WIADOMOŚCI

Alonso powiększa przewagę nad Raikkonenem
Alonso powiększa przewagę nad Raikkonenem
Zespół Ferrari miał dzisiaj szansę osiągnąć przyzwoity wynik. Niestety Kimi Raikkonen po świetnym starcie bardzo szybko stracił trzecią pozycję, po tym jak w jego bolid podczas neutralizacji uderzył Max Chilton. Fin pod koniec wyścigu doprowadził także to zabawnej sytuacji w najciaśniejszym nawrocie F1, kiedy to przy próbie ataku na Kevina Magnussena nie zmieścił się w zakręcie i zablokował zarówno siebie, jaki Duńczyka. Fernando Alonso po raz kolejny finiszował tuż za podium, powiększając swoją przewagę w klasyfikacji mistrzostw świata kierowców nad Raikkonenem do 44 punktów.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
Fernando Alonso, P4
„Finisz tuż za podium to dobry wynik, zwłaszcza po trudnym początku i wielu różnych incydentach podczas wyścigu. Na starcie, w silniku coś źle pracowało, ale nawet gdybym dysponował pełną mocą nie miałem miejsca na wyprzedzanie. Trzy bolidy, które znalazły się przede mną zasłużyły na swoje miejsca, gdyż nie byłem w stanie ich dogonić. Jestem zadowolony z czwartego miejsca, gdyż udało nam się poradzić z wyścigiem, podczas którego cały czas trzeba utrzymywać koncentrację na najwyższym poziomie, gdyż co chwila coś się dzieje. Nasze tempo było dobre a to oznacza, że krok po kroku poprawiamy się. Oczywiście strata do liderów nadal jest ogromna, gdyż oni podobnie jak my cały czas rozwijają swój bolid. Z tego powodu zawsze musimy starć się wykonywać lepszą robotę, zaczynając już od kolejnego wyścigu w Kanadzie.”

Kimi Raikkonen, P12
„To był bardzo pechowy dzień dla mnie. Szkoda, gdyż miałem dobry start i udało mi się awansować nawet na trzecią pozycję. Bolid prowadził się dobrze i miał dobre tempo. Niestety podczas okresu neutralizacji mój bolid został uderzony przez Chiltona i musiałem wykonać dodatkowy, niezaplanowany pit stop, gdyż miałem uszkodzoną tylną oponę. To zakończyło moje marzenia o dobrym wyniku. Wiemy, że mamy sporo pracy gdyż nasi rywale są daleko z przodu, ale jestem pewny, że jeżeli będziemy kontynuowali tę pracę, wyniki same przyjadą. Być może potrzebowałbym nieco więcej szczęścia.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

78 KOMENTARZY
avatar
jakkap

25.05.2014 20:19

0

Ktoś chyba lubi słowo "gdyż".


avatar
RyżyWuj

25.05.2014 20:20

0

Raikkonen to już historia. Kolejne nacięcie na kolbie sztucera Alfonso.


avatar
RyżyWuj

25.05.2014 20:21

0

Prawdziwy mistrz to Kuba Giermaziak - P1 w Monaco 2014.


avatar
BastianKR

25.05.2014 20:22

0

Jakim cudem Chilton przywalił w Raikkonena to nawet nie potrafie zrozumieć tym bardziej, że zdarzyło się to w momencie neutralizacji powinni go surowo ukarać za takie coś bo takie rzeczy są niedopuszczalne, powinien odstęp zachowywać itp. a nie jechać "bez głowy". Co do samego Raikkonena to dziś miał ogromne szanse na 3 miejsce i bardzo podobała mi się jego dzisiejsza postawa do momentu nieszczęsnej neutralizacji.


avatar
Esotar

25.05.2014 20:31

0

Kimi ładnie dzisiaj atakował, jakby sobie przypomniał. Szkoda, z Alonso pewnie i tak by nie wygrał. :)


avatar
Del_Piero

25.05.2014 20:36

0

Raikkonen powinien być na podium, a już na pewno przed Alonso. Jechał bardzo dobrze, ale niestety maruderzy nie używają mózgu. Jeszcze jakby to był Maldonado to nic w tym dziwnego nie było. Mimo wszystko myślę, że Kimi będzie teraz jeździł łeb w łeb z Alonso. To drugi wyścig z rzędu, kiedy to Fin jest szybszy, ale najpierw zła strategia a potem maruder. O tytule nie mają co marzyć. Raikkonena zwykle pech omijał w Lotusie, teraz działa na niego z kilkukrotną siłą. 3 miejsce mogło być. Ricciardo nie musiał go wyprzedzać, męczyłby się z nim. Jeszcze problemy Hamiltona, więc może na farcie byłoby 2 miejsce, ale nie ma co gdybać. Zarówno Alonso i Raikkonen mogą co najwyżej ciułać punkty i czasem wyskoczyć na podium, ale to tyle. Mercedesy są za daleko a RedBull też spisuje się lepiej i tylko ich stać by było na przełamanie Merca. Ferrari 2014 = Ferrari 2009 = Ferrari przed erą Schumacher&Todt&Brawn


avatar
Polak477

25.05.2014 20:38

0

Właśnie, w którym momencie Chilton walnął w Kimiego? Bo czytałem na twitterze, że podczas SC, ale chyba nie pokazali tego w relacji. A jeśli to nie patrzyłem wtedy w telewizor. Bo szkoda punktów, bo to byłyby dobre punkty dla Ferrari. Tak czy inaczej w zeszłych latach Kanada odpowiadała Ferrari chociaż mieli też tam sporo pecha. Monako nie było takie złe jak myślałem, ale też dużo szczęścia. Forza Ferrari!


avatar
Iceman_1

25.05.2014 20:54

0

Niech się na razie Alonso cieszy bo na ten sezon Kimi limit pecha wyczerpał i Alonso będzie miał problem, dzisiaj Kimi objechał Alonso jak chiał


avatar
devious

25.05.2014 20:55

0

@Polak477 Chilton uderzył Kimiego podczas SC kiedy na 27 okrążeniu dostał polecenie oddublowania się - jechał bezpośrednio za Kimim i najwyraźniej w którymś momencie próbując go wyprzedzić "puknął" go w prawe tylne koło - nie było tego widać w transmisji (mam wyścig na dysku, sprawdzałem - nie było widać). Ogólnie pay-driverzy dali w Monako "czasu" - Guttierez żenujący błąd i DNF (Brundle go wyśmiał mówiąc, że dawno czegoś takiego nie widział), Chilton zniszczył wyścig Kimiemu (choć nie wiemy jak było dokładnie więc ciężko oceniać), Ericsson kwalifikacje Massie a do tego Guti i Chilton (razem z Bianchim) nawet nie potrafili się ustawić na odpowiednich polach startowych... Całe szczęście, że król pay-driverów Pastor M. nie pojawił się na trasie bo ten to by dopiero "namieszał" :)


avatar
devious

25.05.2014 20:59

0

*miało być "dali czadu a nie czasu" :P


avatar
hakki

25.05.2014 21:21

0

Dziś Kimi znów lepiej jechał od Alonso. Nie tylko o wiele lepiej wystartował, ale też znacznie szybciej jechał do momentu neutralizacji. W pewnym momencie miał już 7 sekund przewagi nad Alonso, przed neutralizacją 5. Nie wierzę, że byłby w stanie dogonić Hamiltona, ale 3. miejsce dowiózłby spokojnie, bo mimo, że Daniel pod koniec miał świetne tempo, to co innego jest dogonić na tym torze, a co innego wyprzedzić, zwłaszcza kierowców tej klasy co Hamilton czy Raikkönen. Niestety, znów ktoś (Chilton) "pomógł" Finowi dojechać na określonej pozycji. Późniejszy błąd był już w sumie konsekwencją usiłowania odrobienia straty przez dodatkowy Pit Stop. A tak na marginesie: rzygać mi się chce, gdy słyszę te komentarze Borowczyka, że znów Alonso zrobił coś z niczego itp. Co dziś zrobił Alonso? Słabo wystartował i nie stanowił zagrożenia dla żadnego z rywali. Profitował na pechu Vettela i Raikkönena. Pojechał bezbłędny, ale i bezbarwny wyścig, a nasi komentatorzy jak zwykle bożka Alonso pod niebiosa wynoszą. To już jest wręcz żenujące. Nie twierdzę, że Fin zrobił coś niesamowitego, ale był dziś po prostu lepszy i tyle.


avatar
devious

25.05.2014 21:24

0

A jeszcze co do Kimiego - pięknie wystartował i na początku szybko się oddalił od RIC i ALO ale potem znowu spuchł i stracił przewagę a potem to już było pasmo porażek - z kulminacją w momencie wyprzedzania Magnussena. Prawdę mówiąc parsknąłem wtedy śmiechem bo wyglądało to komicznie. Może Kimi powinien wziąć korepetycje od Sutila jak wyprzedzać w nawrocie Casino? W sumie obaj z Alonso mogliby wziąć lekcje bo pamiętam Fernando bodajże w 2008 też próbował na Heidfeldzie podobnego manewru i też mu nie wyszło :) Tak czy siak do Wielkiego Spisku Przeciwko Raikkonenowi oprócz Alonso, Santandera, szefostwa Ferrari, strategów Ferrari, projektantów Ferrari, mechaników Ferrari, rywali na torze (dzisiaj Chilton) dołączają także zbyt ciasne bandy - czyli projektanci toru vel. projektanci ulic w Monako. Bo przecież jakby tam było szerzej to by się zmieścił - a więc spisek! :P


avatar
devious

25.05.2014 21:27

0

@11 hakki No tak - Alonso pojechał bezbłędny wyścig i dowiózł P4 a Kimi przydzwonił w bandę i zniszczył wyścig Magnussenowi (tak jak wcześniej Chilton Kimiemu) przez co stracił 7 miejsce - no ale był lepszy :D To ja się pytam jaka jest definicja najlepszego - rozumiem, że wg. tej definicji Maldonado to fantastyczny kierowca :)


avatar
Orlo

25.05.2014 21:32

0

@hakki O wiele lepiej wystartował? Chyba coś przyjarałeś przed startem. Alonso wystartował dużo lepiej, ale słaby start Ricciardo sprawił, że Ferdek nie miał miejsce go łyknąć(był tam też Vettel), tylko dzięki temu Kimi się wbił po zewnętrznej, zresztą angielscy komentatorzy stwierdzili, że Hiszpan musiał widzieć Fina, bo zrobił go wpuścił(nie chciał ryzykować kontaktu z kolegą z zespołu).


avatar
Orlo

25.05.2014 21:34

0

*miejsca **bo zrobił mu miejsce/wpuścił go


avatar
viggen

25.05.2014 21:36

0

@devious "A jeszcze co do Kimiego - pięknie wystartował i na początku szybko się oddalił od RIC i ALO ale potem znowu spuchł i stracił przewagę a potem to już było pasmo porażek" Gdzie spuchł? "Może Kimi powinien wziąć korepetycje od Sutila jak wyprzedzać w nawrocie Casino? W sumie obaj z Alonso mogliby wziąć lekcje bo pamiętam Fernando bodajże w 2008 też próbował na Heidfeldzie podobnego manewru i też mu nie wyszło :)" Alonso w zeszłym sezonie w ogóle pokazał miejsca do wyprzedzania bo tak go objeżdżali :) Sutil też w tym nawrocie wyprzedził Hiszpana. Polak477 "Monako nie było takie złe jak myślałem, ale też dużo szczęścia. " Hiszpanowi najwidoczniej Monaco nie odpowiada. "No tak - Alonso pojechał bezbłędny wyścig i dowiózł P4 a Kimi przydzwonił w bandę i zniszczył wyścig Magnussenowi (tak jak wcześniej Chilton Kimiemu) przez co stracił 7 miejsce - no ale był lepszy :D" Zacytuje Raikkonena (i nie przydzwonił w bandę tylko ją dotknął jak chciał skręcić) "Ale wówczas już i tak nie przykładałem do tego większej wagi - parę punktów za 8. pozycję, jeden za 10., czy nic za 11. - to nie robi mi różnicy".


avatar
Martitta

25.05.2014 21:36

0

@9. devious- A gdzie miał się Bianchi ustawić, skoro oni GUT i CHI zrobili to przed nim? @12. - Pomijając wszelie teorie spiskowe, trudno jest jednak zaprzeczyć faktom, m.in. temu, że Ferrari ma do d... strategów. Potrafili niejednokrotnie zniszczyć wyścig Alonso, a co dopiero drugiemu kierowcy, na którego jakby nie zwracali uwagi...


avatar
viggen

25.05.2014 21:38

0

@14 Orlo Jak widać w wypowiedzi Alonso - miał problem z silnikiem na starcie :D Głupszej wymówki nie słyszałem. Alonso lepiej wystartował z miejsca. Ale miał uślizg i Kimi nabrał większej prędkości. Alonso odpuścił bo nie miał innego wyjścia. Rozpychanie by nie nie dało. Co najwyżej wypchnałby Kimiego jak Grosjeana w 2012.


avatar
hakki

25.05.2014 21:40

0

13 devious - chłopie, Ty nie możesz przeżyć tego, że Fin dziś był szybszy, wiem, to boli. Ja nie widzę żadnego spisku przeciwko niemu, po prostu Alonso lepiej się odnalazł w nowym bolidzie i dlatego na razie jest lepszy - potrafię to przyznać. Ty nie potrafisz przyznać, że dziś Fin był szybszy, ale miał pecha, bo ktoś w niego uderzył. W ostatnim wyścigu też był szybszy, więc zmieniono strategię, żeby bożek mógł być wyżej. Dziś bożek zyskał wyłącznie na awarii Vettela i pechu Fina, wszyscy to widzieli - sam nie zrobił nic wielkiego, więc nie próbuj odwracać kota ogonem i nie pisz, że Kimi spuchł. Spuchł to Alonso, jak miał do Fina 7 sekund w plecy i nawet przed neutralizacją, gdy trochę szybciej jechał, był w dalszym ciągu 5 sekund za Kimim. Alonso był dziś bezradny i tylko czekałem, aż zacznie płakać do radia, żeby zespół coś zrobił. Niestety, nie doczekałem się, bo los znów był dla niego łaskawy. Ale za to w przerwie między wyścigami popłakał sobie, że nie jest doceniany i musiał go markiz publicznie pochwalić, żeby się dowartościował. W tym momencie to ja parsknąłem śmiechem.


avatar
viggen

25.05.2014 21:40

0

A wystartował lepiej Alonso bo startował z czystej części toru? Mimo wszystko Fin jak zwykle ma pecha, podobnie jak Vettel w tym sezonie. Kolejny weekend, gdzie awarii ulega jego bolid w treningach a wyścig mu psuje inny kierowca.


avatar
hakki

25.05.2014 21:47

0

14 Orlo - tak, gdy bożek Alonso wyprzedza na starcie i zyskuje pozycje, to jest wtedy niesamowity i wyciska 110% z bolidu, ale gdy kolega z zespołu go objeżdża, to wtedy nagle się okazuje, że bożek nie mógł, bo miał kłopoty z silnikiem, Red Bulle go przyblokowały i cała masa innych problemów nagle się pojawiła. To nawet zabawne. Ludzie przyznajcie to wreszcie: dziś Fin był szybszy od Alonso. Świat się od tego nie zawali, a Wasze ego też aż tak nie ucierpi:)


avatar
dody

25.05.2014 21:52

0

Kimi byl dzis lepszy od Alonso. Ale niestety...


avatar
Greek

25.05.2014 21:53

0

Kimi nic takiego dziś nie pokazał. Tak naprawdę start był po prostu dobry, ale równie szybko wystartował Alonso, tylko miał po prostu pecha. Równie dobrze to on mógł się znaleźć po starcie przed RIC, a RAI za Australijczykiem. Pecha może i miał z tą oponą, ale nic nie usprawiedliwia tego głupiego wejścia Magnussenowi. Nie miał w ogóle dziś tempa na P3 jak niektórzy piszą.


avatar
Polak477

25.05.2014 21:53

0

Oho widzę fani Raikkonena już są tak zrozpaczeni, że atakują wszystko co się rusza nie zważając na jakiekolwiek okoliczności :). Dobrze, że nie jestem na tyle ograniczony i ja od zawsze kibicuję tylko 1 teamowi :). Tak start Alonso był zły, co tam fakt, że Riccardo zaliczył taki start, że cała lewa strona poszła lepiej. Kibicowałem, żeby Kimi przywiózł te punkty, ale najpierw kontakt, a później to była zwyczajna tragedia. Proste błędy, słabe tempo, a wyścig mógł się skończyć jeszcze wcześniej. Szkoda mi tych punktów.


avatar
Jahar

25.05.2014 22:12

0

Z miejsca lepiej pojechał Alonso ale został przyhamowany, jednak sam wybrał aby jechać od wewnętrznej. Kimi wybrał lepszą linię jazdy i dobrze, że to wykorzystał. W sumie miał od zewnętrznej całą stronę wolną. Szkoda, że Raikkonen miał pecha podczas neutralizacji ale jego dziwny manewr to już trochę jego porażka choć śmieszna. W ogóle to Ferrari coraz lepiej startuje, są w tym elemencie dosyć mocni. Może się uda osiągnąć poziom z poprzednich lat. Dobrze też, że kierowcy nie robią sobie zbytnich problemów na starcie.


avatar
hakki

25.05.2014 22:22

0

24 Polak477 - nie, kolego, wręcz przeciwnie - ja wcale nie jestem zrozpaczony i nie potrzebuję niczego ani nikogo atakować, bo widziałem dziś, że Fin był szybszy od Alonso, a że już drugi raz w tym sezonie ktoś mu zepsuł wyścig, to już nie jego wina. On z tego dramatu nie robi, dlaczego ja miałbym robić? Wynik idzie w świat i to Alonso dojechał na 4. miejscu i ma znacznie więcej punktów, ale mnie cieszy dobra jazda Fina. Błąd z Magnussenem nie miał już aż takiego znaczenia, bo było praktycznie po wszystkim. Pech nie jest wieczny, podobnie jak szczęście, o czym się właśnie przekonuje Vettel.


avatar
Fisichella33

25.05.2014 23:10

0

Gdyby Kimi był szybszy ukończył by wyścig przed Alonso. FORZA FERNANDO!!!


avatar
viggen

25.05.2014 23:10

0

@24 " Proste błędy, słabe tempo, a wyścig mógł się skończyć jeszcze wcześniej." Słabe tempo :D? LOL


avatar
Greek

25.05.2014 23:16

0

@28 Twierdzisz, że stworzenie minimalnej przewagi nad RIC i ALO w 1-szej fazie wyścigu to wynik dobrego tempa? Po prostu to nie są tacy kierowcy jak HAM i nie jadą na zderzaku w takiej sytuacji bo wiedzą że nie da się wyprzedzić - ot co. No ale ty na pewno dalej uważasz że to wybitne tempo Fina :P po nudnym wyścigu wystarczy przeczytać jakąś twoją wypowiedź i człowiek ma już z powrotem banana na twarzy :)


avatar
Michael Schumi

25.05.2014 23:19

0

@27 Poczekajmy, gdy Alonso będzie ofiarą pechu, a Kimi na tym zyska.


avatar
viggen

25.05.2014 23:23

0

@29 Nie wiem czy z Ciebie się śmiać czy płakać :D? "Twierdzisz, że stworzenie minimalnej przewagi nad RIC i ALO w 1-szej fazie wyścigu to wynik dobrego tempa? Po prostu to nie są tacy kierowcy jak HAM i nie jadą na zderzaku w takiej sytuacji bo wiedzą że nie da się wyprzedzić - ot co." A czego było? Ty pewnie nadal twierdzisz, że Alonso kontrolował Raikkonena i jechał lepszym tempem tylko go Ricciardo blokował :D? A Ferdek się nie zbliżał bo nie było sensu. Dopóki nie było incydentu z Chiltonem Kimi jechał lepszym tempem od Alonso i to zdecydowanie. Ferdek dzisiaj nic nie pokazał. Dojechał do mety na czwartej pozycji tylko dzięki temu, że Mercedesy RBR i Ferrari były poza zasięgiem innych ekip.


avatar
viggen

25.05.2014 23:23

0

Szkoda klawiatury na takich jak Ty, już nie wspominając o cennym czasie.


avatar
fanAlonso=pziom

25.05.2014 23:25

0

trochę frustracji widzę tu jest i w sumie można to jakoś zrozumieć, mi się wydaje że trudno w monaco szczególnie oceniać odstępy między kierowcami bo jak czytam wypowiedzi to często się przewija że oszczędzałem opony by móc później zaatakować itp. ( tak wiem że opony pirelli zrobiło w tym sezonie toporne ale mimo wszystko zużywają się), moment ruszenia oba cavallino miały bardzo dobry ( tzw. 1 faza startu) ale potem ALO miał 2 RBR przed sobą więc raczej nie wypadało im wjeżdżać w zad więc RAI to wykorzystał i chwała mu za to i dobrze dla niego, fakt potem nie było już tak różowo a szczerze to ten manewr w nawrocie przypominał mi desperatów z GP2 ( bez obrazy takie moje zdanie) oby poprawki na Kanadę coś przyniosły dobrego przynajmniej pierwsza 3 mi wpadła w typowaniu a jakby vettel dojechał to TOP5 by było ( choć nie wiem co mnie podkusiło by obstawić obu kierowców STR szczególnie VER który wydaje się być przeklęty - w sensie pechowy) wyścig jak na monaco nawet nawet na pewno o wiele lepszy niż w Hiszpanii mym zdaniem


avatar
Orlo

25.05.2014 23:43

0

@hakki Alonso lepiej ruszył z miejsca, ale że potem Kimi znalazł się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie - to po części też FIna zasługa. Ale tylko(albo aż) po części. Ale sam start, w sensie część zależną tylko od kierowcy - nie od tego jaki tor jazdy obiorą rywale - lepiej wykonał Ferdek. A Kimi dobre tempo miał tylko na początku, potem Alonso i Ricciardo szybko się zbliżali. SC na początku pomógł Kimiemu - rywali zdecydowanie odrabiali do niego straty, a że potem wyszło jak wyszło. Możemy tylko gdybać czy Daniel i Fernando dali by rade znaleźć się przed Kimi(w sensie czy ich strategia i lepsze tempo by na to pozwoliły, bo nie wierzę że łyknęli by go na torze), nigdy się tego nie dowiemy. Natomiast nie wiem czy jarają się fani(czy też może fanatycy fina). Że w sporej mierze dzięki szczęściu znalazł się o 2 pozycje wyżej i NA POCZĄTKU wyścigu miał jakąś przewagę nad Ricciardo i Alonso, która przed wyjazdem SC szybko zaczęła topnieć. To rzeczywiście aż takie osiągnięcie? Widać tonący chwyta się brzytwy...


avatar
hakki

26.05.2014 00:02

0

@34 Orlo - owszem, możemy tylko gdybać, ale tak samo możemy powiedzieć, że bożek Alonso tylko dzięki szczęściu (czyli pechu Vettela i Fina) znalazł się na 4. pozycji i ją dowiózł bez błysku, bo ani przez chwilę nie zagrażał Danielowi. Ta jakaś przewaga, to jak napisałem 7 sekund, które spadło do 5 sekund, więc nie tak znów mało, choć też nie tak znów wiele. I również zbyt szybko nie topniała, jak chcą to widzieć fanatycy Alonso. Poza tym też nie wiemy, czy nagle nie przestałaby topnieć, bo - jak sam zauważyłeś - nigdy się tego nie dowiemy. Dla mnie fakt widoczny był taki, że Fin był dziś szybszy na torze, ale znów wygrał Alonso, a punkty przyznawane są za wynik końcowy i takie są fakty na korzyść Alonso. I kto tu czego się chwyta? Ja już napisałem, że dramatu nie widzę, nie robię i cieszy mnie postawa Fina w dzisiejszym wyścigu, mimo, że źle się dla niego skończył.


avatar
viggen

26.05.2014 00:20

0

Nie mogę czytać tych zaślepionych fanatyków! Orlo "Alonso lepiej ruszył z miejsca, ale że potem Kimi znalazł się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie - to po części też FIna zasługa. Ale tylko(albo aż) po części. Ale sam start, w sensie część zależną tylko od kierowcy - nie od tego jaki tor jazdy obiorą rywale - lepiej wykonał Ferdek" A w Bahrajnie oczywiście Alonso lepiej wystartował i to była tylko zasługa samego Hiszpana. Że akurat miał szczęście że znalazł miejsce to nie szczęście - to kunszt Hiszpana :D Wy czasami czytacie co piszecie? "SC na początku pomógł Kimiemu - rywali zdecydowanie odrabiali do niego straty, a że potem wyszło jak wyszło. Od kiedy to SC pomaga kierowcy z przodu? SC pomogło Ricciardo i Alonso się zbliżyć. Sprawdźmy czasy Fina i Alonso do pierwszego Pitstopu (SC przez Sutila) 1okr . KR 1.45.609 ALO 1,47,555 2 Drugie SC 3) SC 4) 1,23,236 1,24,343 5) 1,21,435 1,22,251 6) 1,20,997 1,21,962 7)1,21,166 1,22,053 8) 1,21,014 1,21,910 9) 1,20,793 1,21,484 10)1,20,900 1,21,489 11)1,21,396 1,20,853 12) 1,21,468 1,21,212 13) Odpowiedź Fina 1,20,609 1,20,922 14) 1,20,772 1,21,093 15) 1,21,032 1,21 345 16) 1,21,085 1,21,193 17) itd do 25 okr. Kimi zrobił sobie przewagę i kontrolował ją. Jak Alonso przyśpieszył Kimi zaraz odpowiadał. Kimi nie miał sensu ciśnąć bo do Merca nie mial szans. "Że w sporej mierze dzięki szczęściu znalazł się o 2 pozycje wyżej i NA POCZĄTKU wyścigu miał jakąś przewagę nad Ricciardo i Alonso, która przed wyjazdem SC szybko zaczęła topnieć. To rzeczywiście aż takie osiągnięcie? Widać tonący chwyta się brzytwy..." Tonący brzytwy się chwyta :D? Gdyby nie incydent z Chiltonem to Alonso nie miał szans być wyżej. Nawet sam Pat Fry powiedział, że Kimi jechał na podium. Włoska i Hiszpańska prasa razem z Brundle pochwali Fina i pisali/mówili, że Kimi znowu był lepszy niż Hiszpan. Ale oczywiście - Alonso zawsze jedzie na 200% a tylko Raikkonen ma szcżęście. Obłuda aż wam kapie po gaciach


avatar
Polak477

26.05.2014 00:32

0

36. viggen Nie manipuluj danymi. Później tak kolorowo nie było. Dałeś wycinek z samego początku wyścigu.


avatar
devious

26.05.2014 00:33

0

@hakki Sam przyznałeś, że najpierw Kimi odjechał RIC i ALO a potem obaj się do niego zbliżali i odrabiali czas. Po czym nastąpiła neutralizacja. Więc tak - najpierw spuchł Alonso, a potem spuchł Kimi. Nie wiem czego tutaj nie pojmujecie - tak samo pod koniec spuchł Hamilton. To normalne w wyścigach, że czasem ktoś jedzie szybciej a czasem zwalnia - i nie ma co się obrażać na takie określenie... I jeszcze chciałbym odnieść się do jednego cytatu Kimiego: "Ale wówczas już i tak nie przykładałem do tego większej wagi - parę punktów za 8. pozycję, jeden za 10., czy nic za 11. - to nie robi mi różnicy". Dla mnie taka wypowiedź po prostu dyskredytuje Kimiego jako sportowca. Kolejny już zresztą raz (w poprzednim sezonie "olewając" walkę o 3 miejsce na koniec sezonu już stracił bardzo w moich oczach). Jeżeli tak faktycznie powiedział - to dla mnie jest jeszcze bardziej żenującym typkiem niż przypuszczałem. Pomijam już, że to jego praca i "olewając" jej wykonywanie (a wykonuje ją za miliony euro!) po prostu "leje sikiem prostym" na własny zespół (który "ciuła" te punkty w klasyfikacji konstruktorów i może zabraknąć właśnie tych 6 oczek do RBR na koniec sezonu a to przełoży się na prestiż i - co ważniejsze - na grube miliony) ale nawet jeżeli tak myśli to powinien to zachować dla siebie. OK, fajnie, że jest szczery - to się ceni - ale akurat w tym przypadku mógłby zachować chocby pozory przyzwoitości. Bo inaczej pluje w twarz nie tylko każdemu członkowi zespołu Ferrari ale też każdemu kibicowi! Ludzie często odkładają pół roku by pojechać na wyścig do Monako i zobaczyć jak się tam kierowcy ŚCIGAJĄ po czym jeden stwierdza, że on ma to w dupie i strzela focha bo chciał walczyć o 3 miejsce a musi o jakieś żenujące 7... No super, prawdziwy fighter i sportowiec! Jakby tak każdy kierowca miał takie podejście to poza czołową piątką reszta powinna po starcie zjechać do boksów bo po co się ścigać! W tym momencie żałuję, że jednak Kimi przyszedł do Ferrari i w ten sposób zablokował transfer Hulkenberga... Kimemu widać juz wszystko jedno, bolid słaby więc i motywacji brak - a Hulk by ambitnie walczył o każdą pozycję tak jak powinien każdy kierowca F1... Kimi udowodnił dzisiaj, że potrafi dobrze startować, ma jaja (ładnie minął Vettela) i potrafi jechać bardzo szybko - na kilku pierwszych kółkach po zjechaniu SC odskoczył na 6 czy 7 sekund Alonso (nie pamiętam dokładnie) ale też pokazał to, o czym pisałem wiele razy - w tym przed obecnym sezonem typując Alonso na zwycięzcę pojedynku w zespole "Czerwonych" - po prostu Kimi nie ma takiej motywacji jak inni kierowcy F1. Mówiąc inaczej - nie jest takim profesjonalistą jak np. Alonso. Kimi robi to na co ma ochotę i tyle. Czasem potrafi się spiąć i dołożyć 10% ekstra - wtedy jest wspaniały i być może najlepszy w stawce. Ale bardzo często "ma focha" i wtedy za wiele mu nie wychodzi. Tak było choćby w słynnym sezonie 2008, tak było w rajdach, które bardzo szybko "olał", tak znowu bywało po jego powrocie do F1 w Lotusie i teraz w Ferrari...


avatar
devious

26.05.2014 00:35

0

@Viggen "17) itd do 25 okr." Hehheheheheheheh no tak - jak od 17 Alonso zaczął odrabiać to napisałeś "itd" Jesteś mistrzem - mistrzem krętactwa, zaślepienia, głupoty. Powinieneś dzisiaj być w sztabie wyborczym PO, PiS, SLD lub PSL - pasowałbyś tam idealnie :)


avatar
Kimi03

26.05.2014 00:44

0

@Orlo , @devious i reszta fanatyków Alonso. Napawały mnie obrzydzeniem przez cztery lata posty fanatyków Vettela, ale jak czytam was to obrzydzenie jest takie same, a czasami nawet większe. Tu nie chodzi o to kogo lubię, a kogo nie. Wy hejtujecie Kimiego z taką samą nienawiścią, z jaką wielbicie Alonso. Niezależnie od wyników, widać gołym okiem kto lepiej sobie radzi w danym wyścigu. Kimi był lepszy dopiero drugi raz na sześć. A wy plujecie jadem jakby was nie wiadomo jak skrzywdził. Tylko zamiast pisać "wellmaster " piszecie "FORZA FERNANDO". Normalnie żal mi was. @viggen - ma racje pisząc "Szkoda klawiatury na takich jak wy", ponieważ niezależnie od faktów i argumentów wy ciągle piszecie to samo. Jesteście beznadziejni.


avatar
viggen

26.05.2014 00:56

0

@39 Dobra - odrabiać powiadasz? 17 KR 1,21,385 AL 1,21,193 18) 1,21,274 1,20,944 19) 1,21,062 1,21,090 20) 1,21,756 1,21,295 21) 1,21,578 1,21,487 22) 1,21,872 1,21,161 23) 1,21,872 1,21,208 24) 1,22,126 1,21,583 25) 1,22,293 1,21,851 Ile Alonso odrobił od 17 kółka? 25 okrążeń na super miękkiej - myslisz, że Kimi nie zaczął oszczędzać opon kilka kółek wcześniej? Oczywiście w Hiszpanii, Alonso jadąc za Raikkonenem też kontrolował Raikkonena i miał lepsze tempo:D LOL Takich ślepych tępaków jak Ty to nawet komentować się nie chce


avatar
viggen

26.05.2014 01:01

0

"I jeszcze chciałbym odnieść się do jednego cytatu Kimiego: "Ale wówczas już i tak nie przykładałem do tego większej wagi - parę punktów za 8. pozycję, jeden za 10., czy nic za 11. - to nie robi mi różnicy". Dla mnie taka wypowiedź po prostu dyskredytuje Kimiego jako sportowca. Kolejny już zresztą raz (w poprzednim sezonie "olewając" walkę o 3 miejsce na koniec sezonu już stracił bardzo w moich oczach). " Twoje zdanie interesuje nas tyle co zeszłoroczny śnieg. Raikkonen zawsze powtarzał, że jest tutaj po to aby wygrywać. W 2008r na SPA, gdy się rozbił ścigając z Hamiltonem również powiedział: Drugie miejsce mnie nie interesuje. Chciałem wygrać!" Tak samo teraz. Alonso co wyścig powtarza, że jest lepszy niż Raikkonen, że zdobył więcej punktów itd. Ile stracił do Hamiltona czy Rosberga czy innego kierowcy - nie powie. Dla niego jest najważniejsze, że jego teammate jest za nim. To tak samo jak Ty. Kimi ma w to wylane. Już kilka razy powtarzał, że nie interesuje go czy jest za czy przed Alonso. Dla niego się liczy tylko wygrywania wyścigów.


avatar
viggen

26.05.2014 01:08

0

" Więc tak - najpierw spuchł Alonso, a potem spuchł Kimi. Nie wiem czego tutaj nie pojmujecie - tak samo pod koniec spuchł Hamilton. To normalne w wyścigach, że czasem ktoś jedzie szybciej a czasem zwalnia - i nie ma co się obrażać na takie określenie... " W Hiszpanii Alonso pól wyścigu był spuchnięty ale Ty oczywiście napisałeś, że Alonso miał lepsze tempo. Trudno - niech Ci gul rośnie. Jeszcze trochę i Kimi będzie regularnie objeżdżał Hiszpana.


avatar
Orlo

26.05.2014 01:19

0

@Polak Ja już się nauczyłem na własnych błędach, że z @viggenem nie warto dyskutować, koleś żyje we własnym świecie. @Kimi03 Z taką ksywką śmiesz pisać o fanatyźmie? Hehe, dobre. Ja Kimiego nawet lubie. Jego tekst, że zabrakło mu talentu należy do najlepszych jakie słyszałem od kierowcy F1. Natomiast nie lubie jego fanatyków...


avatar
Kimi03

26.05.2014 01:48

0

@Orlo A co ma moja "ksywka" do fanatyzmu? Spytam inaczej, co ma pienik do wiatraka? Ja mogę cytować Twoje fanatyczne posty długo(sporo tego wyskrobałeś). A Ty zacytuj mój chociaż jeden fatyczny post, no czekam! Oszczędzę Ci szukania, nic nie znajdziesz, ponieważ nie zniżam się do takiego poziomu jak Ty i spółka. Niewiele się różnisz od Vincenta pod względem hejtowania. Różnica polega tylko na tym, że zamiast czczenia Vettela, wielbisz Alonso. Przeczytaj uważnie mój post, a nie wyjeżdżaj z tekstem na poziomie dedukcyjnym przedszkolaka.


avatar
Jahar

26.05.2014 02:09

0

W Monaco to mam wrażenie, że pokaz umiejętności jest w sobotę, w niedzielę rzadko kiedy widać kiedy kierowca jest w dobrej formie. To zbyt rwany wyścig. Zobaczymy w Kanadzie jak pojadą 2 Ferrari. W sumie Kimi i Fernando w tym roku mieli pokazać kto jest lepszy ale obojętnie jaka będzie klasyfikacja to chyba i tak każdy pozostanie za swoim. Ja wolę postawę Alonso niż Raikkonena. Szkoda, że samochody nie są bliżej siebie osiągami bo tak to Kimi ma trochę łatwiej po kwalifikacjach bo nie ma kto go złapać a Alonso nikogo wyprzedzić nie może więc obaj mogą startować koło siebie. W sumie to ciekawe czy szybciej się pokłócą w Ferrari czy Mercedesie. Wolałbym żeby to się stało w srebrnych samochodach. Kimi nie wydaje mi się kłótliwy jakiś.


avatar
lta700

26.05.2014 11:19

0

39@ tak z ciekawości czy mógłbyś zdradzić tajemnice twoich przekonań politycznych i ujawnić z jaką partią się utożsamiasz ? Co do startu to Alonso definitywnie został zblokowany przez gorzej startującego ,tym razem,Ricciardo i tyle. Kimi też dzięki temu przeskoczył do przodu.


avatar
fankaWilliamsa

26.05.2014 11:21

0

Kibicuje Alonso i Kimiemu i żałuje,że Ferrari nie dysponuje lepszym bolidem bo tylko dzięki takim kierowcom są wysoko w klasyfikacji konstruktorów.


avatar
elin

26.05.2014 18:48

0

Czyli tak ... Kiedy Alonso na starcie wyprzedza Raikkonena - znaczy, że pokazał swój talent i koniec dyskusji, bo inaczej jest się chorym fanatykiem, wiecznie szukającym wymówek dla słabego Fina. Ale kiedy sytuacja jest odwrotna i Kimi jest pierwszy, wtedy należy brać pod uwagę, że może Fernando został przyblokowany, miał chwilowy problem z bolidem ... itp. itd. Podobnie w wyścigu - kiedy Alonso przed Raikkonenem, wtedy udowadnia swój talent. Ale kiedy Kimi jest pierwszy, to tylko, po prostu jedzie. Dodatkowo, zawsze ma gorsze tempo od Hiszpana ( nawet ) będącego za nim. A jeżeli ( jakimś cudem ) jest szybszy, to oczywiście jest jedyne wyjaśnienie - Fernando jadący z tyłu kontroluje sytuację i celowo jest wolniejszy. Hmm ... i niby tak ma wyglądać obiektywna ocena umiejętności Alonso i Raikkonana ... ? Jeśli tak ..., to dobrze, że jestem stronnicza. Jeszcze, co do słów Kimiego - że nie jest zainteresowany walką o drobne punkty, a jedynie wygrana się liczy ... Patrząc na historię F1, takie podejście miała ( ma ) większość najlepszych kierowców tego sportu - '' Drugi na mecie, to pierwszy przegrany ''- A.Senna


avatar
devious

26.05.2014 19:07

0

@41 viggen Odrobił 3,406s na 9 kółkach - to daje 0,378s na okrążeniu. Przy czym 2,36s na 4rech ostatnich przed SC. Mało? Widać jak na dłoni jak próbujesz manipulować ;) Podawałeś okrążenia Kimiego gdzie był szybszy po czym napisałeś "17 itd." jakby po tym 17 dalej był szybszy - w momencie jak od tego 17 do 25 kółka na każdym kolejnym - z wyjątkiem jednego - to Hiszpan był szybszy - nawet o 0,5 czy 0,7s. Kolejny raz próbowałeś kłamać i oszukiwać postronnego kibica - naprawdę nieładne zachowanie... @43 viggen Podaj kółka, na których Alonso w Hiszpanii był "spuchnięty" bo chyba oglądaliśmy inne wyścigi. Ty w swoim schizofrenicznym świecie pewnie widziałeś coś innego niż reszta świata no ale to nic nowego :) "Trudno - niech Ci gul rośnie." Niby czemu ma mi rosnąć? Alonso skomromitował Kimiego w kwalifikacjach (0,7s przewagi to jest przepaść - a obaj zrobili po 2 przejazdy i 2 razy Alonso miał gigantyczną przewagę) i po raz kolejny - tym razem z powodu pecha Kimiego, to fakt - pokonał go w wyścigu. Irytuje mnie raczej forma Ferrari i dominacja Mercedesa - a Kimi po prostu żenuje postawą "prawdziwego fightera", który niszczy wyścig młokosowi i zamiast przeprosić - to zaczyna rżnąć głupa, że mu wszystko jedno czy jest 8 czy 11. Skoro mu wszystko jedno to mógł od razu zjechać do boksu i nie przeszkadzać innym :) Choć raczej wydaje mi się, że Kimi czasami po prostu jest pozerem, który udaje luzaka - bo przecież jednak walczył o te 7 miejsce. Czyli mu zależało. Ale skoro się nie udało to mu nagle nie zależy. Ciekawe... Nie no, gratuluję fanom Kimiego idola - ja bym się nie potrafił na kimś takim wzorować... "Jeszcze trochę i Kimi będzie regularnie objeżdżał Hiszpana." Przecież już objeżdża wg. Was :D Co prawda tylko na 5-10 kółkach ale to już niezbity dowód, że jest duuuużo lepszym kierowca :] Ogólnie stawiam, że Kimi "wyciągnie" jeszcze wewnętrzną rywalizację z tych nieszczęsnych 0:6 na jakieś 5:14 lub 6:13 bo na pewno Alonso będzie też miał jakieś pechowe wyścigi - lub gorszy dzień/weekend (w końcu jest tylko człowiekiem). Albo Kimi w końcu zaliczy idealny weekend -np. na Spa stawiam w ciemno na Icemana bo to jego tor (i za to ma u mnie wielki szacun bo tylko genialny kierowca może być tak dobry na Spa jak zawsze jest Kimi). Pewnie jeszcze kilka innych torów też mu będzie bardziej pasować - mam przynajmniej nadzieję, że w końcu Kimi się "ogarnie" bo chciałbym zobaczyć wyrównaną walkę RBR i Ferrari w "konstruktorach". Alonso sam nie da razy z Vettelem i Ricciardo a na inne emocje w tym sezonie chyba nie ma już co liczyć... Co do "regularnego" objeżdżania Alonso to zdziwię się jak to nastąpi bo nic za tym nie przemawia - patrząc obiektywnie. Pewnie kilka razy mu się "uda" być z przodu ale regularnie tj. np. 4-5 wyścigów pod rząd? Będzie mu ciężko bo Alonso jest bardzo regularny. W Monako Hiszpan zaliczył dość nijaki wyścig a i tak zdążył pokonać Fina o 0,7s w kwalifikacjach, zdobył 12 pkt za 4 miejsce i na większości okrążeń był szybszy od Kimiego (na oko jakieś 50okr. z 70 - nie liczę SC - szybszy był Alonso). Fani Kimiego oczywiście mają swój świat i tam Kimi w Monako był lepszy - OK, niech będą moralnymi zwycięzcami :) Alonso niech zgarnia punkty i bije Kimiego w kwalach a Kimi niech będzie "moralnym zwycięzcą". Mi ten układ pasuje :) Oby tylko nie cierpieli postronni kierowcy - np. Magnussen. Bo szkoda młodych :) PS Druga sprawa - co sam przyznajesz - że Kimi jest w F1 by wygrywać wyścigi - a skoro w tym sezonie raczej nie będzie na to szans - to chyba jego motywacja będzie tylko spadać wraz z trwaniem sezonu... Choć mam nadzieję, że jednak Kimi znajdzie motywację do walki o te choćby głupie 4 czy 5 miejsce... Bo jak będzie strzelał fochy, że mu na "małych" punktach nie zależy to go jeszcze Markiz drugi raz wywali z zespołu... Hulkenberg i Bianchi tylko na to czekają :) @47 Ita700 partialibertarianska. org Choć nie ukrywam, cieszy mnie wczorajszy sukces KNP - choć fanem samego Korwina nie jestem (mam po prostu podobne poglądy gospodarcze - obyczajowe już niekoniecznie). W wyborach do PE głosowałem na niezrzeszonego libertarianina startującego z listy KNP bo w moim okręgu sensownej alternatywy nie było :)


avatar
Orlo

26.05.2014 19:42

0

@elin Alonso na starcie nie musi wyprzedzać Kimiego, bo zwykle startuje przed nim:P Chyba rozumiesz specyfikę Monaco, tutaj - w przeciwieństwie do większości torów-lotnisk - nie wystarczy tylko dobrze ruszyć, trzeba też mieć odrobinę miejsca. Robert w 2010 miał dobry start, ale przyblokował go Webber i od razu stracił pozycję na rzecz Vettela, więc co, to znaczy, że Kubica miał zły start? Jasne, to też jest sztuka by umieć tak pojechać by znaleźć miejsce(co zresztą Alonso często pokazuje), ale jest też w tym spora doza szczęścia/pecha. Ja doceniam start Kimiego, ale nie rozumiem, żeby go wychwalać pod niebiosa. Kimi startował po zewnętrznej i akurat tam znalazło się miejsce, Alonso po wewnętrznej i tam akurat miejsca nie było. Co do tempa, przez większość wyścigu było widać, że Lewis jest szybszy od Rosberga. Ale pod koniec było kilkanaście takich kółek, kiedy to Nico był szybszy. Więc co, to od razu znaczy, że objechał Lewisa w wyścigu? Analogiczna sytuacja z Kimim i Alonso, Fin miał sporą przewagę na początku, potem zaczął ją dość szybko tracić. Nie wiadomo jak by było gdyby nie ten incydent z Chiltonem. Ale fanatycy Kimiego już stwierdzili, że był on szybszy w wyścigu od Alonso. Nie, że był szybszy przez kilkanaście okrążeń. Po prostu był szybszy i kropka. Szybszy to był od Kimiego Alonso w Chinach i na mecie przełożyło się to na coś ok minuty jeśli dobrze pamiętam. Ale tutaj? Fin bywał szybszy, tak samo jak Hiszpan. Swoją drogą, jakie to dziwne, różnica między nimi w Q to aż 0,7 sek. Kiedyś tyle dzieliło P1 od P10. A tutaj, to tylko pozycja gorzej...


avatar
Polak477

26.05.2014 20:11

0

51. Orlo Te 0.7 sekundy są też dziwne w stosunku do hipotezy, którą w zeszłym roku głosił viggen, że Alonso jest słaby w kwalifikacjach :). To ponoć było powodem, dla którego Ferrari nie wygrywało PP. Czyli słaby Fernando wciąż jest w stanie dołożyć 0.7 sekundy do też słabego w kwalifikacjach Kimiego?


avatar
viggen

26.05.2014 20:20

0

"Odrobił 3,406s na 9 kółkach - to daje 0,378s na okrążeniu. Przy czym 2,36s na 4rech ostatnich przed SC. Mało? " Mało. Przewaga nadal kontrolowana! Po to sobie zrobił przewagę aby potem kontrolować. Dla przykładu - Australia 2013. Kimi jedzie z przodu a Alonso odrabia. Tak - odrabia :D Wszyscy się podniecali, że niweluje przewagę jaką ma Fin i go dorwie. I co zrobił Kimi? Walnął FL i Alonso zrezygnował ;] A regularnie wg Waszych bzdur w tym wyścigu Alonso co kołko nadrabiał. Wam tylko w mózgach sie wydaje, że Alonso jechał lepszym tempem. "Widać jak na dłoni jak próbujesz manipulować ;) Podawałeś okrążenia Kimiego gdzie był szybszy po czym napisałeś "17 itd." jakby po tym 17 dalej był szybszy - w momencie jak od tego 17 do 25 kółka na każdym kolejnym - z wyjątkiem jednego - to Hiszpan był szybszy - nawet o 0,5 czy 0,7s. " A ile Kimi nadrabiłał do tego czasu na Hiszpanem. Czasami nawet ponad 1s. "Alonso skomromitował Kimiego w kwalifikacjach (0,7s przewagi to jest przepaść - a obaj zrobili po 2 przejazdy i 2 razy Alonso miał gigantyczną przewagę) i po raz kolejny - tym razem z powodu pecha Kimiego, to fakt - pokonał go w wyścigu." Już o tym pisałem nie raz. Jak Raikkonen nie jeździ w treningach z powodu awarii, to w kwalach przegrywa z Alonso. Gdy nie ma awarii to Alonso jest za nim. Tak np było w Hiszpanii, gdzie (odsyłam do Ted;s Notebook) Ferrari podkręciło MGK-U ponad normy w bolidzie Alonso a mimo to dojechał w kwalach poza Raikkonnenem. I to na torze w Hiszpani. który jest taki dla Alonso jak dla Kimiego tor SPA. I to jeszcze w białych rękawiczkach Kimiego wydymali bez mydła o czym pisał Brundle czy James Allen. "Druga sprawa - co sam przyznajesz - że Kimi jest w F1 by wygrywać wyścigi - a skoro w tym sezonie raczej nie będzie na to szans - to chyba jego motywacja będzie tylko spadać wraz z trwaniem sezonu... Choć mam nadzieję, że jednak Kimi znajdzie motywację do walki o te choćby głupie 4 czy 5 miejsce... Bo jak będzie strzelał fochy, że mu na "małych" punktach nie zależy to go jeszcze Markiz drugi raz wywali z zespołu... Hulkenberg i Bianchi tylko na to czekają :)" Nie spada żadna motywacja. Nad poprawkami na Kanadę Alonso został odstawiony w bok. Allison współpracuje z Raikkonenem. Poczytaj sobie wiadomości na zagranicznych stronach. "Kolejny raz próbowałeś kłamać i oszukiwać postronnego kibica - naprawdę nieładne zachowanie... "| Ciekawe :D A to chyba ja wkleiłem wszystkie czasy do SC! Reszty nie komentuje bo nie chce mi się tego pisać po raz enty.


avatar
viggen

26.05.2014 20:23

0

@52 Bo jest słaby w kwalach tylko bolid jest pod Alonso a nie Raikkonena. Czy Wy nadal nie widzicie różnicy w ich stylu jazdy? Ale czego można oczekiwać od specjalistów kanapowych.


avatar
R.U

26.05.2014 20:25

0

RAI tak komentując czy warto,czy nie warto jechać po małe punkty,chyba zapomniał w jaki sposób zdobył swoje mistrzostwo...


avatar
viggen

26.05.2014 20:26

0

@49 @elin - daj spokój! Pewnych rzeczy nie wytłumaczysz, bo jak niektórzy podstaw nie rozumieją to, to co piszesz to dla nich wyższa nauka. Szkoda czasu i klawiatury


avatar
viggen

26.05.2014 20:27

0

@55 W tym sezonie go nie zdobędą choćby góry srały. Mercedes jest poza zasięgiem.


avatar
viggen

26.05.2014 20:47

0

Alonso po wyścigu "od koniec wyścigu Alonso dodatkowo zaczęły szwankować hamulce. „Były z nimi pewne problemy". - powiedział. „Działały tylko hamulce z prawej strony, dlatego musiałem trzymać kierownicę w lewo". " Bajkopisarz :D Jeden jednooki przez 1/4 wyścigu a drugi bez hamulców. Sami geniusze kierownicy :D Ciekawe kto się od koga nauczył kłamać w sezonie 2007? :D Alonso do Lewisa czy Lewis od Alonso. Alonso dalej "Było bardziej nerwowo po przejechaniu pierwszego łuku. Między zakrętami nr 1 oraz 3 byłem bardzo, bardzo wolny i nawet trochę się martwiłem, że będę musiał się wycofać z rywalizacji. Jednak wtedy nagle ERS wrócił do pracy"." I sam się naprawił. Alonso z mechanikiem jeździ na pokładzie który nie bieżąco naprawia bolid. Już któryś raz wciska kit, że mu cos nie działało przez pół kólka, kilka zakrętów a potem cudem się naprawia. A Kimi - a temu jak się coś zepsuje jedzie z awarią cały wyścig. Alonso - magik kierownicy i super mechanik w czasie jazdy :D A potem tacy jeden z drugim jak młode pelikany to łykacie :D No comment!!!!


avatar
Polak477

26.05.2014 21:32

0

"I sam się naprawił. Alonso z mechanikiem jeździ na pokładzie który nie bieżąco naprawia bolid. Już któryś raz wciska kit, że mu cos nie działało przez pół kólka, kilka zakrętów a potem cudem się naprawia." I tym komentarzem pokazałeś jak bardzo nie jesteś w stanie zrozumieć na czym polega złożoność tych projektów :). Jeżeli kiedykolwiek miałeś do czynienia z oprogramowaniem i elektroniką zawodowo to nie jest to dla Ciebie niczym nadzwyczajnym. Ale trzeba wiedzieć o czym się mówi. Nie raz, nie dwa spotkałem się z sytuacjami gdzie z niewyjaśnionych przyczyn coś działało na jednym sprzęcie, a na drugim nie, albo działało tylko w konkretnych ustawieniach. W końcu wśród programistów krąży powiedzenie "It works but I don't know why" naprzemiennie z "It doesn't work but I don't know why". Przykładowo wystarczy zapomnieć zainicjalizować wskaźnik jakąś zmienną, tablicą, klasą czy czymkolwiek innym i program potrafi się wysypać tylko w jednej konkretnej sytuacji, a później dochodzi się parę godzin, a nawet dni, dlaczego się tak dzieje. Tak się dzieje w prostych programach "biznesowych", a co dopiero ekstremalnie wydajnym systemie wbudowanym współpracującym z mapą silnika, systemem break-by-wire, turbiną i generatorami MGU. A, że Alonso miał problemy ze spadkiem mocy mówił wyraźnie Pat Fry. Ale pewnie Pat to też bajkopisarz, spiskowiec i nie lubi Raikkonena :). Nie to co wszechwiedzący ekspert viggen.


avatar
hakki

26.05.2014 21:36

0

@38 devious "I jeszcze chciałbym odnieść się do jednego cytatu Kimiego: "Ale wówczas już i tak nie przykładałem do tego większej wagi - parę punktów za 8. pozycję, jeden za 10., czy nic za 11. - to nie robi mi różnicy". Dla mnie taka wypowiedź po prostu dyskredytuje Kimiego jako sportowca. Kolejny już zresztą raz (w poprzednim sezonie "olewając" walkę o 3 miejsce na koniec sezonu już stracił bardzo w moich oczach). " "...No super, prawdziwy fighter i sportowiec!" Dla mnie bardziej dyskredytujące jest publiczne skarżenie się, że jest się niedocenionym przez zespół, gdy tenże jest na bożku skupiony od 5 lat i na głowie staje, żeby zbawiciel SF wreszcie zdobył upragniony tytuł. Prawdziwy bohater i wzór sportowca z jajami.


avatar
hakki

26.05.2014 21:40

0

@49 elin - napisałem to samo w 21, ale to wołanie na puszczy... To my i tylko my jesteśmy fanatykami Fina, natomiast fani Alonso są obiektywni do bólu.


avatar
Orlo

26.05.2014 21:50

0

@hakki "..i na głowie steje, żeby zbawiciel SF wreszcie zdobył upragniony tytuł"... Takiej masakry już dawno nie czytałem. Czyli wg Ciebie(najbardziej obiektywnego i nie hejtującego), Ferrari nie walczy w klasyfikacji konstruktorów, kilkaset osób w fabryce pracuje tylko po to by wygrał Alonso... A może na odwrót, Ferrari stając na głowie dostarcza wspaniały bolid(co roku wygrywający klasyfikację konstruktorów), tylko ta primadonna Alonso dyskredytująca swój zespół nie może zdobyć tytułu... Ostatni raz kierowca został Mistrzem Świata mimo, że jego zespół nie wygrał w klasyfikacji konstruktorów to zdaje się 2008, kiedy to Ferrari z genialnym Kimim przegrało z daltonistom Hamiltonem. Znaczy się, Ferrari wygrało, tylko ich genialni kierowcy nie. Wtedy na pewno nikt nie stawał na głowie by skromny i nigdy nie narzekający Fin mógł wygrać... Powinszować...


avatar
viggen

26.05.2014 21:51

0

"A, że Alonso miał problemy ze spadkiem mocy mówił wyraźnie Pat Fry." Hahah :D Wiedxiałem, że do tego się odniesiesz. Już kilka razy kity wciskają i PR Alonso cały czas działa :) Nawet na tej stronie - sorry Kempa wiem, że dzięki temu Hiszpanowi masz wiele wpisów a z tego żyjesz :) - niedługo nawet o pierdnięciu Alonso będziemy czytać ;) Gdy Pat Fry nie potwierdza ściem Alonso - Pat Fry nie lubi Alonso i nigdy nie lubił. Ale gdy potwierdzi Alonso usterkę to też Alonso mówi prawdę. Chłopie - Raikkonen z ERS miał już 3 weekendy problem a cały weekend się z tym męczył. Alonso zawsze ma problem jak przegrywa z Kimim i tylko na kilka sekund. Trzeba być ślepym albo głupim aby w te bajki Hiszpana wierzyć. A o hamulach Pat Fry nie wspominał. Śmieszne jest, to co Hiszpan mówi. Prawda jest taka, że Kimi potrafił utrzymać tempo Ricciardo a Alonso nie więc sobie wymyślił wymówkę tak jak Hamilton z okiem. Bzudry i tyle. Ale jak sie ma IQ wielkości buta to też są braki w myśleniu. Kończę w tym temacie a nawet pierdoły @deviousa mnie nie zmuszą do komentowania.


avatar
viggen

26.05.2014 21:53

0

@62 Weź najpierw się doucz. W 2008r Ferrari postawiło na Masse co po wielu wojnach nawet @deviousem z czasem to przyznał. Takie sa fakty. Brak wam elementarnej wiedzy a potem pierniczycie głupoty. Między innymi dlatego nie pisałem z kibicami Kubicy, bo takie same oszołomy były. Wielcy znafcy F1.


avatar
koal007

26.05.2014 21:58

0

Ble, ble, ble. Kimi pojechał dobry wyścig i widać było, że wózek mu idzie 'do przodu'. Alo jest chyba najlepszym kierowcą w stawce. Orze punkty i to duże, bolidem takim jakim ma. I chwała mu za to. Ferrari kolejny rok robi sieczkę, zamiast być z przodu, ciągle gonią stawkę. Super popatrzeć na Merole jak się gonią i są poza konkurencją. A zastawka KImiego - no pośmiałem się, poniosła chłopa fantazja, na tym czerwonym reniferze ;)


avatar
hakki

26.05.2014 22:10

0

@62 Orlo - no, Ciebie w obiektywizmie nie przebiję, nie mam szans:) Owszem, walczy, ale nie próbuj mi wmówić baśni z mchu i paproci, że od ściągnięcia Alonso do zespołu wszystko nie jest robione pod niego. Nie twierdzę, że teraz już zespół postawił na niego, choć manewr taktyczny w Hiszpanii daje nieco do myślenia, nieprawdaż? A co do ostatniego tytułu Ferrari, to zdaje się, że to Kimi go zdobył, czyż nie? Bożek Alonso przegrał swój tytuł płacząc z bezsilności za Pietrowem, o ile mnie pamięć nie zwodzi, prawda? A tak na marginesie, tym "daltonistom" całkowicie mnie rozbroiłeś:)


avatar
Polak477

26.05.2014 22:35

0

"Gdy Pat Fry nie potwierdza ściem Alonso - Pat Fry nie lubi Alonso i nigdy nie lubił. " Wiem, że u Ciebie tak to funkcjonuje, bo ostatnio twierdziłeś, że Pat w 100% mówi prawdę kiedy wmawiałeś wszystkim, że Alonso mówił, że nie mógł ruszać kierownicą :). Reszty nie komentuje, bo jak zawsze nie zniżam się do poziomu szamba :).


avatar
plus

26.05.2014 23:07

0

Nie ma się co podniecać, Alonso jest w Ferrari nr 1 Kimi nr 2. Zadaniem nr 2 jest ciułanie pkt. konstruktora a nr 1walka o pozycję w kierowcach, jeśli Kimi ma inne ambicje nie powinien podpisywać kontraktu a nie pierdolić teraz, że o parę punktów nie chodzi. Po to jest zatrudniony, nie żeby walczyć o tytuł. Taka robota i tyle.


avatar
viggen

26.05.2014 23:31

0

@67 Widzę, że masz problem z czytaniem. To są słowa i myślenie wasze zacytowane przeze mnie. Tak Wy myślicie. Ale no tak - brak z mojej strony emotki i już problem ze zrozumieniem :D Jak wiem co wcześniej pisałem. "Wiem, że u Ciebie tak to funkcjonuje, bo ostatnio twierdziłeś, że Pat w 100% mówi prawdę kiedy wmawiałeś wszystkim, że Alonso mówił, że nie mógł ruszać kierownicą :)." Bo Alonso nie mógł ruszać kierownicą po wypadku z Kwiatem a nie podczas kwalifikacji w Q3. Wy znowu żeście sobie coś nabzdurali i powielacie bajki i mity. I o to mi chodziło.


avatar
viggen

26.05.2014 23:56

0

DEVIOUS "zdobył 12 pkt za 4 miejsce i na większości okrążeń był szybszy od Kimiego (na oko jakieś 50okr. z 70 - nie liczę SC - szybszy był Alonso). " Tym zdaniem udowodniłeś jaką jesteś lamą i jak przekłamujesz fakty. Jakim cudem Kimi miał jechać tempem Alonso jak spadł bodajże na 15 miejsce i musiał jechać za wolniejszymi od siebie. Alonso przed sobą miał tylko szybszego Ricciardo. Co Ty chciałeś przez to udowodnić ? Tak samo w Hiszpanii. Kimi na twardych oponach miał dojechać do mety a Alonso miał mieć jeszcze jeden pitstop. Alonso mógł zajechać twarde opony a Kimi musiał o nie dbać. Stąd różnica. Jesteś wielką szumowina i zakłamaną mendą bazarową. Już nie pierwszy raz Ci wytykam, że opierasz się na tabelkach i wynikach a nie na rzeczywistej sytuacji na torze. Dlatego między innymi dalej siedzisz w kłamstwie, twierdząc, że Ferrari było szybsze w 2007r od Mcl itd. Przykładów wiele można wypisać Twojego przekręcania faktów. A do tego.....te Twoje tłumaczenie "że jesteś człowiekiem i że przypadkiem też Ci się zdarza być fanatykiem choć tego nie chcesz" Komu to tłumaczysz? Winny się tłumaczy! I do tego pisanie o kibicowaniu Kimiego. Kogo to interesuje? Chyba, że mnie kopiujesz jak pisałem o kibicowaniu Alonso. Dżizas - dobry z Ciebie manipulant i pozer. Całe szczęście, że swoja na karku mam i nie jestem na to podatny. Tylko szkoda, że niektórzy jednak są co widać po wpisach.....


avatar
Polak477

26.05.2014 23:58

0

" Tak Wy myślicie. Ale no tak - brak z mojej strony emotki i już problem ze zrozumieniem :D" Nie wiem kto tu czego nie zrozumiał :). "Bo Alonso nie mógł ruszać kierownicą po wypadku z Kwiatem a nie podczas kwalifikacji w Q3. Wy znowu żeście sobie coś nabzdurali i powielacie bajki i mity. I o to mi chodziło." Znowu kłamiesz i manipulujesz. Krzyczałeś pół wieczora, że Alonso opowiada bajki, że nie mógł ruszać kierownicą i przez to walnął w Kwiata, a Fry o niczym takim nie mówił, a później devious chyba zacytował dokładnie Alonso, który powiedział, że to po kolizji nie mógł ruszać kierownicą w jedną stronę.


avatar
viggen

27.05.2014 00:03

0

:D Nie devious a @fracky. To raz. Dwa - przyznałem się do błędu mojej interpretacji. Trzy - większość łykała, że jechał z krzywą kierownicą. Tylko że ja o tym krzyczałem, że to nieprawda a inni pisali, że jaki Alonso te heros i łyknęli, że tak pojechał. I sam tak byłeś przekonany, bo pisałem że to nieprawda. A tacy jak Ty udowadniali mi że to prawda. Bo nie mógł walnąć takiego kółka z krzywą kierownicą a naczytałem się cytatów chyba we wszystkich językach. Dopiero @fracky wszystkich z błędu wyprowadził.


avatar
elin

27.05.2014 00:10

0

@ 51. Orlo Rozumiem specyfikę toru Monako, ale przypominam, że w Hiszpanii ( na zwykłym torze ) Kimi również lepiej wystartował ;-P. Jednak nie o to chodzi, żeby wychwalać Fina pod niebiosa ( chociaż przyznam, ja się cieszę, bo wreszcie oglądam Kimiego, który podejmuje walkę ), tylko o to, żeby zwyczajnie przyznać - Raikkonen na starcie Monako poradził sobie lepiej od Alonso, bo taki jest fakt. A zamiast tego czytam, że miał szczęście, Hiszpan przyblokowany ... itp. itd. Ja temu nie zaprzeczam, ale skoro osoby, które uważają się za obiektywne, w przypadku lepszych startów Fernando pisały - bo jest lepszy, bez analiz dlaczego ... W przypadku Fina mogłyby zrobić tak samo i zwyczajnie napisać - Kimi poradził sobie lepiej. A zamiast tego, na wszelkie sposoby taki fakt jest umniejszany, bo Alonso musi być najlepszy ? Do incydentu z Chiltonem, Raikkonen również sobie lepiej radził w wyścigu od Fernando, później posypało się wszystko, ale gdyby nie to ... uważam, że mogło być podium. Ale tego już się niestety nie dowiemy. Swoją drogą, czy te 0,7 sek. z Q będą jemu już dożywotnio wypominane ... ;-P @ 56. viggen i @ 61. hakki Tak, wiem Panowie, że już to pisaliście, ale nie mogłam sobie podarować, żeby jeszcze raz tego nie napisać.


avatar
R.U

27.05.2014 08:21

0

@57.viggen Mam nadzieję,że tych punktów nie zabraknie Ferrari do zajęcia drugiego miejsca w generalce.Byloby to trochę irytujące. Bardziej o to mi chodziło. Nie sądzę,ze dojeżdzając do mety z jednym punktem,zdublowany w Monaco w 2007,myslał,że ten punkt przeważy o mistrzostwie. Nigdy nie wiesz co się wydarzy.


avatar
Orlo

27.05.2014 10:05

0

@viggen Daruj sobie, możesz nie odpowiadać na moje wpisy, już się przekonałem, że żyjesz w swoim świecie i dyskusja Tobą nie ma sensu. Żegnam:P @elin Kimi poradził sobie lepiej...ale:P A te 0,7 sek to po prostu ciekawa i rzadka sytuacja, nie musisz chyba tego od razu odbierać jako atak na biednego Kimiego, nikt mu nic nie wypomina. Ja rozumiem desperację fanów Raikkonena, ale ten dobry start i kilkanaście szybkich kółek to chyba za mało, żeby świętować. Tym bardziej, że skończyło się jak się skończyło. I nie mam tu na myśli wynik, ale incydentu z Magnussenem...


avatar
elin

27.05.2014 21:46

0

@ Orlo Słowem pisanym nie zawsze da się idealnie przekazać, to co się myśli, więc dla jasności zapewniam ... Nie ma ani desperacji, ani świętowania ... Po prostu dobrze widzieć, że Kimi wreszcie zaczyna się " dogadywać " z bolidem, nawet mimo tych .... " ale " ...., które jeszcze wymagają poprawy. Te 0,7 sek. również nie odbieram jako atak na Kimiego ... - jak sam zauważyłeś, w tym przypadku, była to tylko pozycja gorzej. Dlatego nie widzę powody, aby ten fakt aż tak podkreślać. Chociaż przyznaję - różnica między Alonso, a Raikkonenem w Q3 bardzo duża. Tak na marginesie ... o ile pamiętam ;-P, Ty za najbardziej wiarygodną część kwalifikacji uważasz Q2, a tutaj było znacznie lepiej : - ALO - 1:17,200 - RAI - 1:17,398 Jeśli chodzi incydent z Magnussenem - wina Kimiego. Szkoda obu kierowców, bo na tym stracili. Ale nie ma kierowcy, który nigdy błędu nie popełni.


avatar
Orlo

27.05.2014 23:40

0

@elin Nie, Q2 było wiarygodne zanim zakazali tankowania, bo w Q3 były różnice w poziomie paliwa. Ale niezła próba:P


avatar
devious

29.05.2014 00:51

0

@76 elin Czemu niby Q3 miałby nie być wiarygodne? Jak kierowcy mają różne strategie, robią ledwie po 1 kółku czy jest tłok na torze - to tak. Każdemu się może zdarzyć błąd i może przez to "zawalić" qual i stracić np. 0,5s. Alonso też miewał takie nieudane Q3 przecież. Ale w tym przypadku obaj zrobili po 2 mierzone kółka i na obu Alonso znokautował Fina. Po pierwszym przejeździe myślałem jeszcze, ze Kimi popełnił jakiś błąd lub został zblokowany co jest normą w Monako. Po drugim przejeździe trudno jednak szukać wymówek. A czasy z 3 treningu czy Q2 pokazują, że ogólnie jeździli "równo". Więc nie wiem skąd ta gigantyczna różnica w Q3. Najwidoczniej Alonso po prostu miał "swój dzień" a raczej swoje "pięć minut" (i to dosłownie).


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu