Stroll dąży do tego, by Racing Point było w czołówce od sezonu 2021

Właściciel zespołu Racing Point, Lawrence Stroll wierzy, że planowane zmiany przed sezonem 2021 pozwolą jego ekipie znaleźć się w czołówce i walczyć o zwycięstwa w wyścigach.

Racing Point pozostało przy takim samym zasobie pracowników jak jego poprzednik, Force India, jednak może poszczycić się dużo większym zapleczem finansowym. Zespół plasował się na czwartej pozycji w klasyfikacji konstruktorów w latach 2016 i 2017, a jego nowy właściciel wierzy, że w kolejnych sezonach może zająć jeszcze lepsze miejsce.

"W krótkiej perspektywie chcemy walczyć w miejscu, w którym obecnie się znajdujemy. Później chcemy ubiegać się o trzecie, a nie o czwarte miejsce. Liczę na to, że po zmianach w regulaminie uda nam się być jednym z najlepszych zespołów w stawce" tłumaczył.

Na Strolla spłynęła lawina krytyki za to, że pomógł Force India głównie po to, by umożliwić swojemu synowi Lance'owi ściganie w ich barwach. Co więcej, angaż Kanadyjczyka oznacza, że Esteban Ocon pozostał bez fotela wyścigowego na sezon 2019. Właściciel Racing Point zapewnia jednak, że kierował się tylko kwestiami biznesowymi.

"Spojrzałem na to jak na okazję biznesową. Rozmawiałem z przedstawicielami F1, którzy przedstawili mi wizję zmian na sezon 2021, uwzględniających lepszą dystrybucję przychodów dla mniejszych zespołów" zapewnia.

"Pozostaje przy sporcie od 30 lat. Mamy tu tylko 10 zespołów i jeśli spojrzysz na wartość franczyzy czy to w NFL, czy w rugby, czy w piłce nożnej, odpowiednio potraktowana wartość takiego aktywa z czasem przynosi korzyści. Uważam, że to samo wydarzy się tutaj" prognozował Stroll.

Szef zespołu, Otmar Szafnauer zapewnia, że Lawrence Stroll jest bardzo zaangażowany w życie ekipy.

"Jest świetnym liderem i dobrze zarządza zespołem. Wie, że wszyscy robią to od dawna i wykonują dobrą robotę, więc chodzi tylko o wsparcie. Chodzi też o zapewnienie stabilności finansowej" oznajmił.