Fernando Alonso odrzucił sugestie mówiące o tym, że w wyścigu o Grand Prix Bahrajnu specjalnie zahamował tuż przed bolidem Lewisa Hamiltona tak, aby ten w niego wjechał. Hamilton wjechał na Alonso po trzecim zakręcie, niektórzy uważali, że Hiszpan, jak powszechnie wiadomo nie darzący wielką sympatią swojego byłego kolegę z zespołu, przyhamował i spowodował wypadek. Jednak dane telemetryczne dotyczące tego zdarzenia udostępnione przez Renault jednoznacznie wykluczają takie zachowanie dwukrotnego mistrza świata.
Alonso o zdarzeniu z Hamiltonem powiedział:„Myślę, że na pewno jechaliśmy za blisko siebie, być może on nie zdawał sobie sprawy, jak blisko się znajduje. Wjechał na mój tylni spojler. Wiem, że jeżeli po kilku pierwszych okrążeniach jesteś ósmy czy dziewiąty, starasz się odzyskać pozycje czasami za szybko.”
Zapytany o podejrzenia niektórych, co do przyhamowania na wyjściu z zakrętu powiedział:
„Tak, Pat Symonds powiedział mi o tych plotkach. On ma dane wydrukowane na papierze, aby wszystkim udowodnić. To totalna nieprawda, ale co mogę zrobić?”
Serwis autosport.com po obejrzeniu zapisu telemetrii potwierdził – Alonso po wyjściu z zakrętu miał wciśnięty pedał gazu z maksymalną siłą, nie używał tam hamulca.
Wspomniany Symonds, szef inżynierów w Renault tłumaczył:
„Fernando wyjechał z zakrętu i przyspieszał na prostej. Osiągnął piąty bieg, jechał 227 km/h, z całkowicie wciśniętym pedałem gazu, nie dotykał hamulców, ani nic takiego. Wtedy został uderzony z tyłu. Myślę, że wszystko co mogę powiedzieć z mojej strony to fakt, że nie była to wina Fernando, a tak niektórzy spekulowali.”
06.04.2008 21:57
0
no więc Hamilton sobie poprostu nie radzi , ma za duża presje i jak nie ma pole position to nie umie startować z innej pozycji i zdobywać miejsc. Nie chodzi tu o sympatie a o fakty
06.04.2008 22:01
0
hamilton ma sklonnosci do popelniania bledow pod presja (patrz:gp brazylii,chin)
06.04.2008 22:06
0
zgadzam się w 100% Zeszłoroczne niańczenie go przez zespół McLarena nie wyszło mu na dobre a to w końcu dobry kierowca. Pozdrawiam.
06.04.2008 22:07
0
hamilton za szybko chcial , a za malo sie skoncentrowal. a jak ma klopoty z ocena odleglosci to moze do okulisty juz czas...
06.04.2008 22:10
0
przecież sam sie przyznał że czuje się jakby zawiódł zespół a to wiele nam mówi... poza tym gdyby to była wina Alonso to Hamilton nie pozostawił by na nim suchej nitki po wyścigu i byłaby wielka afera
06.04.2008 22:11
0
Fernando miał dużo szczęścia,że Lewis bardziej uszkodził swój bolid.Bezwzględnie nie jest winny incydentu.Generalnie szkoda mi mistrza.Fernando zasługuje na wiele więcej..Cóż, w tym roku być może przełknie gorycz porażki ale tak znakomity kierowca jak On jeszcze pokaże kto rządzi w F1 w przyszłości.
06.04.2008 22:13
0
I te dziwne zachowania w trakcie wyprzedzania rywali z pozycji 13-15. Miał pretensje, że nie chcą sie usunąć z drogi ? Hmm... facet ma najwyraźniej jakieś problemy.
06.04.2008 22:14
0
Dziennikarze jak zwykle robią sensacje, nawet Hamilton nie winił Alonso za to zderzenie, ale wiadomo dziennikarze poszukują taniej sensacji i muszą na coś zwalić winę za niepowodzenia :)
06.04.2008 22:17
0
Hamilton zaczyna tracic nerwy. To tylko pogorszy jego sytuacje. A co do Alonso to podoba mi sie jego metamorfoza. Wczesniej kojarzyłem go ze zdolnym ale aroganckim kierowca. Teraz widac ze spokorniał.
06.04.2008 22:22
0
Sezon F1 2009. BMW Sauber F1 team. Kierowcy: Robert Kubica i Fernando Alonso. Dream Team !!! Co Wy na to ??? :)
06.04.2008 22:23
0
Przez myśl mi przeszło czy Alonso nie wcisnął czasem hamulca w ramach pozdrowień dla Hamiego, ale to była krótka myśl zakończona uśmiechem :) Coś Hamiemu często mylą się te guziczki, kółka ślizgają i dziwne rzeczy przydarzają... Jedno co mu się nie zmienia to "jaśnie Państwo" :D Mimo wszystko, życzę mu powodzenia i więcej pokory...
06.04.2008 22:25
0
Ziobul - Hamilton niekoniecznie odgrażał się zawodnikom go poprzedzającym. Może to taki gest , odruch zadowolenia, że wyprzedził?? Zresztą Alonso wykonywał podobne gesty. Ale pradą jest, że Hamilton nie wytrzymuje presji.
06.04.2008 22:32
0
ciekawe czy gdyby jak Fernando Alonso , Hamilton przeszedł do słabej stajni co by pokazał? chyba każdy wie.. heniek nie lepiej kubica w ferrari ?
06.04.2008 22:34
0
Nawet nie powinien nic mówić w tym temacie , ani się usprawiedliwiać. Wina Hamiltona ewidentna - ale to są właśnie nerwy i niepewność-niestety :-)
06.04.2008 22:39
0
Poprostu Hamilton postawil za wysoko poprzeczke w tamtym sezonie i to przelozylo sie na obecny sezon. doszedl 3 rywal [BMW ] i zaczynaja sie problemy z ktorymi Hamilton nie moze sobie poradzic
06.04.2008 22:40
0
Aj, wszyscy doszukują się dalszych złośliwości. Hammilton po prostu zepsuł ten wyścig. Najpierw nie mógł ruszyć z miejsca na starcie, a potem to. Ale przyznaje, że jak zobaczyłem ten wypadek, to byłem bardzo zdziwiony, że Hammilton tak po prostu wjechał w bolid Alonso. Przez chwilkę nawet podejrzewałem go o właśnie taki "przyjacielskie pozdrowienie z hamulcem" ale jak sie okazuje, niesłusznie:)
06.04.2008 22:43
0
Drugi Nakajima... tylko mniej skuteczny;D
06.04.2008 22:47
0
co wy chcecie Hamilton umie jeździć... ale z pole position bo dalej to jecie jak ciota
06.04.2008 22:52
0
ja sądze że Hamilton był w tym wyścigu za bardzo agresywny w tym wyścigu i on myślał ze kierowcy będą mu ustępywać pozatym te gesty które robił Hamilton nie podobały mi sie za bardzo. w całym wyścigu postawa Hamiltona nie była dobra. (Ja najbardziej z wszystkich kierowców lubie Alonso i Kubice).
06.04.2008 22:53
0
Czas Hamiltona powoli się kończy.. :D Niedługo będzie jeździł nago albo w stringach, żeby media zwróciły na niego uwagę.. no cóż, tylko to mu zostanie.. :D to będzie taka męska Doda w F1, bo coś mi się wydaje, że Hamilton nie zniósłby pokornie braku popularności, nawet odpowiadał po kwalifikacjach na pytania dziennikarzy skierowane do Kubicy.. haha :D :D
06.04.2008 22:53
0
Ja uwazam ze ta wina byla Hamiltona.
06.04.2008 22:57
0
Oglądałem uważnie to GP i uważam ze ta stłuczka to czystu przeypadek wszystko działo sie na skręcie alonso chciał przychamować a hamilton niezązył przychamować i z tego ta cała afera we F1 to sie poprostu zdaża
06.04.2008 22:58
0
LUDZIE HAMILTON TO NOWICJUSZ NIE UMIEJĄCY JEŹDZIĆ Z PRESJĄ
06.04.2008 23:10
0
Te gesty to nic innego niż oderwanie paska folii z kasku, bo wiadomo ze ten z przodu walił piachem po wizjerze
06.04.2008 23:14
0
paweł krzewina popieram cię bo ja też lubie Alonso i Kubicę. z kąd ja ci znam?
06.04.2008 23:17
0
a ja mam pytanie z innej beczki... kto mi powie wreszcie, slyszac w tv za kazdym razem co innego, z jaka predkoscia mozna jechac przez aleje serwisowa? 60, 80 czy jak to dzis sie dowiedzialem 100km/h? Pozdrawiam.
06.04.2008 23:22
0
100km/h było kiedyś teraz na treningach jest 60km.h a w wyścigu 80km/h
06.04.2008 23:23
0
rulff - to samo słyszałem, dzisiaj któryś z komentatorów mówił o tym przycisku który hamuje do 100km/f w alei serwisowej ..... z kolei Raikonnen dostał kare za jazde w boksach 71km/h, więc ograniczenie jest do 60 chyba ...
06.04.2008 23:23
0
jak ci ludzie mają czelność w ogóle takie rzeczy insynuować? bezwstydni anglicy! za wszelką cenę chcą usprawiedliwiać i wychwalać swojego pupilka. i to w taki żałosny sposób. nie mogą przełknąć goryczy karygodnego błędu jakiego sie dopuścił i próbują winą za jego nieumiejętną jazdę zrzucić na kokoś innego w tym przypadku Alonso
06.04.2008 23:24
0
ALONSO TAK TRZYMAJ ! Trzeba utrzeć nosa tym którzy się wywyższają za wszelką cenę, i robią wszystko żeby innym utrudnić wyścig. Hamilton sam siebie wyeliminował przez swoją głupotę i nie powinien nawet pomyśleć o tym że to była wina Alonso. W poprzednim sezosnie było mnustwo kontrowersyjnych decyzji FIA w których Hamilton wychodził obronną ręką, mam nadzieje że nie będzie tak już w od tego sezonu. Jak ktoś nie potrafi trzymać nerwów na wodzy to nie nadaje się do F1. Teraz widzimy ,że gdy Hamilton nie jest już w czołówce to w ogóle nie potrafi jeździć!
06.04.2008 23:25
0
hehe no to problem zawezil sie do 60 i 80 km/h :)
06.04.2008 23:29
0
no czyli opcje sie zawezily do 60 i 80 km/h, teraz ktora jest prawdziwa? :-)
06.04.2008 23:30
0
sorka za replay :]
06.04.2008 23:31
0
60 na trenach a 80 w wyścigu!!!!!!!!!!!!
06.04.2008 23:53
0
moim zdaniem to bylo odwrotnie, HAM chcial cos pokazac Alonso i sie w niego wpakowal ;)
06.04.2008 23:56
0
nowyziomal - no nie do konca moge sie z toba zgodzic. podczas wyprzedzania bodajze sato wyraznie gestykulowal lewa reka jakies tam nieuzasadnione pretensje to japonskiego kierowcy. kiedy jednak mijal barrichello scisnal lewa reke na sekunde w piesc w gescie tryumfu moim zdaniem, a nie jak sugerowali komentatorzy ponownie z jakimis pretensjami to brazylijczyka.
06.04.2008 23:57
0
Bodajże w 2004r podczas GP Monaco Michael Schumacher przez zwykłe gapiostwo (tak jak Hamilton dzisiaj) rozwalił swój bolid jadąc przez tunel za SC. Był wtedy 5-krotnym Mistrzem Świata. Złe dni, gapiostwo, nieuwaga (jak zwał tak zwał) zdarzają się każdemu. Hamilton przyznał się do błędów podczas wyścigu, przeprosił za nie zespół, więc po prostu zejdźcie z Hamiltona bo to co wypisujecie pod jego adresem jest chore. W GP Australli np. Kimi jechał jakby pierwszy raz wsiadł do bolidu F1 a w Malezji pojechał wzorowo.
07.04.2008 00:03
0
Oczywiście podczas sezonu 2004 MS był 6-krotnym Mistrzem Świata.
07.04.2008 00:22
0
Ktoś tu wspomiał że Hamilton umie jezdzic ale tylko z pole position.Tak to chyba by każdy głupi umiał.Bolidy Ferrari i McLarena są o wiele szybsze niż reszta więc wystarczy wcisnąć tylko pedał gazu i jechać przed siebie.Co innego jak trzeba walczyć z dalszej pozycji o lokum na podium.Wtedy liczą się umiejętności.No cóż...dać ślepego za kółko to tak jest.Wjeżdza się we wszystko.Zastanawiam się czy wogóle powinien startować w F1.
07.04.2008 02:17
0
Borga tu nie bylo z jakas teoria, ze Flawio B predziuchno na podrecznym laptopie pogmeral w danych z telemetrii? Szkoda. On zawsze wszystko widzi i ma pewne info z portalu O i WP :/
07.04.2008 06:46
0
Wstydziłby się Hamilton.
07.04.2008 06:48
0
co za idiota to wymyślił (pewnie Denis>:() Alonso jest jednym z najlepszych kierowców w stawce i miałby robic coś takiego podobnie swoą klasę udowodnił Massa (po swoich nieforunnych zdarzeniach) jeśli ktoś chce miec wątpliwości co do kaiery jakiegosierowcy bez TC to powinien sie skupić na Hamiltonie
07.04.2008 07:52
0
dpbrze mówisz wojtas
07.04.2008 10:44
0
chcieć a móc to zasadnicza roznica. Ham rzeczywiscie nie radzi sobie w srodku stawki, a znajduje sie tam przede wszystkim po swoich bledach. AndzrzejOpolski co do Szumiego to on tych prywatnych grzechow mial duzo wiecej, nad czym jako fan Ferrari ubolewam, ale przeliczmy czas w bolidzie jego i Twojego pupila.Srednia wyjdzie mocno na niekorzysc Hamiltona.
07.04.2008 10:45
0
haha yantar to się uśmiałam :P A tak w temacie, to tak jak już gdzieś mówiłam, Alonso jest niewinny i teraz nikt nie ma prawa temu zaprzeczać, skoro Renault przedstawiło dane.
07.04.2008 10:53
0
fajnie..
07.04.2008 11:01
0
nawet gdyby Alonso zwolnił to Lewis jadąc za nim powinien go ominąc a nie walic w kufer (jest taka zasada w przepisach ruchu drogowego że winny jest zawsze pojazd jadący z tyłu)chyba że pojazd poprzedzający jest dublowany co nie miało miejsca więc co by nie pisac winny tego incydentu jest Hamilton i powinien byc ukarany (Nakajima po gp Australii)
07.04.2008 11:14
0
"niektorzy spekulowali" -dobre!!! To ja dodam tylko ze powszechnie wiadomo iz to slepo zakochani brytole to napewno zasugerowali!!!!!!! Alonso w miejscu gdzie sie maksymalnie przyspiesza napewno nie patrzy w lusterka a juz sugerowanie ze jeszcze hamowal sa dziecinnie zabawne! Widzialem mnostwo wypadkow F1 i wiem (podobnie jak Alonso) ze przy takim wypadku to jest loteria i nie wiadomo kto zostanie bardziej poszkodowany wiec tylko idoita mogl cos takiego wymyslic!!!!!!!
07.04.2008 11:23
0
a tak na marginesie to predkosc w pit lane jest zalezna od toru na niektorych jest 100km/h na niektorych 80km/h a na jeszcze innych 60km/h
07.04.2008 11:23
0
Wyspiarze zawsze obwiniaja i będą obwiniać innych za swoje błędy, zrobili z Hamiltona naciąganą gwiazdę, napompowali balon pychy do granic absurdu a teraz ośmieszają się myśląc, że sezon 2007 trwa nadal.
07.04.2008 11:54
0
tomtdk: co ma ilość czasu spędzonego w bolidzie do gapiostwa? No chyba żeby założyć rutynę. Stary stażem kierowca powinien chyba popełniać mniej błędów niż młody? A to chyba działa mocno na niekorzyść MS?
07.04.2008 13:33
0
AndrzejOpolski-porownywanie nadmuchanego przez brytyjskie media Hamiltona do MS ktory osiagnal wszystko co tylko mozna sobie wymarzyc jest lekko nieuzasadnione! a LewusowiFIA chodzilo o stosunek bledow do ilosci startow i tu Lewis powinien spuscic glowe i sie zarumienic,lecz znajac jego postawe napewno pogrozilby mi paluchem!!!
07.04.2008 14:17
0
Hamilton miał po prostu koszmarny weekend i tyle. A to, że miał rewelacyjny poprzedni sezon tylko sprawiło, że oczekiwania w tym roku wzrosły. Prawda jest taka, że większość na tym forum go zwyczajnie nie trawi i cokolwiek by nie zrobił zawsze jest powód żeby go zbluzgać. Faworyzowanie Hamiltona w F1 się już skończyło. Może czas też skończyć z ciągłym najeżdżaniem na niego? Co do kolizji: wina bezspornie po stronie Lewisa, choć na początku przyszło mi do głowy, że Fernando mógł na niego "poczekać" :)
07.04.2008 14:33
0
Tak naprawdę conrad30 chodziło mi o to, że wina jest bezsporna Hamiltona a Brytyjczycy od razu dopatrzyli się podstępu Alonso, podobnie było w ub. sezonie kolizja Hamilton-Kubica. @Piotre_k, prawda jest również taka, że na tym forum jest grupa osób, które nie trawią Alonso i cokolwiek by zrobił też go zbluzgają. Sam przyznajesz, że pierwsza Twoja reakcja to wina Alonso, a przecież było wyraźnie widać, że to Lewis przyśpieszył a nie Alonso zwolnił.
07.04.2008 14:42
0
to widac bylo na zywo bez telemetrii. Hamilton za blisko podjechal i wciagnelo mu przednie skrzydlo. moze sie nie spodziewal, ze sie tak szybko zblizy. ale napewno to jego wina (zreszta sam nie obwinial Alonso tylko dziennikarze angielscy).
07.04.2008 14:56
0
Hamilton podjechal na tyle blisko ze wjechal w tzw"proznie wytwarzana przez bolid Alonso a brak docisku przedniego skrzydla powoduje nie tylko utrate przyczepnosci ale rowniez gwaltowne przyspieszenie dlatego wygladalo to dla niektorych jakby Alonso przyhamowal!
07.04.2008 14:59
0
gdyby to bylo na szybkim zakrecie to Ham by pojechal prosto
07.04.2008 15:08
0
dziarmol wybacz ale pitolisz, porównywanie zasad rządzących wyścigami f1 z przepisami ruchu drogowego to mała przesada. dajmy na to - widziałeś kiedyś światła stopu w bolidzie? albo myślisz, że w f1 obowiązuje zasada zachowania minimalnej odległości między bolidami w zależności od ich prędkości? Nie usprawiedliwiam Hama, to była ewidentnie jego wina, ale dochodzenie do tego na podstawie tego co piszesz jest trochę śmieszne.
07.04.2008 15:34
0
I jak zwykle Hamiltonowi nic nie zrobili i już na Alonso zwalają. Hamilton nietykalny (placek). Alonso by na pewno nie zahamował bo była by duża szansa że jemu też się coś stanie także na pewno by nie zahamował wiedząc że jemu też się może coś stać. A że Hamilton placek nie umie jeździć to już jego problem!!!!
07.04.2008 15:38
0
Alonso - pięknie to zrobiłeś chłopie!
07.04.2008 15:59
0
lewusFIA: z tym wyraźnie to bym uważał, bo u mnie polsat odbiera tak, że z większej odległości nie da się odróżnić Hondy od BMW :( Co do sympatii i antypatii: i Lewis i Alonso mają u mnie tyły z różnych powodów, staram się być na tyle obiektywny na ile umiem :)
07.04.2008 16:03
0
poprzedni sezon to jakos nie lubia sie alonso i hamilton
07.04.2008 16:14
0
2008-04-07 15:08:23 manwe- ja też tego nie napisałem jako obowiązująca zasada w f1 tylko jako przykład w ruchu drogowym co też się niejako przekłada na zasady obowiązujące i w f1.Zawsze uderzający będzie winien poza rokiem 2007 gdzie ten przepis nie dotyczył Lewisa Hamiltona
07.04.2008 16:33
0
tzw. abolicja dzwigowo-karmelowa....;-)
07.04.2008 17:06
0
ALONSO piękie wyszedł z tego incydentu mogło się skończyć o wiele gorzej !! A co do Hamiltona szkoda słow , czemu nie dostał kary tego nie wiem znowu powtórka z zeszłego sezonu . ALONSO w tym incydencie nic nie był winny ani ne hamował ani nie był za blisko totylko Hamilton dobrze mu tak ALONSO JESTES NAJLEPRZY
07.04.2008 17:20
0
conrad30: przecież ja nie porównałem LH do MS. Napisałem na przykłądzie MS, że gapiostwo zdarza się KAŻDEMU. Czytaj ze zrozumieniem.
07.04.2008 17:46
0
AndzrzejOpolski- tu sie z toba zgodzic nie moge, grzechy grzechami , ale Hamilton ma jeszcze duzo czasu aby pokazac ze nie Masz racji. MS ja porownalem ale tylko jako rozwiniecie, A jezeli Hamilton osiagnie tyle co MS i popelni przy tym statystycznie mniej bledow i zaliczy mniej porazek to Obu was zaprzaszam na piFko.
07.04.2008 18:56
0
hamiltona nie obowiązują żadne przepisy które mogą mu zaszkodzic ,anie zgodzę się ztymi którzy twierdzą ,że jest bardzo dobrym kierowcą w maku z ubiegłego roku sutil byłby tak samo dobry
07.04.2008 19:24
0
2008-04-07 16:33:52 walerus- :-)
07.04.2008 19:37
0
Alonso bardzo dobrze gada. Hamilton kierowal sie zloscia i glupota bo sam zrujnowal sobie wyscig spadajac na starcie o 7 pozycji i nie powinien miec zalu do innych ze nie chcieli mu sie dac, w kolizji z Alonso myslal tylko o tym by wszystkich dogonic a on nie jest zbyt dlugo w F1 i nie wytrzymuje nerwowo takich sytuacji. Ale najbardziej wkurzylo mnie to ze Lewis machal z niezadowolenia reka pokazujac jakies gesty bo inni nie chcieli latwo dac sie wyprzedzic a przeciwnik nie ma obowiazku przepuszczac drugiego jezeli to nie jest dublowanie.
07.04.2008 20:24
0
hamilton idiota uderzył w Fernando i oczywiście nie został ukarany jak zwykle jeszcze chcieli za ten incydent obwinić alonso jak ja kocham ten CZYSTY sport
07.04.2008 20:48
0
a alonso powinien mu tak samo przywalic w innym wyscigu. Hamiltonowi sie to nalezy po tym co robil alonso w poprzednim sezonie. Mysle ze Alonso ma to gdzies w pamieci i chce osiagnac sukces w postaci wygrania z nim gorszym bolidem. Wtedy Fernando pokaze ze jest lepszy i MCL postapil zle oraz osiagnie swoja osobista satysfakcje. Chcialbym zeby Fernando ponizyl w jakis sposob Hamiltona w Next wysciugu :)
07.04.2008 20:49
0
To sie zamienia w NASCAR :P Przypadek Hamiltona :P
07.04.2008 21:21
0
Wychodzi brak doświadczenia i myślę,że w tym sezonie wielokrotnie nam o tym przypomni...
07.04.2008 21:31
0
Hamiltonowi jednak brakuje doświadczenia, a w tym sezonie nie będzie miał już nikogo na kogo będzie mógł zwalić winę za niepowodzenia. Nie ma już Alonso, który zachował się jak prawdziwy mistrz i odszedł z Mclarena. Tylko szkoda, że akurat dla niego jest to krok wstecz. Pewne jest tylko to, że dla Mclarena będzie to również krok wstecz. Mieli dwukrotnego mistrza, a zostali z dwoma prawie debiutantami. Na dodatek jeden z nich to największy przegrany w historii formuły 1. Miał za sobą sędziów, którzy naginali dla niego regulamin, miał bolid, który był zbudowany dzięki szpiegostwu, było ferrari, które miało słabsze chwile i podejrzenia o sabotaż, a mimo to nie zdobył mistrzostwa świata bo w ostatnim wyścigu prawie zatrzymał sobie bolid. To musiało być dla niego bardzo frustrujące i dla jego promotorów pewnie tez. WWW.KMHREV.BLOGSPOT.COM
07.04.2008 22:37
0
Hamilton traci dystans i brak mu doswiadczenia! Mialo byc tak pieknie a nie jest! Byl taki pewny siebie ale juz nie jest! W zeszlym sezonie mial niesamowita szanse na mistrzostwo ale wlasnie przez brak doswiadczenia juz takiej nie bedzie mial nigdy! ten sezon juz nie bedzie dla niego tak dobry jak ostatni.:)
08.04.2008 01:53
0
jezeli nawet ulega presji w kwalifikacjach (choc dobrze mu szlo to wywalil w bande), to jak ma sobie radzic w wyscigu... lamus i tyle
08.04.2008 20:25
0
Hamilton to jest zbyt przeceniony gość, jest traktowany w McLarenie jako złoty chłopiec, a to jest śmieszne.... Ja osobiście nie widzę w nim przyszłego mistrza świata, nie jest tak spokojny i opanowany jak o nim mówiono, gdyż popełnia dziecinne i śmieszne błędy.
08.04.2008 20:51
0
Hamiltona niszczą powoli media nie dają mu spokoju, presja jaka jest na niego wywierana(Ron Dennis też ma w tym swój udział) przerasta go i myślę że skończy tak jak Swen Hannawald w skokach narciarskich.poz.
08.04.2008 22:11
0
ham tera wykrecać się będzie ale cóż od początku sezonu wioche robi może obietnica o nowym autku i tytule zawruciła mu głowe poprostu nie dał rady
12.04.2008 11:48
0
NA pierwszym kółku Hamilton miał podobno lekki kontakt z Alonso co osłabiło strukturę przedniego skrzydła od którego na dwie sekundy przed feralna kolizja odpadły jakieś elementy w wyniku czego Hamilton nie zapanował nad bolidem potwierdzają to podobno dane z komputera pokładowego. Sam Lewis zresztą siebie obwinia za ten incydent. Pozdrowienia
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się