Zespół Williamsa przed pierwszym wyścigiem sezonu nie jest do końca przekonany do nowych sekcji bocznych swojego bolidu.
Pod koniec zimowych testów F1 FW35 został wyposażony w boczne wloty powietrza podobne do tych z Red Bulla i Saubera.Mimo, że nowy projekt przyczynił się do podniesienia osiągów FW35, ekipa nadal nie jest pewna jak nowe rozwiązanie będzie spisywać się w cieplejszym klimacie.
Mike Coughlan, dyrektor techniczny zespołu, który w Melbourne w związku z nadzwyczajną sytuacją pełni także obowiązki szefa ekipy, stwierdził że Valtteri Bottas i Pastor Maldonado będą jutro sprawdzali różne wersje bocznych wlotów powietrza, tak aby ekipa mogła ostatecznie wybrać pakiet, którym będzie ścigała się na torze Albert Park.
„Jutro będziemy jeździli dwoma różnymi bolidami” mówił Coughlan. „Pogoda, która jest chłodniejsza niż się spodziewaliśmy pomoże nam, gdyż testujemy i projektujemy auto, które ma jeździć w temperaturach dochodzących do 40 stopni Celsjusza- tak ciepło może być w Bahrajnie.”
„Im wyższa temperatura tym większe straty w osiągach. Każdy stara się minimalizować efekt otwierania nadwozia. Udało nam się komfortowo pracować w okolicach 30 stopni Celsjusza.”
14.03.2013 21:15
0
Nie wloty tylko nowe mniejsze sekcje boczne, zaprojektowane na wzór RBR, na potrzeby nowej podłogi i wydechu. Mniejsze sekcje boczne , to mniejsze chłodnice i tutaj może leżeć problem, choć wątpie czy problem Williamsa dotyczy tego aspektu.
14.03.2013 22:05
0
I co z tego. Niech sobie sprawdzają. I tak wygra Kimi.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się