Po wczorajszym spotkaniu przedstawicieli ekip z FIA światło dzienne ujrzały kolejne zmiany jakie mogę zostać wprowadzone do formatu sesji kwalifikacyjnej.
Zamieszanie jakie zostało wywołane nagłą informacją o zmianie formatu czasówki ogłoszoną na zaledwie kilkanaście dni przed startem nowego sezonu odbiło się również szerokim echem w padoku F1.Pierwotnie planowany system eliminacji kolejnych zawodników miał zostać wdrożony już od pierwszego wyścigu sezonu jednak Bernie Ecclestone zasugerował, że w tak krótkim czasie nie uda się zmienić oprogramowania obsługującego system kontroli czasów i zapowiedział wdrożenie zmian dopiero od GP Hiszpanii.
Na wczorajszym spotkaniu z Charliem Whitingiem zespoły ponownie dyskutowały o możliwości wprowadzenia zmian w kwalifikacjach. Konsensus był jednak taki, aby ewentualnym zmianom poddać jedynie pierwszą i drugą część czasówki, podczas których kierowcy byliby kolejno eliminowani co 90 sekund, zgodnie z zaproponowanym niedawno schematem.
Q3 miałoby pozostać na niezmienionych zasadach z tą różnicą, że o pole position zamiast 10 kierowców, walczyłoby tylko 8.
Cały czas nie wiadomo jednak czy istnieje realna szansa na wdrożenie odpowiednich systemów informatycznych jeszcze przed GP Australii.
02.03.2016 17:23
0
Dlaczego nie mogę dodać posta ?
02.03.2016 18:00
0
@1 Faktycznie go nie wstawiłeś ;)
03.03.2016 01:19
0
Zamiast tego całego zamieszania z eliminacjami wystarczyło dać zapis, że liderzy punktacji generalnej (powiedzmy pierwsze 3 zespoły) muszą w Q3 używać twardszego ogumienia niż rywale. A i tak Mercedesy pewnie łapałyby się na P!-P2.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się