Firma Ferrari w przyszłym roku zadebiutuje na giełdzie. Informacja ta nie stanowi żadnego zaskoczenia, gdyż wspominał o tym już jej były prezes, Luca di Montezemolo. Mimo to notowania obecnego właściciela, koncernu Fiat Chrysler, poszły wczoraj mocno do góry.
Na rynek ma trafić 10 procent ogólnej liczby akcji producenta super samochodów oraz właściciela zespołu Formuły 1, a notowania będą odbywać się zarówno na giełdzie w Nowym Jorku, jak również jednym z europejskich rynków.„W połączeniu z niedawnym upublicznieniem udziałów Fiat Chrysler na giełdzie w Nowym Jorku, rozdzielenie biznesu Ferrari pozwoli zachować spuściznę włoskiej marki i unikalną pozycję biznesową Ferrari” mówił John Elkann, prezes koncernu Fiat, do którego obecnie należy Ferrari.
Wśród ekip Formuły 1 na publicznym rynku notowane są jeszcze akcje Williamsa, który debiutował w 2011 roku na parkiecie we Frankfurcie.
30.10.2014 14:26
0
A mnie troche ostatnio zaciekawila wypowiedz samego Sergio Marchionne, ktory stwierdzil ze pod koniec 2018 roku bedzie chcial sie calkowicie wycofac z pozycji szefa calego sojuszu Fiat- Chrysler. „Bez watpienia bede robil cos innego“ - to sa jego slowa. Czy akurat takie slowa sa odpowiednim sygnalem, nie wiem. Jezeli teraz dla przykladu kierownictwo F1 bedzie mialo z jakiegos powodu problem z nowym szefem, to po prostu „przesiedza“ ten problem. Nie wiem, czy tak wybrane slowa sa na tyle motywujace dla kazdego pracownika, poniewaz takie zdanie pokazuje w rzeczywistosci ze ten job w Ferrari i w F1 moze byc wykonywany bez pewnej pasji czy oddania. Czyli powiedzmy tak jak taka praca „tymczasowa“ ktora musi zostac wykonana i odhaczona. Czy takie nastawienie pasuje do Ferrari? Z drugiej strony jezeli na czele przedsiebiorstwa potrzebny jest czlowiek ktorego zadaniem jest tylko aby „posprzatac“, to z pewnoscia w takim przypadku nie bedzie odgrywac zadnej roli czy ta osoba wykonuje swoje zadanie z sercem i pasja, tylko czy jest pragmatyczna i trzezwo wykonuje to co jest do zrobienia. W tym wszystkim jest tylko jeden maly problem, poniewaz F1- Team rzadzi sie wlasnymi prawami. , Glowne zadania Marchionne koncentruja sie wokol Fiat'a, co jest tez pewnym wyzwaniem. W calym koncernie sam zespol Ferrari F1 jest tylko malym numerem a produkcja seryjnych samochodow Ferrari ma sie dosc dobrze, dlatego mysle ze sam zespol F1 moze byc dla Marchionne takim projektem wizerunkowym, o ktory bedzie sie on dodatkowo troszczyl. Todt mial benzyne we krwi, on wiedzial dokladnie co bylo potrzebne aby wprowadzic Ferrari z powrotem na kurs i tez konsekwentnie to zastosowal. Marchionne natomiast nie ma duzego pojecia na temat Motorsportu i bedzie skazany na zdanie swoich doradcow czy konsultantow (a czy oni sami beda mieli takie doswiadczenie jakie mial Todt, watpie). I jesli teraz Marchionne bedzie probowal opierajac sie na swoim braku doswiadczenia wprowadzic do F1 nowe pomysly, to prawdopodobnie nie bedzie to funkcjonowac. Dla ludzi ktorzy nie siedza w pelni w tematyce F1 jest praktycznie niemozliwe aby podejmowac wlasciwe decyzje. Nie wiem czy Marchionne jest w ogole w stanie pozyskac odpowiednich specjalistow do zespolu, poniewaz on ich nie zna, a wtedy jest trudno wyrobic sobie swoja wlasna opinie i zdanie. On bedzie musial przy wszystkich kluczowych pytaniach polegac i opierac sie na zdaniu swoich ludzi ktorych nie zna, a takze na osobach ktore zostana mu przez tych ludzi polecone. Nie wiem czy Marchionne cos pozytywnego do zespolu F1 wniesie, bo on nie ma na to czasu i nie wie jak zespol F1 funkcjonuje oraz jak trzeba w takim zespole sie z ludzmi obchodzic. On jest specjalista na innych plaszczyznach. W przeciwienstwie do ery „Todt“, zespol F1 jest znowu bez przywodcy, a taka sytuacja wzmacnia tylko wewnetrzna walke o wladze i szkodzi zespolowi.
30.10.2014 14:44
0
Edit: Zle napisane: nie bedzie chcial sie calkowicie wycofac z pozycji szefa calego sojuszu Fiat- Chrysler, tylko z Ferrari.
30.10.2014 16:36
0
@ dexter - Ferrari, to jest taki typ korporacji, w której bossem zostaje kolejny z rzędu zasłużony dziadek, reprezentant familii. Decyzje, które ci emeryci podejmują mógłby równie dobrze i skutecznie podejmować przeciętny czytelnik tego forum. Wybrać Alonso? Zwolnić Massę? Zrobić imprezę integracyjną w górach na nartach czy może na Hawajach w bikini. Marchionne dobrze wie na czym to polega, więc od razu uspokaja kolejnych emerytów w szeregu, że spoko, on tylko przesiedzi 4 sezony a potem wpuści kolejnego familoka.
30.10.2014 17:50
0
Zobaczymy, w kazdym razie tym krokiem na gielde Ferrari odzieli sie od koncernu Fiat'a. Teraz z pewnoscia miliony Chinczykow i Amerykanow ze wzgledu na "wyobraznie marki" rzuci sie na akcje, aby ja wzniesc do zupelnie nierealnej ceny, by pozniej przez dlugi dlugi czas ja korygowac ; -)) Ciekawe jak teraz VW zareaguje, ostatnio mozna bylo poczytac o roznych przemysleniach Martin'a Winterkorn'a... to by takze wyjasnialo dlaczego Domenicalli podpisal kontrakt w Audi @ RyżyWuj No wiesz, gdyby tak z tym "rzadzeniem" bylo latwo :-)
30.10.2014 17:55
0
* oddzieli - mialo byc.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się