Niemiecki kierowca ścigający się dla Red Bull Racing wywarł wielkie wrażenie na brytyjskiej legendzie wyścigowej. Sir Stirling Moss zadeklarował, iż w przyszłym sezonie także postawi na Vettela.
"W ubiegłym roku miałem sporo szczęścia, postawiłem 50 funtów na zwycięstwo Sebastiana, w ostatecznym rozrachunku wygrałem 430 funtów, dlatego też jest moim bohaterem miesiąca.""Aktualnie swoimi umiejętnościami jest powyżej całej reszty. Cały czas się uczy, nabiera doświadczenia, zupełnie tak jak Lewis. Nie sądzę, że zwycięstwo ma już w kieszeni, ale mogą dziać się interesujące rzeczy."
Zdaniem Mossa, nawet Fernando Alonso uważany przez większość za aktualnie najlepszego kierowcę w stawce, nie może mierzyć się z Sebastianem, jak równy z równym. Wskazywać na to ma ostatni wyścig sezonu, gdzie rzekomo Ferrari nie przegrało przez złe decyzje na pit wall, lecz przez niesamowite możliwości niemieckiego kierowcy.
Mniej przychylnych opinii otrzymał od byłego kierowcy Daimlera, Michael Schumacher: "On jest już zepsuty. Nigdy nie ścigał się w zespole z kierowcą swojego kalibru. Fakt, że był 7-krotnym mistrzem rujnuje tylko istotę mistrzostw świata. Najważniejszą rzeczą, jaką zrobił w tym sporcie, było przywrócenia legendy Ferrari. Myślę, że nie żałuje swojego powrotu, lecz jeśli miałbym ścigać się teraz przeciwko niemu, nie byłbym tym zmartwiony."
09.12.2010 22:47
0
Vettel nic szczególengo nie pokazał przcież w tym sezonie, to że wygrał jest w 80% zasługą bolidu przy obecnej stawce kierowców, nie mam nic do Vettela, ale Alonso o wiele bardziej jeśli chodzi o jazde zasłużył sobie na tytuł a to że Pietrowa nie wyprzedził o niczym nie świadczy, podejrzewam że i Vettel by mu nie dał rady w ostatnim wyścigu. Mam nadzieje że inni zrobią na tyle konkuencyjne bolidy do tych red bulla że będzie można obiektywnie ocenić chłopaka i porównać do innych.
09.12.2010 22:48
0
Stirling Moss w F1: 4 tytuły wicemistrzowskie, 0 tytułów mistrzowskich Istotą mistrzostw świata jest wygrywanie tych drugich, Sir Moss ;)
09.12.2010 22:51
0
Moss nie wie co mówixD heheh Alonso nie moze sie z nim równac?bo jezdzil o przynajmniej 0,5 sec wolniejszym bolidem a i tak tylko przez zle ustawienia stracil majstraXD zwykly fart Vetela jest neizly ale bez przesady nawet battun by go objechalxD
09.12.2010 22:56
0
Włodek 8553. Nie jestem jego fanem, ale go podziwiam. To świetny kierowca. Czuć u niego młodzieńczy entuzjazm, i autentyczną radość i satysfakcję z jazdy.i
09.12.2010 23:11
0
Ciekawie byłoby zobaczyć ( i porównać ) Alonso i Vettela w jednym zespole ... ;-).
09.12.2010 23:15
0
5. elin - w Ferrari czy RBR? ;P
09.12.2010 23:27
0
6. szerter - najlepiej na " neutralnym terenie " ;-), czyli odpada i Ferrari i Red Bull ;-)
09.12.2010 23:50
0
@5. elin - nawet bardzo ;)) pozdrówki :)
10.12.2010 00:13
0
6.szerter w ekipie HRT :)
10.12.2010 00:55
0
8. Marti - by się działo - na torze ... i poza nim ;-)). Szkoda, że o takim zestawieniu umiejętności i charakterków w jednym zespole możemy ( chyba ) jedynie pomarzyć ... ;-). Pozdrówki :-)
10.12.2010 06:49
0
Owszem, Vettel należy do grupy najlepszych kierowców, ale nie jest w niej najlepszy. Kluczową rolę odgrywa samochód. Rzeczywiście potrafi świetnie poruszać się po torze, ale tylko wtedy gdy nikt mu nie przeszkadza. Gdy w grę zaczynają wchodzić inne czynniki niż tylko jazda przed siebie, zaczyna gubić się i nie potrafi podjąć adekwatnej do sytuacji decyzji. Wydaje mi się, że ma kłopoty z rozdzielnością uwagi. Bez wątpienia jednak, jeździ lepiej niż kiedyś Stirling Moss, bo ma już przecież jeden tytuł MŚ. Wnioski dotyczące Schumachera, też są subiektywne. Wydaje mi się, że przemawia zazdrość. Inna sprawa, że Schumacher nie powinien psuć swojej legendy. Wbrew tezy S. Mossa, Alonso w ty roku pokazał, że może mierzyć się z Vettelem i to wolniejszym samochodem.
10.12.2010 07:01
0
....... powinno być ........... wbrew tezie ................... I jeszcze jedno .... Najlepszym aktualnie kierowcą F1 jest Robert Kubica. !!
10.12.2010 08:22
0
lechart... Amen
10.12.2010 09:57
0
EOT :)
10.12.2010 10:21
0
Bez jaj . Stwierdzenie że " swoimi umiejętnościami jest powyżej całej reszty " jest delikatnie mówiąc śmieszne ;P 5. elin Obawiam się że porównanie Alonso i Vettela w jednym zespole , było by dla Ciebie nie do przyjęcia gdyż na jaw wyszłaby cała przeciętność tego drugiego ;P Z resztą ten sezon pokazał że Alonso jadąc o niebo słabszym bolidem , o mało co nie zdobył tytułu . Więc o czym my tutaj gadamy ? ;)) Tylko tak jak piszesz , w najbliższym czasie takie porównanie nie jest możliwe ....
10.12.2010 11:08
0
Vettel lepszy od wszystkich pozostalych??? To chyba jakis zart. Jest dobry jedynie wtedy kiedy jedzie z przodu a cala reszta stawki w bezpiecznej odleglosci. KIedy trzeba powalczyc w tloku wysiada psychicznie bardzo szybko.
10.12.2010 13:19
0
Pan Moss ścigał się w zupełnie innej F1 niż obecna. Z załym szacunkiem dla jego uiejętności, trzeba przyznać, że w opinii o Schumim przemawia przez niego zazdrość, choć faktem jest, że Schumi zawsze był wspierany przez zespół, ale gdyby był gorszym kierowcą, to zespół by go nie wspierał... Mówienie, że Vettel jest o klasę lepszym kierowcą kompletnie nie ma teraz sensu. Można powiedzieć, jedynie że jego wyniki w tym sezonie mogły być o klasę lepsze od pozostałych, bo dysponował dobrą maszyną, która na dodatek odpowiadała mu specyfikacją. Teraz możemy mówić jedynie o grupie najlepszych kierowców, którzy zawsze mogliby wygrywać, bo grupa liderów jest w każdym sporcie. O najlepszym będziemy mówić, kiedy wsadzimy WSZYSTKICH kierowców do takich samych bolidów...
10.12.2010 13:45
0
Widze ze wszyscy napisali juz to o czym ja od dawna mowie... @5 elin. Alonso w jednym teamie z Vettelem ( obojetnie jakim teamie ) by Vettela zdeklasowal tak jak Kubica zdeklasowal Petrova lub conajmniej tak jak Alonso zdeklasowal w tym sezonie Masse. O tym jestem ja i zdecydowana wiekszosc obiektywnych forumowiczow, przekonany. A pan Moss jest z leksza pier..niety.
10.12.2010 13:46
0
jestem przekonany :D
10.12.2010 14:04
0
widzę że już wszystko wróciło do normy i po zachwytach po ostatnim wyścigu nad vettelem piszecie obiektywnie według mnie nie wiem czemu tak jest berni marko matesitz i teraz moss tak go ubóstwiają słabośc starszych panów do młodego?
10.12.2010 14:05
0
"Aktualnie swoimi umiejętnościami jest powyżej całej reszty" Nie ma to jak dobry żart na koniec tygodnia pracy :)
10.12.2010 14:34
0
@20 fanAlonso=pziom: pewnie dlatego, że popieranie zwyciężcy jest na topie:) Vettel jest z pewnością znakomitym kierowcą, ale równiez z pewnością nie zalicza się do czołowej piątki. Do Alonso, Hamiltona czy Kubicy dużo mu brakuje. Wygrał, bo zdołał wywalczyć więcej punktów. Czy Alonso w RBR wyprzedziłby Vetttela w punktacji. Sądzę, że tak. I to wyraźnie. Ale poczekamy i sprawdzimy jakie emocje przyniesie kolejny sezon. Jeśli Vettel będzie w czołówce bolidem, który nie będzie odstawał tak znacznie do przodu od konkurencji, wtedy faktycznie udowodni, że jest naprawdę wielki.
10.12.2010 14:36
0
21. Jaro75 Tez sie mocno posmialem. Widac Moss jest juz stary i ma skleroze albo -10 dioptrii.....HaHa
10.12.2010 15:17
0
Ja powiem tylko tyle, ze... ciekawe jakby spiewał Vettel gdyby w zespole mial Hamiltona albo Kubice... Webber to jest swietny kandytad ale na zdobywacza punktow, czyli nieudacznk
10.12.2010 15:17
0
*kandydat
10.12.2010 16:55
0
W ostatnim wyścigu sezonu, Vettel pokazał "niesamowite" możliwości ??? Panie Moss !! A tak poza tym, wszystko w porządku z.... panem. Niesamowite możliwości.... dobre, he he :-)
10.12.2010 19:26
0
15. Grzesiek 12. - zapewniam, że wynik porównania Alonso i Vettela w jednym zespole byłby dla mnie z całą pewnością do przyjęcia. I to bez względu, czy by świadczył na korzyść Fernando, czy Sebastiana. Przeciaż ja nie kibicuję Vettelowi ;-)), a jedynie staram się jego obiektywnie ocenić ... ;-). 15. Grzesiek 12. & 18. witam - według mnie, Vettel ma umiejętności, chociaż obecnie jeszcze popełnia dość fatalne błędy. Nie mam pojęcia, jak Sebastan wypadłby na tle Alonso, ale nie zakładam z góry, że Fernando by jego zdeklasował. Brakuje mi konfrontacji Hiszpana z mocny partnerem w jednym zespole. Jak do tej pory, to tylko raz jeździł z kimś takim ( Hamilton w 2007 ) i wcale nie udowodnił, że jest tym najlepszym ... Według mnie Vettel byłby dla Alonso idealnym kandydatem na zespołowego partnera. W jednakowych bolidach, każdy z nich miałby okazję pokazać jakim jest kierowcą. Dodatkowo, obaj mają podobne charakterki i chcą być Nr 1 ... Czyli byłaby, to ciekawa " walka " dla kibiców. A wynik ..., dla mnie obojętny ;-), ale miałabym pewność - Który z nich jest tym lepszym ;-).
10.12.2010 20:51
0
27. elin A mógłbym się założyć , że jednak trochę kibicujesz dla Sebastiana , przynajmniej tak mi wychodziło z Twoich wpisów ..... . A na pewno w większym stopniu niż dla Fernando . Ale jeśli się myliłem , to sorki ;) Oczywiście pewności niema że Alonso okazałby się lepszym , ale patrząc jak bardzo niedojrzałym kierowcą jest jeszcze Vettel , zdecydowanie postawiłbym na Alonso ;))) A jeśli chodzi o konfrontację z Lewisem , to tam , w McLarenie na straży żeby " włos z głowy nie spadł Hamiltonowi .... " , stał nie kto inny jak R. Dennis i z tego powodu nie da się wyciągać daleko idących wniosków . I jeszcze dodam , że mimo wsparcia przez zespół Hamiltona , Lewis i Fernando zakończyli sezon z identyczną ilością punktów . więc nie rozumiem i tutaj wcale nie mam na myśli Ciebie , że większość twierdzi że Alonso przegrał tamtą konfrontację .... ;) Pozdrawiam :)
11.12.2010 00:26
0
28. Grzesiek 12. - powiedzmy tak, z tegorocznych kandydatów do tytułu najbardziej kibicowałam Hamiltonowi ;-). Co myśleć o Vettelu ..., jeszcze nie wiem. Raz potrafi pojechać doskonale, w pełni profesjonalnie, a innym razem popełnić fatalne, wręcz idiotyczne błędy ... ( dotyczy również zachowania poza torem ). Nie zmienia to jednak faktu, iż ( dla mnie ) Sebastian talent ma i jeśli tylko nauczy się bardziej panować nad emocjami, to w czołówce zagości na długie lata. Jak " uwielbiam " Alonso ... sam doskonale wiesz ;-))). Jednak " wpychając " tych dwóch kierowców do jednego zespołu, nie chodziło mi o to któremu z nich bardziej bym kibicowała. Ale o to, że wreszcie - " trafiłaby kosa na kamień " ;-)) i zwyczajnie byłabym ciekawa jak poradziliby sobie w takim pojedynku ... ;-). Jeśli mowa o McLarenie ( i całkowicie pominiemy aferę z 2007 ), to owszem Fernando zakończył sezon z taką samą liczbą punktów co Hamilton, ale Lewis był debiutantem, a Alonso dwukrotnym mistrzem świata ... Nie było tak jak chciał Hiszpan ( nie był tym najważniejszym w zespole ), to wolał wrócić do Renault, niż w kolejnym sezonie spróbować pokonać Hamiltona ... - do tego się doczepiam ;-), chociaż to jest tylko moje zdanie ;-). Pozdrawiam :-), również kolegę o nicku @ mariusz-f1, z którym się zgadzam - Mossa jednak trochę fantazja poniosła z takim stwierdzeniem ;-)).
11.12.2010 01:35
0
Witaj elin ;-) Troszke się wtrące, do tematu... Alonso w McLarenie. Moim zdaniem, Ferdek w konfrontacji z Hamiltonem, był z "lekka" na straconej pozycji... niestety. Wiadomo, Brytyjski team :-) A i do tego, jak już Grzesiek 12 wspomniał..... wielki "R Dennis" czuwał nad tym, aby Lewisowi krzywda się nie stała. To samo zresztą mieliśmy do czynienia, w RBR z Webberem. Nie jestem jego fanem (Marka) Ale moim zdaniem, zrobili go na szaro, w końcówce sezonu... delikatnie pisząc. A co do Vettela, to zgadzam się z tobą, elin. Niewątpliwie talent posiada. I jeśli tylko trochę okrzepnie i przede wszystkim zacznie na torze myśleć. To w przyszłości, będzie z niego "kawał" kierowcy :-) PS Oby to nigdy, nie nastąpiło, he he. Pozdrówki dla ciebie elin i Grześka ;-))
11.12.2010 11:55
0
29 elin Rozumiem he he . Masz nadzieję że kosa trafi kosa na kamień ....i Vettel skutecznie podtrzyma Alonso ;)))) Co do samej jazdy Vettela , talent rzeczywiście ma , ale czy nauczy się panować nad emocjami .... ? Szczerze w to wątpię , a cały talent jego objawia się tylko gdy startuje z PP, wtedy jest niebezpieczny , ale jak trzeba coś urwać innym zaczynają się schody ..... Na ale ... jak zwykle pożyjemy zobaczymy . Jedno jest pewne bolidu z taką przewagą nad konkurencją nie rodzą się często , więc i o ocenę jego jazdy w kolejnych sezonach powinno być łatwiej . Ale i w jego przypadku niezbędny jest do tego kierowca w zespole z wyższej półki niż Webber ... Sorki Elin , ale argument że Lewis był debiutantem , do mnie nie przemawia , bo właśnie wydaje mi się że to był jego najlepszy sezon w F1 . Właśnie wtedy gdy jeździł beż obciążeń, pokazał się z najlepszej strony , do tego bardzo równo , oprócz samej końcówki ... I właśnie wtedy pokazał jak bardzo rozchwianym emocjonalnie jest gościem , i co mu pozostało do dzisiaj ...;P 30. mariusz f1 Cieszę się że po raz kolejny mamy podobne zdanie .... , zwłaszcza że również uważam że dziwnie podejrzanie wyglądał koniec sezonu w wykonaniu Marka ... I chyba wszystkiego nie da się zwalić na kontuzję ..;/ Pozdrówki dal Was ;))
11.12.2010 12:27
0
10. elin - oj działo by się, działo, ale podobnie jak Ty uważam, że takie zestawienie jest mało realne :) miłego weekendu ;)
11.12.2010 13:05
0
32.Marti - Oj działo by się, działo ;-) Tylko że w tej chwili, jest to nierealne. A to z tego względu, że Vettel (zresztą tak samo Hamilton) nie zmienią teamów, za żadne skarby, z prostego powodu ;-) A mianowicie, gdzie Vettel i Lewis znajdą bardziej "cieplarniane" warunki, w chwili obecnej ? ;-) Pozdrawiam :-)) 31.Grzesiek 12 :-))
11.12.2010 18:27
0
33. mariusz-f1 - wymieniłeś Vettela i Hamiltona, lecz Alonso już celowo pominąłeś ;) pozdrawiam :)
11.12.2010 19:08
0
30. mariusz-f1 - Witaj Mariusz ;-), proszę bardzo się wtrącać i to nie tylko troszkę ;-)). Mnie również sytuacja w tegorocznym RBR przypominała tą z McLarena 2007. I tak szczerze, to w tamtym okresie przez pewien czas byłam po stronie ... Alonso ;-). Dopóki na światło dzienne nie zaczęły wychodzić coraz to nowe fakty ( afera, szantaż itp. - ale pomińmy to teraz ). Jednak Webber nie odszedł po tym sezonie z zespołu, obrażony na wszystkich, tak jak wówczas Alonso ... Tylko postanowił znów spróbować pokonać Vettela w 2011, pomimo, iż z góry wiadomo - kto dalej będzie faworytem RBR. A właśnie takiej postawy zabrakło mi u Hiszpana, chociaż po nim jako po dwukrotnym mistrzu świata, uważanym za tego najlepszego, spodziewałam się czegoś więcej ... I dlatego chciałabym zobaczyć jak Fernando ( ponownie ) poradziłby sobie z mocnym partnerem w jednym zespole ... ;-). 31. Grzesiek 12. - miałabym nadzieję, że Vettel skutecznie " utrze noska " Alonso ;-))). No nie wiem, czy Vettel jest tylko niebezpieczny jak startuje z PP ... Przykład - GP Wielkiej Brytanii - w pierwszym zakręcie o oponę Sebastiana zaczepił Lewis i Vettel miał przymusowy pit-stop, spadając na koniec stawki. A pomimo tego, wyścig zakończył na 7 miejscu, po serii wyprzedzeń kilku kierowców ;-). Ale zobaczymy, jak dalej rozwinie się jego kariera ... Moje zdanie na ten temat znasz, czyli za kilka sezonów możesz mnie " ścigać ", że zbyt optymistycznie Sebastiana oceniłam ;-)). Ale, coś mi się zdaje, że to raczej Ty będziesz musiał o nim zmienić zdanie ;-))). Mnie jazda Hamiltona z roku na rok podoba się coraz bardziej. Chociaż zgadzam się - Lewis chyba w każdym sezonie musi coś niezbyt mądrego wykonać ;-)). 32. Marti i wyżej wymienieni Panowie - Pozdrówki i również miłego weekendu :-)
11.12.2010 20:49
0
34.Marti - No proszę cię ;-)) Bo co jak co, ale w przypadku Alonso, "stabilizacja" jest.... wskazana ;-)) Przypominam 2007- Renault 2008- McLaren 2009- Renault 2010- Ferrari Tak więc Marti, nie mam pojęcia, co miałaś na myśli ;-) 35.elin - Co do Marka. To myślę, że w chwili obecnej, za bardzo, to on nie ma wyboru. Bo wolnych i atrakcyjnych miejsc w innych teamach, jest jak na... lekarstwo. A i on orłem jednak nie jest. Wiek już też nie ten. A iść do jakiegoś słabeusza, w jego przypadku, też jest nie w... nos. Tym bardziej, że w RBR, (mimo nr 2 w zespole) przyzwyczaił się już, do walki z.... czołówką :-) Zresztą, Massa myśli chyba.... podobnie :-) To chyba tyle :-) Pozdrawiam "miłe" panie ;-)
11.12.2010 23:12
0
2007 McLaren 2008-2009 Renault
11.12.2010 23:27
0
37.asuser - Dokładnie ;-) Coś mi się..... pokiełbasiło... sorki Marti :-)
12.12.2010 08:24
0
35.elin Daj spokój ;)) Chcesz żeby Alonso chodził z " utartym nosem " - przecież to boli ;)))) A tak na poważnie , ja takiej opcji nie biorę pod uwagę , bo to właśnie Hiszpan przytrze nosek Niemcowi ;)) Co do GP Wielkiej Brytanii , to o ile się nie mylę to co mu zepsuło wyścig to był spartaczony start .... A potem wypadki potoczyły się już szybko.... A mając na uwadze jaką przewagę RBR miał nad innymi zespołami na Silverstone , to akurat nie wiem czy to jest najlepszy przykład . Ale fakt Sebastianowi udało się wyprzedzić kilku kierowców ;)) A co do zmiany zdania to wiesz że na razie jest to " mission impssible " i chyba przez jakiś czas pozostanie ...;))) Chociaż w przyszłości , kto wie ? A jak nic się nie zmieni w jeździe SV , to nie odmówię sobie tej przyjemności aby Ciebie po ścigać ;))) Masz to jak w banku ;)) Elin , być może Fernando powinien jeszcze zostać prze rok w McLarenie . Ale z drugiej strony po co miał się męczyć , wiedząc że tam Lewis jest Królem ? Ja mu się nie dziwię że olał McLarena z Dennisem na czele ;)) 34 Marti Alonso swoją pozycję sam wywalczył swoją jazdą , co innego w przypadku SV i LH którzy swoja pozycję zawdzięczają przede wszystkim swojej narodowości .... ;P Z resztą ja bym jeszcze dodał do wspomnianej przez Mariusza dwójki .... , samego MSC, który nr.1 w Mercu otrzymał for free ;P mariusz-f1 Chyba rzeczywiście Mark innego wyjścia nie ma jak pozostać w RBR ... albo przejść na emeryturę ;/ A co do Massy , to w porównaniu z Alonso jest za wolny , co sezon pokazał dobitnie .... chyba dla niego lepszą opcją będzie poszukanie innego zespołu . bo jak widać na dobre przyszyto mu nr. 2 w Ferrari . Dlatego szkoda że nie wykorzystał swojej szansy w 2008r ... Pozdro Wszystkim ;)
12.12.2010 16:54
0
36. mariusz-f1 & 39. Grzesiek 12. - nie przesadzajcie, jeśli Barrichello ( starszy od Marka ) nie miał problemu ze znalezieniem dla siebie miejsca w którymś z zespołów, to tym bardziej by się udało Webberowi. Kierowcy, którego umiejętności w pewnym momencie tego sezonu były bardzo wychwalane. A dodatkowo, który miał możliwość jeździć konstrukcjami A. Neweya ( czyli, być może mógłby konkurencji zdradzić kilka rozwiązań tego mistrzowskiego bolidu ). Nawet były już przecież plotki, że to Australijczyk powinien zastąpić Felipe w Ferrari ... ;-). 39. Grzesiek 12. - fakt, Vettel na Silverstone nie miał najlepszego startu, ale w tym przykładzie chodziło bardziej o to, że Sebastian potafi przebić się z końca stawki, a nie tylko jeździć z PP ... Jednak, skoro to żaden wyczyn ... hm ..., czyli rozumię, że zgadzasz się ze mną, iż jazda Fernando w Monako również nie była czymś wyjątkowym ;-)). Bo przypominam ( tutaj sytuacja była podobna ), Alonso także na własne życzenie miał zepsuty start ( aleja serwisowa za błąd na treningach ), a w wyścigu co prawda wyprzedził kilku kierowców, ale przecież Ferrari na tym torze bardzo dobrze sobie radziło przez cały weekend ... ;-)). Pozdrawiam i do odczytania przy innym newsie :-)
12.12.2010 16:54
0
Grzesiek 12, ale nie każdy zepsuty trochę start musi się wiązać ze spadnięciem na koniec stawki, a w tym, że Lewis przeciął mu oponę było sporo pecha... A przewaga RBR jest wielka w kwalifikacjach, ale... na torze, podczas wyprzedzania? Zauważ, że główną siłą ich bolidu jest aerodynamika. Więc kiedy trzeba wyprzedzać, jest ciężko. Są najszybsi w szybkich łukach, a tam najtrudniej wyprzedzać. Wyprzedza się na dohamowaniach, a przede wszystkim na prostych. A chociażby po torach, gdzie mieli przewagę, najsłabiej na Monzy, najmocniej na Węgrzech i w Barcelonie (a to nie te tory przypadkiem to królestwa procesji?). Dlatego też nie jest tak, że Seb ma szybki bolid, więc łatwo mu wyprzedzić. Co do rywalizacji SV z FA, to nikt do tego nie dopuści. Obaj siedzą w wygodnych gniazdkach, w dobrych zespołach, z których nie wiadomo, który będzie akurat lepszy. Do tego to się nie za bardzo dobrze kończy jak partner z zespołu rywalizuje z Fernando. Niezły się zrobił bałagan w McLarenie w 2007, przegrali WDC. Także może fajnie byłoby popatrzeć, ale tylko kibice by chcieli takiej rywalizacji, bo zespołom i kierowcom nie za bardzo to na rękę. Ogólnie co do porównania Vettela z innymi kierowcami, to może za bardzo się tu ekscytuje i przesadza Moss. To jasne, że Vettel mógłby sobie łamać prawa fizyki nawet, ale gdyby Fernando nie spadł poza czwarte miejsce, nic by to nie dało. Miał trochę szczęścia w głupocie Ferrari, ale miał też wiele pecha w tym sezonie, więc moim zdaniem nie zmienia to tego, że zasłużył na mistrzostwo. Myślę, że Vettel jest dobrym kierowcą i będzie jedną z kluczowych postaci najbliższych lat, ale nie wiem, czy jest lepszy od Alonso, Hamiltona czy Kubicy. Myślę, że się wspina na tę półkę co oni, od Alonso nawet był w tym sezonie (którego, wbrew jego własnej opinii, nie uważam za najlepszy w wykonaniu Hiszpana) moim zdaniem lepszy. Ale jeszcze zdecydowanie za mało pokazał, żeby ogólnie powiedzieć, że jest lepszy od niego. Może musi jeszcze udowodnić swoja wartość. Tak jak Lewis chociażby, w 2008 roku nie do końca go doceniano, wielu czuło do niego antypatię, a teraz prawie każdy fan F1 zgodzi się, ze to najwyższa klasa. Jak dla mnie to będą czołowi kierowcy w najbliższym czasie, Fernando, Lewis, Robert, Sebastian. Może jeszcze Rosberg, może jakaś niespodzianka, ktoś nowy. Może dostaniemy więcej okazji do porównania ich. Choć będzie ciężko, bo są jak na razie liderami w oddzielnych teamach. Szkoda tylko, że nie zanosi się na dobry bolid dla Kubicy, w przeciwieństwie do reszty wymienionej.
12.12.2010 19:06
0
36. mariusz-f1 Jak to nie wiesz co miałam na myśli? - cieplarniane warunki! Skoro Vettel i Hamilton wg Ciebie za żadne skarby nie opuszczą swoich zespołów, to pytam się za jakie "klejnoty" i "brylanty" opuści Alonso Ferrari? ;)) od-pozdrawiam "miły" Panie :) 39. Grzesiek 12. Tak masz rację - Vettel i Hamilton swój byt w F1 zawdzięczają wyłącznie swojej narodowości - buahahahaha :D Schumacher number one w Mercu dostał za free - masz rację, za to Ferdek za taki status musiał zapłacić santanderowymi pieniążkami, za darmo go Scuderia (mimo dwóch tytułów MŚ) nie chciała - buahahaha :D
12.12.2010 21:14
0
40.elin Masz racje , że wiek Marka nie jest przeszkodą do kontynuowania kariery ...Ale odnoszę wrażenie że on sam czuje się już wypalony ... No , ale oczywiście mogę się mylić ;)) Tym bardziej nie widzę go w Ferrari . Myślę że te plotki są wymysłem dziennikarzy, niż realną opcja na przyszłość ;P A co do porównania obu wspomnianych przypadków , Vettela na Silverstone i Alonso w Monaco . To chyba jednak w pierwszym przypadku przewaga nad resztą była znacznie większa niż w przypadku Alonso i Ferrari w Monaco .... nie mówiąc już o trudności wyprzedzania na torze w Monaco , które jest praktycznie niemożliwe ;P Chociaż nie ma co się oszukiwać , obaj popełnili błędy , ale nie rozumiem dlaczego przez spore grono forumowiczów, Alonso w Monaco zasługuje tylko na naganę , a Vettel w Wielkiej Brytanii pokazał się tylko i wyłącznie się z dobrej strony , zapominając że przez własne życzenie znalazł się na końcu stawki Pozdrówki ;)) 41Vaire Masz rację , nie zawsze się ląduje na końcu stawki po zepsutym starcie , tak samo jak nie po każdym uderzeniu w bandę, bolid nie nadaje się do qualu .... Ale tak jak pisałem wyżej , nie rozumiem dlaczego spore grono osób uważa że za ten wyścig należy się plus SV , mimo że tam powinien znaleźć się minimum na drugim miejscu .....? Co do jazdy obu kierowców w jednym zespole , to też uważam za mało realne ... A szkoda bo toby dało odpowiedz i pewność co do rzeczywistej wartości Niemca Ale kto wie , może kiedyś do tego dojdzie , gdyż SV cały czas deklaruje swoją chęć jazdy dla czerwonych .... I naprawdę nie wierzę że za atmosferę w McLarenie odpowiada wyłącznie Alonso , jak wynika z Twojego wpisu ... Dla mnie to za tamten bałagan odpowiada R. Dennis , który postanowił z pierwszoroczniaka zrobić majstra . A niestety Massa sam się poddał .... walkowerem ;/ Z resztą z drugiej strony jakie są odczucia Webbera po tym sezonie i jak się musiał czuć gdy SV kręcił paluszkiem w Turcji ... Pisałem to wielokrotnie , chociaż uważam Niemca za dobrego kierowcę, to jednak do najlepszych mu brakuje , co najbardziej się uwidoczniło podczas wyścigów w Monaco i na Spa, gdzie przegrał z Webberem . A to właśnie na tych torach , nieco więcej zależy od kierowcy . A co do awarii , to kto ich nie miał ? I na koniec zgoda , co do najlepszych kierowców , bo bez wątpienia Alonso , Hamilton czy Kubica do nich należą ... Tylko szkoda że dla RK brakuje sponsora z Polski , co by mu umożliwiło jazdę w najlepszych zespołach w stawce ..... Ale może kiedyś ? 42 Marti A gdzie napisałem że zawdzięczają WYŁĄCZNIE swojej narodowości ? Bo chyba jest różnica w stwierdzeniu "przede wszystkim" a "wyłącznie" ? Nie chcę być złośliwy, ale siedem tytułów nie wystarczyło , aby ponownie MSC otrzymał bolid Czerwonych , mimo że o to zabiegał ..... A co do Ferdka , to chyba sama nie wierzysz w to że posadę otrzymał wyłącznie kaski santandera .... jak to wynika z Twojego wpisu
12.12.2010 21:14
0
42.Marti - Na takie warunki, jakie ma Vettel w RBR, czyli ----> cieplarniane, Ferdek nie MUSI liczyć :-) Jasne i zgadzam się z tym, że Ferdek jest tym "głównym" w Ferrari. A strategie, ustawiane są pod niego. Ale tej sytuacji, nie ma wogóle co porównywać do tej z teamu RBR. Bo to co wyprawiało kierownictwo RBR z Vettelem w tym sezonie, można nazwać jednym słowem.... "świństwem" i to w czystej postaci. A Marka, to chyba jeszcze do dzisiaj tyłek boli, od tego..... "równego" traktowania.... Wiesz co mam na mysli ;-) PS Po co ma, opuszczać Ferrari ? Co jak co, ale w jego przypadku, stabilizacja jest w tej chwili.... wskazana ;-) Tym bardziej, po ostatnich nieudanych.... wędrówkach. 40.elin - W Ferrari, to miało jeźdźić..... mnóstwo kierowców ;-) A lista ich nazwisk, jest dłuuuuga..... ;-)) A tak na serio, to wolnych i przede wszystkim "dobrych" miejsc, gdzie mógłby zakotwiczyć Webber, naprawdę jest jak na lekarstwo... I w tym przypadku droga elin, "chyba" nie ma... przesady ;-) Pozdrówki dla was :-))
13.12.2010 19:36
0
43. Grzesiek 12. Dajesz do zrozumienia, że Vettel z Hamiltonem są słabo utalentowanymi kierowcami, których w zespołach trzyma PRZEDE WSZYSTKIM ich narodowość. Czyż nie? Czy przypadkiem dotychczas nie sądziłeś, że Schumacher sam zostawił bolid czerwonych, wykręcając się z nie wyleczoną kontuzją, aby nie borykać się z trochę badziewną konstrukcją Scuderii? Sądzisz, że Ferrari zapłaciłoby Raikkonenowi odszkodowanie z własnej kieszeni? Nie mam 100%-wej pewności czy Alonso przeszedł by do Ferrari bez pieniędzy Santandera w czasie gdy Kimi miał jeszcze ważny kontrakt. 44. mariusz-f1 Przecież w Ferrari cackają się z Alonso jak ze złotym jajem. Jeśli ktoś tego nie widzi, albo nie chce widzieć, to już nie jest mój problem. Ja się już przyzwyczaiłam, że grono do granic zagorzałych (czyli takich, którzy jeszcze nigdy nie wyrazili żadnej krytyki pod jego adresem) fanów Roberta zawsze będzie broniło Hiszpana. To na tym portalu bardzo powszechne, ale zarazem specyficzne zjawisko :) Oczywiście, że Alonso nie zmieni zespołu, co z jego strony jest w pełni zrozumiałe. Tym bardziej jeśli posiada tam tak bardzo pożądany przez niego status. Pisałeś wcześniej, że VET i HAM za żadne skarby nie opuszczą swoich zespołów, więc ja na to stwierdzenie napisałam tylko, że podobnie wygląda sytuacja z Fernando. Kwestia Webbera: w moim odczuciu wcale nie jest takim przyzwoitym świętoszkiem za jakiego chce być uważany ;)) i tyle :)
13.12.2010 20:19
0
** wykręcając się nie wyleczoną kontuzją
13.12.2010 20:36
0
45. Marti Zdaje sobie sprawę że nikt nie zatrudni w McLarenie Beckama , a w RBR Hanawalda ... , tylko kierowców którzy jeździć umieją Ale sama odpowiedz sobie na pytanie , jaki kierowca w pierwszym sezonie , ma takie wsparcie w zespole jakie dostał Lewis ? Czy też jaki inny zespół postawiłby na tak rozchwianego kierowcę jak Vettel ? A praktycznie przed sezonem zostali kierowcami nr1 .... . Więc ja nie mam innego logicznego wytłumaczenia .... Co do MSC , to jedynie co mu zaproponowało Ferrari to dokończenie sezonu po wypadku Massy ... i ewentualnie trzeci bolid . Dlaczego Michael nie skorzystał z tamtej propozycji , to już chyba miniony sezon pokazał ...;P Być może bank przyspieszył o rok kontrakt Fernando do Ferrari ....ale sama dobrze wiesz że to i tak kiedyś musiało nastąpić, najprawdopodobniej w zbliżającym się już sezonie . Z resztą to bardziej postawa samego Raikkonena przyczyniła się do przetasowania , niż wpływ Santandera ....
14.12.2010 11:25
0
46.Marti - Widocznie niedokładnie czytasz. Bo ja np i to całkiem niedawno, skrytykowałem postawę kierownictwa Ferrari, odnośnie tego "TO" w GP Niemiec. A i ze zwycięstwa Ferdka w takim stylu, nie byłem zadowolony, delikatnie pisząc. Tak więc, proszę cię, nie ładuj wszystkich jego fanów, do jednego wora :-) I jeszcze jedno, Marti :-) Z tym zarzutem w stronę fanów Alonso, o braku krytyki, mogłaś sobie darować. Tym bardziej znając twoją fascynację.... Schumacherem i ostatnio chyba Vettelem. To tyle. Pozdrawiam ;-)
14.12.2010 20:07
0
Grzesiek - ja dlatego liczę Vettelowi ten wyścig na plus, bo właśnie pokazał, że umie jednak trochę wyprzedzać, walczyć, gdy spadnie na koniec stawki. Przecież zawsze okazja do awansu w czasie wyścigu pojawia się wtedy, gdy wcześniej popełniło się jakieś błędy/miało pecha. I co do Monaco, to jednak dla mnie rozbicie to co innego niż lekko skopany start (bo wiadomo, że jak się spa do środka stawki, to takie rzeczy się zdarzają, ale w walce o jakieś 3 miejsce to raczej pech). Poza tym, w rozwaleniu przez Alonso bolidu nie miały swojego udziału inne auta, a w przypadku Vettela - tak. A co do awarii, to kto stracił przez nie tyle punktów, co Seb? No i jeszcze Monaco i Spa - też je cenię, ale skoro Mark wygrywał na tak trudnych torach, to na łatwiejszych powinien tym bardziej. Mariusz-f1 - że niby Vettel ma lepszą sytuację niż Alonso, a Massa niż Webber? Dobre sobie. Webber nie jest tak krytykowany, nie ma poleceń przepuszczania Seba, poza tym przypadkiem na Silver nie ma raczej gorszego bolidu. Obaj, i Fernando, i Vettel są faworyzowani, ale to chyba jednak Fernando bardziej. Do tego nie musi mieć cieplarnianych warunków? Ale jednak wszędzie, prócz McL, je miał.
15.12.2010 21:15
0
47. Grzesiek 12. Drogi dojścia do F1 są różne, jedni muszą się przebijać wyłącznie swoimi umiejetnościami (tak jak np. MSC, Alonso, Kubica), inni wchodzą jako pay-driverzy (np. nasz udany Petrov), jeszcze inni "od małego" są objęci patronatem sponsorskim tak jak Vettel lub Hamilton. Jestem pewna, że gdyby Robert miał takiego patrona na początku swojej kariery, nie miałbys żadnych wątów i byłbyś zadowolony, że chroni go szeroki kapelusz ;-)) Alonso takze przed sezonem został numerem 1 w Ferrari, a wszelkie zapewnienia ze strony Domenicali i Montezemolo, że było inaczej, są zwykłym kłamstwem i wielka hipokryzją ;)) Ferrari wzbudziło w Schumacherze tylko ponowną żądzę do ścigania się, co miało wpływ na późniejszą decyzję o powrocie z zespolem Mercedes. Oczywiście Ty wiesz najlepiej dlaczego Schumi nie zdecydował się zakończyć sezonu za Massę, więc ja nie będę Cię znowu przekonywała do swojej racji. Szkoda grochu na tak odporną ścianę :) Zgodzę się, że Santander przyśpieszył kontrakt Alonso-Ferrari, co nie zmienia faktu, że pieniądze ów banku pomogły jemu w transferze. Taka jest prawda. I zgodzę się, że taki krok był oczywisty, bo z topowych teamów został mu tylko ten włoski. W innych zdążył już posmrodzić :) Oczywiscie, że postawa Raikkonena także odegrała b. ważną rolę, ale ja już przed laty pisałam, że zatrudnienie Fina w Scuderii oólnie rzecz biorąc będzie błędem. Pisałam, że nie pasuje do tego zespołu i nie wróżyłam im długiej współpracy. Wówczas za takie tezy nieźle na mnie bluzgano, ale życie pokazało, że się nie myliłam. 48. mariusz-f1 Jeśli zarzuty wobec Ciebie są niesłuszne, to najmocniej przepraszam :D ale nie chodziło mi tylko o "niemieckie" TO ;) Ale jedno przyznasz - większość tutejszych kibiców Roberta jest przychylna Alonso ;) Mimo całej mojej fascynacji potrafię powiedzieć co mi się w MSC nie podoba. Ma czarne plamy na kamizelce o czym już wielokrotnie pisałam. Nie jestem zafascynowana Vettelem (dla twojej wiadomości: z kierowców młodego pokolenia żaden nie fascynuje mnie do takiego stopnia jak kiedyś Schumi), po prostu oprócz jego minusów dostrzegam także plusy. Znacznie bardziej podobał mi się w Toro Rosso i początkowo w Red Bullu. Sądzę jednak, że jeszcze będą z niego ludzie ;)) pozdrawiam:)
15.12.2010 22:22
0
Marti - Ok, nie ma sprawy :-) A co do kibiców Roberta. To zgadzam się, że większość z nich, jest teź przychylna Ferdkowi ;-) Tylko że w tym przypadku, trochę do tego, przyczyniły się... "media" Trąbiąc na lewo i prawo, jacy to z nich.... kumple. I żeby nie bylo :-) Ja do tej grupy, nie należę. A jestem fanem Alonso, z prostego powodu. Po prostu, bardzo podoba mi się, jego styl jazdy :-) Pozdrawiam ;-))
16.12.2010 09:53
0
51. mariusz-f1 A czy zwróciłeś uwagę drogi userze na czas(godzina, minuta, sekunda) dodania swojego wpisu?? Istny majstersztyk ;-)) A wróciwszy do tematu...Pełne poparcie ;-)) @Grzesiek 12 I sam widzisz że opisując te same wydarzenia można dojść do skrajnie odmiennych poglądów czy też stwierdzeń ;-)) @Marti Pod innym newsem pewien user (boję się go wymieniać z nicka D) napisał że generalizacja (nie mylić z terminem wojskowym) jest ohydna i trudno się z tym nie zgodzić. Zauważ że Ty akurat to czynisz wplątując w kibicowanie dla Alonso z urzędu niejako również Kubicy. Czyli według Ciebie "Kubicomaniak" (termin mający na celu deprecjonowanie jego fanów jako nie znających się na niczym tępaków) którzy (bo tak chcą media) owczym pędem kibicują również Alonso ;-))) Wprawdzie nie piszesz tego wprost ale właśnie to masz na myśli ;-)) co jest dość śmieszne zważywszy że piszesz do ludzi dorosłych (mam taką nadzieję) którzy w mniejszym lub większym stopniu sami wyrabiają sobie o czymś lub o kimś zdanie, pogląd. Kończąc stwierdzam, ze generalizacja jest zła i niesprawiedliwa. ;-)) pozd.
16.12.2010 09:55
0
>>kibicowanie dla Alonso z urzędu niejako również Kubicy(e)<<
16.12.2010 10:45
0
49 .Vaire Rozumiem że według Ciebie za Silverstone , dla Vetella należy się plus . a Dla Fernando za Monaco, już minus ... W takim razie ciekaw jestem , jakimi kryteriami się kierujesz w ocenie obu tych przypadków ..... No ale porównując obu tych kierowców , to Ci przypomnę że to właśnie przez zepsute starty ... i jeden falstart , w ocenie fanów Vettela ( i nie tylko ) , ten sezon w wykonaniu Alonso był bardzo słaby , nie powiedzieć tragiczny .... A dla porównania weźmiemy dwie kolizje Vettela z jego własnej winy , głupią karę za Węgry , omawiany Silverstone .... to dla mnie pewne jest , że to dla Alonso bardziej należał się ten tytuł niż Sebastianowi ;P A co do awarii , to rzeczywiście, ciężko znaleźć drugiego kierowcę który by stracił aż tyle punktów . Ale mając bolid z ogromną przewagą , powinien te punkty nadrobić dużo wcześniej . A swoją drogą niektóre jego problemy wyglądały trochę dziwnie ... i kto wie czy tam nie było drugiego dna ... bo ciężko mi jest uwierzyć w samoregenerację bolidu F1, jak to miało miejsce dwukrotnie .... Co prawda Mark przegrał większość kwalifikacji , ale w tych gdzie od kierowcy zależy więcej ...okazał się lepszy . Dlaczego ?, pewnie dlatego że Sebastian miał lepiej przygotowany bolid do wyścigów , i tutaj należy wspomnieć o zabranym skrzydle od Webbera ... i w końcówce dziwny zanik formy Marka ;/ 50. Marti Odpowiadając na pytanie ;To tak nie miałbym wątków i byłbym bardzo zadowolony gdyby Kubica miał takich patronów jak Hamilton czy Vettel ;) , bądź takie plecy jak MSC .... Skoro Alonso już przed sezonem był kierowcą nr.1 , to dlaczego już w Australii ..., Ferrari nie zastosowało TO ? Co do MSC i jego powrotu - to nie moja wina że walisz grochem ... i brakuje Ci porządnej amunicji ( kontrargumentów ) , gdyż każda ściana jest do ruszenia .... I na koniec , dobrze że w przypadku Raikkonena , mamy chociaż w części podobne zdanie .;))
16.12.2010 10:49
0
52 dziarmol Ogólnie ,.dziwny jest ten świat .....
16.12.2010 20:29
0
52.dziarmol@biss - Faktycznie ;-) Nawet nie zwróciłem, na to uwagi :-) Ale wracając do głównego teamtu. To cieszę się, że mamy podobne zdanie. Chociaż tak prawdę pisząc, nie powinno to za bardzo, nikogo dziwić. Bo ja czytając "twoje" posty, w zdecydowanej większości tematów, też mam podobne zdanie :-)) Pozdrawiam :-)
16.12.2010 20:30
0
* tematu
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się