Rano, na zupełnie mokrym Spa, kierowcy Virgin Racing byli najszybsi wśród nowych zespołów. Przewaga Timo Glocka nad szybszym kierowcą duetu Lotusa wynosiła niemal 1,5 sekundy. Popołudniowa sesja nie była już tak udana – Timo Glock popełnił błąd, wypadł z toru i rozbił VR-01 o ścianę z opon. Lucas di Grassi zdołał jedynie znaleźć się pomiędzy duetem Lotusa, a kierowcami HRT.
Lucas di Grassi„Bardzo owocny dzień. Mogliśmy wyjechać na wszystkich dostępnych typach opon – deszczowych, przejściowych i dwóch gładkich mieszankach. Prognozy pogody są największą niewiadomą, ale jestem zadowolony z wykonanych postępów. Myślę, że daliśmy sobie radę ze wszystkim, a po bezproblemowym piątku, z niecierpliwością czekam na dalszą część weekendu”.
Timo Glock
„To był dobry poranek. Mogę powiedzieć, że pierwsza sesja była całkiem niezła – nie mieliśmy problemów, a samochód spisywał się dobrze na mokrym torze. Potem, niespodziewanie popełniłem błąd podczas drugiego treningu. Najechałem na białą linię, straciłem panowanie nad samochodem i dość mocno uderzyłem w barierę z opon. To był dla mnie szybki koniec sesji. Ogólnie nie wyglądałem jednak źle i mam nadzieję, że będzie mokro przez cały weekend, ponieważ bolid dobrze spisuje się w takich warunkach. Byłem z niego zadowolony, zobaczmy więc jak pójdzie nam jutro”.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się