Nie zmienia się tor, nie zmienia się więc również układ sił w stawce. Mercedes przed drugim wyścigiem na Silverstone wciąż pozostaje we własnej lidze.

Warunki pogodowe w ten weekend zdecydowanie będą bliższe tym jakie panowały w poprzedni piątek. A więc skwar i upał. Już o godzinie 12:00 termometry na Silverstone wskazały bowiem na 26 stopni Celsjusza i mniej więcej na tym właśnie pułapie temperatura będzie utrzymywać się również w sobotę oraz niedzielę. Ponadto warto odnotować jeszcze, że według kilku raportów wiatr na terenie obiektu bardzo zelżał względem minionego tygodnia.

Co charakterystyczne dla tej sesji, wszyscy kierowcy używali wyłącznie miękkiej mieszanki. Po zeszłotygodniowych problemach z oponami jest to po prostu zachowawcze rozwiązane i zespoły starają się zachować mieszanki średnie oraz twarde na dalszą część weekendu. Przez to w ciągu treningu można było więc co chwila usłyszeć komunikat od kierowców o prędkim zużyciu.

Pierwsi na okrążenie instalacyjne ruszyli Max Verstappen oraz Robert Kubica. Polak zastąpił Antonio Giovinazziego i po raz trzeci w tym sezonie miał szansę pojeździć Alfą Romeo w pierwszym treningu. Kubica skończył z dziewiętnastym czasem, a partnerujący mu Kimi Raikkonen zdołał pokonać go o 0,3 sekundy.

Verstappen z kolei po wyżej wspomnianej instalacji i dwóch niedokończonych próbach ustalenia czasu okrążenia, zaparkował w garażu na ponad godzinę. Mechanicy ciężko pracowali przy zawieszeniu samochodu i ostatecznie udało im się doprowadzić go do użytku przed końcem sesji. Holender mimo utraty sporej części sesji, znalazł się na trzecim miejscu.

Jego kolega z zespołu, Alex Albon, który - jak często już to miało miejsce w tym sezonie - mocno narzekał na podsterowność i skończył z czasem nr sześć. Co tyczy się jeszcze ekipy Red Bulla, tuż przed rozpoczęciem sesji Honda poinformowała o dostarczeniu nowych specyfikacji jednostek napędowych.

Nadzwyczaj dobrze spisał się Nico Hulkenberg, który potwierdzenie udziału w tym weekendzie dostał dopiero dzisiaj, gdy wynik testu na koronawirusa u Sergio Pereza ponownie dał pozytywny wynik. Niemiec zanotował bardzo konkurencyjny, czwarty czas pokonując tym samym ósmego Lance'a Strolla.

W pierwszej dziesiątce wciąż nieśmiało czai się Ferrari. Leclerc był piąty, a Vettel siódmy.

Ze środka stawki natomiast na uwagę zasługuje zespół AlphaTauri. Już przed tygodniem satelicka ekipa Red Bulla spisywała się nad wyraz dobrze i wygląda na to, że nie traci formy będąc dziś chociażby przed McLarenem. Daniił Kwiat skończył z dziewiątym, a Pierre Gasly z jedenastym czasem.