Przedstawiciele toru Sepang w Malezji oraz sam Bernie Ecclestone rozważają powrót do tradycyjnej, nieco wcześniejszej w tym regionie godziny startu wyścigu.
Wyścigi na malezyjskim torze zawsze wzbudzały sporo emocji i kontrowersji głownie za sprawą równikowej i tropikalnej pogody, która charakteryzuje się dużą wilgotnością powietrza regularnymi, mocnymi opadami deszczu w popołudniowych godzinach.Z tego właśnie powodu GP Malezji było dla kibiców tak nieprzewidywalne. Dodatkowo różnica czasowa między Europą a Malezją sprawiały, że Bernie Ecclestone zawsze mocno naciskał na jak największe opóźnienie startu wyścigu. W minionym roku wyścig rozpoczął się o godzinie 16:00 czasu lokalnego.
Mając jednak na uwadze ostatni wypadek Julesa Bianchiego, do którego doszło w podobnych okolicznościach, przy pogarszającej się widoczności i ulewnej pogodzie, szef toru Sepang, Razlan Razali przyznał, że pomysł powrotu do startu wyścigu o godzinie 15:00 jest poważnie rozważany.
„Pan Ecclestone wspomniał o tym gdyż po incydencie z Suzuki FIA ma określone limity czasowe” pisała agencja Reuters. „Tak więc on przygląda się możliwości przesunięcia startu wyścigu na pierwotną godzinę. Być może stanie się tak już w tym roku.”
„Dla nas jest to lepsze rozwiązanie” przyznawał Razali. „To bezpieczniejsze okienko czasowe. Tak ludzie będą mogli wyjść na lunch, obejrzeć wyścig i o piątej wrócić do domu.”
„Powiedzieliśmy mu, że jeżeli chce powrócić do startu o godzinie 15:00 w pełni go popieramy.”
15.01.2015 11:21
0
Bardzo dobrze, jeszcze niech Australia wróci do swojej tradycyjnej godziny - 5:00. Wstawanie w nocy na F1 ma niesamowity klimat.
15.01.2015 14:56
0
ja jednak wolę o obecnej godzinie bo nigdy nie zapomnę jeziora jakie JB meldował przez radio w 2009 to były jaja, dodatkowo RAI z lodem no i Felipe baby !
15.01.2015 21:07
0
Oglądanie w chorych rannych godzinach zabija transmisję z takiego GP w Europie i nie tylko. Nawet komentatorzy przysypiają jak mają komentować o 5 rano.
16.01.2015 08:43
0
Ryży, w naszym przypadku przysypianie komentatorów to bardzo dobra opcja :)
16.01.2015 11:11
0
Wuju nasi komentatorzy zawsze przysypiaja ;P
17.01.2015 02:19
0
W sumie racja. Trudno się nie zgodzić mając w pamieci Borowczyka i jego fetysz - wielokrotne ripleje komentowane jakby akcja szła "na żywo".
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się