George Russell zostanie przesunięty o pięć miejsc na starcie Grand Prix Miasta Meksyk. Powodem nałożenia kary jest wykorzystanie zupełnie nowej skrzyni biegów w bolidzie Brytyjczyka.

Kierowca Williamsa od początku weekendu w Meksyku zmaga się z niemałą dozą pecha. Najpierw, podczas piątkowych porannych zajęć, awarii uległa dość mocno zużyta skrzynia biegów, którą wcześniej wykorzystywano głównie w treningach. Gdy po południu zespół zastąpił ją specyfikacją stricte wyścigową, ta również odmówiła posłuszeństwa, przez co Russell nie zdążył nawet przejechać reprezentatywnego okrążenia.

Williams nie miał więc wyjścia - musiał sięgnąć po kolejną, tym razem już zupełnie nową skrzynię, okupując to karą przesunięcia na starcie. Co ciekawe, dla Russella to druga z rzędu tego typu sankcja, ponieważ w Stanach Zjednoczonych został on oddelegowany na koniec stawki za wymianę jednostki napędowej.

"Niestety musieliśmy sięgnąć po nową skrzynię biegów, co oczywiście nie jest dobrą wiadomością, ale punkty zdobywa się w niedzielę", mówił w piątek Russell. "A muszę przyznać, że tempo, które prezentowaliśmy w pierwszym treningu było mocne. Bolid sprawował się odpowiednio, dzięki czemu odnalazłem przyzwoity rytm."

"W ten weekend tempo wyścigowe odegra kluczową rolę, ponieważ znajdujemy się na dużych wysokościach a to znacząco wpływa na system chłodzenia, hamulce czy sam silnik. Jeśli z pełnym bakiem będziemy przodować, myślę że w niedzielę możemy mieć pewną przewagę."