Szanse Argentyny na powrót do kalendarza Formuły 1 po wyborach prezydenckich znacząco rosną.
Formuła 1 po raz ostatni gościła w Argentynie w 1998 roku na torze w Buenos Aires, jednak o jej powrocie co jakiś czas ponownie słychać.Bernie Ecclestone w jednym z wywiadów stwierdził, że prowadzi rozmowy z południowoamerykańskim krajem: „Rozmawiamy z nimi i może do tego dojść.”
Co ciekawe ostatnie Grand Prix Argentyny było organizowane przez rodzinę Gastaldich, podczas gdy obecnie Federico Gastaldi szefuje ekipie Lotusa.
Nie wiadomo jaka będzie jego przyszłość, gdy w Enstone na dobre zapanują rządy Renault, jednak jak podaje agencja Reuters jego brat, Marcos, z pewnością jest zaangażowany w rozmowy dotyczące powrotu F1 do Argentyny prowadzone z Berniem Ecclestonem.
Szef zespołu Lotus zapytany niedawno o możliwość powrotu Argentyny do F1, mówił: „Bernie musiał odłożyć ten pomysł by zobaczyć co wydarzy się po wyborach, które odbędą się za kilka tygodni. Mamy jednak niezłą szanse.”
W miniony weekend w wyborach prezydenckich obecni rządzący stracili urząd na rzecz Mauricio Macri.
Pochodzący z Buenos Aires prezydent elekt mówił: „Dużym problemem Argentyny jest to, że przez cztery lata nie było tutaj wzrostu gospodarczego, przez cztery lata nie zostały stworzone żadne miejsca pracy. Teraz musimy ruszyć ten kraj.”
24.11.2015 12:35
0
Tor ciekawie się prezentuje i stoi na wysokim poziomie... przynajmniej dla MotoGP. F1 jak zawsze ma wyższe wymagania (przede wszystkim finansowe). ;)
24.11.2015 14:28
0
W 2017r mają być szybsze bolidy a teraz już 4 nowe kraje chcą u siebie grand prix to coś wspaniałego i naprawdę to musi dojść do skutku. Gdyby trzeba było wybrać tor 1 z tych 4 to spewnością wybrał bym zandvoort
24.11.2015 14:47
0
1. tu raczej chodzi o tor który poprzednio gościł F1 a nie termas rio czy jakoś tak
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się