WIADOMOŚCI

Briatore zrobił show na pierwszej konferencji prasowej po powrocie do F1
Briatore zrobił show na pierwszej konferencji prasowej po powrocie do F1 © FIA

Włoski działacz przypomniał o swoim ekstrawaganckim podejściu do obowiązków związanych z F1. Znacznie urozmaicił swoją pierwszą po powrocie do niej konferencję prasową.

2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Nie od dziś wiadomo o niezwykle wyjątkowej osobowości Flavio Briatore, która na przełomie wieków mocno odznaczała się w środowisku królowej motorsportu. Po słynnej aferze Crashgate na długo zniknął z jakichkolwiek bliższych z nią aktywności, ale zmieniło się to w zeszłym roku, kiedy powrócił do ekipy z Enstone jako doradca CEO Renault, Luci de Meo.

Już wtedy przypomniał o swoim ekstrawaganckim podejściu i tak samo było także na piątkowej konferencji prasowej pod Barceloną. Dość zaskakująco to właśnie on został na nią zaproszony jako przedstawiciel Alpine, mimo że jeszcze na Imoli nie posiadał specjalnej licencji F1. Z drugiej strony należy zaznaczyć, że to on przejął tymczasowo obowiązki Olivera Oakesa.

Prowadzący całe spotkanie, Tom Clarkson, już po zadaniu pierwszego pytania przekonał się o błyskotliwych odpowiedziach 75-letniego działacza. Dotyczyło ono wrażeń po 12 miesiącach pracy w Alpine:

"To mniej niż tyle. To 10 miesięcy. Przynajmniej tak pokazuje mój pasek wypłat!", powiedział Briatore.

Kolejne pytanie odnosiło się do poszukiwania następcy Oakesa i cech, jakich szuka u takiej osoby. Tutaj wtrącił się siedzący obok, Christian Horner, który zasugerował, że Briatore będzie szukał kogoś taniego:

"Tanio? Nie. Ten miesiąc akurat robi różnicę, a jestem tutaj 10/11 miesięcy. Generalnie jest mnóstwo osób, które mogłyby wykonywać tego typu pracę, natomiast szukamy kogoś dobrego, kto to rozumie i chce być częścią teamu. Znam parę osób, które chcą być częścią nowej przygody Alpine. Decyzję podejmiemy szybko."

Jeszcze ciekawiej zrobiło się, gdy pytania zaczęli zadawać dziennikarze, przebywający na konferencji. Pierwsze z nich dotyczyło ewentualnego zatrudnienia Micka Schumachera:

"Nie mam pojęcia, dlaczego teraz rozmawiamy o Schumacherze. Mamy przecież 2025 rok. Nie rozumiem. Co chcesz wiedzieć?"

Dopytany o to, czy zamierza zatrudnić Schumachera, Briatore odpowiedział:

"Pewnie. Każdy o tym mówi. Nie wydaje mi się, by takie pytanie powinno paść teraz i tutaj. Następne pytanie. Nie chcę o tym rozmawiać."

Następnie doszło do dość ciekawej wymiany zdań między Hornerem a Briatore, gdy został poruszony wątek Pierre'a Gasly'ego i tego, czy ma potencjał na zostanie mistrzem świata:

FB: "To gdybanie w stylu - co było wcześniej, jajko czy kura? Bez konkurencyjnego bolidu bardzo trudno zrozumieć sytuację swojego kierowcy. Przede wszystkim kierowca potrzebuje właściwie zbalansowanego bolidu i konkurencyjnego. Musi czuć się w nim pewnie. Bardzo trudno ocenić poziom Gasly'ego, jeżeli nie damy mu konkurencyjnej maszyny."
"Stwórzmy mu najpierw konkurencyjny samochód, a później będziemy wiedzieć, gdzie dany kierowca tak naprawdę jest. Tak samo jest u każdego. Najważniejszą kwestią są osiągi, a bolid i kierowca idą w parze pod tym kątem. Jeśli w F1 nie ma się konkurencyjnej maszyny, to nie wiem. Może Christian ma jakiś lepszy pomysł."
CH: "Nie mam pojęcia, o czym mówisz!?" Chcę jednak powiedzieć, że dużo orzeźwienia wprowadził powrót Flavio. Miał trochę wolnego, aczkolwiek to była świetna zabawa. Zanim wróciłeś, te konferencje były tak nudne."
FB: "Nic nie zmieniło się przez 20 lat. Może jest więcej osób z siwymi włosami."
CH: "Albo bez włosów"
FB: "My również należy do tego grona."
CH: "Dokładnie."
FB: Isola [szef działu Pirelli F1, który również pojawił się na konferencji prasowej] jednak nie. Isola nadal dobrze wygląda."

Ostatnie ciekawe pytanie dotyczyło pozycji Franco Colapinto i tego, ile wyścigów będzie ścigał się w 2025 roku. Włoch zmienił już nieco swoją narrację w tym względzie i podkreślił, że obecne zmagania są przygotowaniami pod sezon 2026:

"Musimy jeszcze poczekać, by ocenić Franco. Potrzebujemy do tego całego wyścigu, bo mieliśmy Monte Carlo, a to były wyjątkowe zawody dla wszystkich. Popełniliśmy też sporo błędów w czasówce, a w Monte Carlo jest to tak naprawdę wyścigi. Było to bardzo nudne i irytujące, a teraz mamy dopiero pierwszą rundę Franco."
"Nigdy nie mówię o pięciu, trzech, czterech czy jednym wyścigu. Jeżeli Colapinto będzie dowoził wyniki, pozostanie w tym samochodzie. W sezonie 2025 musimy przygotować się na 2026. Jeśli mam potrzebę jakiegoś eksperymentu, to go przeprowadzamy. Na razie nie wiem, czy Franco zostanie na kolejny sezon czy nie. Wszystko zależy od wyników. Tylko na nie patrzymy."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

3 KOMENTARZE
avatar
boxbox

30.05.2025 23:42

0

Jak Pierre tak słabo sobie radzi, to nie dziwne, że młodzi kierowcy źle wypadają. Może trzeba poszukać przyczyny gdzieś indziej, a nie marnować kariery debiutantów.   


avatar
TomPo

31.05.2025 09:42

0

FB - typowy narcyz i notoryczny klamca.

 "Stwórzmy mu najpierw konkurencyjny samochód, a później będziemy wiedzieć, gdzie dany kierowca tak naprawdę jest. Tak samo jest u każdego."

5 minut pozniej...

"Na razie nie wiem, czy Franco zostanie na kolejny sezon czy nie. Wszystko zależy od wyników. Tylko na nie patrzymy."


avatar
Markok

31.05.2025 18:11

0

Pierwsza konferencja team leaderów którą sobie obejrzałem w całości z ciekawości lol.
Dzięki Kacper za polecenie.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.