WIADOMOŚCI

  • 03.03.2011
  • 6419
Webber chętnie zostanie w Red Bullu
Webber chętnie zostanie w Red Bullu
Mark Webber przyznał, że swoją karierę w Formule 1 planuje zakończyć jako kierowca zespołu Red Bull. Australijczyk nie widzi powodów, dla których miałby jeździć w innym zespole.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
Webber w wywiadzie dla najnowszego wydania magazynu F1 Racing, czy swoją przyszłość wiąże tylko i wyłączenie ze swoim obecnym zespołem stwierdził:

„Wierzę, że tak. Tak jak każdy kierowca chcę ciągłości, walki z przodu, z najlepszymi, i to co wyścig”.

„Ściganie się z nimi jest fajne i satysfakcjonujące. Oczywiście żyjesz przez to w nerwach. Nie ma gościa na pit lane, który nie byłby nerwowy. Jeżeli ktoś by tak powiedział, to by skłamał”.

„Z pewnością, mieliśmy z zespołem kilka wewnętrznych nieporozumień, ale tak to jest, gdy dwaj kierowcy mają takie dobre osiągi, jakie my mieliśmy w ubiegłym roku. To była wyjątkowa sprawa, a jeden z nas w poprzednim sezonie nie powinien się spodziewać - i nie spodziewał się, że będzie w takiej sytuacji. Mam nadzieję, że w dalszym ciągu będę mógł ciężko pracować razem z Red Bullem. Oni wiedzą na co mnie stać, kiedy dobrze pracuję, a ja staram się pokazać wszystkie moje możliwości przez cały czas, tak będzie także teraz”.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

59 KOMENTARZY
avatar
BullBull

03.03.2011 19:40

0

Zobaczymy jak Ci pojdzie w tym sezonie... Ja mam nadzieje, ze beda dobre wyniki i ze na kolejny sezon lub kilka sezonow zostaniesz.


avatar
Ilona

03.03.2011 19:43

0

No cóż, Mareczek dobrze wie, że pozostanie w Red Bullu to niego zdecydowanie najlepsza opcja. Na jego miejsce chętnych również znalazłoby się z pewnością wielu. Ma ten swój charakterek i potrafi upomnieć się o swoje ,ale mam wielką nadzieję, że jednak nie będzie stanowiło to przeszkody w dalszej 'owocnej' współpracy z zespołem ;-) W przyszłości liczę jedynie na trochę więcej lojalności wobec teamu, który umożliwia jazdę mistrzowskim bolidem i walkę o tytuł. W ubiegłym sezonie, jak wiadomo, różnie z tym bywało.


avatar
kmicic

03.03.2011 20:17

0

Żegnam Pana!


avatar
fanAlonso=pziom

03.03.2011 20:19

0

Mark razem z Fernando w walce o tutuł


avatar
konradosf1

03.03.2011 20:25

0

Mimo to że go lubię to jednak pokazał że jest średniakiem, jednakze gdyby nie to że pan Helmut i Horner nie faworyzowali Sebusia to on miałby szanse na tytuł i zapewne by go zdobył. Mimo wszystko powodzenia Mark!!!


avatar
Gosu

03.03.2011 20:27

0

2. Ilona Bo Mark nie wytrzymał całego tego pieprzenia Hornera o równym traktowaniu, zaczął mówić co myśli - proste. Można mówić o lojalności gdy ta obejmuje obie strony. To, czy będzie jeździł dla RBR w sezonie 2012 będzie zależało nie tylko od jego dyspozycji, szybkości i osiągów - tak mi się wydaje.


avatar
dexter

03.03.2011 20:54

0

Na usprawiedliwienie Webbera i co do atmosfery panujacej w Red-Bullu wydaje mi sie ze tutaj duza role odegral "slawny" pan Biatore. Wiadomo ze jest jego managerem od 12 lat. Flavio zdawal sobie sprawe z tego ze Mark bedzie od 2012 roku wolny na rynku, i to byla jedna z ostatnich szans zeby zdobyc tytul. Weber mial kontrakt w Red bullu na 8 mln Euro za sezon i jesli chodzi o nowy kontrakt to Mark jako Champion moglby rozdawac karty na stole, a 20% do Biatorego nie lezy na drodze. Nagle Flavio pojawia sie w Walencji i w Silverstone na torze i zaczyna sie debata "O jak Mark jest zle traktowany przez Team". Flavio dobrze wiedzial ze presja spoleczna mogla przyniesc Markowi tylko zyski. A sztuczki za czasow Schumiego w Benettonie gdy Biatore byl wowczas szefem Teamu sa niezapomniane. Mimo tego nie zmieni to faktu ze uwazam Marka co najwyzej za przecietnego kierowce ktory ma szczescie ze jezdzi w Red Bullu.


avatar
Ilona

03.03.2011 21:13

0

6. Gosu, ja rozumiem, że nie wszystko po drodze mogło mu się podobać. Ale co by nie mówić, jednak realna krzywda mu się w tym zespole nie działa, przynajmniej nie taka jaką próbowano wykreować. Po prostu moim zdaniem momentami z jego strony to była 'gra do własnej bramki' przeciw własnej drużynie - więc... i lojalności tutaj zabrakło. Zasada dla mnie jest prosta - jak mi źle, to po co mam się dalej z nimi 'męczyć' ? Żegam się i idę tam gdzie mi będzie lepiej - proste. Rzecz w tym, że Mark tego nie zrobi, a dlaczego ? bo wie, że w rzeczywistości RBR jest dla niego najkorzystniejsze ;)


avatar
Marti

03.03.2011 21:20

0

Najpierw Webber biadolił, że jest w Red Bullu numerem dwa i jest gorzej traktowany od Vettela, teraz mówi, że jazda w obecnym teamie jest fajna i nie chce zmieniać zespołu kończąc karierę w obecnym. Ech... faceci, są zmienni jak pogoda :P ;)


avatar
elin

03.03.2011 21:26

0

7. dexter - Flavio zdecydowanie jest geniuszem jeśli chodzi o możliwość wykorzystania sympatii mediów i kibiców dla pokrzywdzonego kierowcy. Zresztą mieliśmy tego przykład również z innym jego podopiecznym - Alonso w 2007. Fernando również publicznie narzekał na złe traktowanie w McLarenie ... Jednak nie powiem, aby w przypadku Red Bulla był winny tylko Webber. Sławne odebranie skrzydła Markowi, bo Sebastian uszkodził takie w swoim bolidzie, chyba nie bylo zachowaniem w porządku wobec Marka ? Albo obarczenie tylko jego za wypadek do jakiego doszło między kierowcami zespołu w Turcji ? Zresztą Helmut Marko nawet nie próbował ukrywać, że zespół faworyzuje Vettela. Owszem, prawdopodobnie Flavio doradził Webberowi jak " wyprać brudy " publicznie i na tym skorzystać, ale za taką, a nie inną atmosferę w Red Bullu winę ponosi także zespół ... z Helmutem Marko na czele.


avatar
elin

03.03.2011 21:30

0

9. Marti - zgadzam się - zmienni i marudni ;-))).


avatar
Fan=R.Kubicy

03.03.2011 21:33

0

8. Ilona Dokładnie.


avatar
dexter

03.03.2011 21:43

0

@elin - Oczywiscie, zgadzam sie. Sebastian Vettel do dzis nie ma managera wiec Marko troche przesadzil. Co do slawnego skrzydla to Mark go wogule nie chcial.


avatar
elin

03.03.2011 22:00

0

13. dexter - na temat tego skrzydła różne wersje można przeczytać - ale, zostańmy przy tej, że nie chciał. Nie zmienia, to jednak faktu, że szefostwo zespołu powinno o coś takiego zapytać lub chociaż powiadomić Webbera. A w tym przypadku było tylko wysłanie mechaników Sebastiana po skrzydło Marka ... Po fakcie, przyznał się do tego błędu Horner. Dlatego uważam, że ta pierwsza dość gwałtowna reakcja Marka miała w tym przypadku swoje uzasadnienie.


avatar
Zgred Zen

03.03.2011 22:12

0

Co się tyczy ostatniego zdania to dodałbym jeszcze solidnym,ale pisząc tak o Marku to jednocześnie automatycznie obnmiżasz prestiż altualnego mistrza/mnie to nie przeszkadza/ bo trzeba przyznać ,ze Mark przez cały sezon liczył się w walce o tytuł, a nawet przez pewien okres dominował w całej stawce.Co do atmosfery w RB ,to raczej bym się podpisał pod wypowiedziią 10 elin,bo wydaje mi się,ze pan Marko jest jego medialnym mecenasem.Pozdrowienia.


avatar
Zgred Zen

03.03.2011 22:13

0

Moja 15 to 7 dexter.


avatar
Marti

03.03.2011 22:15

0

11. elin - marudni oczywiście też :P ;))))


avatar
Ilona

03.03.2011 22:35

0

14. elin - a ja myślę że wcale nie miała uzasadnienia taka reakcja. To prawda, Horner żałował wtedy, że od razu nie porozmawiał z Markiem i nie wyjaśnił mu całej sytuacji, ale to był jedyny jego błąd. Decyzja ze skrzydłem sama w sobie, miała swoje racjonalne podstawy i była logiczna. Obowiązkiem Christiana była w tym momencie chłodna kalkulacja, niezależnie od tego w jakie nastroje wprowadzi kierowców. Mark mógł poczuć się rozczarowany, jednak to nie powód żeby urządzać 'szopki' na konferencji prasowej czy żalić się całemu światu w mediach. Takie sprawy załatwia się wewnątrz zespołu. Jeśli chodzi o Turcję , to Red Bull raczej nigdy nie obarczał Marka CAŁĄ winą za ten wypadek...


avatar
Ilona

03.03.2011 22:39

0

a co do Helmuta - to zgoda, czasem przesadza..


avatar
dexter

03.03.2011 22:50

0

Fakt jest taki ze w Red Bullu na ten czas byly dwa nowo skonstrulowane skrzydla w Teamie. Dopiero gdy sciagnieto skrzydlo z bolidu Marka i zamontowano Vettelowi, Webber nagle robil wrazenie ze on akurad na to jedyne bardziej zasuguje. Gry psychologiczne normalna rzecz w Teamie.


avatar
dexter

03.03.2011 23:43

0

I jeszcze jedno zanim Markowi to skrzydlo zdemontowano Mark nie byl do tego skrzydla przekonany poniewaz w przeciwienstwie do Seb. nie odczuwal zadnych korzysci.


avatar
elin

03.03.2011 23:54

0

18. Ilona - nie twierdze, że sama decyzja zabrania skrzydła Markowi była błędem ( nie wiem tego, bo nie wiem jaki byłby wynik na mecie gdyby Webber z tym skrzydłem jechał wyścig ), tylko uważam, że jego gwałtowna reakcja była uzasadniona. Jak mógł się poczuć kierowca, kiedy bez jego wiedzy i zgody zespół zabiera jakąś część z jego bolidu ... ? Piszesz, że taki sprawy załatwia się wewnątrz zespołu - zgadzam się, tak być powinno. Jednak, kiedy w grę wchodzą emocje ( czyli pierwsza reakcja ), to różnie z tym rozsądkiem może być ;-). Nie obraź się, ale Sebastian jest tego najlepszym przykładem - czy na Hungaroringu, kiedy dostał karę przejazdu przez boksy nie gestykulował dość jednoznacznie w stronę swojego zespołu ..., lub na Monzie, kiedy pojawiły się problemy z jego bolidem, gdy jechał za Webberem, czy nie powiedział kilka niecenzuralnych słów przez radio, bo podejrzewał zespół o polecenie zespolowe ... - chyba tak, bo sam po GP Włoch przyznał : " Myślę, że mogę być całkiem szczery i prostolinijny. Wtedy wydawało mi się, że tak właśnie było. Niczego co powiedziałem nie żałuję ... " Więc skoro jeden kierowca może urządzać " szopki ", to chyba drugi również ma do tego prawo ... Co do Turcji - to niezupełnie Red Bull próbował obarczyć Marka całą winą za wypadek, ale Helmut Marko. Najpierw twierdząc, że Webber w ogóle nie powinien się bronić i po prostu ustąpić miejsca Vettelowi, bo powinien oszczędzać paliwo i w interesie zespołu leżało coś takiego. A poźniej po fali krytyki jaka spadła na zespół za te dość nieprzemyślane słowa, próbował winą obarczyć inżyniera wyścigowego Webbera o to, iż nie poinformował Marka aby przepuścił Sebastiana ...


avatar
Gosu

04.03.2011 00:15

0

22. elin wOw Elin widzę, że kleisz temat :)


avatar
elin

04.03.2011 00:16

0

15. Zgred Zen - może raczej " medialnym mącicielem " ;-), bo pan Helmut swoimi wypowiedziami więcej stwarza Red Bullowi problemów, niż pomaga. Pozdowienia Wszystkim :-)


avatar
elin

04.03.2011 00:18

0

23. Gosu - jakoś mnie naszła " wena twórcza " ;-)).


avatar
Zgred Zen

04.03.2011 00:30

0

Tak dla przypomnieniia Mark Webber wśród braci z padoku miał opinie "najbardziej pechowego kierowcy w F_1" A do Vettelqa to naprawde nie miał farta.Przy okazji sytuacji w Turcji,warto przypomnieć sytuację z 2007 roku z Suzuki,gdy jeżdzili jeszcze razem w Toro Rosso,Podczas drugiej neutralizacji gdy był na drugiej pozycji i już nie musiał zjeżdżać do boksu,a prowadzący Hamilton miał lekko uszkodzony bolid i musiał jeszcze zjechać do boksu. W zadek jego pojazdu przywalił nikt inny tylko właśnie Vettel pozbawiając go szansy na pierwsze w karierze Marka w Formule zwycięstwo.Mam nadzieje,ze to fatum Mark już wyczerpał i w nowym sezonie nie da szans Vettelowi,czego życzę mu z całego serca ,a mistrza w sezonie 2011 F.Alonso.


avatar
dexter

04.03.2011 01:39

0

Zadanie nr.1 kazdego kierowcy w F1 to pokonanie wlasnego partnera z zespolu. Zastanawiam sie co by zrobili kierowcy tacy jak Messa, Barrichello, Webber jak by jezdzili za czasow Juana Manuela Fangio. Wtedy nie bylo by zadnego placzu o skrzydlo, tylko trzeba by bylo caly bolid oddac i to w czasie wyscigu. Kierowca nr.2 lub nr.3 z teamu zjazdzali do boxu i przekazywali bolid mistrzowi.


avatar
dexter

04.03.2011 01:44

0

Oczywiscie tylko jak nr.1 cos nawalalo.


avatar
Zgred Zen

04.03.2011 02:31

0

27. dexter Tak,ale wtedy podpisując konkrakt znali swoje miejsce w szeregu i na to się godzili.Kolego czasy się zmieniły,teraz każda ekipa deklaruje,ze traktuje równo obu zawodników,deklaracje swoje a życie swoje.Obecnie kierowcy związani są ze swoimi samochodami czy numerami .Rozumiem to,ze takie czy inne zachowanie zespołu jest wskazane wtedy,kiedy któryś z zawodników odstaje od drugiego.Wtedy zaisniała sytuacja nie jest naganna moralnie,gdyż w końcowym rozrachunku liczy się zespól,który przecież jest ich pracodawcą.Owszem,muszę przyznać,ze w ostatecznym rozrachunku wyszło im to na zdrowie,alle to tylko dzięki inżynierowi Alonso,Starczyło aby zostawił Go 10 do 15 okrązeń dłużej na torze przed pierwszym pitstopem i wszystko by było pozamiatane mimo zwycięstwa etapowego Vettela.I nie ma co robić szumu przy tym skrzydle przez fanów Vettela,bo nie wyobrażam sobie krzyku gdyby zaistniałą sytuację odwrócić.Oj, byłby lament i to niemały.Pozdro.


avatar
dexter

04.03.2011 10:56

0

@Zgred Zen Mark jest mistrzem swiata w ...... w wlasne gniazdo. Takie wypowiedzi jak: "To bylo niezle jak na nr.2, albo?", "Jak bym wiedzial co tutaj sie dzieje, nigdy nie podpisalbym nowej umowy". Utajona operacja, Horner byl wsciekly gdy sie z ksiazki o tym dowiedzal. Czyli co? chce?, nie chce?, chce? Czasami zastanawiam sie kto tym sportowcom doradza? Doraddzy, Managery ktorzy widza tylko i wylacznie wlasny profit.


avatar
Zgred Zen

04.03.2011 16:29

0

30. dexter trochę przesadziłeś z tym mistrzostwem świata.Natomiast muszę się zgodzić z Tobą co do decyzji Marka o braku informcji kierwnictwa zespołu co do jego wypadku .Sam byłbym wściekły.Natomiast jego odzywki to zwykła normalność w stawce .Alonso też w trakcie sezonu zjechał Ferrari na funty szterlingi,nie zostawił na zespole suchej nitki.i jaki efekt?Wzieli się do roboty i tylko przez bląd zespołu stracił mistrza,Schumacher po Mercedesie też się nie raz przejechał i nic.I nikt z tego nie robił problemu.Co my kibice czy też fani możemy powiedzieć co naprawdę działo się czy dzieje w środku zespołu?Nic,bo prasa też jest niewiarygodna i szuka sensacji,ale najbardziej miarodajne są te "niby" spontaniczne wypowiedzi na żywo samych zawodników.bo to jednak pokazuje to co się dzieje w zespole.Oczywiście wg mnie Mark swoim zachowaniem próbuje wywrzeć presje aby traktowano go przynajmniej podobnie jak jego kolegę z zespołu,bo Mark i RB na razie są skazani na siebie,ale do momentu,kiedy rywaole RB nie rozszyfrują w czym twi przewaga osiągów tego teamu.Wtedy nie pomoże Markowi nic , nawet gdyby zdobył tytuł.Pozdroqwienia.


avatar
dexter

04.03.2011 17:50

0

@Zgred Zen Moze byc ciekawy sezon, paru kierowcow ma cos do "udowodnienia". Jesli tylko motywacji nie straca ;-)


avatar
Ilona

04.03.2011 18:24

0

22. elin - jest jednak dosyć spora różnica między tym co robił Webber, a przykładami zachowań Vettela, które przypomniałaś. Rozumiem, że na torze, podczas wyścigu zdarza się kierowcy czasem stracić panowanie nad sobą, pod wpływem emocji, można powiedzieć, że szczególnie Seb ma z tym problem, tutaj racja. Ale z drugiej strony on w przeciwieństwie do Webbera nie robił / nie mówił nic takiego co mogłoby w jakiś istotny sposób zaszkodzić zespołowi.. Niestety, ale to Mark swoimi zagraniami wywoływał największe kontrowersje i dzięki niemu tak głośno było niejednokrotnie o problemach i złej atmosferze w Red Bullu. To, o czym wspomniał dexter, czyli te wszystkie teksty mające na celu pokazanie siebie w roli ofiary, .. emocje swoją drogą, ale ja również uważam, że chodziło tutaj o celowe wywieranie presji, tylko z kolei nie jestem pewna czy inny szef na miejscu Hornera byłby na tyle wyrozumiały żeby w taki sposób to wszystko tolerować. Już pomijając całą sprawą ze skrzydłem.. przypomina mi sie jeszcze jeden przykład, akurat o tym nikt nie wspomniał, a to były słowa Marka z końcówki sezonu, gdzie wyraźnie spodziewał się, że przewaga którą miał w punktach nad Sebastianem jest już wystarczającym powodem na to, aby zespół miał mu pomóc i na niego postawić.. "Ja miałem się nie liczyć w walce, więc jest to (w domyśle - dla nich) kłopotliwe. Czerpię radość z każdej sekundy tej sytuacji..." Horner przyznał później, że takie komentarze mogą 'zaboleć team'.


avatar
Ilona

04.03.2011 18:37

0

'nie jestem pewna czy inny szef na miejscu Hornera byłby na tyle wyrozumiały' - na przykład czy Ferrari potrafili by tolerować bez problemu takie akcje Massy?? :D nie wiem jakby sie to dla niego skończyło gdyby wziął przykład z Webbera... a on przynajmniej miałby 'realne' powody :P


avatar
Jaro75

04.03.2011 20:19

0

Powodzenia Mark :)


avatar
dexter

04.03.2011 20:35

0

Moze zamknijmy juz ta ksiazke "Zle traktowanie Marka Webbera w Red Bullu" Nowy sezon sie zbliza


avatar
elin

04.03.2011 22:32

0

To jeszcze na moment - przed zamknięciem tej książki ... ;-) 33. Ilona - zgadzam się, jest pewna różnica między zachowaniem na torze, a poza nim. Jednak w przypadku Sebastiana nie było tych " poza torem " , bo w przeciwieństwie do Marka, zespół nigdy nie dawał jemu podstaw, aby czuł się tym gorszym. Przecież nawet po tym błędzie Sebastiana na Hungaroringu, kiedy była ewidentna wina kierowcy, Red Bull nie pozwolił sobie na ani jedno słowo krytyki pod jego adresem. Webber z kolei nie robiłby z siebie ofiary, gdyby Red Bull, a zwłaszcza Helmut Marko nie podsuwał jemu solidnych do tego powodów i argumentów. Również uważam, że nie każdy szef byłby tak wyrozumiany, dla tak ostentacyjnie krytykującego zespół kierowcy ( chociaż zobaczyć takie " akcje " w wykonaniu Massy w Ferrari byłoby bezcenne ;-))). Ale, jeśli Webber tak bardzo psuje atmosferę w Red Bullu i szkodzi ich wizerunkowi ..., to dlaczego team przedłużył z nim kontrakt na kolejny sezon ... Przecież bez problemu na jego miejsce znalazłoby się ( przynajmniej ) kilku chętnych i z mniej " bojowym " nastawieniem kierowców ... ;-).


avatar
mariusz-f1

04.03.2011 22:55

0

37.elin - Podziwiam twoją... cierpliwość :-)) Pozdrówka ;-)


avatar
elin

04.03.2011 22:58

0

* wyrozumiały


avatar
elin

04.03.2011 23:30

0

38. mariusz-f1 - no tak ;-), w tym przypadku uparłam się wybronić i " stać murem " za Webberem ;-)). Pozdrówka :-)


avatar
mariusz-f1

05.03.2011 00:10

0

40.elin - Nie mam nic przeciwko, że go bronisz :-)) Super kierowcą, to on nie jest... fakt. Ale będąc na jego miejscu myślę, że nie jeden kierowca straciłby cierpliwość, widząc "jawne" faworyzowanie przez swój team, "kolegi" z zespołu.


avatar
Ilona

05.03.2011 00:17

0

37. elin , Helmutowi zdarzały się kontrowersyjne wypowiedzi, niektóre z nich rzeczywiście mogły prowokować Marka, to prawda. Ale myślę, że pewne sprawy można było rozwiązać inaczej, niekoniecznie przez żalenie się do mediów. Po prostu moim zdaniem to nie był najodpowiedniejszy sposób na 'walkę' o pozycję w zespole. Ale ok, może zostawmy to już, zobaczymy jak będzie wyglądała sytuacja w tym roku. Ja osobiście mam nadzieję, że tym razem jakimś cudem obejdzie się bez konfliktów w Red Bullu ;-) Pozdrawiam ;-)


avatar
dziarmol@biss

05.03.2011 08:34

0

@Marti & @elin Mężczyźni marudnymi są?? ;-)) Zmienni jak pogoda?? ;-)) Ależ akurat te cechy nie pasują do np mojego "profilu" ;-)) A już na pewno do Webbera który jak na mój gust oraz stosunki panujące w RBR jest zbyt powściągliwy w swoich uwagach. Natomiast ową wypowiedź Marka należy traktować jako tzw. politycznie poprawną ;-)) Która to (owa wypowiedź) nijak się ma do stanu faktycznego jaki panuje w RedBullu ;-)) pozdrawiam


avatar
dziarmol@biss

05.03.2011 08:43

0

@Ilona Porównaj proszę swoją pierwszą wypowiedź pod tym newsem z ostatnią (Twoją);-)) to dwie zupełnie inne opinie o tym samym kierowcy / zespole ;-)) Może gdyby Twój wpis nr 42 był jako Twój pierwszy pod tym newsem pewnie bym się z Tobą zgodził ale wpis nr 2 oraz 8 świadczy tylko i wyłącznie o niesłychanej stronniczości w ocenie Webbera i dopiero rzetelne argumenty @elin niejako wymusiły na Tobie złagodzenie opinii o Marku ;-)) ale obiektywizmu w tym co piszesz nie widzę ;-))


avatar
Zgred Zen

05.03.2011 18:04

0

Każdy z nas może pisać dowoli na temat Marka i RB i ich wzajemnych zachowań.W wywiadzie dla radia BBC 5 live w którym udział wzięli także oprócz niego Bernie Ecclestone, Ross Brawn,Eric Boulier,Mike Gascoyne Mark wyrażnie ustosunkował się do tego typu zachowań RB , oto jego wypowiedż " Mam nadzieję, że doświadczenia z zeszłego sezonu wymuszą równe traktowanie obu kierowców. " Podsumowując tą wypowiedż to tylko człowiek z klapkami na oczach może mówić o równym traktowaniu obu zawodników w zeszłym sezonie,


avatar
Marti

06.03.2011 20:58

0

43. dziarmol - pewnie, że są marudni, przynajmniej zdecydowana większość tych, których znam lubi mraszczeć :) Mrugnięcie po słowach "mojego profilu" ma znaczyć, że jest akurat na odwrót? :)) Jak na mój gust Webber wcale nie jest takim świętoszkiem za jakiego chce uchodzić ;) a że jego wypowiedzi nt. pozostania w zespole są sprzeczne, to rzecz oczywista i nie wiem jak można tego nie "widzieć", no chyba że usilnie się tego nie chce ;) pozdrófki :D ;)


avatar
elin

07.03.2011 14:35

0

41. mariusz-f1 - wiem, że nie masz nic przeciwko bronieniu Webbera, bo nieraz już się na ten temat wypowiadałeś ... i wiem, iż w tym temacie jesteśmy po tej samej stronie ;-). Co mnie bardzo cieszy ;-). Pewnie, że jakimś mega talentem Mark nie jest, ale skoro nie chce być nr 2, to ma pełne prawo takiemu traktowaniu się sprzeciwić ;-). 42. Ilona - ja nie widzę innego, bardziej skutecznego sposobu w " walce " o pozycję w zespole, czyli o " równe traktowanie obu kierowców " - jak zacytował @ Zgred Zen, niż próba ściągnięcia mediów i kibiców na swoją strone ... Ale - racja, zobaczymy jak sytuacja w Red Bull będzie wyglądała w tym sezonie. Chociaż osobiście jakoś nie wierzę, że obejdzie się bez konfliktów ... Już Helmut Marko ( niestety ) o to zadba. 43. dziarmol@biss - jak facet nie jest marudny i zmienny, to jest " unikat " ... i prawie już " ideał " ;-)). Dokładnie tak tą wypowiedź Webbera traktuje - jako politycznie poprawną ;-), ale i z lekką wiarą ze strony Australijczyka, że może coś się zmieni i w tym sezonie zespół bardziej równo będzie traktował kierowców ... 46. Marti - Webber z całą pewnością nie jest " świętoszkiem ". Ale zdecydowanie bardziej podoba mi się jego postawa i " walka " o swoje miejsce w Red Bull, niż zachowanie tych kierowców, którzy najpierw zgadzają się na rolę Nr 2, a dopiero po zakończeniu kariery narzekają, jak to bardzo byli pokrzywdzenie przez zespół ;-). Pozdrawiam :-)


avatar
Grzesiek 12.

07.03.2011 18:35

0

Taa .... marudni i zmienni Widzę że chyba dziewczyny pisząc to patrzyły w lustro ....;))))


avatar
elin

07.03.2011 18:57

0

48. Grzesiek 12. - jak to się mówi ... - " uderz w stół, a nożyce się odezwą " ;-))). Oczywiście, żartuję ;-). Pozdrówka :-)


avatar
Grzesiek 12.

07.03.2011 19:22

0

49. elin He he dokładnie ;) Ileż to mona cierpieć .... ;)))) Pozdrówki ;)


avatar
mariusz-f1

07.03.2011 20:06

0

49.elin - Marudni i zmienni ;-);-) ! No nie wiem ;-) Ostatnio oglądałem skecz kabaretu "smile" właśnie o marudnych kobietach :-)) Straszne to było. Istny.... horror dla facetów :-) Pozdrówki dla Was ;-)


avatar
elin

07.03.2011 20:58

0

50. Grzesiek 12. & 51. mariusz-f1 - no właśnie, już marudzicie ;-)), a tutaj trzeba docenić Wybrankę za cierpliwość dla takich " Gagatków " ;-)). Czy ten skecz, to nie była przypadkiem " Wigilia " ( dwóch facetów, kiepsko przebranych za kobiety i jeden " męczennik " szykujący się na pasterkę ) ..., bo jeśli tak, to faktycznie było to straszne ;-))) i oczywiście, całkowicie nieprawdziwe ;-)). Pozdrówki :-)


avatar
Ilona

07.03.2011 21:15

0

44. dziarmol@biss, no nie wiem, chyba nie do końca zrozumiałeś, bo w gruncie rzeczy to ta opinia się raczej nie zmieniła. A tak poza tym Helmut Marko to jeszcze nie oznacza --> cały Red Bull...Wbrew pozorom to nie jest najważniejsza postać tego zespołu i jego zdanie nie jest kluczowe.... :P A co do obiektywizmu, hm,... nie wiem na ile jestem obiektywna, ale faktem jest, że znam ludzi , którzy na temat wspomnianych zachowań Marka Webbera, mają dokładnie takie samo zdanie, nie będąc jednocześnie ani kibicami RBR, ani SV... także nie widzę podstaw nazywania tego - 'niesłychaną stronniczością'.... Poza tym moje argumenty również były rzetelne ;-) Uspokójcie się, jutro dzień kobiet ! :P


avatar
elin

07.03.2011 21:36

0

52.* było to straszne, czyli popłakałam się ze śmiechu ;-))


avatar
mariusz-f1

07.03.2011 22:07

0

52.elin - Tak, to był ten skecz pt "wigilia" :-) No i co droga koleżanko, dalej "tylko" faceci są marudni :-)) PS Też się prawie popłakałem ze śmiechu :-) Najlepszy moment dla mnie, to zakładanie kozaków przez główną bohaterkę :-)) 53.Ilona - Nie da się ukryć. Jutro Wasz dzień, drogie Panie :-)


avatar
elin

07.03.2011 23:14

0

55. mariusz-f1 - drogi kolego, a gdzie Ty tam widziałeś jakieś marudzenie ... ;-)). Przecież to zwyczajne zachowanie przed wyjściem z domu ;-))). Żartuję ;-), zagrali świetnie, ale rzecz jasna znacznie przejaskrawili ;-). PS : Zgadzam się zakładanie kozaków, to istna perfekcja ;-))).


avatar
Grzesiek 12.

08.03.2011 07:25

0

mariusz-f1 & elin Co do skeczu ; To mam podobne odczucia co @ elin . Dla mnie to było straszne , zwłaszcza wstęp ..... Osobiście , bardziej wolę tradycyjny model polskiej rodzinki , tzn gdy wszystko jest w normie .... ;))) No i droga @ elin , aż się boję zapytać jak Ci minęły ostatnie Święta , skoro zachowanie " pań " w tym skeczu określasz jako "zwyczajne zachowanie" .... ;)))) też żartuję ;) Skecz świetny , równie dobry jak " walka z dopalaczami " pozdro ;) No i korzystając z okazji , wszystkim Paniom Życzę Wszystkiego Najlepszego z okazji Dnia Kobiet !


avatar
elin

08.03.2011 09:29

0

57. Grzesiek 12. - za życzenia - Dzięki :-) Święta minęły tradycyjnie ;-). Bez obawy, nie przypominam " pań " z tego skeczu ;-)). Pozdro :-) i do odczytania przy kolejnym newsie, bo nam się z Webbera zrobił zupełnie inny temat ;-))


avatar
dziarmol@biss

09.03.2011 19:25

0

46. Marti No przecież ;-)) Przecież mnie znasz ;-)) Ja "nigdy" nie marudzę , jestem taki jak wspomniała @elin .... chodzący unikat, ideał ;-))) jak raczyła zauważyć we wpisie nr 47 ;-)) I tej wersji będę się trzymał ;-)) pozd.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu