się dogadają kto na którym miejscu :)


avatar
adrian1313

27.11.2012 09:34

0

czytajcie ze zrozumieniem! chodzi o to, że i Schumacher i Vettel to Niemcy, i Alguersuari i Alonso to Hiszpanie! W momencie, w którym jeden nie walczy już o nic, a drugi może wygrać majstra wato jest się mu podłożyć w imię patriotyzmu!!! jasne?


avatar
adrian1313

27.11.2012 09:35

0

sugeruję aby poprawić pierwsze zdanie drugiego akapitu; obecne wskazuje na to jakoby Vettel w Brazylii zdobył trzy punkty więcej niż Alonso...


avatar
BlackSun

27.11.2012 09:37

0

albo powstaną grupy zespołów, które nie będą walczyć w swoim obrębie tylko między sobą... bez sensu takie zachowanie... dobrze, że Schumi odchodzi, bo chyba nadszedł już jego czas


avatar
s0lange

27.11.2012 09:41

0

Pewnie... Schumacher puścił Vettela, bo obaj są Niemcami. Równie dobrze, Button mógł się nagle zatrzymać i puścić Alonso, bo Hiszpan przecież kiedyś jeździł w barwach McLarena. Identyczny poziom argumentacji by to był. A najlepiej, to gdyby się wszyscy zatrzymali i na torze zostaliby tylko Sebastian i Fernando. O ile w ramach jednego zespołu takie manewry są dopuszczalne, to przenoszenie tego na całą stawkę, to jednak trochę przesada. Chociaż, swoją drogą, śledząc wypowiedzi kibiców Vettela, stwierdzić można, że takie zachowania są dopuszczalne w ramach jednego zespołu, pod warunkiem, że tym zespołem nie jest Ferrari ;-) Bo przecież jak Massa puszcza Alonso, to jest niedopuszczalne i Massie blokuje się rozwój, karierę... Ale już jak Webber puszcza Vettela, dajmy na to na starcie, to jest super fantastyczny ziomek z zespołu.


avatar
Jahar

27.11.2012 09:48

0

Jak Algersuari chce się w taki sposób ścigać jak Shumacher w ostatnim wyścigu to lepiej żeby F1 go nie oglądała w żadnym zespole.


avatar
sliwa007

27.11.2012 10:04

0

Najpierw Pietrow jest chwalony za to, że nie oddał pozycji bez walki w sezonie 2010 a teraz chwali się Schumachera za to że przepuścił Vettela w takich samych okolicznościach... Schumacher pokazał tym manewrem co myśli o reszcie stawki, kompletny brak szacunku. Druga sprawa, Mercedes przez cały sezon walczył nawet o najdrobniejsze punkty, często mocno się wysilając tylko po to, żeby ich kierowcy mogli wbić się do punktowanej 10 a taki Schumacher sobie rozdaje punkty na torze wg własnych sympatii...


avatar
Adler

27.11.2012 10:15

0

Dobra to zastanówcie się nad jednym przypadkiem: Jedzie taki Giermaziak/Szczerbiński (np. Torro Rosso) w F1 przed Kubicą (Lotusem), Kubica ma szansę na mistrza świata, a drugi z Polaków go nie przepuszcza i skutecznie blokuje. Pytanie: na kogo będzie flejm na forach po wyścigu?


avatar
RoninRonin

27.11.2012 10:21

0

Niemcy to Niemcy, zawsze będą się popierać. Dobrze, że mistrz odchodzi już na dobre, nie specjalnie mi się patrzyło na jego buźkę. Zobaczył gdzie jego miejsce.


avatar
Marti

27.11.2012 10:42

0

Jak najczesciej to bywa glownym tematem jest Schumacher :P chociaz nie zrobil nic nadzwyczajnego, przepuszczenie Vettela NIE MIALO WPLYWU NA ROZSTRZYGNIECIE RYWALIZACJI O TYTUL MS, a wy sie zachowujecie tak, jakby MSC rozstrzygnal wszystko na korzysc Alonso.


avatar
Marti

27.11.2012 10:43

0

*na korzysc Vettela


avatar
adazn

27.11.2012 10:49

0

@Adler To jest niemożliwe! Robert by ich po prostu wyprzedził.


avatar
adazn

27.11.2012 10:53

0

Reasumując. Są Mistrzowie i Miszcze. Dla mnie przepuszczanie w jednym teamie jest zrozumiałe, chociaż wątpliwej urody. Natomiast przepuszczanie w różnych teamach niedopuszczalne i niezrozumiałe


avatar
adazn

27.11.2012 10:54

0

@Marti Wszyscy o tym wiedzą!! Dlatego jest taka reakcja.


avatar
devious

27.11.2012 10:58

0

@9 Adler co to w ogóle za przykład? Czemu Polak ma puszczać Polaka? Oglądałeś Porsche Supercup? Mieliśmy 1 mocno polski zespół z Polakami za kierownicą oraz drugi polsko-niemiecki też z Polakami - i co?? najostrzej walczyli własnie Polacy z tych zespołów... nawet wypychając się z toru... Lisowski skomentował to nawet, że mieli dodatkowa motywację bo pokonać drugi polski zespół i to dla nich było ważniejsze niż wyprzedzanie innych (w domyśle - Niemców) więc co, zatkało kakao? Każdy jedzie dla siebie, dla swojego zespołu - i oczywiście jak ktoś za tobą walczy o tytuł to po prostu możesz bardziej uważać by nie wyrzucić go z wyścigu - ale zjeżdżanie na pobocze bo jedzie król Vettel to jest kpina z tego sportu, kpina z kibiców, zespołów, sponsorów - i z samych kierowców... Schumacher zawsze byl mega twardzielem na torze a skończył jak ostatnia piz... rozmienił swoją wielką karierę na drobne w tych ostatnich 3 sezonach...


avatar
Skoczek130

27.11.2012 11:06

0

@devious - decyzja Schumachera jest jego własną i nikt nie może go za to krytykować. I tak by został wyprzedzony przez Vettela - był prawie sekundę wolniejszy na okrążeniu. A nie chciał ewentualnej kraksy, bo w takich warunkach wszystko może się zdarzyć. Kobayashi o mało nie skosił Vettela. Co do STR - to juniorski team RBR. Tak więc jest to część ekipy sześciokrotnych MŚ. Kasa Matchesitza idzie w dwie ekipy. Tak więc krytykowanie kierowców tej ekipy to głupota. ;] Pzdr


avatar
Skoczek130

27.11.2012 11:09

0

@sliwa007 - jest przyjaciele Vettela, w przeciwieństwie do Alonso. A Pietrow nie dość, że nie zna się za dobrze z Ferdkiem, to jeszcze musiał walczyć o jak najlepsze wyniki. I tu trochę się to różni. Schumi po prostu nie chciał się wdawać w "bojkę" z kumplem. Natomiast Pietrow walczył z neutralnym dla niego rywalem. Pzdr


avatar
luka55

27.11.2012 11:11

0

Marti nr 11 Dokładnie. Jeżeli ktoś nie wtajemniczony z boku spojrzałby na całą sytuację to miałby nieodparte wrażenie że Schumacher zdecydował o tytule mistrz świata w tym roku. Przecież to przekracza już granice absurdu. Zastanawiam się czy niektórzy są tak mocno jeszcze sfrustrowani finałem tego sezonu czy mają jakieś problemy. Ludzie zrozumcie ten incydent nie miał najmniejszego znaczenia. A przyczyn nie zdobycia tytułu przez Alonso szukajcie gdzie indziej. Bardzo mi się podoba przykład użytkownika Adler nr9. Nie trzeba być jasnowidzem aby wiedzieć że finał w hipotetycznym przypadku który opisuje byłby taki jak mówi. Już widzę co by się działo na forach gdyby jeden Polak nie przepuścił drugiego. Stał by się królem Internetu ;) I bynajmniej w tym momencie nie rozstrzygam co jest fair a co nie jednak zgadzam się właśnie z użytkownikiem Adler jak szybko niektórzy umieliby zmienić pogląd w danej sprawie . No ale to nic nowego u nas. Jak dla mnie to jest sprawa indywidualna każdego kierowcy. Takich jak Algersuari który podchodzi do tego nazwijmy to patriotycznie jest na pewno w stawce wielu ale on akurat to powiedział. Ponadto nie wiadomo czy Schumacher zrobił to z pobudek narodowościowych czy ze względu na bardzo dobre stosunki z Vettelem, które tez nie zdarzają się tak często w F1 (może jedno i drugie). Kolejną rzeczą o której trzeba pamiętać to fakt że był to incydent ostatniego wyścigu. Przecież zdarzało się obserwować walkę (nawet w tym sezonie chyba Australia) jak Schumacher nie odpuścił Vettelovi ani trochę. A tu można odnieść wrażenie jakby w każdym wyścigu Michael był nastawiony na przepuszczanie Seby a tak nie było. Powtórzę to jest indywidualna sprawa każdego kierowcy. Jak widać Schumacher w swoim podejściu nie zostaje jedynakiem;) Ja nie nie podejmuje się ustalenia jednej postawy jaka powinna być odpowiednia w tego typu sytuacjach. Powyżej zwracam uwagę jedynie na kilka istotnych faktów.


avatar
pjc

27.11.2012 11:25

0

Ułatwił po prostu zadanie Vettelowi. Chociaż ja wolałbym gdyby Michael dał mu taką lekcję jazdy jaką sam otrzymał od Senny na tym samym torze w 1992r. Ayrton nawet niesprawnym bolidem potrafił drażnić młodego wówczas Michaela. To były czasy. V12 vs.V8:)


avatar
s0lange

27.11.2012 11:31

0

Z tego, co mi wiadomo, Hamilton przyjaźni się z Alonso, w myśl Waszych komentarzy chyba kiepski z niego kumpel, skoro nie zwolnił i nie puścił kolegi. Poza tym, nikt tu nie mówi, że decyzja Schumachera zaważyła na losach tytułu mistrza F1, bo nawet gdyby go nie przepuścił, to Vettel wygrał by jednym pktem, albo nawet i 3. pktami, bo Red Bull kazałby Webberowi zjechać do alei. Chodzi po prostu o to, że Schumacher zachował się jak, za przeproszeniem, ciota. Indywidualne sympatie kierowców nie powinny przekładać się na sytuację na torze.


avatar
sliwa007

27.11.2012 11:41

0

11. Marti postaw się na miejscu Alonso (pomimo ogromnej antypatii) i pomyśl co czuł. Nie ważne co by zrobił na torze i tak mistrzem byłby Vettel bo połowa stawki go przepuszczała... 18. Skoczek130 to jaką wartość ma ten tytuł skoro punkty dostaje się od przyjaciela Schumachera i od przyjaciół z TR? Dla mnie na torze nie powinno być przyjaciół, rodaków itd. Powinni być zawodnicy walczący fair, a tak nie jest. Te punkty nie decydowały o tytule, ale co by było gdyby Button miał awarię? Dlaczego inni zawodnicy mają mu ułatwiać wygrywanie, niech walczy o nie do końca na takich samych warunkach jak Alonso wtedy zyska prawdziwy szacunek jaki należy się mistrzowi.


avatar
andy_chow

27.11.2012 12:25

0

Panowie i panie to nie jest puchar narodów i po to podpisują kontrakty aby dla pracodawców się ścigać axn narodowość nie ma znaczenia. Ten kto myśli inaczej myli pojęcia profesjonalizm z nacjonalizmem


avatar
fracky

27.11.2012 13:14

0

Nie popieram manewru Schumachera ale trzeba mu podziękować za to co zrobił, bo kilka rzeczy wyjaśnił. Po pierwsze, to co dokładnie wyjawił nam Alguersuari( może posłużę się cytatem ) : „Muszę przypomnieć wam, że w F1 chodzi o inżynierię, interesy polityczne i pieniądze.” Po drugie kraje rozwinięte i bogate mają , to do siebie ,że społeczeństwo wspiera się w nawzajem ( inteligencja społeczna). Niemcy w tym przodują. Dzięki temu możemy dowiedzieć się jak wyglądała sytuacja Roberta w BMW. Heidfeld wyglądał na równorzędnego w dwóch sezonach w stosunku do Polaka, a w istocie ich forma naprawdę obrazuję wyścig na torze Monako 2008 ( trzy razy dublowany QN). Oczywiście zaraz nasunie się pytanie , dlaczego więc Kubica nie został zastąpiony Vettelem , przy dobrej okazji ku temu ? Ano wytłumaczenie jest proste - powodów było kilka ( wizerunek, kontrakt, wiek Vettela itd) ale najwazniejszy wydaję mi się taki - włodarze wiedzieli ,że mają na pokładzie bardzo utalentowanego człowieka. Ilość pracy jaką musieli włożyć aby Heidfeld wyglądał na równorzędnego, była pewnie ogromna i dlatego darzyli Polaka szacunkiem. Z drugiej strony , Vettel najprawdopodobniej rzeczywiście nie wyglądał na bardzo utalentowanego ,a raczej przeciętnego ( tak mu zostało :D) . Takie moje osobiste wnioski z tego incydentu.


avatar
Suomi_F1

27.11.2012 13:22

0

@21 Hamilton i Alonso się nienawidzą od czasu, jak jeździli razem w Mclarenie, więc przykład nietrafiony. Poza tym Schumacher nie zwolnił po to, aby przepuścić Vettela, tylko go po prostu przepuścił bez walki, gdy Vettel do niego dojechał, jadąc dużo szybciej. Nie mówię, że to popieram, ale jak podajesz przykład, to przynajmniej podawaj przykład odpowiedni do sytuacji. Gdyby Alonso dojechał do Buttona i był szybszy, to ten być może też nie utrudniałby mu wyminięcia go, bo nie chciałby być zapamiętany jako kierowca, który rozwalił drugiego i tym sposobem zabrał mu mistrzowski tytuł, a walka w takich warunkach właśnie tak mogłaby się skończyć.


avatar
s0lange

27.11.2012 13:35

0

@25 Odnośnie Hamiltona i Alonso mam inne informacje, ale już mniejsza o mój, być może faktycznie nietrafiony, przykład. Sens mojej wypowiedzi idealnie ujmuje autor 23. postu.


avatar
Suomi_F1

27.11.2012 13:44

0

@26 Ja doskonale rozumiem sens wypowiedzi, tylko denerwuje mnie Twoja argumentacja. Można by pomyśleć, że Schumacher zatrzymał się, aby przepuścić Vettela, a tak nie było. Ja nie byłam ani za Vettelem ani za Alonso, więc generalnie ta sytuacja jest mi obojętna, ale jestem pewna, że gdyby to samo zrobiono dla Alonso, na forum byłyby zupełnie inne komentarze. Nie wiem, czy to skrajne nielubienie Vettela wynika z faktu, że za dużo wygrywa, czy że jest Niemcem, ale można by się postarać o trochę obiektywizmu. W każdym razie we wszystkich sportach są układy i ich się nigdy w pełni nie pozbędziemy. W piłce nożnej też kiedyś dwie drużyny się umówiły na wynik, aby wyrzucić z mistrzostw Włochów, a w piłce ręcznej Skandynawowie zawsze sobie sprzyjają. Takie układy nie są żadną nowością i ciężko z nimi walczyć. Zwłaszcza, że pewnie każdy z nas, gdyby miał do wyboru pomóc przyjacielowi, albo pomóc komuś, kogo się nie lubi albo kto jest obojętny, wybrałby to pierwsze.


avatar
s0lange

27.11.2012 14:03

0

@27 Vettel, moim zdaniem, jest średnim kierowcą, niemniej jednak nie nazwałabym tego ,,skrajnym nielubieniem", bo jakby nie było, jego osoba zapisała się w historii F1, więc chociażby z tego powodu należą mu się gratulacje. Jeżeli zaś chodzi o jego wygrywanie, to myślę, że ostatni wyścig pokazał, że o ile, jego talent na pewno ma na owe zwycięstwa pewien wpływ, o tyle chyba przeważającą rolę gra tutaj znakomity bolid - w deszczu nie szło mu aż tak fantastycznie jak we wcześniejszych wyścigach. I to akurat jest fakt obiektywny. Co do mojej argumentacji to ona także jest w moim odczuciu obiektywna. Zauważ, że nie komentuję tego, że Vettela przepuścił Webber - można to traktować jako element gry zespołowej. Ale Schumacher...? Oczywiście, że się nie zatrzymał, nic takiego nie powiedziałam ;-) Ale świadomie go przepuścił. Padają tutaj także takie komentarze, że przecież MSC mógł podjąć z VET walkę, w wyniku której VET i tak by go wyprzedził, bo był szybszy, więc dobry, poczciwy Szumi zjechał mu z drogi, bo warunki atmosferyczne były fatalne i mogło dojść do kolizji/ wypadnięcia poza tor. Tylko, jeżeli kierowca ubiega się o tytuł mistrza świata (a nie, podkreślam, mistrza Niemiec!) to chyba bezkolizyjne wyprzedzanie w deszu nie powinno stanowić dla niego problemu. Odnośnie Twojej kontry dotyczącej HAM & ALO (swoją drogą, źródła internetowe potwierdzają moją teorię, że jednak chyba zakopali topór wojenny i są w dobrej komitywie) to pozwolę sobie jeszcze dodać, że równie dobrze, Lewis mógłby oddać pozycję na rzecz Alonso po restarcie wyścigu (gdy z toru zjechał samochód bezpieczeństwa).


avatar
s0lange

27.11.2012 14:09

0

@27 CD. Ahh... i odnosząc się jeszcze do ostatniej części Twojej wypowiedzi, oczywiście, w praktyce często bywa tak, że indywidualne sympatie mają znaczenie, jak sama napisałaś - chyba każdy na miejscu MSC zdecydowałby się pomóc przyjacielowi. Nie oznacza to jednak, że takie zachowania należy pochwalać, bo nie taka jest idea tego sportu, to nie była walka Niemcy-Hiszpania, ale Vettel-Alonso lub też: Red Bull-Ferrari. I gdyby doszło do sytuacji odwrotnej, że to Alonso by ktoś przepuścił, bądź pewna, że mój komentarz utrzymany byłby mniej więcej w tym samym stylu, pomimo tego, że, co można było chyba wywnioskować, Alonso bardzo lubię.


avatar
Orlo

27.11.2012 14:12

0

Ludzie! Po się nad tym tyle spuszczać? Przecież Vettel zniwelował zdaje się, że 6-sekundową stratę do Schumiego na kilku kółkach. On był dużo szybszy i Michael choćby się zesr... to Sebastian i tak by go wyprzedził... Swoją drogą z tego co pamiętam to Rosberg we wcześniejszym etapie wyścigu też wcale nie walczył jak go Vettel wyprzedzał, ale jakoś o tym w mediach cisza...


avatar
s0lange

27.11.2012 14:15

0

I Schumacher nie walczył, i Rosberg i cały zespół TR także. Ale cóż... Przecież trzeba pomagać tym, których się lubi... A nie, przepraszam, oficjalnie się to nazywa: "Vettel w wyniku pięknej walki obronił tytuł" :-)


avatar
delkurros

27.11.2012 14:36

0

a pamietacie jak Heidfeld nie puscił Kubicy i nasz rodak zakonczy sezon na 4 miejscu ? Schumi miał kontakt zzepołem dobrze wiedział ze puszczajac Vetela merc nie straci miejsca w klasyfikacji na rzecz saubera,tak ja wielu tu pisze jego manewr nie miał najmniejszego wpływu na wyniki czy to wyscigu czy klasyfikacji


avatar
s0lange

27.11.2012 14:39

0

Pewnie, że nie miało to wpływu ;) Co nie zmienia faktu, że raczej nie powinno się tak robić.


avatar
fanAlonso=pziom

27.11.2012 14:57

0

było minęło choc niesmak i taka rysa na MSC z mojej striny pozostała, ja obserwowałem w ciągu tych 3 lat jak ci dwaj rodacy się ścigali i najczęściej schu zaciekle się nie bronił może z raz czy dwa była to taka akcja jak z innymi kierowcami ale nie ma co tracic czasu na to trzeba się cieszyc że wyścig był emocjonujący jak cały sezon choc zabrakło wisienki na torcie ...


avatar
Michael Schumi

27.11.2012 15:55

0

A ile razy Massa pomagał Alonso w tym sezonie, mimo że w końcówce sezonu jeździł lepiej? Mamy Włochy, gdy Felipe puścił Alonso Koreę, gdy kazano Massie zachować odstęp do Fernando, USA gdy Felipe lepszy w kwalifikacjach dostał karę i Brazylia, gdy znowu przepuścił Alonso. Schumi pomógł mu raz, w Brazylii. Zyskał jedną pozycję: 2 punkty, ale już wieszacie na nim psy. No gratuluję.


avatar
Michael Schumi

27.11.2012 15:57

0

@31 jakbyś popatrzył na CAŁY sezon, to właśnie to zrobił.


avatar
s0lange

27.11.2012 15:59

0

Ale kto, Vettel czy Newey? ;)


avatar
s0lange

27.11.2012 16:01

0

Rany... Ale Massa i Alonso są w jednym zespole. Tak samo jest w Red Bullu, tylko, że tam się z tym trochę bardziej kryją (mówiąc, np. że liczą na inteligencję Webbera, lub też ostatnie ,,Thank you, Mark"), a Ferrari nie owija w bawełnę. Webber chyba też był lepszy od Vettela, gdy zdobył PP, a mimo to, przepuścił kolegę na starcie ;)?


avatar
Suomi_F1

27.11.2012 16:43

0

@28 Nie mówię konkretnie o Tobie, tylko ogólnie o ludziach na tym forum. Można zauważyć, że większość nie lubi Vettela do tego stopnia, że czepiają się go dosłownie o wszystko. O to, że podnosi palec, jak wygrywa albo że krzyczy, albo, że w ogóle jest. W stosunku do Alonso też to występuje, ale rzadziej. Takiego zachowania nie rozumiem, bo na przykład ja bardzo nie lubię Alonso, ale nie mam zamiaru go krytykować za to, że zespół kazał Massie go przepuścić albo, że wymienili Massie skrzynię biegów, bo na ich miejscu każdy zrobiłby to samo. Jeśli chodzi o zachowanie MSC, to ja też go nie pochwalam, ale potrafię go zrozumieć. I może rzeczywiście Alonso i Hamilton zakopali topór, ale to nie znaczy, że się polubili. Po prostu zażegnali trochę konflikt, ale to nie oznacza, że będą sobie nawzajem pomagać. Dodam jeszcze, że Alonso też sobie nie do końca radził na deszczu. Gdyby to był tor uliczny, to skończyłby na bandzie :) Ale zgadzam się, że chyba jest lepszym kierowcą niż Vettel, ale formuła 1 to kierowca + team i to się w przypadku Vettela idealnie zgrało. Raikkonen jest dla mnie świetnym kierowcą, ale w tym roku nie miał okazji tego pokazać właśnie ze względu na bolid. Jego trzecie miejsce było bardzo szczęśliwe. W innym samochodzie Kimi pewnie wygrałby więcej wyścigów, ale taki jest sport. Nie będę na nikogo nadawać tylko dlatego, że jeździ lepszym bolidem.


avatar
F1fan21

27.11.2012 17:15

0

38. Chyba oglądaliśmy inny wyścig. Rosberg wcale nie puścił Vettela. Blokował go do prostej, gdzie Vettel go wyprzedził, dzięki lepszemu wyjściu z zakrętu. Schumacher lepiej wyszedł z zakrętu i zwolnił, aby pan Vettel mógł go wyprzedzic.


avatar
vincent__vega

27.11.2012 17:17

0

______________przykro mi to pisać ale wynik ankiety "kto zostanie Mistrzem Świata w 2012r" na tym portalu jest porażający. przypomnę wyniki Alonso 70%, Vettel 25% inny kierowca 5%. nie wiem czy to całkowity brak wiedzy forumowiczów, zupełny brak wyobraźni czy po prostu zwykła głupota. może to głównie głosy krościatych fanbojów co to F1 owszem znają - ale z Teleexpresu. niewiarygodny wręcz wynik tej ankiety. Z ciekawości sprawdziłem wyniki identycznej ankiety na najpopularniejszych portalach o F1 na zachodzie, tam wyniki są DIAMETRALNIE inne. w przybliżeniu Vettel 80%, Alonso 10% inny kierowca 10%. czy Polacy naprawdę tak słabo orientują się w tematyce czy zaklinają rzeczywistość a może jeszcze coś innego. żal.


avatar
s0lange

27.11.2012 17:42

0

@41. Do ostatniego wyścigu Alonso miał wciąż realne szanse na wygraną. Poza tym, na tym portalu wynik tej ankiety był chyba nieco mniej zróżnicowany... Albo coś źle kojarzę, ale wydaje mi się, że było ok. 54% dla Alonso, 40% dla Vettela ;) Ale cóż, widać na ZACHODZIE ludzie bardziej znają się na F1, bo kibicują Neweyowi ;) @39 Fakt, chociaż Raikkonena nie lubię, muszę przyznać, że Kimi jest świetnym kierowcą i pokazał dużą klasę w tym sezonie.


avatar
fanAlonso=pziom

27.11.2012 17:44

0

41 ja dziś zagłosowałem na stronie sky czytając artykuł M. Brundle i wynik był 47% vet a ALO 53% coś koło tego dla mnie to jednak potwierdza moje przekonanie na teamt tego sezonu


avatar
seb_1746

27.11.2012 18:32

0

Ciekawe czy równie ochoczo Schumacher przepuściłby Alonso .... raczej wątpię


avatar
seb_1746

27.11.2012 18:36

0

41. vincent__vega - zdecydowana większość nie odda głosu na Vettela, bo go nie lubi - takie są fakty


avatar
IROE30

27.11.2012 18:46

0

O co kaman? Ile razy Massa przepuszczal ALO a to ze skrzynie mu wymieniali w USA tylko dlatego ze ALO startowal z lepszej pozycji, Monza ewidentne przepuszczeni Alo przez Masse. Vettel jest mistrzem i na to zasluzyl, Schumi zachowal sie zajebiscie, natomiast placzek Alonso byl wolniejszy niz Massa i to przynajmniej od miesiaca. Vettel mistrzem i dobrze bo niechcialbym nastepnego mistrza typu Hill czy Villeneuve. Szkoda Hamiltona bo by powalczyl o mistrza w 13 a tak co najwyzej to powalczy z ALO.


avatar
s0lange

27.11.2012 18:52

0

@46 A Webberowi to nigdy się nie zdarzyło przepuścić Vettela, nie?


avatar
IROE30

27.11.2012 19:09

0

oczywiscie ze Web przepuszczal Vet ale nie tak przesadnie jak Mas i ALO .Gdy Web wygrywal czy byl 2 lub 3 to nigdy nie puszczal 1. przyklad chiny, silverstone i ostani na Interlagos a Massa zawsze chyba ze Alo nie konczyl. Vettel Mistrzem !!! Pamietam jak Alo sie cieszyl sie w Valenci jak Vettelowi padl alternator, widzisz ALO "nie ciesz sie dziadku z cudzego wypadku" jak sam mowil po tym wyscigu nie zawsze bedzie mniec szczescie i jego slowa sie sprawdzily.Szanuje Felippe za to ze pogratulowal niemcowi mistrzostwa w odroznieniu do jego hiszpanskiego partnera.


avatar
seb_1746

27.11.2012 19:18

0

41. vincent__vega - dokładnie taki sam komentarz jest wklejony na onecie - tutaj cie bidaku zablokowali, to wylewasz swoje żale gdzie indziej 48. IROE30 - Massa i Alonso jeżdżą w jednym zespole, a Schumacher nie - to tylko taki niemiecki układ


avatar
s0lange

27.11.2012 19:25

0

IROE30 - może Alonso pogratulował Neweyowi ;P Poza tym, nie przypominam sobie, żeby Vettel był jakoś specjalnie zasmucony, gdy Alonso nie dojeżdżał do mety ;) Poza tym, spójrz na post nr 49. - porównywanie sytuacji Vettel - Schumacher do sytuacji w zespole Ferrari jest chyba nietrafione, bo nikt tutaj nie krytykuje Red Bulla, tylko zachowanie MSC, który nie jest w tym samym teamie co Sebastian.


avatar
Marti

27.11.2012 21:15

0

15. adazn - zapamietam na przyszlosc jak to jest z tym (ich) puszczaniem (sie) :) 19. luka55 - podzielam Twoje zdanie. Mnie tez sie wydaje, ze przytlacza ich trzeci juz tytul Vettela + frustracja z powodu kolejnej przegranej Alonso. W ogole oni sa zdania, ze Vettel przebil sie z konca stawki tylko dlatego, poniewaz wszyscy go dobrowolnie przepuszczali (mimo tego ze dysponowali duzo lepszymi bolidami i byli zdecydowanie od niego szybsi ;)) ech... :)


avatar
Marti

27.11.2012 21:22

0

22. sliwa007 Nastepny! Polowa stawki przepuszczala Vettela. Tak oczywiscie. Vettel ma bolid o 2-3 klasy lepszy od tych, ktorych wyprzedzil, ale oni celowo go przepuszczali. Co za brednie. Niewiarygodne. A Alonso niech patrzy siebie i niech zaczyna znowu czuc swoj talent i jaja wyscigowe, bo tytul byl do ugrania i on sam dobrze o tym wie.


avatar
IROE30

27.11.2012 21:27

0

To napisze tak, zeby Kazdy z was jezdzil Mercedesem bedac na miejscui MSC a za wami jechal by Robert jaka by byla wsza decyzja? Malo tego jakbyscie jezdzili w Ferrari z ALO a za wami walczacy z nim o mistrza KUB co byscie zrobile? podejzewam ze przynajmnie 90% zrobila by to co w niedziele MSC. Wiec po co ta dyskusja.


avatar
fanAlonso=pziom

27.11.2012 21:30

0

48 na włoskiej RAI widziałem że w tzw. obrębie dla dziennikarzy gdzie są wywiady po wyścigu ALO podszedł do niego i go uściskał ja na jego miejscu bym tego nie zrobił Powtórzę - dopóki vet będzie miał super lub bardzo konkurencyjny bolid + nie zmieni teamu dla mnie będzie dobrym kierowcą , to chyba nic dziwnego skoro i ALO i HAM jakoś nie są powaleni na kolana przez jego osiągi i osiągnięcia, on jeszcze nie zaznał porażki w walce o mistrzostwo( pomijam 2009 rok bo miał dosc dużą stratę do BUT) dlatego na razie mistrzem może sobie byc nawet i 30 krotnym i berni może się cieszyc ze swojego pupila.I naprawdę trudno zniesc gdy ktoś pisze ile to Fernando miał szczęścia itp zapominając o sv ale mam jakieś takie przekonanie że karma go dopadnie tak jak teraz dopadła msc. Ponadto RBR zabiega by RRA( resource restriction agreement) obejmowało także w myśl przepisów na 2014 oprócz podwozia także silniki bo zapewne się obawiają się lepszych silników od konkurencji i rozwoju tych jednostek napędowych przez co są ( mogliby byc ) na straconej pozycji i ciekawe czy tu berni też pomoże który pewnie jak wiadomo jest fanem RB i tego jak osiągają sukcesy, jego filozofii itp. bo z kolei Ferrari nawołuje do ograniczenia wpływu aero, ciekaw jestem jak to się skończy ale obstawiam iż RB też na tym polu wygra


avatar
fanAlonso=pziom

27.11.2012 21:36

0

żeby nie było niedomówień zrozpaczony nie jestem po niedzieli bo na wiele się nie nastawiałem ale dla mnie kierowca musi coś pokazac dla przykładu LH nigdy nie lubiłem i wręcz nie znosiłem ale ten sezon wg mnie mimo rezultatów miał najlepszy w karierze wielce prawdopodobne że nigdy nie będę mu kibicował ale RESPECT do niego mam


avatar
luka55

27.11.2012 22:13

0

Marti nr 52 Hehh dokładnie wszyscy go przepuścili. ;) Najśmieszniejsze jest to jak z tej nazwijmy to pierdoły zrobiono sprawę najwyższej rangi. Tyle rzeczy zdarzyło się w tym sezonie , jest co analizować , heh a najważniejszym tematem stał się Schumacher i przepuszczenie Vettela. Przecież to jest mało istotny temat ale dobrze się sprzedaje co widać po postach. No ale tak to jest ludzie najbardziej lubią i potrafią się zajmować pierdołami. Wywołanie sensacji gwarantuje sukces.Mamy tu do czynienia z burzą o nic. Już nie wspomne nawet o umniejszaniu Vettelovi w takim stopniu że nawet laicy by się uśmiali. Ale dobrze że są tu jeszcze tacy ludzie jak Ty ( i nie jest to wazeliniarstwo w tym momencie) ,z którymi można znaleźć wspólny język i pod których wpisami często można się podpisać obiema rękoma. Ale jest też wielu innych (nie z wszystkimi dyskutuje się oczywiście z taką samą czest. ) o odmiennych sympatiach, ale którzy nie dali się porwać tej całej błazenadzie i szaleństwu. (np. elin ale też wielu innych). Ostatnio w ogóle coś mi po drodze bardzo z kobitkami tu na forum ;) Dobra koniec tej cukierkowej gadaniny ale tak po prostu myślę. Pozdrawiam


avatar
luka55

27.11.2012 23:02

0

Oczywiście miało być Marti nr 51 ale nr 52 też może być ;)


avatar
jogi2

27.11.2012 23:50

0

Wszyscy ci którzy oglądają F1 i mają jakieśkolwiek pojęcie o jeździe wiedzą ,że Vettel to średniak i nic nie zmieni tego ...nawet 10 krotne mistrzostwo


avatar
Jahar

27.11.2012 23:59

0

Co to za argument, że Vettel był szybszy i Shumacher musiał mu ustąpić? Co to za argument, że Vettel i tak miał w tym czasie tytuł? Skoro niektórzy podnoszą takie argumenty zarzucając innym, że ganią postawę Shumachera to się pytam po co było robić ostatni wyścig w sezonie? Lepiej było w połowie wyścigu przerwać jazde bo deszcz padał a i tak było wiadomo, że musi Vettel wygrać bo zostanie przepuszczony. Kibicom na koniec powiedzieć, że to parada samochodów a nie wyścig i po sprawie.


avatar
seb_1746

28.11.2012 02:09

0

56. luka55 - każdy wypowiada swoje zdanie - mnie też nie podobało się przepuszczenie Vettela przez Schumachera - zachował się jak ciota, ciekawe jakby wszyscy Niemcy w stawce w niekorzystnych dla Vettela sytuacjach przepuszczali go na torze = jakby to wyglądało, co to ma wspólnego ze sportem? Szkoda że Button ana ostatnim okrążeniu nie przepuścił Alonso - ciekawe czy tak samo byście pisali na temat takich sytuacji he, he


avatar
seb_1746

28.11.2012 02:13

0

MCL powinien przyznać, że w samochodzie Buttona podczas ostatniego wyścigu użyli nielegalnych części - Jenson zostałby pozbawiony pierwszego miejsca i już by się sytuacja zmieniał ha, ha, ha


avatar
s0lange

28.11.2012 07:11

0

@51 - Czy ktoś tu pisze, że wszyscy przepuścili Vettela, bo Vettel nie poradziłby sobie z ich wyprzedzeniem? Oczywiście, że ma najszybszy bolid w stawce, na tym głównie opiera się jego sukces ;) Czy tytuł w przypadku Alonso był do ugrania...? Tak, ale wyszło inaczej i już w tym momencie zupełnie nie o to chodzi, kto wygrał, a kto przegrał. @53 - Przypomnij sobie, co się działo, gdy zarówno ALO, jak i KUB jeździli w jednym teamie. Idealny przykład zachowania się wobec członków własnego zespołu pokazali w niedzielę Hamilton i Button. Przecież HAM walczył o tytuł 2 vicemistrza, czemu więc Button go nie puścił?


avatar
Suomi_F1

28.11.2012 16:03

0

@60 Oczywiście, bo Alonso też jechał tuż za Buttonem, a ten go uparcie nie przepuszczał i blokował. Dajcie już spokój z tym argumentem, bo się ośmieszacie. Macie prawo mieć swoje zdanie, ale ten argument przypomina gadanie bez sensu. Gdyby Alonso chociaż zbliżył się do Buttona, to może ten by go przepuścił bez walki. Ciężko jednak spekulować na ten temat, skoro Alonso ukończył wyścig prawie 3 sekundy za Buttonem i ani razu nie spróbował go wyprzedzić. I żeby było jasne, nie popieram MSC. Zauważam tylko, że Button nie miał nawet okazji zachować się tak jak MSC. Gdyby Alonso trochę powalczył, to być może także dostałby taki prezent od innego kierowcy.


avatar
maximudc

28.11.2012 16:55

0

PYtalem juz pod innym artykulem.Sponsor Merca Monster-jak oni sie zapatruja na przepuszczenie RedBulla?


avatar
Michael Schumi

28.11.2012 23:04

0

@47 Różnica jest taka, że Webber jest od niego gorszy. Wyniki mówią same za siebie i to już od 2009 r. Jego najbardziej żenującym sezonem był 2011 r.: to nie do wiary, że miał najlepsze auto, a wywalczył tylko 3 pole position i każde zaprzepaścił, wygrał tylko raz, w dodatku na team orderach i ledwo wywalczył 3 miejsce w generalce. Seb wygrywał seriami, a Mark ledwo brał 2 miejsca, w dodatku nieczęsto. Widać poznali go na tyle dobrze, że wiedzą że o tytuł nie ma szans, bo jest gorszym kierowcą, więc stał się pomocnikiem RBR.


avatar
s0lange

29.11.2012 12:56

0

65. Michael Schumi - To samo można by powiedzieć na temat Massy - przez znaczną część tego sezonu był dużo gorszy od Alonso, odżył dopiero pod koniec sezonu, kiedy już nie miał w zasadzie żadnych szans walki o mistrzostwo, a Alo wręcz przeciwnie. Ferrari faworyzuje Alonso, to fakt (nie jest to oczywiście ok!), ale nie posuwałabym się do tak odważnych stwierdzeń, że tylko dzięki Massie Hiszpan uzyskuje takie wyniki. Na pewno jest to dużym ułatwieniem. No, a poza tym, chyba Massie niezbyt to przeszkadza, skoro zdecydował się przedłużyć kontakt.


avatar
Skoczek130

29.11.2012 19:49

0

@sliwa007 - tak jak napisałem - Schumacher podjął taką, a nie inną decyzję. I tak straciłby pozycję, nie chciał ryzykować. Ułatwił mu zadanie - nie chciał stawiać oporu. Dlatego nie rozumiem, dlaczego co niektórzy wieszają na nim psy za to. Krytyka za ten czyn jest nieadekwatna do czynu. A jakby... pomijajmy tryb przypuszczających w sytuacjach dokonanych. I nie kłóćmy się o takie rzeczy. Pozdrawiam :)


avatar
Marti

29.11.2012 20:39

0

56. luka55 Tacy kierowcy jak Schumacher, Vettel, Glock, Heidfeld, Hülkenberg nigdy nie beda cieszyli sie wielka sympatia polskich kibicow F1, niezaleznie co zrobia i co powiedza. Glowny powod to myslenie i nastawienie stereotypowe wsrod wiekszosci i tutaj tkwi sedno sprawy. Dzieki za slowa uznania, milo mi to czytac :) ja rowniez cenie to nieliczne grono osob (w tym Ciebie), z ktorymi mozna w normalny sposob porozmawiac. Co jak co, ale z nami kobitkami nie zbladzisz ;))) pozdrowka :)


avatar
luka55

29.11.2012 21:23

0

Marti nr 68 I znów nie sposób się z Tobą nie zgodzić. Jasne że nie dotyczy to wszystkich fanów. Ale ciągle problem stereotypów pozostaje i to na całkiem sporą skalę o czym można się niejednokrotnie przekonać tu na forum. Ale jak zwrócisz uwagę to jeszcze naskoczy na Ciebie jeden z drugim. Choć uważam że to nie jedyny problem tych wszystkich forumowiczów którzy uczestniczą w tym cyrku który się tu nieraz wyprawia. Oj tak, kobitki lepiej mieć po swojej stronie ;) Jak zwykle pozdrawiam.


avatar
Marti

29.11.2012 21:48

0

@69. luka55 Niestety, stereotypy sa mocno zakorzenione w wielu narodach :/ Chyba wiem co masz na mysli piszac o innych powodach... co prawda, to prawda .)


avatar
Michael Schumi

29.11.2012 22:30

0

@68 gdybyśmy byli na fejsie, dałbym Ci lajka. Niestety, tak to wygląda wśród pewnego grona Polaków. A ja akurat powiem odważnie: uwielbiałem w młodości Schumiego, teraz też, lubię bardzo Vettela (nawet w 2011 chciałem, aby wszystko wygrał), świetny jest też Hulk. Dobry, pracowity i utalentowany chłopak. W 2011 r. polubiłem jeszcze Rosberga. Poza tym jest jeszcze Kimi, Lewis, Heikki, Massa, Petrov. Alonso niezbyt. Jeśli komuś nie podobają się moje poglądy, to jego problem :)


avatar
Marti

30.11.2012 09:51

0

71. Michael Schumi No i prawidlowo, ze masz takie a nie inne myslenie w tej kwestii. Ja lajkuje szczegolnie Twoje ostatnie zdanie, bo sama lubie je powtarzac (nie tylko w kontekscie F1) ;-)


avatar
iopcio

30.11.2012 10:57

0

taaa .... ciezkie jest zycie mniejszosci niemieckiej w Polsce !!!


avatar
krzysiek000

30.11.2012 16:56

0

48. IROE30 Co to znaczy "nie tak przesadnie"? Przepuszczanie to przepuszczanie. Żadnej różnicy nie ma. Przy czym jednak Schumacher nie jeździł w tym samym zespole co Vettel, więc zachował się nie tylko nie w porządku wobec Alonso, ale i również wobec własnego zespołu, który to walczył o punkty.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu