Felipe Massa wierzy, że gdyby nie przygody z GP Australii ekipa Williamsa mogłaby w Melbourne zająć nawet dwa stopnie podium.
Brazylijczyk przed drugą eliminacją mistrzostw świata liczy na więcej szczęścia, po tym jak z pierwszego wyścigu został wyeliminowany już na pierwszym zakręcie przez mającego problemy techniczne z bolidem Kamui Kobayashiego.Zespół Williamsa w pierwszym wyścigu sezonu zademonstrował jednak wysoką formę. Felipe Massa przyznaje jednak, że FW36 wymaga jeszcze kilku poprawek, na które przyjdzie mu jeszcze trochę poczekać, gdyż w Malezji ekipa będzie ścigać się będzie niewiele zmienionym autem.
„Brakuje nam trochę docisku na tylnej osi ale pracujemy nad poprawą tego parametru” mówił w Malezji Massa. „Części nie są jeszcze gotowe na ten wyścig więc mamy tutaj bolid mniej więcej podobny do tego jakim dysponowaliśmy w Australii. To inny tor, więc musimy zobaczyć jak bolid będzie się tutaj zachowywał. Fabryka pracuje jednak pełną mocą, aby poprawić auto. Jest kilka obszarów, które musimy poprawić i jestem pewny, że gdy je poprawimy bolid dojrzeje. Myślę, że bolid będzie wtedy dysponował lepszym balansem a to będzie bardzo pozytywne.”
„Od teraz do wyścigu w Barcelonie będzie można zauważyć różne wyniki i różne poprawki ze strony innych ekip, jak również naszej. Pracujemy nad dużym pakietem poprawek na Chiny. Będziemy się temu przyglądać z wyścigu na wyścig, ale liczymy, że będziemy równie konkurencyjni co w Australii.”
„Gdybym nie miał problemów na pierwszym zakręcie, moglibyśmy ukończyć [wyścig w Melbourne] obydwoma bolidami na podium, ale nawet po tym co się wydarzyło na torze, szansę na podium miał Valtteri Bottas. On zaliczył kontakt ze ściganą i przebił oponę, ale pokazał wspaniały potencjał i osiągi. To pozytywny sygnał na najbliższe wyścigi. Mam nadzieję, że taki właśnie jest nasz bolid i nie było to spowodowane specyfiką toru. Tutaj mamy do czynienia z zupełnie innym obiektem. Zobaczymy jak zachowuje się tutaj auto, ale liczę, że ponownie będziemy konkurencyjni.”
27.03.2014 09:39
0
Widzę,że rozbudzają wśród fanów nadzieję na dobre wyniki. Ja póki co patrzę na to z dystansem bo mówić o nadchodzącym sukcesie to jedno a osiągnąć go to drugie.
27.03.2014 11:23
0
Jeśli chodzi o Williamsa, to przed najbliższym weekend'em ja mam tylko jedno pytanie: czy Bottas znowu zdeklasuje tego gamonia z Sao Paulo. If so, obstawiam u niego kryzys emocjonalny i kolejne błędo-przygody na torze w następnych GP.
27.03.2014 12:12
0
Najważniejsze żeby zdobywać solidne punkty w każdym wyścigu a jeśli szczęście dopisze walczyć o podium.Cieszy mnie pozytywne nastawienie ekipy to jest jeszcze większa motywacja do dalszej pracy :-)
27.03.2014 12:56
0
RyżyWuj- Gamoniem to chyba jesteś sam i akurat każdy na tym forum to wie. A co miałeś na myśli mówiąc "znowu"? Wg Ciebie Bottas zdeklasował Massę w Australii? Oglądałeś inny wyścig chyba.
27.03.2014 14:27
0
@Kalor666 ja zablokowałam Jego komentarze czytać takich bzdur nie zamierzam ;-)
27.03.2014 14:42
0
@RyżyWuj - Spokojnie... To nie była błędo-przygoda Massy, tylko Kobayashiego.
27.03.2014 16:24
0
@4 Kolor666: To było punktowe K.O. Oczywiście to tylko pierwszy wyścig, ale wielka deklasacja zaczyna się od jakiegoś wyścigu. @6 Martitta: No wiem, wiem :) Ale ja mam swoją teorię, w której są kierowcy-imadła jak Kobayashi i kierowcy-magnesy jak Massa. Nic nie dzieje się bez przyczyny.
27.03.2014 18:52
0
@7. Kierowcy magnesy...ładne. Rozumiem, że tę teorię dopracowałeś po doświadczeniach Massy ze śrubką? A co, jak ktoś będzie namagnesowanym imadłem? Z technicznego punktu widzenia to mało możliwe...
27.03.2014 20:10
0
Kononowicz w 3. akapicie "gdyż w Malezji ekipa będzie ścigać się będzie niewiele zmienionym autem. "
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się