WIADOMOŚCI

  • 15.06.2011
  • 4679
Vettel nie spodziewa się spadku formy
Vettel nie spodziewa się spadku formy
Dmuchane dyfuzory mogą wkrótce zostać całkowicie zakazane, co – jak przewidują eksperci – powinno odbić się na formie zespołu z Milton Keynes. Innego zdania jest aktualny mistrz świata.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
Sebastian Vettel wcale nie uważa, że na tym zakazie zespół Red Bull Racing ucierpi znacznie bardziej niż inne zespoły, które także stosują to rozwiązanie. Faktem jest, iż RBR wraz ze swoim dostawcą silników opracowało ten koncept jako pierwsze już rok temu.

Teraz dmuchane dyfuzory zostały rozwinięte do tego stopnia, iż spaliny wydobywające się z bolidu przechodzą przez tylną część bolidu także, gdy kierowca nie trzyma nogi na pedale gazu. Wówczas bolid wydaje z siebie wyraźny i niezwykle głośny dźwięk.

Według Renault, zastosowanie dmuchanego dyfuzora wymaga od jednostki napędowej zużycia o 10% więcej paliwa. FIA na podstawie tego orzekła, iż jest to nic więcej, jak marnotrawstwo, a ponadto kierowca używając tego rozwiązania wpływa na aerodynamikę samochodu.

Wymownie skomentował stanowisko FIA Adrian Newey: „Zgadzam się na zmianę przepisów w połowie sezonu, jeśli są ku temu jakieś podstawy, na przykład w ramach bezpieczeństwa, ale tu nie oto chodzi. To jest jakiś absurd.”

Sebastian Vettel bagatelizuje kwestię możliwości RB7, gdyby okazało się, że jednak Red Bull nie może w dalszej części sezonu używać dmuchanego dyfuzora.

„Jeśli do tego dojdzie, myślę, że uderzy to wszystkich. Koncept naszego samochodu nie będzie gorszy, jeśli zakaz dojdzie do skutku. Co więcej, myślę, że inni ucierpią na tym zdecydowanie bardziej, np. Renault albo Mercedes, które właściwie mają bolidy oparte na tym rozwiązaniu. Oczywiście, to czyni nas szybszymi i jeśli zostanie zakazane z pewnością nas spowolni. Jednakże w porównaniu do innych to nie powinno być dla nas szczególnie niekorzystne.”

„Zakaz zmieni przede wszystkim szybkość pokonywania zakrętów, ale moim zdaniem przyzwyczailiśmy się do używania dmuchanych dyfuzorów w takiej formie, jak ta z ubiegłego roku [bez używania spalin, gdy przepustnica jest zamknięta]. W kwestii przyczepności dużą rolę odgrywają opony, więc na to ewentualna zmiana nie powinna wpłynąć znacząco. Z pewnością nie będziemy musieli zmienić swojego stylu jazdy.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

18 KOMENTARZY
avatar
Ilona

15.06.2011 12:31

0

Można by to jeszcze zrozumieć, gdyby takie ustalenia dotyczyły przyszłego sezonu. Zmienianie zasad w trakcie gry to nic innego jak jawna kpina i manipulacja FIA. Inaczej tego nie potrafię zdefiniować.


avatar
Niespokojny

15.06.2011 12:52

0

@1. Ilona - w tym aspekcie, również tak uważam.


avatar
sly1234

15.06.2011 13:01

0

Jeżeli do tego dojdzie, oznaczać będzie granie FIA pod MC Larenki. W połowie sezonu zmiany a konstrukcji bolidu to jest strzał w kolano wszystkim tym , którzy zastosowali takie rozwiązanie. Może dojść do sytuacji, gdzie zespoły usuną to rozwiązanie z bolidu i jednocześnie nie będą już angażować się w jego rozwój tylko zajmą się jednostką na 2012r. To doprowadzi do nudy w 2 części sezonu.


avatar
konradosf1

15.06.2011 13:07

0

jeśli zakaz stosowania dyfuzorów w takiej formie jak teraz ukróciłby formę RBR to stałoby się tak jak z Brawnem w 2009 roku tylko troche w przeciwnym kierunku, tzn. tutaj straciliby przewagę poprzez nielegalność dyfuzora, a zespół z Brackley stracił przewagę przez dopracowanie dyfuzora przez inne zespoły. Najgorsze jest jednak to że i Renault może stracić i tak niezbyt mocną pozycję


avatar
Lewy_89

15.06.2011 13:29

0

@1. Ilona - Dlaczego od razu manipulacja? Skoro FIA uznaje coś za niezgodne z regulaminem, to powinna zakazać coś w trybie natychmiastowym. Jakiś czas temu Ferrari nie mogło zastosować przedniego skrzydła, bo za mocno się uginało, podobnie Sauber który miał nielegalne tylne skrzydło (zbyt mały promień krzywizny). Poza tym wcale nie jest powiedziane, że RBR na tym najwięcej straci... :) Najzabawniej będzie, jak cały układ sił się tylko utrwali. :/


avatar
Niespokojny

15.06.2011 13:44

0

@5. Lewy_89 - chyba się trochę pogubiłeś, nie wszystko da się porównać, te przykłady raczej nie adekwatne, co do ostatnich dwóch zdań - może i tak być, tylko nie dla wszystkich to takie zabawne ;-)


avatar
radzix

15.06.2011 13:56

0

F1 to również polityka, chyba niektórzy o tym zapomnieli a ta sprawa dobitnie to pokazuje.


avatar
Ferrari150

15.06.2011 14:38

0

ale f1 zawsze taka była ze przeważnie ktoś wpadał na genialny pomysł i był lepszy od innych. F1 to nie tylko wyścigi kierowców ale to także pokaz swoich możliwości i rozwoju techniki przez zespoły. to cala machina. ale to jest prawda jeśli dany system nie zagraża życiu kierowców to powinien być ewentualnie zakazany w przyszłym roku. ale ta ich oszczędność już jest przesadą. przecież F1 po to powstała aby mogli się ścigać najlepsi kierowcy w najlepszych konstrukcjach których często nowatorskie zastosowania później przechodzą do podstawowych rozwiązań w budowie samochodów drogowych. a oni teraz co ktoś coś wymyśli to zaraz że nie legalne albo jak nic o tym nie ma mowy w regulaminie to wprowadzają zakaz


avatar
neuropunks

15.06.2011 14:47

0

@5. Lewy_89 - FIA rozważa sprawę wycofania dyfuzorów ze względu na oszczędności (paradoks) a nie pod kątem niezgodności do przepisów. Co do samego RB i wypowiedzi S.Vettela na temat zwiększenia ich przewagi nad resztą po usunięciu dyfuzorów to w grupie inżynierów wszystkich teamów zrobiło się pewnie wesoło... :)


avatar
Ilona

15.06.2011 14:50

0

5. Lewy_89, manipulacją jest zmiana zasad w trakcie sezonu, która ma uderzyć w zespoły, jedne w mniejszym, drugie w większym stopniu. Tak jak powiedział Newey, gdyby chociaż były ku temu racjonalne podstawy. Zasłanianie się w tym przypadku 'ekologią' to absurd. Jest ustalony przepis zgodnie z którym zespoły projektują i rozwijają bolid, przechodzą kontrolę techniczną, nagle zaczyna się to komuś nie podobać i postanawia wprowadzić zakaz w trakcie gry. Dla mnie to śmieszne. Już mniejsza z tym dla kogo ta zmiana będzie najbardziej dotkliwa, możliwe że dla Renault, jak sugeruje Sebastian. Tak czy inaczej w żadnym wypadku nie jest to zagranie fair ze strony FIA.


avatar
TomPo

15.06.2011 15:40

0

Czego to się┴ nie robi żeby była konkurencyjność... żeby takie auto od napojów nie wygrywało z legendami typu MCL, Merc, Ferrari itd tylko dlatego bo ktoś wpadł na genialny patent. Tylko czy to jest fair? A VET nie może powiedzieć prawdy, typu "to nam zrujnuje sezon i auto" bo by tylko przyspieszył i ułatwił tę decyzję FIA.


avatar
fotoman

15.06.2011 17:53

0

fanka Vettela już trzęsie spódnicą, co to będzie, jak Sebastianek stanie jak równy z równym z Alo,Ham,But, czy Webberem, ostatnio pokazał, na co go stać, jak ma za plecami konkurenta 1sek, a nie kilkanaściesekund :DD


avatar
athelas

15.06.2011 19:10

0

12. Co to ma do rzeczy? Nie koniecznie RBR straci więcej. A kogoś za plecami miał w Chinach, Turcji, Monako, Hiszpanii i Kanadzie. Czyli w pięciu z siedmiu wyścigów bierzącego sezonu. Poległ 2 razy, z czego w Chinach winna była zła strategia. I niech stają równo, ja się nie boję o to, że Seb da radę. Co do wypowiedzi to nie wiemy, jak będzie. Ciekawe, czemu nagle F-ducktu w czasie zeszłego sezonu nie zakazali?


avatar
Ferrante

15.06.2011 19:23

0

Ilona: na początek proponuję tekst 2011 FORMULA ONE TECHNICAL REGULATIONS, punkt 2.2 w orginalnym brzmieniu stanowi: 2.2 Amendments to the regulations : Changes to these regulations may only be made in accordance with the provisions of The 2009 Concorde Agreement. Potem zapoznaj się ze szczegółami: The new Concorde Agreement, which runs until 31 December 2012, provides for a continuation of the procedures in the 1998 Concorde Agreement, with decisions taken by working groups and commissions, upon which all teams have voting rights, before going to the WMSC for ratification. cytat pochodzi z oficjalnej strony FIA. Nie będę tutaj wklejał szczegółowych postanowień ani linków do dokumentów, ponieważ wygooglanie ich zajmuje ledwie kilka sekund. Teamy podpisując poszczególne dokumenty, zaakceptowały możliwość zmian w trakcie sezonu. Te zmiany mogą się Tobie nie podobać, mogą Cię śmieszyć (#10 Ilona) ale jeżeli piszesz o manipulacji to według mnie Ty próbujesz manipulować czytelnikami tej strony. P.S: Nie odbieraj tego personalnie, mój wpis dotyczy tylko i wyłącznie Twoich dwóch tekstów zamieszczonych w tym wątku.


avatar
Ataru

15.06.2011 19:56

0

Vettel i tak w polowie sezonu zostanie mistrzem, w zasadzie powoli juz nim zaczyna byc, a ta sytuacja to bedzie paskudny precedens. W przyszlosci jak Ferrari bedzie na czele to co, tez ich rozwiazanie upieprza, bo nagle ktos sobie w FIA pomysli, ze wartoby urozmaicic nieco sezon? Co, beda zakazywac wszystkiego do momentu az w koncu ulubieniec FIA, nasz ukochany czarnuszek, bedzie na czele? Wtedy rozumiem, ze bedzie doskonale i kazdemu lesnemu dziadkowi beda przepisy odpowiadac. Poza tym ta zmiana i tak nic nie zmieni w stawce, ale jest nastawiona wylacznie na to by zaszkodzic Red Bullowi. Bo i nikt nawet nie bardzo umie jej wytlumaczyc, tzn jej sensu. Smutne przyszly czasy w F1.


avatar
devious

16.06.2011 04:08

0

Ilona, Ataru - zachowujecie się jak niedzielni kibice co dopiero zaczęli sie interesować F1 ;) ludzie, przecież to jest NORMA W F1, nie pierwszy taki przypadek! w zasadzie regularnie, sezon w sezon jest ta sama zabawa w kotka i myszkę między zespołami i FIA... jest regulamin, który zespoły interpretują na swój sposób i szukają luk, gdy znajdą wprowadzają swoje sprytne rozwiązania i zyskują przewagę, wówczas rywale protestują lub sama FIA z siebie interweniuje... zaczyna się obrady i jest odpowiedź "legalne lub nie" - takich historii były już dziesiątki na przestrzeni lat, wymienię z pamięci kilka: zakazane lub rozpatrywane pod zakaz w trakcie sezonu: -w 2010 był F-duct - FIA zaakceptowała bo nie zdołała znaleźć haka na McLarena -w 2009 był słynny zdublowany dyfuzor - długo obradowano nad tym, było wesoło ;) FIA w końcu nie zakazała go w połowie sezonu choć mogła i chyba miała wielka ochotę... -bodajże w 2007 była sprawa z całym tym złomem aero na bolidach - jakieś uszy słonia u Hondy, durne, ograniczające widoczność "widełki" montowane przed nosem kierowcy (pamiętacie na pewno te ohydztwa) - juz dobrze nie pamiętam ale FIA też chyba zakazała w trakcie sezonu używania tego złomu na bolidach -w 2006 - amortyzatory z ruchomą masą by Renault - FIA zakazała w połowie sezonu przez co Alonso omal nie przegrał tytułu... dużo kontrowersji przy tym zakazie było ;) -1999 - Ferrari ma nieregulaminowe deflektory i zostaje zdyskwalifikowane a potem jednak przywrócone do wyników... a to decydowało o mistrzostwie - na szczęście sprawiedliwość triumfowała i wygrał Hakkinen w maku :) -lata różne - elastyczne skrzydła - tutaj sprawa ciągle powraca jak bumerang, FIA raz zakazuje raz powala jeździć... dla przykładu Toyoty w 2009 w Australii ruszały z depo bo w kwal. miały zbyt elastyczne skrzydła - FIA ich zakazała ale różne ekipy w tym Ferrari czy obecnie Red Bull ciągle na przestrzeni lat próbują sztuczek - i raz FIA zezwala na danym model a raz nie... pewnie jakiś ekspert od inżynierii materiałowej w F1 mógłby o tych przepychankach książkę napisać :) -jeszcze staroć taki 1978 Brabham-Alfa "Fan Car" - samochód z wentylatorem :D zakazany prawie od razu po debiucie :( tzn. by został ale sam Brabham go wycofał bo wiedział, ze będzie ban... długo by wymieniać te zakazy w trakcie sezonu, w zasadzie co roku "coś się dzieje"... w tych starszych latach to w ogóle była zabawa ale oczywiście nie ma co tu o tym pisać bo trzebaby poszukać dokładnych dat (aż takiej pamięci nie mam) - m.in. były zakazy fikcyjnych zbiorników na wodę do hamulców (w pewnym momencie chyba wszyscy z tej luki w regulaminie korzystali, pierwsi byli chyba Brabham i Lotus) dobra starczy tego - fakty są takie, że to normalne postępowanie - zespoły idą za daleko w jakiejś interpretacji i FIA zakazuje tego w trakcie lub pod koniec sezonu :) wiec drogie dzieci nei oburzajcie się tak bo to żadna rewolucja w F1 tylko chleb powszedni :) i nie wiem czy akurat Red Bull najwięcej straci (choć mam taką nadzieję) bo ponoć to Lotus-Renault najwydajniej korzysta z tego systemu.... choć fakt, ze szybka zamiana ma chyba za cel urozmaicić mistrzostwa... oba tytuły są juz praktycznei zaklepane ale może przynajmniej Vettel nie wygra 15 wyścigów w sezonie... no i ten ochydny dźwięk przy odjęciu gazu w końcu zniknie z F1 - to chyba najwiekszy plus tej zmiany :) zresztą cała koncepcja dmuchanego dyfuzora - choć genialna - mi się nie podoba i cieszę się, że zostanie zakazana ;) F1 powinna się opierać na ground effect (oczywiście mocno kontrolowanym przez regulamin by nie było 10G na zakrętach ;p) i z ograniczoną pozostałą aerodynamiką - i do tego mocno ograniczyć rozmiary tarcz hamulcowych by choć trochę wydłużyc drogę hamowania - i to by była bomba jeżeli chodzi o widowiskowość :)


avatar
frg1pl

16.06.2011 07:17

0

16. Ale jak ten "fan car" odjeżdżał , bił na głowę rywali. Obecna przewaga red bulla to ułamek tego co miał tamten pojazd....


avatar
bacardi2

18.06.2011 11:28

0

"-bodajże w 2007 była sprawa z całym tym złomem aero na bolidach - jakieś uszy słonia u Hondy, durne, ograniczające widoczność "widełki" montowane przed nosem kierowcy (pamiętacie na pewno te ohydztwa) - juz dobrze nie pamiętam ale FIA też chyba zakazała w trakcie sezonu używania tego złomu na bolidach" Nie było żadnego zakazu, kierowcy jeździli do końca sezonu z dodatkami aero, np. McLaren z "rogami na skrzydle". Także jak nie jesteś pewien to nie opowiadaj bajek:)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu