Były kierowca F1 w jednej ze swoich niedawnych wypowiedzi przyznał, że obecna forma Lawsona nie jest wystarczająca, aby Nowozelandczyk mógł czuć się pewnie na swoim stanowisku w zespole Racing Bulls.
Ekipa Red Bulla na przestrzeni lat wielokrotnie dokonywała zamiany kierowców w trakcie sezonu, gdy ci spisywali się poniżej oczekiwań - taki właśnie los spotkał Liama Lawsona, który po dwóch mizernych weekendach w barwach zespołu z Milton Keynes został zdegradowany z powrotem do juniorskiej ekipy.
Montoya twierdzi jednak, że to nie koniec problemów Lawsona - były kierowca F1 twierdzi, iż jego zdaniem Lawson utraci swoją pozycję w Racing Bulls, jeśli nie poprawi swojej formy:
"Powiem prawdę. Jeśli Liam się już nie poprawi, wcale bym się nie zdziwił, gdyby w pewnym momencie wsadzili Lindblada. Ani trochę. W ogóle by mnie to nie zdziwiło."
"Szczerze mówiąc, Liam dostał zielone światło w zeszłym roku i udowodnił, że ma to, czego potrzeba, by dobrze się spisać. Dali mu fotel w Red Bullu i on go wygrał."
"Sytuacja w Red Bullu była skomplikowana i myślę, że dostał wtedy mocno po psychice, potrzebuje teraz sporo wsparcia psychologicznego" - zaznaczył Kolumbijczyk.
”A jeśli szybko się nie pozbiera, jestem pewien, że Red Bull zacznie rozglądać się za kimś innym, bo tak właśnie działają."
"To Red Bull, trochę jak to, co dzieje się teraz w Alpine. Jeśli tylko Franco Colapinto sobie nie poradzi, stanie się to samo."
Montoya jako potencjalne zastępstwo Lawsona wskazał Arvida Lindblada, który obecnie ściga się w Formule 2. Jest to ciekawy wybór, bowiem młody Brytyjczyk szwedzkiego pochodzenia w ostatnich latach świetnie radzi sobie w seriach juniorskich, czym zaskarbił sobie dużą sympatię Helmuta Marko.
11.05.2025 12:10
2
0
Redbull to toksyna ,każdy to wie. Ale przyszedł w końcu czas że w F1 nie ma miejsca dla słabeuszy, nie robisz wyników to wypad. Nawet pay driverów już praktycznie nie ma, dlatego ciągle są jakieś roszady. Kapneli się w końcu w Williamsie i tak samo w Alpine. Teraz pora na Astona, ale tu to chyba trzeba wymienić cały skład, mimo że Stroll radzi sobie całkiem dobrze to nie powinno jednak być miejsca dla tych co płacą za miejsce
11.05.2025 19:03 zmodyfikowany
0
1. Frytek Naprawdę uważasz, że Lance Stroll jest obecnie lepszym kierowcą niż Fernando Alonso? Kibice jednak nie za dużo znają się na Formule 1... Tylko nie pisz, że w punktacji Stroll jest wyżej niż Alonso bo to tak samo jak Robert Kubica "pokonał" na punkty Russella w tym samym zespole i tak samo jak Ocon, Button "pokonali" Alonso w tym samym zespole. Punkty powinny być miarodajne, ale jednak nie zawsze są. Można być w całym sezonie szybszym od kolegi zespołowego a kolega zespołowy może być szybszy w 1 wyścigu i zdobyć 1 punkt. Kto jest lepszy? Oczywiście ten który ma 0 punktów jest lepszy od tego co ma 1 punkt, bo tamten kierowca z 0 punktami był lepszy w prawie wszystkich wyścigach a ten co 1 punkt to tylko był lepszy w 1 wyścigu. Tak działa punktacja w Formule 1, że czasami strasznie wypacza wyniki i jest bardzo nie miarodajna. Jednak to, że w ogóle trzeba tłumaczyć takie rzeczy to tylko pokazuje, że kibice to naprawdę są zieloni, nie wiele wiedzą co się dzieje w Formule 1 i nawet nie umieją porównywać kierowców.
12.05.2025 00:46
0
@Dawid-_F1
Dlatego uważam, że wielką szkodą jest to, że tylko top10 jest punktowane. Jak dla mnie wszystkie miejsca powinny być tylko z jednym warunkiem czyli dojazd do mety (o ile dobrze pamiętam to 90% dystansu, żeby być sklasyfikowanym).
Podniosłoby to walkę w ogonie, a minusów to chyba nie widzę.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się