WIADOMOŚCI

Hamilton przedłuża walkę o mistrzostwo do GP Abu Zabi
Hamilton przedłuża walkę o mistrzostwo do GP Abu Zabi
Lewis Hamilton niezależnie od warunków pogodowych zrobił wszystko co w jego mocy, aby utrzymać swoje szanse na tytuł mistrzowski do ostatniego wyścigu sezonu w Abu Zabi. Brytyjczyk wygrał deszczowy i bardzo chaotyczny wyścig w Sao Paulo, wyprzedzając na mecie Nico Rosberga i sensacyjnie jadącego w końcówce Maksa Verstappena.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
Wyścig na torze Interlagos zapewnił kibicom ogromne emocje za sprawą warunków atmosferycznych jakie panowały na torze. W Sao Paulo padało przez całą niedzielę, a o tym jak bardzo śliski jest tor jeszcze przed startem Grand Prix przekonał się Romain Grosjean.

Francuz, który wczoraj wywalczył dla zespołu Haasa siódme pole startowe na jednym z okrążeń zapoznawczych przed wyjazdem na pola startowe stracił panowanie nad swoim autem i uderzył w bandę okalającą tor.

Bolid Haasa miał poważnie uszkodzone przednie zawieszenie co uniemożliwiło Grosjeanowi start do wyścigu, ale to był dopiero początek emocji.

Ze względu na deszcz, sędziowie zdecydowali się opóźnić rozpoczęcie rywalizacji o 10 minut. Po tym czasie kierowcy i tak przystąpili do wyścigu za samochodem bezpieczeństwa.

Ten zjechał z toru po 7 okrążeniach, a w czołówce tylko Max Verstappen zdołał wykorzystać lekkie zawahanie Kimiego Raikkonena, wyprzedzając go następnie bez większych problemów w pierwszym zakręcie toru.

Walczący o tytuł mistrzowski kierowcy Mercedesa bez większych problemów utrzymali swoje pozycje, podczas gdy część kierowców, głównie z drugiej części stawki, niemal natychmiast zdecydowała się na zmianę opon na przejściówki.

Pierwszym kierowcą, który podjął tak odważną decyzję był Kevin Magnussen z Renault, chwilę po nim do alei zjechał także Jenson Button a także Daniił Kwiat, Jolyon Palmer, Fernando Alonso i Valtteri Bottas.

Mimo, że kierowcy rozpoczęli zmiany opon na przejściowe, warunki na torze nie poprawiały się, o czym przekonał się w końcówce okrążenia Sebastian Vettel. Bolid Niemca zarzuciło i obróciło, ale ten zdołał uniknąć uderzenia w bandę. Mimo takiej przygody kierowca Ferrari bezpośrednio udał się do boksów po nowe opony przejściowe.

Na 13 okrążeniu wyścigu na torze ponownie pojawił się samochód bezpieczeństwa po tym jak Marcus Ericsson stracił panowanie nad swoim bolidem przy wyjeździe na prostą startową. Bolid Saubera zatrzymał się niefortunnie blokując wjazd do alei serwisowej.

Wypadek ten do zmiany opon wykorzystali kierowcy Red Bulla. Maks Verstappen, jadąc tuż za Ericssonem, zdołał zjechać do alei jeszcze przed jej zamknięciem. Daniel Ricciardo miał mniej szczęścia i został za to ukarany karą 5 sekund.

Bernd Maylander opuścił tor na 19 okrążeniu ale już kilkanaście sekund później ponownie musiał być przygotowany do wyjazdu, gdyż na wznowieniu wyścigu, na prostej startowej niebezpiecznie rozbił się Kimi Raikkonen, który w ten sposób zakończył swój występ przed brazylijską publicznością.

Dopiero po tym wypadku sędziowie zdecydowali się przerwać wyścig czerwoną flagą, a na liczniku okrążeń było tylko 21 z 71 kółek do pokonania w to popołudnie.

Po półgodzinnej przerwie, podczas której Lewis Hamilton zdołał powrócić do swojego tradycyjnego kasku, a większość kierowców założyła świeże komplety deszczowych opon, FIA zdecydowała się ponownie wypuści stawkę na tor za samochodem bezpieczeństwa, jednak warunki na torze w opinii sędziów nie poprawiały się i po 7 okrążeniach po raz drugi przerwano wyścig czerwoną flagą.

W tym momencie opinie kierowców co do stanu nawierzchni zaczęły się diametralnie różnić. Lewis Hamilton, który cały czas walczy o mistrzostwo przekonywał, że warunki są trudne, ale wystarczające do jazdy na deszczowych oponach. Decyzja FIA nie spodobała się również kibicom zgromadzonym na torze, którzy ją wygwizdali kierując przy tym kciuki w kierunku ziemi.

Presja Lewisa Hamiltona na wznowienie wyścigu była jednak bardzo zrozumiała. Brytyjczyk robi co tylko może, aby przedłużyć swoje szanse w tegorocznych mistrzostwach. Gdyby wyścig został przerwany przed upływem 75 procent jego dystansu, kierowcy otrzymaliby tylko połowę należnych im punktów, co sprzyjałoby Nico Rosbergowi.

Tak się jednak nie stało, a kibiców czekało jeszcze sporo emocji przed metą tego wyścigu.

Po wznowieniu wyścigu Maks Verstappen po raz kolejny popisał się świetnym opanowaniem auta. Tak jak wyprzedzał Kimiego Raikkonena tak też szybko uporał się z Nico Rosbergiem, którego objechał po zewnętrznej trzeciego zakrętu.

Zespół Red Bulla miał dzisiaj szansę wygrać wyścig, jednak koncertowo zepsuł wyścig swoim kierowcom wzywając ich po opony przejściowe na koniec rywalizacji. Jak się szybko okazało była to zbyt optymistyczna decyzja, która zepchnęła tylko kierowców na tył stawki.

Na 48 okrążeniu wyścig ponownie został przerwany wyjazdem samochodu bezpieczeństwa po tym jak na ostatnim zakręcie toru rozbił się Felipe Massa. Brazylijczyk pechowo zakończył swoje ostatnie GP Brazylii w karierze i ze łzami w oczach żegnał się z kibicami. W chwili gdy z toru ściągany był jego bolid Massa na piechotę udał się do alei serwisowej gdzie w szpalerach oklasków żegnali go przedstawiciele wszystkich ekip.

Ostatnią przerwę w wyścigu do powrotnej zmiany opon na deszczowe wykorzystali kierowcy Red Bulla. Max Verstappen pojechał doskonałą końcówkę wyścigu, pokazując klasę przyszłego mistrza świata i deklasując jednocześnie Daniela Ricciardo.

Młody Holender gdy miał przed sobą wolny tor odrabiał po 2 sekundy na okrążeniu do swoich rywali a ich samych wyprzedzał po zewnętrznej części łuków, nie bacząc na ogromną ilość wody zalegającą na torze. Kierowca Red Bulla na śliskim torze hamował zdecydowanie później i często wybierał tory jazdy, które wydawały się znacznie bardziej mokre niż optymalny tor jazdy.

Holender na przestrzeni kilkunastu krótkich okrążeń zdołał wyprzedzić między innymi swojego partnera zespołowego, Sebastian Vettela, a także Carlosa Sainza i Sergio Pereza, któremu odebrał miejsce na podium na dwa okrążenia przed metą.

Nico Rosberg w Brazylii szczęśliwe finiszował na drugim stopniu podium za co powinien postawić duże piwo strategom Red Bulla, którzy jedną niefortunną decyzją pozbawili swój zespół walki o zwycięstwo w tym wyścigu.

Za podium na metę po pięciu okresach neutralizacji toru wjechał Sergio Perez, a za nim Sebastian Vettel, Carlos Sainz, Nico Hulkenberg i dopiero na ósmym miejscu Daniel Ricciardo.

Sao Paulo w świetnym nastroju opuszczać też będzie zespół Saubera, który w przedostatnim wyścigu sezonu zdobył bardzo ważne dwa punkty za 9 miejsce Felipe Nasra. Tym samym zapewniając zespołowi wyprzedzenie ekipy Manora w klasyfikacji konstruktorów.

Wielki showdown sezonu 2016 będzie więc miał miejsce dopiero za dwa tygodnie w ostatnim wyścigu sezonu w Abu Zabi.

Wyniki

# Kierowca Czas Punkty
1

Lewis Hamilton

Mercedes

03:01.01.335 25
2

Nico Rosberg

Mercedes

+11.455 18
3

Max Verstappen

Red Bull

+21.481 15
4

Sergio Perez

Force India

+25.346 12
5

Sebastian Vettel

Ferrari

+26.334 10
6

Carlos Sainz

+29.160 8
7

Nico Hulkenberg

Force India

+29.827 6
8

Daniel Ricciardo

Red Bull

+30.486 4
9

Felipe Nasr

BMW Sauber

+42.620 2
10

Fernando Alonso

McLaren

+44.432 1
11

Valtteri Bottas

Williams

+45.292
12

Esteban Ocon

Manor

+45.809
13

Daniił Kwiat

+51.192
14

Kevin Magnussen

Renault

+51.555
15

Pascal Wehrlein

Manor

+1:00.498
16

Jenson Button

McLaren

+1:21.994
17

Esteban Gutierrez

Haas

DNF
18

Felipe Massa

Williams

DNF
19

Jolyon Palmer

Renault

DNF
20

Kimi Raikkonen

Ferrari

DNF
21

Marcus Ericsson

BMW Sauber

DNF
22

Romain Grosjean

Haas

DNF
Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

107 KOMENTARZY
avatar
michal39533

13.11.2016 20:14

0

Max :o szacun za to co dziś pojechał Zróbcie coś Rosbergowi bo to będzie najsłabszy mistrz f1.


avatar
Airjersey

13.11.2016 20:15

0

Szalony wyścig. Po raz kolejny przez błąd Red Bulla Rosberg ma dupe uratowaną. To co wyczyniał Max to.. aż nie wiem jak to nazwać. Wyglada na to, że potrzebny był mu deszcz żeby schłodzić gorącą głowę. Gdyby nie ten zjazd na zmianę opon, mogłoby być nawet zwycięstwo. Przyszły mistrz? Wcale bym się nie zdziwił. Lewis Hamilton - jak zwykle pojechał swój wyścig. Pokazał kto jest mistrzem.


avatar
bartexar

13.11.2016 20:15

0

Verstappen król. Niczym Schumi kiedyś. Kierowca sezonu.


avatar
Mat5

13.11.2016 20:16

0

Najlepszy wyścig w sezonie. Verstappen pojechał wyścig życia, to było zdecydowanie coś więcej niż w Hiszpanii. Lewis nareszcie wygrał w Brazylii, więc jeszcze nie koniec emocji. Cichy bohater wyścigu - NASR. W końcu mamy powtorkę z sezonu 2009 gdzie wszystkie zespoły zgarnęły punkty


avatar
sylwek1106

13.11.2016 20:16

0

Bravo VES bravo HAM reszta to pionki


avatar
Del_Piero

13.11.2016 20:16

0

Red Bull dzisiaj przebił Ferrari swoją żenującą strategią. Genialna jazda Maxa niczym Senna w Monako, zaskakująco niemrawa Ricciardo. Rosberg znowu przyfarcił. To niemożliwe mieć w tym sezonie aż takie szczęście. Button awansuje na naczelnego płaczka nr 1 w tym sporcie. Jeśli komuś przeszkadza Vettel, niech spojrzy na Brytola który idzie na urlop dziekański.


avatar
T0ny

13.11.2016 20:16

0

Rosberg znowu pokazał swój "kunszt" jadąc o sekundę wolniej, przez praktycznie cały wyścig, od zespołowego partnera :) Brawa dla Maxa szkoda że red bull popełnił taki błąd :/


avatar
michal39533

13.11.2016 20:18

0

miejmy nadzieję że Abu Zabi wyrówna rachunki i skończy się szczęście Rosberga bo to jest nie możliwe żeby ten farfocel był mistrzem.


avatar
Del_Piero

13.11.2016 20:20

0

Oby w Abu Dhabi spadł deszcz. Wtedy Rosberg zostanie zjedzony i nawet na podium nie stanie. Ten kierowca jest niczym. Żenada. Tracić 1 sekundę na okrążeniu do kolegi z zespołu. Jak ten blondasek zostanie mistrzem to będzie jakaś parodia. Gdyby nie żenująca strategia RB to chłop ze swoją asekuracyjną jazdą byłby poza podium. A i tak mimo takiej jazdy miał porządny uślizg. Taki z niego mistrz będzie jak z Villeneuve'a i Hilla.


avatar
berni

13.11.2016 20:20

0

@2: Błąd RBR uratował dupe Hamiltonowi, bo tak to by odrobil tylko 3 pkt do Rosberga, a tak 7 pkt...


avatar
Halu13

13.11.2016 20:20

0

Dobra Maksiu ZDNF-uj Rosberga w ostatnim wyścigu i dla mnie możesz od następnego roku wygrywać.


avatar
MarTum

13.11.2016 20:21

0

Rosberg będzie się wstydził takiego mistrzostwa Max - jego wyścigi pokazują jak to jest gdy człowiek ma prawdziwy wrodzony talent do ścigania się. Prawdziwy czysty talent wyścigowy. Żaden tam rzemieślnik, poprostu wrodzona prędkość i kontrola.


avatar
walerian

13.11.2016 20:21

0

modlcie sie o awarie w bolidzie rosberga, tylko to wam zostalo zalosni fani celebryty... :)


avatar
gouter

13.11.2016 20:22

0

Teraz Rosbergowi wystarczy trzecie miejsce w Abu Dabi, widać, że minimalizuje ryzyko. Verstapen zyskał mój szacunek.


avatar
Kondiash

13.11.2016 20:22

0

Szkoda Ocona gdyby wyścig miał 70 kółek to byłby 10


avatar
Ziel5950

13.11.2016 20:22

0

Szacunek dla młodzików, Sainz, Ocon, Verstappen. Ten ostatni dał nam najwięcej radości ale docenić należy każdego. Rosberg, jak były restarty to miałem wrażenie że czeka by tylko przypadkiem nie mieć mozliwości wyprzedzenia Hamiltona. To a propo jego zapowiedzi o walke o zwycięstwo.


avatar
NaraPLN

13.11.2016 20:23

0

A ja tam kibicuje "najsłabszemu/najgorszemu mistrzowi f1" żeby wygrał tytuł.


avatar
wojan81

13.11.2016 20:23

0

Prawdziwy mistrz HAM, przyszły mistrz VES, farbowany mistrz ROS


avatar
Jahar

13.11.2016 20:23

0

Dziecko gier komputerowych pokazało dzisiaj większości a przede wszystkim kierowcom Ferrari jak bardzo im daleko do prawdziwych mistrzów kierownicy, niezmiernie mnie to cieszy. Brawo Hamilton, brawo Verstappen, brawo Perez, brawo Sainz. Łapka w dół dla sierot z Ferrari, Guttiereza, Palmera.


avatar
Iceman007

13.11.2016 20:23

0

Świetny Max, drugi Senna na deszczu. Felipe Ez, Carlos Ez. Gratuluje Lewisowi jeszcze. ;)


avatar
HiTec

13.11.2016 20:24

0

Lewis, Max, Sergio, Carlos oni maja jaja!


avatar
Phenom

13.11.2016 20:25

0

Tym wyścigiem Verstappen skradł moje serce.....po prostu GENIALNA jazda....Ostatni raz tak spektakularną jazdę widziałem w 2006r. na Węgrzech w wykonaniu Alonso....


avatar
Mat5

13.11.2016 20:28

0

@22 albo Kimiego na Suzuce rok wcześniej


avatar
RMFG SV KS 2001

13.11.2016 20:28

0

@9 Del Piero w Abu Dhabi deszcz? Proszę cię ;)


avatar
stasek44

13.11.2016 20:28

0

+rep dla Maxa


avatar
KowalAMG

13.11.2016 20:29

0

Wyscig wspanialy mimo , ze bardzo sie wydłużyl to pokazal nam on 2-och mistrzow Lewisa i Maxa chlopaki pasuja do siebie charakterem i gdyby jezdzili w jednym zespole( Mercedesa) mielibysmy najwieksza mieszanke wybuchowa w historii F1 . Podziekowania dla Felipe Massy za cala historie , ktora po sobie zostawil bedzie nam Ciebie brakowac ;(


avatar
dody

13.11.2016 20:29

0

W koncu znalaz sie kierowca porowniwalny do senny i hamiltona. Fenomenalna kontrola w deszczu.


avatar
XandrasPL

13.11.2016 20:29

0

No dobra ale na nowych oponach każdy by cisnął , Ricciardo miał starsze i nie mógł tak jechać , tutaj kto ma lepsze opony świeższe ten najszybszy , proste , trochę głupie takie rozchwalanie + miał dobry bolid więc dajcie spokój


avatar
ChrisDeFirenze

13.11.2016 20:30

0

Powiem tak - Hamiltona ogólnie nie lubię, nie będę wnikał czemu, bo nie ma to znaczenia. Wolę osobiście, żeby wygrał Rosberg. Od trzech lat jednak zdarzają się wyścigi (i suche, i mokre), gdzie Hamilton objeżdża Rosberga tak mocno, że po prostu brak słów. Nie rozumiem skąd tak się dzieje R, ale w takich chwilach... no to po prostu nie to. Jeśli nie wygra w Abu Zabi będę mega zawiedziony, bo rywalizacja powinna trwać do końca. Nie powinien zdobyć tytułu ciułając na koniec drugie miejsca. Końcówka sezonu zdecydowanie dla Hamiltona. Nie lubię, nie chcę, ale zasłużył, to mu trzeba przyznać ;) Verstappen - jak mi się czasem nie podoba, tak dzisiaj pojechał bardzo ładnie.


avatar
Iceman007

13.11.2016 20:30

0

@9 Zbyt sucho i cieplo tam. :P


avatar
FERRARI19

13.11.2016 20:33

0

@9 Prognozy przewidują śnieg.


avatar
Halu13

13.11.2016 20:35

0

Odbiegając, Red Bull będzie miał ból głowy za rok. Sainz nie będzie chciał siedzieć wiecznie w Toro Rosso, nie będą chcieli pozwolić mu uciec, a mają przecież Ricciardo.


avatar
Heytham1

13.11.2016 20:37

0

No to Max pojechał! Myślę że tym co odwalił w tym wyścigu pokazał jak znakomitym jest kierowcą...to było coś niesamowitego. A Vettel jest dla mnie coraz bardziej żałosny...on wypychał Alonso to było okej...ale jak już Max agresywnie go wyprzedzał to już problem. Niech on zmieni lepiej ściganie na szachy...


avatar
Anuk666

13.11.2016 20:37

0

@19 Ciekawe, bo gdy jedna z tych sierot z Ferrari była kierowcą RBR to zawsze "wygrywała tylko dzięki zaj****tej przyczepności" a ALO "zmagał się z taczką". Dziś, nagle, ta przyczepności i świeże opony nie mają znaczenia. Maksiu świetnie pojechał ostanie okrążenia ale tak szczerze mówiąc miał bardzo ułatwione zadanie. Zastanawiam nie jedynie 8 miejsce RIC...


avatar
Del_Piero

13.11.2016 20:39

0

Ayrton Senna - GP Monako 1984 Michael Schumacher - GP Belgii 1995 Michael Schumacher - GP Hiszpanii 1996 Kimi Raikkonen - GP Japonii 2005 Fernando Alonso - GP Węgier 2006 Michael Schumacher - GP Brazylii 2006 Lewis Hamilton - GP Wielkiej Brytanii 2008 Jenson Button - GP Kanady 2011 Fernando Alonso - GP Europy 2012 Daniel Ricciardo - GP Węgier 2014 Max Verstappen - GP Brazylii 2016 Najbardziej spektakularne jazdy jakie jestem w stanie wymienić z pamięci bez ponownego zapoznania się z wikipedią, youtube itd.


avatar
ds1976

13.11.2016 20:39

0

No cóż jeżeli ktoś powie, że porównywanie VES do Senny to przesada to nie oglądał dzisiejszego wyścigu. Czy ktoś jeszcze powie, że RIC jest szybszy, bardziej uzdolniony od VES? Dzisiejszy wyścig pokazał miejsce w szeregu zarówno Holendra jak i Australijczyka. Brutalnie dosadnie było to widać po zmianie opon z Inter na Wet w przypadku obydwu kierowców RBR. Dziękujemy Ricciardo. Dobranoc.


avatar
Sasilton

13.11.2016 20:40

0

Ten wyścig powinien uciszyć krytyków Maxa. Jedynym zawodnikiem który nadążał na torze był Hamilton.


avatar
bartexar

13.11.2016 20:43

0

@27. Verstappen już teraz bije Hamiltona. Za bardzo go przeceniacie.


avatar
Anuk666

13.11.2016 20:43

0

BTW Dlaczego wszyscy tak żałują Hulkenberga, że nie jezdzi w lepszy teamie.... a Perez w między czasie po cichu odwala swoją robotę. :)


avatar
Del_Piero

13.11.2016 20:44

0

@ds. 1976 - Do tej pory to Ricciardo bez problemu pokonywał Verstappena. Nie wyrokujmy po jednym wyścigu.


avatar
vilgefortz

13.11.2016 20:44

0

oho teraz skończyło się najeżdżanie na Maxa ... typowe .... kobieta zmienną jest :D


avatar
bartexar

13.11.2016 20:45

0

@35. Sebastian Vettel Abu Dhabi 2012. Start z pit lane i wyprzedzanie caly wyścig.


avatar
Orzech93

13.11.2016 20:46

0

Verstappen w tym wyscigu to prawie jak Senna w Monako 84 :) Dał radę Max, zyskał w moich oczach, co do Rosberga, to chyba u nich rodzinne, zdobywanie mistrzostwa na farcie :)


avatar
Del_Piero

13.11.2016 20:47

0

@42. bartexar - Sam nie wiem. VET miał trochę szczęścia choć jeździł świetnie, ale dwa razy sobie rozwalił spojler.


avatar
Sasilton

13.11.2016 20:49

0

39. Anuk666 Hulk miał jeden nie planowany pitstop.


avatar
wojsku

13.11.2016 20:52

0

Max objeżdżał dzis innych jak chciał. Jeżeli chodzi o manewry wyprzedzania i wybieranie innych lin jazdy jest obecnie nr jeden dalej Ham i Ric, pozostali potrwfią po prostu szybko jeździć a wyprzedzanie ograniczają głównie do DRSu


avatar
pryk

13.11.2016 20:55

0

Choć nie jestem fanem Maxa i jego charakteru to uczciwie trzeba przyznać, że pokazał niesamowity talent. Choć pokazał, że jest świetnym kierowcą już wiele wyścigów wstecz to tym wyścigiem w moich oczach awansował do grona najlepszych kierowców nie tylko w stawce ale wśród kierowców wogóle od wielu lat. Tak jak napisali przedmówcy i komentatorzy ten wyścig zapisze się w historii F1 bardzo wyraźnie. Poza Maxem nie zapominałbym dzisiaj o Lewisie, pojechał bezbłędnie cały wyścig i kolejny raz moim zdaniem udowodnił, że jest lepszy od partnera. Choć Nico trzeba przyznać uczciwie, że mimo niechęci do deszczu dawał radę. Kogo bym wyróżnił jeszcze? Nasr i może trochę Vet, ten drugi sporo odrobił po błędach choć oczywiście dziś pozostał w cieniu młodego Holendra.


avatar
Brzoza2

13.11.2016 20:55

0

Myślę że Rosberg wie że jest wolniejszy od Hamiltona. Ale też wie że nadarzyła się okazja dana przez los i chce ją wykorzystać. Jeździe ostrożnie i nie ma mu się co dziwić. Hamilton może cisnąć bo 3 miejsce mu nie grozi. Rosberg może swoje stracić. To zmusza do odpowiedniej taktyki. A ona jest taka jaką każdy z nas by zastosował. Dowieźć przewagę do końca.


avatar
Anuk666

13.11.2016 20:56

0

@45 Cóż, ma pecha ale mam wrażenie, że Perez lepiej potrafi wykorzystać sprzyjające warunki. W końcu zaliczył w tym sezonie podium albo nawet dwa.


avatar
plus

13.11.2016 21:00

0

Jak na razie o mistrzostwie decyduje liczba zgromadzonych punktów. Można zostać mistrzem nie wygrywając ani jednego wyścigu. Po co ma więc Rosberg cisnąć? Żeby przypadkiem nie dojechać? Nie dziwi mnie jego strategia chociaż osobiście kibicuję od 2003roku Alonso. Po GP BRA 2007 kiedy na siłę próbowano zrobić Hamiltona mistrzem świata kosztem Alonso, tego pierwszego nie lubię. Wtedy jednak


avatar
plus

13.11.2016 21:01

0

Pogodził ich Kimi. (dostał w prezencie od FIA tytuł)


avatar
Xellos

13.11.2016 21:02

0

Verstappen zdeklasował stawkę. Genialnie szukał przyczepności, jako jedyny ciągle jechał innym torem jazdy. Najlepsze było jak objechał przyszłego pseudo-mistrza Rosberga, jak amatora po zewnętrznej. Niestety Red Bull swoją strategią pozbawił go tego drugiego miejsca. To niepojęte jakiego farta ma Rosberg. Nie chodzi nawet o ten pit, a o beznadziejną formę kierowców Ferrari, Vettel znowu płakał zamiast cisnąć, a Raikkonen...bez komentarza. Do tego słaby Ricciardo...Hamilton przy takim układzie sił, może się dwoić i troić a i tak mistrzem nie będzie ;/ Wszystko przez tą Malezję, o sprzęgle z początku sezonu nie wspominając.


avatar
EryQ

13.11.2016 21:04

0

Się podniecają szczylem co na gumach o 40 okrążeń młodszych jechał niż czołówka i to Ci sami co dopiero klęli na niego. Hipokryzja. Po drugie Vettel jak już mówiąc o wypchnieciu Alonso to na asfaltowe pobocze a nie to co Holender Niemca na trawę co przy tej pogodzie cud, ze kierowca Ferrari nie skończył na ścianie przez tego młodzieniaszka.


avatar
plus

13.11.2016 21:10

0

To jakaś różnica na co się wypycha?


avatar
ds1976

13.11.2016 21:10

0

@ 40 Del_Piero, chłopaku o czym Ty? Na pewno oglądałeś dzisiejszy wyścig? Tak napisałeś jakby dzisiaj po raz pierwszy VES pokonał RIC... Czy naprawdę nie widziałeś takiej powiedzmy... hm... różnicy z dwóch klas między kierowcami RBR (nie myl z klasami w szkole)? Red Bull na sezon 2018 ponownie połączy dwóch kierowców w jednym teamie Ricciardo z Kvyatem - ale w Toro Rosso. Czarno na białym widać kto jest nr 1 w RBR, na sezon 2018 VES dostanie do pomocy Sainza. Bo Hiszpana nie odpuszczą sobie. Prędzej pozbędą się Ricciardo (po co im drugi Mark Webber?). Może go przytuli jakieś Renault, albo Ferrari na kierowcę nr 2? Bo trzeba mu przyznać, że jest dobrym, mocnym numerem 2 :-)


avatar
EryQ

13.11.2016 21:14

0

@54. NIE MA. Tak samo jak nie ma między suchym asfaltem, mokrym czy oblodzonym.... JPRD


avatar
andi77

13.11.2016 21:16

0

Tak jak przewidywałem, sezon reżyserowany przez Mercedesa po to aby Rosberg sięgnął wreszcie po MŚ, Hamilton wywiązał się doskonale ze swojej roli. . 2 kierowców MŚ wygląda zawsze lepiej niż 1 i to w takiej marce jaką jest Mercedes.


avatar
jogi2

13.11.2016 21:16

0

Vet jak zwykle w czepku urodzony. Bandy nawet nie drasnął Płacz ,wypychanie ,nie chce się ścigać bo pada ha ha ha. Już by nie komentował w radio jak go łyknął Verst dla przyzwoitości ale gdzie tam... Verst fajnie ale nie ma co się podniecać .świeże kapcie i postawił na jedną kartę.. Rosberg bez walki ale nie ma co się dziwić w taką pogodę jeden błąd i żegna się z mistrzem przecież nie będzie się szarpał z niekrzesanym Verst któremu nie zależy na niczym.


avatar
jerzyatut

13.11.2016 21:18

0

Kiedy M.Schumacher kończył karierę twierdziłem, że długo jego rekordów nikt nie pobije. Dziś już tak nie twierdzę i myślę, że Max Verstappen ma wielkie szanse tego dokonać. Styl w jakim objeżdżał płaczka Vettela (było nie było - 4-krotnego mistrza świata) w połączeniu z jego młodym wiekiem daje wielkie nadzieje na bicie rekordów, czego mu życzę i kibicuję. Co do wyścigu, to po raz kolejny głupie odwlekanie startu psuje imprezę - im mniej ingerencji tym lepiej. Zadaniem kierowców jest jechać bezpiecznie, przesuwanie startu spowodowało tylko jazdę w gorszych warunkach. Mądrych, żeby wszystko przewidzieć nie ma - lepiej więc chyba mniej mieszać z różnymi decyzjami. Najciekawsza w wyścigu oprócz jazdy Verstappena była głupia decyzja Red Bulla - być może decydująca o tytule dla Rosberga.


avatar
berni

13.11.2016 21:24

0

No, trzeba przyznac, ze robilo wrazanie jak Verstappen pod koniec przesuwal sie w gore stawki, ale trzeba tez wziac pod uwage, ze: 1. jest mlody i taka 'goraca glowa' zwykle bedzie bardziej sklonna podejmowac wieksze ryzyko niz starszy kierowca (i tu sie to oplacilo, limitu nie przekroczyl) 2. RBR co do zasady jest juz dobrym bolidem, w deszczu nawet lepszym niz Mercedes. Bylo to widac juz rok temu w Austin - dopoki bylo mokro, Ricciardo krecil czasy duzo lepsze nic cala stawka, wlaczajac w to srebrne strzaly


avatar
jogi2

13.11.2016 21:25

0

@37 ja nie jestem krytykiem ale na razie nie ma się co podniecać... świeżutkie kapcie,dobry bolid tym bardziej w taką pogodę i postawienie wszystkiego na jedna kartę Poczekamy zobaczymy co jeszcze pokaże


avatar
Ananas

13.11.2016 21:28

0

Statystyki 52. wygrany wyścig Lewisa Hamiltona (9. w sezonie) 103. podium Lewisa Hamiltona (16. w sezonie) (9-3-4) 56. podium Nico Rosberga (15. w sezonie) (9-4-2) 7. podium Maxa Verstappena (7. w sezonie) (1-4-2) Po tym wyścigu Lewis Hamilton wyprzedził w liczbie wygranych Grand Prix Formuły 1 Alaina Prosta i teraz samodzielnie zajmuje 2. miejsce w klasyfikacji wszech czasów. W liczbie zdobytych miejsc na podium, Max Verstappen zrównał się z Luigim Mussem, Pedro Rodriquezem, Johnnym Herbertem, Sergio Perezem i wspólnie z nimi zajmuje pozycję 86. w tej klasyfikacji, Lewis Hamilton i Nico Rosberg niezmiennie, odpowiednio na miejscu 3. i 12.


avatar
unknowncaller

13.11.2016 21:36

0

Nie pałam sympatią do Maxa, ale dzisiaj mnie przekonał, że patrzyliśmy na przyszłego mistrza świata F1! Za to pałam sympatią do Massy - szkoda, że nie zdobył tytułu, choć był tak blisko, ale i tak miał piękną karierę.


avatar
pryk

13.11.2016 21:42

0

@63 Massa nie zdobył tytułu bo nie ma mentalności mistrza świata. To dobry pracowity zawodnik ale nic więcej, chyba zbyt łagodny charakter.


avatar
Fanvettel

13.11.2016 21:47

0

Dobrze że chociaż Vettel dojechał do mety. Bardzo dobry wyścig Force India mają 4 lokatę w kieszeni. Sauber nareszcie !!!!! Wiedziałem że deszcz im pomoże. Szkoda trochę Ericssona bo może dwa Saubery bylyby w TOP10


avatar
Fanvettel

13.11.2016 21:48

0

I wielka szkoda że Massa musiał tak zakończyć wyścig .


avatar
Skoczek130

13.11.2016 21:57

0

Merc nie ma rywali i ten wyścig to potwierdził. Ale potwierdził także, że Max Verstappen jest obok Senny, Schumachera i Alonso kolejnym z na prawdę wybitnych kierowców. Jako jedyny cisnął Merce. Gdyby nie spin, myślę że objechałby także Hamiltona. A każdy wie, ile dzieli Merce od reszty stawki. Talentem przerasta wszystkich - jak się tylko dotrze, będzie miażdżył. Mam tylko nadzieje, że Ricciardo zdobędzie majstra wcześniej, bo uwielbiam gościa. :)) A co do rozstrzygnięć - od początku szczerze mówiąc dla mnie trzeci zawodnik jest najlepszym. To prawdziwy mistrz. Merc jest w swojej lidze i dominacja RBR może się kryć. Patrząc na ciasnotę stawki, myślę że dominacja Merca bije na głowę wszystkie inne w historii. Dlatego też dla mnie to walka o Puchar Merca. Dwa przypadły Hamiltonowi, to teraz jeden Rosbergowi. W 2014 roku bezkonkurencyjny był Ricciardo. Zjawiskowa jazda, Vettel nie miał na niego haka. W drugiej popis Niemca w Ferrari, w którym ośmieszał z kolei Kimiego. Teraz najlepszy jest... Verstappen. Ale Daniel także pokazuje klasę. Oby w przyszłym roku faktycznie RBR był na czele - wtedy zobaczymy fajną walkę. Chciałbym, aby wygrał to Daniel, ale Max to kosmita....


avatar
plus

13.11.2016 22:01

0

@56 W przepisach! Nie śpimy! Czytamy ze zrozumieniem! Wolno Twoim zdaniem wypychać z toru pod warunkiem twardej nawierzchni? Bredzisz.


avatar
Skoczek130

13.11.2016 22:03

0

@ds1976 - ej, nie deprecjonuj klasy Ricciardo. To świetny kierowca. Max zapowiada się jednak na wybitnego.


avatar
Skoczek130

13.11.2016 22:06

0

@berni - w tym wyścigu akurat Verstappen po prostu był "lepszy od swojego bolidu". Mówisz o Austin? Kwiat wtedy też szalał - po prostu mieli bardziej trafne ustawienia. Merc dominuje, jak kiedyś Williams. A Max wszedł w rolę Senny. Oby nie spaprał sobie kariery czymś głupim i wiele osiągnął. :)) Takie dopełnienie się tego, czego nie było w przypadku jego ojca. :))


avatar
mark.

13.11.2016 22:14

0

To co w końcówce wyścigu robił Max to tak, jakby włączyć F1 2016 na najłatwiejszym poziomie trudności i objeżdżać wszystkich jak pionki :)


avatar
EryQ

13.11.2016 22:20

0

@68 Ty czytaj ze zrozumieniem. Chodzi o syt gdzie wiesz, że wypchniesz przeciwnika na pobocze asfaltowe to co najwyżej wróci zaraz za Tobą bo ma nadal przyczepność szczególnie w takim miejscu gdzie była syt Alonso vs. Vettel. Jak wypchniesz na trawę szczególnie w taka pogodę gdzie ów wyjazd jest jak na lodowisko to resztę sobie dopowiedz sam. Dodam,ze kierowcy doskonale wiedzą w jakiej części toru się znajdują oraz ich rywale.


avatar
jerzyk123

13.11.2016 22:30

0

Usunięty


avatar
unknowncaller

13.11.2016 22:43

0

@73 - to brzydkie słowo pisze się przez "ch"


avatar
Viggen2

13.11.2016 22:56

0

Czy tylko mi było żal Massy? Wiem, wiem, z czasem jeździ coraz gorzej, ale mega mi się go żal zrobiło, wzruszające.


avatar
Root

13.11.2016 23:00

0

Pewnie będę w mniejszości, ale inaczej widzę niektóre rzeczy. Po pierwsze Verstappen jechał na świeżutkich oponach, wyprzedzał rywali, którzy mieli kilkadziesiąt kółek na tych oponach więcej. Komentatorzy eleven tego w ogóle nie rozumieli. W ogóle mało dziś rozumieli, pletli bzdury i przykro było ich słuchać. Co do sytuacji Vet Alo a potem Vet Ves to nawet nie zauważyli, że w pierwszym przypadku to Vettel był z przodu i nie mógł zostawić więcej miejsca, bo by wpadł w poślizg, bo był na swojej linii z pewną prędkością i na mokrym nie mógł bardziej zacieśnić zakrętu. Natomiast w drugim przypadku to Verstappen go wypchnął nieprzepisowo atakując. No i na koniec to ciągłe narzekanie na strategię Redbulla, a przecież to tylko dzięki nij Verstappen mógł na koniec, na nowych oponach, tak cisnąć.


avatar
wydra75

13.11.2016 23:40

0

A co z ustawieniami na deszcz? Bo komentatorzy też nic o tym nie mówili. Może Max miał ustawienia bardziej pod deszcz? Dał niezły popis:)


avatar
Medicus

13.11.2016 23:49

0

ROS szału nie pokazał, ale trzeźwo myśląc, nikt logicznie myślący, będąc na jego miejscu nic więcej by nie robił w tych warunkach. Trzeba poczekać, aż VES będzie w podobnej sytuacji, wtedy będzie można realnie zobaczyć, czy podobne szarże będzie urządzał. Obecnie pracuje na swoją markę i nie ma absolutnie nic do stracenia. Miał też sporo szczęścia, podobnie jak ROS, inni nie mieli. Co nie zmienia faktu, że Jego jazda bardzo mi się podobała. ROS dzisiaj wykonał plan 110%, jest inteligentny i raczej od samego początku zakładał, że sensowniej będzie dojeżdżać na drugim miejscu niż wdawać się w bitwy z HAM, który nie ma innych opcji niż wygrywanie do końca sezonu wszystkiego. Wcale też nie uważam, żeby miał się czego wstydzić gdy zdobędzie tytuł, gdyż dają go za największą liczbę punktów, nie za największą liczbę zwycięstw. Nie jestem Jego fanem, podobnie jak i HAM, ale momentami czytanie o tym, że jest winny calemu złu, jest już męczące.


avatar
Levski

14.11.2016 00:20

0

Najlepszy wyścig sezonu! Dodatkowo pokazał ile mamy w stawce płaczków a ile prawdziwych kierowców. Nawet Magnussen chciał się ścigać nie to co niemcy :P


avatar
stasek44

14.11.2016 00:40

0

@ds1976 Zanim się oplujesz pozwól, że przypomnę Ci tegoroczne GP Monako - no to tyle w temacie wyższości jednego nad drugim. Prawda jest taka, że trochę umniejszasz jednemu, kosztem drugiego, a to nie ładnie. @jogi Tylko Vettel miał farta że nie przywalił? :) Verstappen - dzisiaj najlepszy (nie bez powodu) też miał trochę szczęścia i też że nie pocałował bandy - co zresztą sam przyznał. Brakuje Ci obiektywizmu, a w szczególności kiedy wypowiadasz się na temat kierowców Ferrari. --- Verstappen - nie lubię go, ale dawno nie widziałem tylu wyprzedzeń upchniętych w takiej małej ilości okrążeń. Widać, że miał duże zaufanie do maszyny, którą prowadził. Po za tym wielkie wrażenie wywarło na mnie to w jaki sposób dobierał tor jazdy - dziwię się że nikt inny nie próbował podobnych sztuczek. Mało tego - sądzę, że zwycięstwo było w jego zasięgu tylko, że mu team tego nie ułatwił. Rosberg - ja tam mu sie nie dziwie, że "pojechał jak pojechał" - czyli wolno jeśli porównywać do Hamiltona. Z drugiej jednak strony - co w tym dziwnego? Facet miał do wyboru pojechać spokojnie i dowieźć punkty (2-3 miejsce), albo gnać za Hamiltonem/ściagać się z Verstappenem i ryzykować że nie zdobędzie nic. Vettel - też pojechał całkiem nieźle - nie wiem czy na poślizg z początku wyścigu miał jakikolwiek wpływ, ale późniejsze ujęcia z jego bolidu pokazały, że świetnie panuje nad samochodem i potrafi zachować zimną krew - jednak nawet jego całkiem niezła jazda pozostaje w cieniu show-Verstappena. Manor - a jednak znowu ostatni :P Sędziowie - oni to chyba podejmują decyzję tylko po to żeby zaznaczyć swoją obecność :)


avatar
St Devote

14.11.2016 02:49

0

Wyścig skrajności. Od makabrycznej nudy i gwizdów, po ekscytującą końcówkę. W Abu ciekawa będzie walka o P4 Vettela z Verstappenem.


avatar
dody

14.11.2016 04:02

0

Brawo Hamilton. taki spokoj takie opanowanie w arcytrudnich warunkach. Hamilton juz kilkakrotnie pokazal to co pokazal dzis Max. Max ma talent, jesli tak dalej bedize sie rozwijal bedzie godnym rivalem dla hamiltona. Rosberg jest bardzo dobrym kierowca. jesli los bedzie mu sie sprzyjal moze zostac mistrzem. Ale cos mu brakuje. Kiedzy Hamilton naprawde bardzo chce Rosberg jest bezsilny. w tym roku zawodnosc bolidu Hamiltona bardzo mu pomoglo. Ale zobaczymy co sie stanie w nastepnym wyscigu.


avatar
ds1976

14.11.2016 10:18

0

@ 80 - łoj Stasek, to chyba Ty nie oglądałeś tego Monako o którym piszesz. Zrób to jeszcze raz i zobacz ile razy VES wyprzedzał na mokrym, zanim przedobrzył. Gdyby wówczas tor nie przesychał a VES na siłę nie próbował nagiąć limitu toru, swoich oraz bolidu to na ochy i achy nie czekałby do wczoraj tylko już wówczas zebrałby laury. Przecież w Monako ponoć nie da się wyprzedzać, sprawdź stasek ile razy VES tego dokonał zanim odpadł z wyścigu. I pamiętaj, że to było w Monako. RIC to kierowca pi razy drzwi klasy Vergne (zresztą przegrywał z Francuzem w Toro Rosso i RBR miał dylemat kogo awansować). Muszę Cię zmartwić ale wygląda, że RIC pożegna się z RBR na rzecz Sainza. Owszem, ktoś Autralijczyka przygarnie, jakiś Williams albo Force India, ale Red Bull postawi, zresztą słusznie, na Sainza. I proszę nie zapomnij obejrzeć raz jeszcze Monako!


avatar
stasek44

14.11.2016 11:28

0

Nie potrzebuję powtórki tego wyścigu - doskonale pamiętam co się tam działo. Pamiętam nawet co się działo podczas kwalifikacji. Treningów akurat nie oglądałem, ale tam podobnie - czyli bolid Verstappena 3 razy całował bandy, a na dodatek za każdym razem był wolniejszy - piszę to tylko w kontekście wyścigu na mokrym torze w porównaniu do Riccardo. Co do tej wielkiej ilości wyprzedzeń - na kim? Na Manorze, Sauberze? Koniec końców co mu z tego przyszło skoro nie dojechał do mety? Ty się nim nawet zachwycasz jak pojedzie beznadziejnie. Piszesz o dwóch klasach różnicy pomiędzy kierowcami RedBulla - a jak zestawisz ich występy w tym sezonie to bilans jest po stronie Riccardo, a różnica jest spora. Oczywiście nie zmienia to faktu, że holender swój debiut w RBR ma bardzo udany.


avatar
ds1976

14.11.2016 12:06

0

@ 85 łoj Stasek, zrobię to dla Ciebie i sprawdzę dokładnie kogo wyprzedzał, czy tylko Manory i Saubery (wydaje mi się, że i Toro Rosso i Renault tam było i coś jeszcze)... A nawet gdyby znajdź mi innego kierowcę w tym wyścigu, który byłby w stanie choćby Saubera wyprzedzić. VES koncertowo rozbija się w Monako, bo jeździ na limicie i próbuje zmusić ten beznadziejny (pod względem wyprzedzania) tor by pracował po jego myśli. Kwestią czasu (sezon 2017?) kiedy zaliczy tam taki sam koncertowy wyścig jak w Brazylii. A Ricciardo? Może się cieszyć, że miał farta i chyba tylko ze względów marketingowych (koński uśmiech) RBR na niego postawili a nie na Vergne (bo wynikami Francuza to on nie zakasował). Dwie klasy różnicy między RIC a VES? To powiedz mi Stasek dlaczego VES dosłownie objechał RIC i skończył na P3 a rzeczony niby as z Australii zakończył zabawę na P8? Tylko nie pisz mi, że VES miał opony w lepszym stanie bo zmienił je bodajże 1 okrążenie po RIC. I sprawdź jeszcze czasy okrążeń obydwu panów. Dziękuję.


avatar
stasek44

14.11.2016 12:27

0

Parę komentarzy wcześniej sam go chwaliłem i podtrzymuje to zdanie, że pojechał fenomenalnie. O oponach wspominać nie będę, bo szczerze mówiąc nie wiem nawet czy ich przebieg w deszczu miał jakieś duże znaczenie. Objechał? Ja tam słyszałem TO, ale jak sądze to prędzej czy później by go łyknął. Nie o to chodzi, ja się czepiam Ciebie o coś innego - o to że Ty sądzisz, że pomiędzy tymi kierowcami są "dwie klasy" różnicy, a to nie prawda, bo jedna jaskółka wiosny nie czyni. W tym wyścigu był lepszy, co nie znaczy że jest lepszy w ogóle, bo jednak jak już wcześniej wspomniałem jak zestawimy ich wszystkie wspólne występy to Riccardo wypadł lepiej: więcej wygranych kwalifikacji, wyścigów, zdbytych punktów (wygranych z kolegą z zespołu, a na myśli mam tylko starty od momentu przejścia Maxa do RBR).


avatar
stasek44

14.11.2016 12:30

0

Co do RBR to nie od dziś wiadomo, że przy promowaniu swoich kierowców kierują się marketingiem, a nie umiejętnościami i z tym się zgadzam. Apropo... kogo ostatnio promowali do RBR ze względów marketingowych? :) Jak widać opłaciło się ;)


avatar
ds1976

14.11.2016 13:05

0

@87 Stasek, ostatnio promowali do RBR Verstappena, ale ze względu na umiejętności i talent porównywalny z Senną i Schumacherem - bo mordę to chłopak na razie ma trochę zakazaną. A marketingowo z kolei robi lepszą robotę bardziej dla całej F1 niż RBR (pierwszy namacalny efekt to pozyskanie Heineken jako sponsora). Kolejnym ruchem RBR będzie promocja do pierwszego zespołu Sainza, zgadnij na czyje miejsce?


avatar
Iceman007

14.11.2016 14:12

0

@88 Mimo, że Verstappen no można powiedzieć, że zniszczył Ricciardo wczoraj, to jednak statystyki mówią co innego. A to statystyka będzie pamiętana a nie każdy poszczególny wyścig. Krótko mówiąc Ricciardo w tym sezonie jest lepszy od Verstappena, ale to nie oznacza, że w przyszłym sezonie Verstapen nie może zostać mistrzem świata ;) (a sądzę, że to on nim właśnie zostanie w przyszłym roku).


avatar
stasek44

14.11.2016 14:35

0

@89 Nie za szybko na rozdawanie tytułów mistrza świata na przyszły sezon? Sądzę, że ekipy takie jak McL i Ferrari już rozpracowały sukces Mercedesa - a ten tkwi podobno w imitacji aktywnego zawieszenia, który rzekomo RBR też opracowało. Ale to tylko plota. No nic, ja sądzę że zimowe testy mniej-więcej pokażą nam kolejność na starcie podczas pierwszych dwóch-trzech wyścigów, a to i tak trzeba traktować z przymrużeniem oka - wtedy bym nie powiedział, że RBR wyprzedzi Ferrari ;)


avatar
tonia24

14.11.2016 14:58

0

Wyścig... no cóż- na pewno długi. :) DESZCZ, SC, poślizg,obrót, crash, znów SC, red flag, itd.. Dopiero mniej więcej od połowy coś się zaczęło dziać. Hamilton skutecznie przytrzymał na smyczy Rosberga i na jego szczęście- dostał pełny pakiet punktów, aczkolwiek nie sądzę, żeby obronił MŚ. Rosberg musiałby mieć naprawdę fatalny wyścig, albo pecha. Choć wiemy, że w F1 różnie już bywało. Jak nie znoszę wiatraka, tak wczoraj zrobił niezłe show w końcówce- co za emocje! Jak to powiedział Gąsiorowski- "Ciężko nadążyć. Gdzie jest ten szurnięty Holender?". :D Faktycznie- szedł jak burza i pomimo kiepskiej strategii RBR, tym razem zdołał się wbić na podium. Szkoda, że Massa nie dojechał do mety, ale piękne pożegnanie mu zrobili brazylijscy kibice i koledzy z paddocku. Sama się wzruszyłam. :) Perez z Sainzem w czołówce! No i "wielki" sukces Nasra- święto w Sauberze. :D Ja na pewno szybko nie zapomnę tego wyścigu.


avatar
tonia24

14.11.2016 18:33

0

@kempa007 kiedy wyniki typowania z Mexyku?


avatar
Svettel05

14.11.2016 18:51

0

Jest późno, ale postanowiłem że dodam swoją opinię na ten temat... Brawo Hamilton ale na tytuł i tak nie masz szans... Nico, oby chociaż tak dalej 😉 Verstappen... Eh... O dziwo fajnie się oglądało tą szarżę, ale wbrew wszystkiemu z Vettelem postąpił nie uczciwie.... Walczyć można ale nie wypychać 4 kołami przeciwnika poza tor, tak żeby nie miał szans na prostej na rewanż... Tylko refleks Vettela uratował ich obydwóch... Liczyłem na kierowcę dnia Massę, a nie kierowcę DNA Verstappena... Ale dobra. Szkoda wszystkich osób które przez deszcz odpadły, a w szczególności Massy i Raikkonnena.... Ten wypadek był naprawdę niebezpieczny... Dla wszystkich kierowców na torze... No i jak na razie to tyle 😁


avatar
Kanthen

14.11.2016 19:06

0

@93 Verstppen postąpił zgodnie z przepisami a uczciwość nie ma tu znaczenia. A co do Massy to mógł zostać ewentualnie postacią dnia ale na pewno nie kierowcą dnia bo nic nie pokazał .


avatar
Svettel05

14.11.2016 20:37

0

#93 edycja Nie dość wszystkiemu, wszyscy chwalą Maxa... Za co? Za to że jechał najszybciej na torze najlepszym samochodem na mokrą trasę i ze wskazówkami od teamu gdzie jest najwięcej trakcji.... Pozdrawiam Prawdziwych Fanów F1 myślących tak jak ja 😁


avatar
Iceman007

14.11.2016 20:43

0

@95 Ja was nie pozdrawiam bo nie myślicie logicznie. ;)


avatar
orto

14.11.2016 21:21

0

Cieszymy się, że wśród nas jest Mistrz Logiki! Obiecujemy, że będziemy pracować nad sobą :-)


avatar
Levski

15.11.2016 00:54

0

95 :D a co vettelowi nie mogli dac wskazowek gdzie jest najwiecej trakcji ? Najlepszym samochodem ? A to merce nie sa out of range ? Z tego co wiem to vettel ledwo co minal sainza bo biedaczek nie chcial sie scigac i krzyczal przez radio przerwijmy wyscig ?


avatar
pryk

15.11.2016 07:32

0

Levski - zamiast słuchać opowieści bezzębnych góralek oglądnąłbyś wyścig, choćby jego powtórkę. Pomijając rekordową liczbę wyprzedzań Maxs to Vet był jednym z tych kierowców, który wyprzedził największą liczbę kierowców włącznie z pokazywanym na Alonso manewrem.


avatar
prz1

15.11.2016 07:46

0

Jeśli chodzi o Maxa to ma wszystko: talent, wsparcie największych szych w f1, szczęście, ojca który jeździł w formule, wszystko łączy się w jedno, mistrzostwo! Tylko co będzie jak zabraknie mu szczęścia i życzliwych ludzi?! Jestem ciekawy jakie miał ustawienia w ostatnim wyścigu skoro red bull modlił się o deszcz cały weekend wyścigowy


avatar
xtremesystems

15.11.2016 10:17

0

glupota puszczac wyscic za SC jak nagle po jednym okrazeniu wyscigowym okazuje sie ze jest za malo wody na WET


avatar
kempa007

15.11.2016 13:44

0

101. xtremesystems to nie chodzi o to ze bylo za malo wody. Po prostu opony Pirelli są tak stworzone, ze miedzy intermediate i wetami nie ma duzej roznicy w takich warunach. W mokrych warunkach kierowcy sa zobligowani do korzystania z opon deszczowych przez FIA.


avatar
Levski

15.11.2016 19:40

0

@99 Przez wyścig olewałem trochę robotę więc oglądałem bardzo uważnie. Przyznam się że regularnie oglądam F1 od tego sezonu. Więc wnioskuje po prostu że jeździ w tym sezonie po prostu słabo. Już drugi wyścig gdzie jego radio mówi wiele na jakim poziomie jest jego frustracja. I ogólnie w tym sezonie popełnia wiele błędów. Podkreślam że mowa tylko o tym sezonie.


avatar
Svettel05

15.11.2016 21:00

0

#103 Przypomnę że jeśli oglądałeś wyścig to musisz wiedzieć że było powiedziane że RBRy są najlepsze na deszcz... NIE NA SUCHY TOR! #99 Widzę że kolega słaby w prawie... Za celowe obrażanie innej osoby są 2 lata więzienia.... Ja się do Ciebie nie przyczepiam... To nie jest forum to obrażania się a do wymiany poglądów aby uzupełnić sobie wiedzę na temat tego co się dzieje 😁


avatar
mardab

15.11.2016 21:46

0

Ja trochę z innej beczki. Stwierdziłem dzisiaj po wyścigu że komentatorzy z eleven są spoko. Dużo lepsi od Borowczyka który nieogarniał co się dziej na torze.


avatar
tonia24

17.11.2016 07:09

0

@105.mardab W niedzielę oglądałam finał Moto3, Moto2 i MotoGP, komentował Borowczyk, więc za nim nie tęsknię. ;D Już się nawet przyzwyczaiłam do Kapicy i Gąsiorowskiego w 11. Ale po ostatnim studio taki sentyment mnie ogarnął za Włodkiem Zientarskim. :D


avatar
fistaszeq

27.03.2022 09:22

0

BRAWO MAX!


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu