Valtteri Bottas nieznacznie wyprzedził Lewisa Hamiltona w pierwszym treningu przed GP Japonii. Dwa Mercedesy były jednak dużo szybsze od reszty stawki.
Wraz z rozpoczęciem sesji, rozpoczęły się także problemy w McLarenie, którego prowadził Carlos Sainz. Auto zatrzymało się zaraz po wyjeździe z pit lane, a kierowca raportował, że coś się zepsuło. Na torze na chwilę pojawiła się wirtualna neutralizacja.
Po kilku minutach kłopot techniczny miał też Antonio Giovinazzi, który uważał, że jego samochód zrobił się ciężki. Inżynier poprosił go o powrót do mechaników przy jednoczesnym niezmienianiu biegów.
Pierwsze pół godziny nie było zbyt intensywne, mimo odwołania sobotnich zajęć. Wielu kierowców uzyskało czasy okrążeń, ale część z nich nie spieszyła się przez pierwsze 20 minut. Później kierowcy przystąpili do wykonywania przejazdów, próbując jak najlepiej wykorzystać ograniczony czas przed niedzielną rywalizacją.
Głównymi wydarzeniami były problemy kierowców. Nie uniknął ich też Naoki Yamamoto, narzekający na podsterowność, która w jego opinii mogła powodować blokowanie przednich kół.
W pozostałej części pierwszego treningu również było bardzo spokojnie i nie doszło do żadnych nieprzewidzianych sytuacji i przygód. Estetycznych wrażeń mogły dostarczyć jedynie płonące hamulce w bolidzie Lewisa Hamiltona.
Przygotowań do niedzieli nie mógł kontynuować jedynie Antonio Giovinazzi, który po kłopotach na początku, nie wyjechał już na tor. Przez to znalazł się na ostatniej pozycji.
George Russell przygotowywał się za to do następnego sezonu, jeżdżąc z eksperymentalnym przednim skrzydłem, dającym większy efekt outwash, czyli kierując powietrze na zewnątrz przednich kół. Na jego FW42 znalazło się sporo farby flow-vis, pokazującej przepływ strumieni.
Na czele stawki uplasowały się dwa Mercedesy, które przyjechały do Japonii z poprawkami. Valtteri Bottas z czasem 1:28:731 był przed Lewisem Hamiltonem o 0,076 sekundy. Sebastian Vettel i Charles Leclerc stracili do rywali odpowiednio niecałą sekundę i 1,2 sekundy.
Odrobinę gorsze były dwa Red Bulle, a pierwszą dziesiątkę uzupełniły jeszcze duety z McLarena oraz Racing Point.
Naoki Yamamoto, występujący jednorazowo za kierownicą samochodu Toro Rosso, stracił do Daniiła Kwiata tylko 0,1 sekundy. Rosjanin jechał jednak na średniej mieszance, więc rzeczywista strata była najprawdopodobniej większa.
Nie licząc Antonio Giovinazziego, który miał pecha, tylko kierowcy Williamsa w normalnych warunkach stracili do Mercedesów ponad 4 sekundy. George Russell był szybszy od Roberta Kubicy o 0,7 sekundy.
Drugi trening, który rozpocznie się o 7:00 czasu polskiego, zakończy przygotowania do wyścigu o GP Japonii. Kierowcy nie będą mogli więc popracować nad ustawieniami do soboty, czy też wspomóc się danymi z symulatora. Do niedzielnych kwalifikacji zostało im tylko 90 minut jazdy po Suzuce.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się