Międzynarodowa Federacja Samochodowa opublikowała dokumenty sędziowskie odnoszące się do kar nałożonych jeszcze w trakcie GP Bahrajnu. Ponadto widmo dyskwalifikacji zawisło nad Nico Hulkenbergiem.
Zawody w Bahrajnie jak zawsze nie zawiodły kibiców i zaowocowały wieloma akcjami na torze. Wiele z nich kończyło się drobnymi lub większymi kontaktami, które kierowano do rozpatrzenia przez arbitrów. Dwie sankcje otrzymał Liam Lawson, a jedną Carlos Sainz, który wydawało się, że odczuje większe reperkusje swojego przewinienia.
Za wywiezienie Kimiego Andrei Antonellego poza tor po restarcie doliczono mu 10 sekund. Z racji jednak poważnych uszkodzeń Williams musiał wycofać jego auto z rywalizacji, a ponieważ nie zastosował podobnej zagrywki do Red Bulla z GP Japonii 2023 i sprytnym obsłużeniem kary, sędziowie zamienili ją pierwotnie w przesunięcie na starcie do kolejnego wyścigu.
Szybko jednak wycofano ten komunikat i po kilkuminutowym oczekiwaniu postanowiono wycofać się z tej decyzji. Nie wiadomo, co zadecydowało o takiej korekcie, ale finalnie Sainz opuścił Bahrajn z pakietem 10+2. Jego przewinienie wyceniono bowiem na dwa oczka karne.
Aż trzy 3 punkty dostał Lawson za dwie kolizje. Najpierw doprowadził do niewielkiego kontaktu z Lance'em Strollem, za co wręczono mu pakiet 5+1, a za poważniejsze zderzenie z Nico Hulkenbergiem 10+2. Obecnie ma na swoim koncie 5 punktów karnych, a pierwsze z nich anulują się dopiero w grudniu. Sankcje Lando Norrisa i Jacka Doohana nie poskutkowały takimi oczkami.
Sędziowie wezwali także na dywanik przedstawicieli Mercedesa oraz Saubera. Ten pierwszy będzie musiał tłumaczyć z niewłaściwego użycia DRS-u, zaś drugi z powodu za dużego zużycia podłogi pod bolidem Hulkenberga. W Chinach posypały się za to dyskwalifikacje i prawdopodobnie będzie też tak w przypadku Niemca.
Tabelę z punktami karnymi oraz reprymendami kierowców można znaleźć TUTAJ.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się