Po kilku niezbyt udanych rundach brytyjska ekipa zaprezentowała się z niezłej strony na domowym torze. Sugerowały to już wczorajsze wyniki kwalifikacji, a finalnie potwierdził to sam wyścig. Alex Albon przez cały zawody utrzymywał tempo czołówki środka stawki - i mimo kolizji na samym początku - zdołał wywalczyć dwa oczka. Blisko punktowanego sukcesu był Logan Sargeant, który zwrócił uwagę na nie do końca trafione decyzje taktyczne zespołu.
Alex Albon, P9 "Zaliczyliśmy kontakt w zakręcie nr 3 i bardziej w 4, przez co odpadł kawałek przedniego skrzydła. W związku z tym byłem nieco zmartwiony na samym początku. Później jednak wszystko wróciło na swoje miejsce, z czego byłem zadowolony. Miałem świadomość nadchodzącego deszczu i że pojawi się druga szansa. Musiałem po prostu uzbroić się w cierpliwość i czekać. Podejmowaliśmy odpowiednie decyzje co do momentów zjazdów i doboru ogumienia. Straciliśmy jednak trochę czasu na samych pit-stopach. Uważam też, że bez tych uszkodzeń wywalczylibyśmy więcej punktów. Mimo to jestem zadowolony. To weekend, w którym jako zespół musieliśmy dać z siebie wszystko, a robienie tego w czasie domowego GP jest zawsze wyjątkowe."Logan Sargeant, P11 "Generalnie był to dobry dzień. Po drugim treningu, w którym mieliśmy problemy na przejazdach z dużym ładunkiem paliwa, lepiej ustawiliśmy auto i to się potwierdziło. Mieliśmy niezłe tempo, a już zwłaszcza na gładkim ogumieniu. Walczyłem trochę z "przejściówkami" na przesychającym torze, bo za bardzo je zużyłem. Wszystko robiliśmy relatywnie dobrze w tych zdradliwych warunkach. Niefortunnie zaliczyliśmy długi pit-stop przy przesiadce na "przejściówki". Był on spowodowany wolnym postojem Alexa, co kosztowało nas trochę czasu. Patrząc na to z perspektywy czasu, być może należało podjąć niektóre decyzje okrążenie lub dwa wcześniej. To w końcowym rozrachunku mogło przesądzić o punkcie lub nie. Ogólnie jestem zadowolony z mojej jazdy w ten weekend."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się