WIADOMOŚCI

Button uniknął kary
Button uniknął kary
Jenson Button może być spokojny o swoją wygraną w GP Kanady. Zespół Sędziów Sportowych po wyścigu nie doparzył się w jego zachowaniu na torze niczego, co mogłoby skutkować nałożeniem na Brytyjczyka dotkliwej kary.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
Jenson Button już na samym początku GP Kanady miał kolizję z Lewisem Hamiltonem, w wyniku której mistrz świata z 2008 roku został wyeliminowany z wyścigu.

Sędziowie jeszcze w trakcie wyścigu zaniechali dochodzenia w tej sprawie, jednak na 44 okrążeniu dzisiejszego wyścigu, szarżujący Button miał dużo bardziej kontrowersyjną kolizję z Fernando Alonso, wyniku której to Hiszpan został wykluczony z wyścigu. Sędziowie zdecydowali się rozpatrzyć tę kwestię po GP, ostatecznie nie dopatrując się przewinienia Brytyjczyka.

Po wyścigu sędziowie ukarali za to Naraina Karthikeyana z HRT za ścięcie ostatniej szykany i zyskanie przewagi na torze, doliczając do jego czasu 20 sekund.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

22 KOMENTARZY
avatar
cummulus

13.06.2011 01:34

0

No i bardzo dobrze :)


avatar
FAster92

13.06.2011 01:40

0

Powinien dostać kare w następnym wyścigu ( na starcie do tyłu 5 miejsc). To było by sprawiedliwe ! Nie wybaczę mu kolizji z Fernando ;(


avatar
devious

13.06.2011 02:00

0

Z "kibicowskiego" punktu widzenia to bardzo dobrze bo te zwycięstwo było wręcz "filmowe" - powrót zza światów w hollywoodzkim stylu :) 2 razy już był "martwy" a jednak wrócił jak superbohater i wygrał :P Ale patrząc z czysto sportowej strony to ta wygrana jednak trochę "śmierdzi" - czemu nie dostał kary za wyrzucenie Alonso z toru skoro za mniejsze przewinienia sędziowie nakładają kary? Niech ktoś mi wyjaśni czym różniła się sytuacja Alonso-Button od obu sytuacji Hamiltona z Monako, za które otrzymał kary czy od wielu sytuacji z samej Kanady - choćby di Resta dostawał kary za mniejsze "przewinienia" gdzie nawet nikogo nie wyrzucił z toru! Totalnie nie rozumiem sędziów - albo niech nie karają wcale za takie "spotkania" w zakrętach albo niech karają wszystkich po równo... osobiście też uważam, że trochę te spotkanie było przypadkowe bo to była walka - Jenson się zrównał z Alonso i wtedy miał prawo wejść w zakręt obok niego - ale potem chciał go "puścić" jednak nie dohamował wystarczająco i w efekcie trafił go w tylne koło - OK zdarza się ale 9 na 10 kierowców by dostało za to kary, a już na pewno di Resta albo Hamilton!


avatar
maziboss

13.06.2011 08:39

0

Wszystko schodzi na psy. Sa rowni i rowniejsi. Takie same cuda w pilce noznej. Odechciewa sie ogladac :(


avatar
Haziaj

13.06.2011 08:56

0

Ale za to w Le Mans działo się dużo i ciekawie bez większych afer. Chociaż w pewnym momencie dublowany Peugeot dość długo blokował Audi bez reakcji sędziów. O jeszcze NASCAR zostaje. Tam też w miarę czysto walczą i nie ma takich szopek ;-) Także seria WTCC. Trochę tego jest.


avatar
Majster172

13.06.2011 09:44

0

ja wiem ja wiem to dlatego ze button jest biały :P (lol) "joke"


avatar
Konik_mekr

13.06.2011 09:48

0

Dajcie spokój, naprawdę myślicie, że oni specjalnie dopuszczają się kolizji? Myślę, że oni mają świadomość, że 90% nawet drobniejszych kontaktów kończy się albo pit-stopem, albo wypadnięciem z wyścigu. Wątpię, żeby Button specjalnie wyeliminował Alonso. No i bardzo dobze się stało, że bez kar, w końcu młody zatrzymany:).


avatar
Jo87

13.06.2011 11:13

0

A to dlaczego di Resta dostał karę, mimo że w starciu z Heidfeldem to on uszkodził przednie skrzydło, a nie Nick?


avatar
masaj

13.06.2011 11:40

0

Brak kary dla Buttona jest kontrowersyjny. Gdyby nie zdarzenia z jego udziałem cieszyłbym się z jego zwycięstwa, a tam mam niesmak. Moim zdaniem już za sytuację z Hamiltonem chyba powinien dostać karę - piszę "chyba" bo nie mam pewności jaką miał widoczność - w każdym razie zachował się tak jakby nie zdawał sobie sprawy, że ktoś jedzie obok niego.


avatar
99kowalski

13.06.2011 13:53

0

Button się bronił, a HAM HAMiltonował zamiast HAMować.


avatar
belzebub

13.06.2011 14:05

0

Button odwalił kawał dobrej roboty, choć to pogoda odegrała raczej kluczową w tym rolę. Gdyby były sucho, myślę że pierwszego miejsca raczej by nie było. Niemniej jednak w porównaniu do Ham pokazał o wiele większą klasę. Ham, a w zasadzie Hamiltonek zaczyna się cofać się w rozwoju, gorąca głowa bierze znów wyższość nad rozumem.


avatar
fanAlonso=pziom

13.06.2011 14:33

0

mam mieszane uczucie najwyżej 5 pozycjji w dół w valencii dla pana guzika ale akceptuję to jak jest


avatar
masabitumiczna

13.06.2011 15:05

0

@ 11. belzebub - pogoda odegrała kluczową rolę DLA WSZYSTKICH nie tylko dla Buttona, on po prostu wykorzystał warunki najlepiej ze wszystkich najlepiej sobie w nich radził pomimo Pit stopów i kar, pomogły mu neutralizacje, ale ostatecznie to on pojechał ostatni stint!


avatar
pawel-mlpns

13.06.2011 15:06

0

Button kilka ostatnich lat był wzorem bezpiecznego a przy tym szybkiego kierowcy. Wczoraj to wszystko wybuchło! Najpierw Hamilton a później Alonso. Szkoda, ale takie są wyścigi :)


avatar
krzysiek000

13.06.2011 16:22

0

12. fanAlonso=pziom Trochę dziwna reakcja ze strony fana Alonso ;)


avatar
Drexiss

13.06.2011 17:21

0

Button powinien dostac jeszcze jedna kare 20s lub nawet wykluczenie z wyscigu. To byla duzo gorsza jazda niz HAM w Monaco.


avatar
devious

13.06.2011 17:33

0

@12 jakie 5 pozycji w dół?? nie można nakładać takiej kary jak ktoś wygra wyścig - 5 lub 10 pozycji w dół się daje jak ktoś nabroi i odpadnie (bo wtedy nie ma jak inaczej ukarać) jak ktoś dojechał do wyscigu i nabroił - to doliczamy czas albo dajemy czarną flagę - i ewentualnie jeszcze 5-10 pozycji w dół w nast. wyścigu - ale to jak ktoś poważnie nabroi ;) więc Button nie mógł zachować zwycięstwa gdyby uznano jego winę - musiałby je stracić - i to by było logiczne... totalnym idiotyzmem byłoby dawanie mu 25pkt za wyscig i jednoczesne karanie go w następnym za ten wygrany wyścig... Swoją drogą system kar i sędziowania jest w F1 bezsensowny na chwile obecną... tak jak pisał @7 konik - większość kraks jest przypadkowa i nie wynika nawet specjalnie z błędu - po prostu czasem jak się jedzie obok siebie to tor się kończy :P czasem też po prostu nie da się sensownie rozsądzić sytuacji - każdy, kto ścigał się np. w kartingu albo sędziował jakieś wyścigi wie o czym mówię... po prostu się nie da - zawsze ktoś bedzie pokrzywdzoy... i w chwili obecnej w F1 mamy system powiedzmy binarny - 0 lub 1 czyli albo brak w ogóle kary albo ostra kara i zmarnowany wyścig - do tego pojawiają sie idiotyzmy jak w przypadku HAMa a Monako, gdzie dostał karę i nic to nie zmieniło - bezsens... mam kilka pomysłów jak to rozwiązać - przede wszystkim należałby wprowadzić większy gradient kar - za takie wystepki - dość przypadkowe jak Buttona w Kanadzie albo wyczyyny di Resty, gdzie nie zrobił nikomu krzywdy tylko sobie - byłby np. żółte kartki... i np. 2 żółte i kierowca dostaje karę przejazdu przez boksy i 5 pozycji w dół na starcie nast. wyścigu.... za poważniejsze wyczyny - pomarańczowa kartka - to jak 2 żółte... kara taka sama czyli przejazd przez boksy + 5 pozycji w dół... 2 pomarańczowe to już kumulacja więc stop & go i np. 10 pozycji w dół na starcie... jakaś bardzo poważna "wpadka" to czaerwona kartka - jak 2 pomarańczowe czyli 8 zółtych - to jest wykluczenie z next wyscigu... do tego po drodze każda kolejna "żółta" to np. +3s do czasu w najbliższym ukończonym wyścigu - jak masz 7 zółtych albo 3 pomarańczowe i jedną żółą to masz 21s doliczone do czasu itd itp plus co pewien czas kartki by się znosiły - np. każda żółta co 4 wyścigi (czyli każdy ma prawo raz na 4 wyścigi popełnić błąd i nie będzie mu się to kumulowało) oczywiście to tak tylko na luźno wymyśliłem i kary jako przykład - trzebaby to przemyśleć dokładnie jakie kary za jaką ilosć przewinien itd - i trochę zawiłe to by było dla kibiców ale przynajmniej byłby jakiś sens przewodni - jak raz popełnisz błąd to spoko, nic strasznego... jak w co 2gim wyścigu wypychasz kogoś z toru i taranujesz jak Lewis ostatnio - to kary się kumulują i są coraz cięższe... moim zdaniem miałoby to większy sens i też każdy kierowca wiedziałby co go czeka jak 5ty raz w ciągu 3 wyścigów kogoś "lekko" stuka czy wypycha...


avatar
Graf GreG

13.06.2011 17:59

0

to jest k... jakieś pier..... nieporozumienie Button już teraz powinien dostać kare i stracić wygrana ,która i tak mu się nie należała


avatar
masabitumiczna

13.06.2011 18:24

0

@ 17. devious - na szybko, ale świetnie to wymyśliłeś! to jest na prawdę dobry pomysł, napisz do FIA albo do FOTA może by wprowadzili od 2013 r.


avatar
Drexiss

13.06.2011 21:39

0

Devious dobrze myśli, tylko sam sobie zaprzeczyles na poczatku bo kary przesunienc na polach startowych daje sie tylko jak winnowajca nie dojedzie, a ty dalbys im za zolte kartki. Pomysl dobry popieram, ale oczywiscie jak sam powiedziales potrzeba do niego przemyslen i malych poprawek.


avatar
Avalon

14.06.2011 09:08

0

@4 maziboss: to nie ogladaj, idz na browca i nie udzielaj sie tu Ty i Tobie podobni. Zamiast pochwalic Guzika za iscie Hamiltonowskie podejscie do wyscigu, to wy go ebiecie.. Gosc pojechal rewelacyjny wyscig, zrobil to, co wiekszosc z Was marzyla zobaczyc - rozwalil na strzepy Palucha. Przestac skamlac bo to byl wyczyn godny najwiekszego mistrza. Nigdy bym nie posadzil Buttona o taka fantazje, a jednak dal czadu.


avatar
Avalon

14.06.2011 09:14

0

dodam tylko, ze wcale Buttonowi nie kibicowalem a mimo to potrafie docenic to co zrobil. Kibicowalem glownie Alonso i Szumiemu a wygral Button i bardzo sie z tego ciesze. nauczcie sie podejscia mniej polaczkowego to wam w zyciu lepiej bedzie,.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu