Sergio Perez, który jak większość kierowców nie jest zadowolony z wprowadzonych za pięć dwunasta zmian w formacie sesji kwalifikacyjnej, uważa że skutkiem ubocznym poprawy sobotnich zmagań może okazać się nudniejsza trzecia część czasówki.
W Melbourne ma zadebiutować zatwierdzony zaledwie kilkanaście dni temu nowy system kwalifikacji, polegający na stopniowym eliminowaniu zawodników w poszczególnych fazach czasówki.Zdaniem Sergio Pereza ubocznym skutkiem wprowadzonych zmian będzie brak bolidów na torze w końcowej fazie Q3, gdyż zespoły będą się spieszyły, aby uniknąć eliminacji.
„Uważam, że ostatnie trzy minuty w Q3 będą prawdopodobnie bardziej nudne niż w przeszłości, gdyż ludzie będą zmuszeni wyjechać na tor wcześniej” mówił Perez.
„Dla przykładu, jeżeli chodzi o nas. Jeżeli wejdziemy do Q3, będziemy mieli pojedynczy zestaw opon i będziemy musieli wyjechać wcześnie. Nie będziemy mieli tego co w przeszłości, gdy widzieliśmy dwa albo trzy bolidy do ostatniej minuty na torze.”
„Mam nadzieję, że tak się nie stanie, ale uważam, że Q3 straci trochę na tym, a do tej pory była to najbardziej interesująca sesja dla fanów.”
17.03.2016 10:03
0
Dokładnie. Był pomysł, żeby Q1 i Q2 było nowe, a Q3 po staremu. Wtedy byłoby optymalnie. A tak to znów rujnują sport. Słabe te kwali będą na finał.
17.03.2016 10:52
0
Dal takiego FI będzie to zapewne tak wyglądać, ale czołówka będzie się bić do końca.
18.03.2016 11:11
0
Kompletny idiotyzm z tym nowym formatem kwalifikacji. Pół biedy jeszcze, jak wszystko będzie dobrze szło, ale nie wyobrażam sobie zamieszania, gdy zawodnicy będą odpadać, a na torze będzie żółta flaga, albo czasówka zostanie przerwana (czerwona flaga). No i gdzie będzie jazda na maxa, jak trzeba będzie jechać z większą ilością paliwa i oszczędzać opony?
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się