WIADOMOŚCI

Raikkonen wini Pereza
Raikkonen wini Pereza
Kimi Raikkonen, który dzisiaj był jednym z wielu zawodników, którzy podczas GP Chin przeżywali chwile opresji, po wyścigu winą za kolizję z Sergio Perezem obarcza Meksykanina.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
Kimi Raikkonen po wyjechaniu na tor po pierwszym postoju znalazł się za Sergio Perezem, którego próbował wyprzedzić w zakrętach 5 i 6. Kierowca McLarena twardo jednak utrzymywał swoją linię wyścigową zmuszając Fina do opuszczenia toru i delikatnej kolizji między zawodnikami.

„Miałem lepsze wyjście z trzeciego zakrętu i sądziłem, że zostawi mi wystarczająco dużo miejsca, ale wypchnął mnie z toru” relacjonował po wyścigu Fin. „Starałem się uniknąć kontaktu, ale znalazłem się na trawie i krawężniku. Krawężnik uratował mnie, gdyż złapałem na nim przyczepność. Nie mogłem zwolnić i uderzyłem w tył jego auta.”

„Nie wiem czy on mnie widział i jak do tego doszło, ale nie miałem jak go ominąć, gdyż jechałem obok niego i nagle znalazłem się poza torem.”

Raikkonenowi udało się ukończyć wyścig bez zmiany nosa, jednak sam Fin miał co do tego duże wątpliwości.

„Chciałem go zmienić” przyznawał. „Sądzę, że przyjrzeli się przedniemu skrzydłu podczas pierwszego pit stopu i stwierdzili, że jego zmiana zajmie zbyt dużo czasu.”

„Nie wiem co się działo. Bolid spisywał się dobrze. Byłem zaskoczony, że niedoszło do większych zniszczeń, gdyż uderzyłem w niego dość mocno.”

„Byłem także bardzo zaskoczony tym, że nie mieliśmy więcej problemów. Miałem jedynie nieco większą podsterowność i zniszczyłem przez to przednie opony.”

Zespół Lotusa podjął ryzyko, które się opłaciło mimo że Fin po wyścigu będzie musiał stawić się jeszcze na dywaniku sędziowskim. Trzy tygodnie temu w Malezji w podobnej sytuacji znalazł się Fernando Alonso, który jednak nie miał tyle szczęścia.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

19 KOMENTARZY
avatar
Mateo_R19

14.04.2013 12:28

0

Jak dla mnie to rzeczywiście Perez troszkę zajechał drogę Kimiemu. Skutki tego byłyby mniejsze gdyby Perez nie był tak wolny.


avatar
mazur81

14.04.2013 12:29

0

Szkoda, że nie wypowiedział się na temat startu :(


avatar
Felipe Massa

14.04.2013 12:29

0

Co ten Kimi wygaduje? Nie każdy kierowca będzie mu zjeżdżał z toru. Perez zmienił tylko raz kierunek i miał do tego prawo a Kimi nadal sie tam cisnoł. Incydent wyścigowy.


avatar
andrewhum

14.04.2013 12:33

0

chyba troche Kimi przesadza przeciez nikt niema obowiazku zjezdzac mu z drogi bo on jest szybszy, bolid Kimiego nie byl narowni z Perezem wiec nie bylo tu wypchniecia


avatar
Artefact

14.04.2013 12:39

0

@ 3. "cisnoł" ... wciskał ? :> zgadzam się .... jednak, że potraktował bym to jak incydent...


avatar
Jahar

14.04.2013 12:50

0

Jak dla mnie ten incydent był zupełnie przypadkowy. W sumie twarda walka była i nie zaważyła na wynikach końcowych całe szczęście.


avatar
natusia102

14.04.2013 12:54

0

Wedlug mnie Kimi przesadza . Uwaza sie za najlepszego kierowce i zawsze bedzie winił innych a nie siebie. Moglby czasem zachowac szacunek do innych i sie usmiechnac xd


avatar
Tomek_itd

14.04.2013 13:13

0

kempa007, to na pewno przez pośpiech: „Nie wiem co się działo. Bolid spisywał się dobrze. Byłem zaskoczony, że NIEDOSZŁO do większych zniszczeń, gdyż uderzyłem w niego dość mocno.” Pozdrawiam


avatar
Skoczek130

14.04.2013 13:15

0

Sądzę, że uszkodzony nos był powodem większej degradacji. Gdyby nie to, Hamilton nie mógłby nawet pomarzyć o drugim miejscu, a Alonso byłby bardziej spięty. Ale to tylko moje spostrzeżenia. @natusia102 - ale Perez zachował się w tamtej sytuacji nie najlepiej. Pretensje Kimiego jak najbardziej prawidłowe.


avatar
Skoczek130

14.04.2013 13:17

0

@Jahar - nie powiedziałbym. Możliwe, że byłoby jeszcze lepiej, ale tego się już nie dowiemy. W każdym razie komiczna sytuacja - uszkodzenia nie wpłynęły znacząco na osiągi, aczkolwiek moim zdaniem nieco zaburzyły pracę przodu i szybciej zużywały opony. Ale to i tak świetny rezultat - pokonanie Alonso tak czy siak byłoby diabelnie trudne.


avatar
Darktom15

14.04.2013 13:19

0

@7 Kimi nie uważa się za najlepszego kierowce , nie raz przyznawał sie do błedu , co do incydentu sądze ,że Perez widział Kimiego w lusterku więc miejsca powinien mu troche zostawić z drugiej strony Kimi mógł poczekać z tym wyprzedzaniem.


avatar
Skoczek130

14.04.2013 13:19

0

Tu nie chodzi o oto, że Perez mu nie ustąpił, tylko o oto, że zajechał mu drogę, przez co złapał pobocze. ;]


avatar
mondodimario

14.04.2013 13:19

0

Mi się podobało to ryzyko. Kosmiczne technologie a tu można z uszkodzonym przednim skrzydłem z dziurą w nosie mieć dobre tempo wyścigowe. Jako jeden z pierwszych zjechał na 3 wymianę opon. Za rok w Lotusie Raikkonen i Kubica?


avatar
Mateo_R19

14.04.2013 13:43

0

@13 W Twoich snach.


avatar
fotoman

14.04.2013 13:51

0

@13,14 - Kubek, owszem, ale Kimi do puszek pójdzie :)


avatar
Grzesiek 12.

14.04.2013 14:32

0

Perez jechał swoją linia jazdy i był przed Finem .... Ewidentna wina Kimiego . P Dziwię się tylko dlaczego dziadki z FIA nie kazali wymienić przednie skrzydło które było zagrożeniem dla innych ?!


avatar
emZi

14.04.2013 14:57

0

@16 Gdzie Ty widziałeś zagrożenie, to ja nie wiem...


avatar
emZi

14.04.2013 15:03

0

A tak swoją drogą... bo do końca czytać w umysłach sędziowskich nie potrafię i na bezbłędnych interpretacjach również się nie znam. Dlatego mam pytanie. Ktoś mi łopatologicznie wytłumaczy, dlaczego na Monzy w zeszłym sezonie Seb był winny wypchnięcia Alonso, a dzisiaj Perez nie jest winny wypchnięcia Kimiego?


avatar
LubięSutila

14.04.2013 15:16

0

@18. emZi, ten filmik trochę wyjaśnia.. htt p://w ww.you tube.com/wa tch?v=73H G73bHE3c


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu