WIADOMOŚCI

Hamilton po raz szósty wygrał w Kanadzie
Hamilton po raz szósty wygrał w Kanadzie
Lewis Hamilton nie miał większych problemów, aby zdobyte wczoraj 65 pole position w karierze zamienić dzisiaj na kolejną, już szóstą, wygraną na torze w Montrealu. Brytyjczyk na metę wyścigu liczącego 70 okrążeń wjechał przed Valtterim Bottasem oraz Danielem Ricciardo.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
Zespół Ferrari po niezbyt pomyślnych kwalifikacjach zaliczył również niezbyt udany występ w wyścigu. Czerwone bolidy zamiast wywierać presję na kierowcach Mercedesa, już na początku wyścigu uwikłały się bardziej w walkę ze świetnie dysponowanymi w Montrealu kierowcami Force India.

Niedzielne popołudnie w Montrealu przywitało Formułę 1 piękną pogodą. Jedyną niedogodnością, która mogła przeszkadzać kierowcom były mocne porywy wiatru, które nie są jednak niczym dziwnym w Kanadzie.

Słynący ze świetnych startów Sebastian Vettel w Montrealu nie popisał się atomowym startem. Znacznie lepiej do wyścigu przestąpili startujący zza pleców Niemca Valtteri Bottas oraz Max Verstappen.

Holenderski kierowca z piątego pola przebił się po pierwszym zakręcie na drugie miejsce po drodze jednak uszkadzając przednie skrzydło w bolidzie Vettela.

Tradycja pojawiania się samochodu bezpieczeństwa w trakcie wyścigu w Kanadzie zmaterializowała się już po pierwszym okrążeniu. Na dojeździe do trzeciego zakrętu Carlos Sainz miał kolizję z Romainem Grosjeanem, a wypadając z toru zgarnął ze sobą niewinnego całemu zajściu Felipe Massę.

Pierwszy błąd Ferrari w tym wyścigu polegał na nieściągnięciu Sebastiana Vettela do boksu w trakcie neutralizacji na wymianę uszkodzonego przednigo skrzydła. Niemiec zjechał do boksu dopiero po zjechaniu samochodu bezpieczeństwa, przez co już na szóstym okrążeniu znalazł się na ostatniej, 18 pozycji i zmuszony został do odrabiania strat.

Kimi Raikkonen z kolei na jedynym z pierwszych okrążeń źle wyjechał z zakrętu i niewiele brakowało, aby rozbił swoje Ferrari na bandzie. Błąd ten bez wahania wykorzystał Sergio Perez, który awansował przed Fina, a Max Verstappen zakończył udział w wyścigu na skutek awarii jednostki napędowej.

Zespół Ferrari zdecydował się na karkołomną strategię dwóch zjazdów na aleję serwisową, podczas gdy reszta stawki w większości pokonała dystans wyścigu z tylko jedną zmianą kół.

Kimi Raikkonen założył ultra-miękkie opony na 42 okrążeniu, a goniący stawkę Vettel na 50. Obaj kierowcy Ferrari rzucili się następnie w pogoń za zawodnikami Force India, ale sztuka dogonienia ich udała się jedynie 4-krotnemu mistrzowi świata.

Zespół z Silverstone przyzwyczaił już swoich kibiców, że potrafi wykorzystywać nadarzające się na ich drodze okazje. Jego kierowcy bez większego problemu utrzymywali tempo trzeciego Daniela Ricciardo. W końcówce wyścigu zespół poprosił niepotrafiącego skutecznie zaatakować Australijczyka Sergio Pereza o przepuszczenie Estebana Ocona z informacją, że w razie gdyby Francuzowi również nie udało się go wyprzedzić, w końcówce ten oddałby mu pozycję.

Meksykański kierowca nie posłuchał się jednak zespołu i pozostawił Ocona za swoimi plecami skazując swój zespół na wyprzedzenie w końcówce przez świetnie jadącego na ultra-miękkich oponach Vettela.

Niemiec szybko poradził sobie z mającym problemy Kimim Raikkonenem i szybko odrobił straty do jadących na czwartym i piątym miejscu kierowców Force India.

Na 4 okrążenia przed metą odważnym manewrem Niemiec uporał się z Oconem, a na przedostatnim okrążenu pokonał Sergio Pereza. Zabrakło mu jednak czasu, aby wyprzedzić jadącego na trzecim miejscu Daniela Riccirdo.

Australijczyk tym samym po raz trzeci z rzędu stanął na najniższym stopniu podium. Pechowo wyścig zakończył się natomiast dla Fernando Alonso. Hiszpan był na dobrej drodze, aby zdobyć dla McLarena i Hondy pierwszy punkt w tym sezonie, jednak na przedostatnim okrążeniu w jego aucie doszło do tradycyjnej awarii silnika.

Sfrustrowany Alonso opuścił swój bolid i udał się bezpośrednio do kibiców znajdujących się na trybunach, aby w ich objęciach znaleźć odrobinę wsparcia i pocieszenia.

Do niecodziennej sytuacji doszło także w przypadku Daniiła Kwiata. Rosjanin miał problemy na polach startowych i nie zdołał w odpowiednim czasie odzyskać swojej pozycji na okrążeniu formującym. Sędziowie ukarali go 5-sekundową karą jednak po pewnym czasie zdali sobie sprawę, że nałożyli na niego karę niezgodną z regulaminem więc postanowi go ponownie ukarać. Sam kierowca ostatecznie nie zdołał ukończyć wyścigu w Kanadzie.

Na ósmym miejscu na metę GP Kanady wjechał Nico Hulkenberg, a pech Alonso wykorzystał Romain Grosjean, który w kocówce awansował na 10 miejsce. Największą niespodziankę przed własną publicznością sprawił jednak Lance Stroll, który w Montrealu w końcu zdobył swoje pierwsze punkty w F1. Kanadyjski kierowca finiszował na ósmym miejscu.

Wyścig o Grand Prix Kanady po raz kolejny zapewnił więc kibicom nie lada emocje, potwierdzając, że nawet bez zmiennej pogody tor Gillesa Villeneuve'a potrafi stworzyć świetne widowisko.

Wyniki

Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

74 KOMENTARZY
avatar
Vendeur

11.06.2017 21:52

0

Komentatorscy geniusze nie próżnują. Prosta interpretacja tego, co się dzieje na torze jest ponad ich intelektualne moce. Twierdzenie, że Grosjean zahaczył o Sainza jest idiotyczne i niezgodne z prawdą. Wyraźnie na powtórkach było widać, że najpierw Sainz wypchnął Grosjeana z toru na trawę, a po chwili gdy tamten wrócił na tor, uderzył w niego nagle skręcając i przez to doprowadził w niefrasobliwy sposób do niebezpiecznej sytuacji na torze.


avatar
JOLYOFF

11.06.2017 21:53

0

SPOKÓJ DZIECIAKI ŻENUJĄCA PRĘDKOŚĆ WOLNY VETTEL ENDŻYN BLOK #ALONSO# KANADA 2017


avatar
pryk

11.06.2017 21:53

0

Wow, ale emocje. To co Seb zrobił na koniec to esencja ścigania, niesamowity skill. Szkoda sytuacji z Maxem, ale nie byłoby problemu gdyby nie kiepski start. Brawa dla Lewisa i Ocona.


avatar
husaria

11.06.2017 21:54

0

@1, też tak uważam, zawalił Saints


avatar
Del_Piero

11.06.2017 21:55

0

Ricciardo to jest boss! Najlepsza osobowość w F1


avatar
xeoteam

11.06.2017 21:56

0

Perez pozbawił podium Ocona, ale z drugiej strony ścigają się po to by walczyć na torze a nie przez TO. Alonso to klasa sama w sobie tylko bolid dramat. Vet też mi się dzis podobał. No i Ver , mogłoby być jeszcze ciekawiej niż było gdyby puszka nie padła.


avatar
RB2017

11.06.2017 21:56

0

Stroll ukończył xD Max ostatnio nie ma szczęścia, Force India ostatnio szaleje no i Red Bull zaczyna działać


avatar
l1m1ted11

11.06.2017 21:56

0

Szkoda Vettela... Czas na rewanż


avatar
husaria

11.06.2017 21:57

0

Dziwny ten wyścig, na P1 i P2 nudy, później coś się działo i sporo pechowców, VER i ALO w roli głownej w tej kategorii


avatar
YOOGI

11.06.2017 21:58

0

Super wyścig.. a co do Hondy to żenujące


avatar
DJ SEBQ

11.06.2017 21:58

0

Jak dla mnie najciekawszy w sezonie i FI po raz kolejny pokazało na co ich stać, szkoda że nie wyprzedzili Riccardo ale walczyli ostro, taką F1 to ja lubię i chcę oglądać ;) Hamilton bez problemów, BOT gdyby nie awaria VES dojechałby trzeci. Kolizji według mnie winien Sainz, skręcił i zahaczył o koło Groszka. Hulk znowu na plus i Stroll brawo, obstawiłem go w typowaniu na 8 miejscu, było blisko, publiczność go poniosła :) Palmer? Yyy.. jechał ktoś taki w tym wyścigu? :O


avatar
TomPo

11.06.2017 21:59

0

Brawo Perez, brawo Ocon, brawo ALO ktory to wszystko juz olal i poszel do publiki :) A skoro Ocon chcial sportu i scigania to wlasnie to dostal, Przepuszczenie go nie byloby sportowe. Choc komenda 'is faster than you' bylaby uzasadniona, zeby chociaz dac mu szanse powalczyc z Ricardo.


avatar
toddlockwood

11.06.2017 21:59

0

Rozumiem że oglądacie Polskich komentatorów? Bo ci z F1 są ogarnięci i od razu zauważyli co i jak :P Wyścig wspaniały mimo że Ferrari skończyło jak skończyło. :( Środek stawki bardzo emocjonujący no i Vettel to co zrobił to majstersztyk. Raikonen słabo :( Force India mega :D No i Ridardo na Podium Szkoda tylko że Merce dojechały i wygrały :P


avatar
przemo255

11.06.2017 22:00

0

@ 1. Vendeur Dokładnie przy całej sympatii dla Sainza to on spowodował kontakt z GRO a później jeszcze poprawił eliminując siebie i MAS z wyścigu i psując go Grosjeanowi. Powinien za to dostać karę przesunięcia w następnym wyścigu.


avatar
YASHIU

11.06.2017 22:00

0

To co zrobiło Force India pod koniec - katastrofa. Mieli Vettela za sobą i oboje gdyby dobrze współpracowali mogli go zostawić z tyłu, a tak skończyło się jak skończyło... Szkoda Alonso.


avatar
saint77

11.06.2017 22:01

0

Kierowcy wyścigu to Vettel, Ocon i Alonso. Pierwszy poza startem pokazał naprawde klasę chociaż Kimi musiał go przepuścić symulując awarię ktora szybko uległa samonaprawie. Ocon najlepszy wyścig w karierze a Alonso nawet taczką by powalczył. Szacunek należy się Perezowi za to że traktuje wyścigi poważnie. F1 to nie szachy i nie powinno tu być miejsca na przepuszczanie kogokolwiek.


avatar
Fanvettel

11.06.2017 22:03

0

Gdyby nie ta wymiana szkrzydla u Vettela to byłby albo 1 albo 2. Ale i tak bardzo dobrze jechał. Świetny wyścig Force India no i Stroll'a (pierwsze punkty w karierze).


avatar
Januszf1

11.06.2017 22:04

0

Fatalny wyścig ferrari . Strol wreszcie nie jest źle. Massa, Verstapen, Kvyat i Alonso - najwięksi pechowcy. Ocon- szkoda że nie wyprzedził Pereza, ale super wyścig. Przy pit stopie Kvyata pękałem ze śmiechu. Hulk zrobił swoje, ale Palmer jak zwykle kiepsko. Dużo emocji, szczególnie pod koniec. Już tylko 12 punktów przewagi Vettela nad Hamiltonem.


avatar
xeoteam

11.06.2017 22:04

0

@17 , poniosło Cię troszkę..


avatar
skilder3000

11.06.2017 22:06

0

Pierwsze punkty trolla :)


avatar
Januszf1

11.06.2017 22:06

0

Ale wypadek FATALNY


avatar
Sasilton

11.06.2017 22:06

0

Perez mnie wkurzył, bo przez niego Vettel wbił 2 oczka więcej.


avatar
Vendeur

11.06.2017 22:07

0

@15. YASHIU - mi się wydaje, że gdyby Ocon na siłę nie próbował tamtego manewru wyprzedzania, w momencie gdy Vettel był dosyć daleko i jakby tracił przyczepność, to potem właśnie utrzymaliby go za sobą. A przez to stracili dystans i potem pozycje, bo we 2 łatwiej byłoby się bronić.


avatar
Vendeur

11.06.2017 22:09

0

@ 22. Sasilton - a co Perez temu winien? Myśl trochę. Masz pewność, że gdyby puścił Ocona to ten poleciałby przed Ricciardo? Bo ja nie. A gdyby nie próbował wyprzedzać niepotrzebnie, tylko współpracował, to mogliby utrzymać Vettela z tyłu, tak jak to robili kilka kółek.


avatar
pryk

11.06.2017 22:10

0

@17 - 1 na pewno nie. Obawiam się, że po tym starcie to i Mercedes z Bottasem poradziłby sobie


avatar
Heytham1

11.06.2017 22:10

0

No Force India to dziś pokazało pazur...nie ma co...genialny wyścig w ich wykonaniu. Chociaż szkoda Ocona że tak utknął za Perezem ale dobrze że jednak obyło się bez wykonania poleceń zespołowych i widzieliśmy piękną walkę różowych. Ten dzisiejszy wyścig był w moim przekonaniu wielkim krokiem na przód dla Force India w celu wywalczenia na koniec sezonu trzeciego miejsca w generalce. To jest możliwe. Ferrari dziś za to kompletnie się pogubiło...no ale takie wyścigi słabsze się zdarzają każdej ekipie. Jednakże Mercedes chyba zrobił spory krok naprzód. Wydaje się że rozwiązali problem z oponami i teraz na pewno Ferrari nie będzie łatwo wygrywać. No i na koniec...w końcu możemy za coś pochwalić Strolla. Jestem raczej jego anty fanem no ale dziś pojechał dobry wyścig i może powtarzając teraz w następnych wyścigach swój dzisiejszy wyczyn, przekona mnie do siebie.


avatar
toddlockwood

11.06.2017 22:11

0

oooo fanboje mercedesa mimo że wygrali to sie oburzajo!


avatar
Now Bullet

11.06.2017 22:13

0

@19 przeczytaj jego nick xd Dramat hondy,szkoda mi Ver i Ocona.Moim zdaniem Perez trochę dał dup* gdyby nie jego upór to Ocon mógł by mieć 3 miejsce a spokojnie 4 bo Vettel go by nie wyprzedził,no ale w sumie wole to niż taka patola jak w ferrari,że Raikkonen znowu musiał przepuścić Vettela,dziwi mnie ta intryga ferrari,nie długo skończą im się scenariusze tych komedii xd Brawa dla Merca.Vettel dobra robota ale czy to był taki majstersztyk to bym też nie przesadzał gdyby nie pech Ver i głupota Pereza i team orders to moim zdaniem maksymalnie by zajął 6-7 miejsce.Szczerze mówiąc zdziwiło mnie to że Vettel zepsuł start bo rzadko mu się to zdarza,bardziej bym się tego spodziewał po Ham xd No cóż zapowiada się ciekawa dalsza cześć sezonu.


avatar
XandrasPL

11.06.2017 22:13

0

uwaga to ja naczelny hejter mercedesa: - hamilton przy vsc uciekł bottasowi na ok. 1,7 sek ( jak się jedzie przed kimś daleko to się myśli że ten drugi się nie skapnie ) - schumacher,alonso,vettel nie mogli wejść na podium z niczym a Hamilton bez problemu wniósł flagę ( no ale go to nie obowiązuje ) ps: vettel raz z tarana wjechał z kaskiem na podium w Brazylii 2015 ale to mówię że z tarana wytłumaczy jakiś obrońca Hamiltona ? ja wiem że to nie jego wina że nikt mu nie zwrócił uwagi no ale


avatar
saint77

11.06.2017 22:14

0

Stroll zapunktował bo odpadła 5-ka kierowców. Inaczej zakończyłby tam gdzie zwykle, czyli na miejscu 15-18. Widziałem wywiad z nim po kwalifikacjach. Dzieciak nie orientuje się w podstawowych sprawach. Traktuje starty jak dobrą zabawę sponsorowaną przez tatusia. Najbardziej żenujący zawodnik ostatnich 27 lat.


avatar
pryk

11.06.2017 22:17

0

@28 - patrząc na to jakie Seb miał tempo to oba RB by objechał i właściwie nie mam do tego wątpliwości. Start startem ale i tak był 4 gdyby nie kolizja więc tutaj spokojnie skończyłby przed nimi. Popatrz jak niewiele mu brakło do Kangura mimo przygody z początku wyścigu.


avatar
pryk

11.06.2017 22:20

0

P.S. do @28 - błąd na ostatniej szykanie też se wyreżysowali? No proszę Cię. Niedługo każda zamiana pozycji w Ferrari to będzie intryga bo przecież Kimi jest niezawodny, a Seb cienki jak jelito.


avatar
Vendeur

11.06.2017 22:25

0

@29. XandrasPL - to bardzo łatwo wytłumaczyć, aż dziw, że taki intelektualista jak Ty tego nie potrafi. Ach no tak, to przez klapki na oczach? Zmienił się właściciel, zatem są inne zasady w F1. Zapomniałeś już o tym w swym zaślepieniu? Wiele rzeczy się zmieniło, najwyraźniej miał pozwolenie na wniesienie flagi. Hamilton zyskał nawet więcej niż te 1,7s, bo miał przewagę niecałe 8, a potem zrobiło się w jednym momencie 11 sekund. Też mnie to dziwiło. Za to po chwili gdy SC został wyłączony, to nagle ta przewaga zmalała do 6s. Patrz uważniej.


avatar
Sasilton

11.06.2017 22:27

0

Okon ładnie podsumował "mój czas nadejdzie".


avatar
YASHIU

11.06.2017 22:28

0

23.24 Vendeur. Zgadzam się z Tobą. Też mi się wydaje że ten manewr wyprzedzania był początkiem problemów Force India z Vettelem. Wiadomo jednak że nie wiemy wszystkiego i być może mieli na tyle słabe opony, iż spodziewali się, że nie utrzymają Vettela do końca za sobą i w ten sposób zaczęła się walka między nimi o ostateczną pozycję, niestety z korzyścią dla Vettela.


avatar
Now Bullet

11.06.2017 22:29

0

@32 no tak,człowieku każdy z tego się śmieje,a ty myślisz że to był jego błąd...Oglądałem 50-75% treningów i kwale i gościu ani razu nie popełnił błędu na tej szykanie i nagle jak Vet się zbliżył na 2-3 sek to patrz zagapił się chłopak.Miał problemy a potem jakoś te problemy się same zlikwidowały,jak by tego nie wyreżysowali i to był by zwykły błąd to by później nie odstawiali tej szopki z bolidem...Raikkonen to taka marionetka,żal mi gościa,bo tyle że z tej żenady ma kasę i nic więcej.Od dawna jest podział na kierowce numer 1 i 2,tylko dziwi mnie to że ferrari tego nie mówi wprost,tylko wymyśla jakieś bajki.


avatar
pryk

11.06.2017 22:30

0

@34 - Ocon ma mega potencjał. Pereza uważałem za dość szybkiego zawodnika ale Ocon już na początku ma spore przebłyski (choć o ile kojarzę to Perezowi na początku kariery też udawało sie zaskoczyć) i dojrzale jeździ.


avatar
toddlockwood

11.06.2017 22:32

0

36. Ale ty bzdury opowiadasz xD


avatar
DJ SEBQ

11.06.2017 22:33

0

w FI zrobili dobry krok zatrudniając takich właśnie kierowców, nie rozbijają się za dużo i dojeżdżają w pkt, i to podwójnych. Tylko w Monaco im się nie udało.


avatar
pryk

11.06.2017 22:35

0

@36 - a Ty znowu zaczynasz o kierowcach 1-2. No wow poraz setny to napiszę: ten podział sie pojawił jesienią 2014 jak Ferrari zaproponowało kosmiczną kasę Niemcowi i go sprowadziki. Musisz ogarnąć, że tak się dzieje w zespołach F1, a one zawsze będą zaprzeczać bo wymaga tego PR. A co do zmian ustawień resetów to przecież nie pierwszy kierowca, ktoremu zespół dyktuje jak resetnąć ustawienia. Być może podczas ścięcia szykany Kimi przypadkowo coś przestawił... a może nie. Mało mnie to obchodzi.


avatar
pryk

11.06.2017 22:36

0

I znowu P.S. do @36 - Kimi popełnik błąd już w pierwszym okrążeniu łapiąc pobocze. Zresztą co to za argument, że nie popełnił błędu wcześniej to teraz na bank by go nie popełnił.


avatar
ErykW

11.06.2017 22:37

0

34. Oczywiście. Ferrari by zaryzykowało i odcieło moc Raikkonenowi na tyle aby ten skończył ledwo przed Hulkiem (3sek). Przypominam to, że Kimi zjechał pierwszy, mógł cisnąć ile wlezie a Vettel i tak go potem dogonił a w ostateczności przez awarię wyprzedził go. A Vettel też nie jechał na "czysto" bo jechał z uszkodzoną podłogą


avatar
StaryCap

11.06.2017 22:38

0

Mercedes był tutaj niedościgniony. Obojętnie co by się nie działo po starcie, Hamilton by wygrał. Szkoda, akurat nie lubię ogólnie "Mercedesa" w F1. Vettel miał pecha z tym skrzydłem, ale moim zdaniem 3 miejsce dzisiaj maks dla niego. Kimi jak zwykle ostatnio, bez szału. Po tym sezonie powinien spokojnie pójść na emeryturę i raczej już nie wracać. Mistrza ma, swoje zrobił. Ricciardo bardzo dobrze, miał szczęście że wyścig nie trwał okrążenie więcej. :)


avatar
Now Bullet

11.06.2017 22:39

0

@38 tak opowiadam,bo jesteś zagorzałym fanatykiem Ferrari.Brawo,tylko ja jesteś ich fanem,to pamiętasz ze w ferrari było team orders,jest i będzie.Bo ja nie wierze w takie przypadki ;) Tym bardziej nie w przypadku tego zespołu i nie w takich momentach wyścigu.


avatar
toddlockwood

11.06.2017 22:41

0

Chciałbym tez przypomnieć że to nie jest sport indywidualny tylko zespołowy :P


avatar
DJ SEBQ

11.06.2017 22:43

0

Podoba mi się jak kierowcy tego samego zespołu walczą czysto ze sobą, Merc w 2014 np, to jest F1 i niech wygrywa lepszy.


avatar
Now Bullet

11.06.2017 22:43

0

@42 też jesteś udany xd Wierzysz w kolejną bajeczke ferrari że Vettel jechał z uszkodzoną podłogą xd ? Jak by miał rzeczywiście to moim zdaniem nie jechał takim tempem,no chyba że miał uszkodzoną ja w proporcji 1-99% ale wątpię w to,bo nawet za bardzo nie miał gdzie ja uszkodzić,na starcie tylko uszkodził skrzydło to tyle.


avatar
hubos21

11.06.2017 22:44

0

Nie rozumiem w czym sie ferrari pogubiło? Vettel źle wystartował i od tego sié zaczęło, jakby miał Maxa za sobą to by mu skrzydła nie uszkodził


avatar
Januszf1

11.06.2017 22:45

0

Kto został kierowcą dnia, bo nie zauważyłem


avatar
Now Bullet

11.06.2017 22:48

0

@49 Vettel chyba


avatar
PrezesArQ

11.06.2017 22:49

0

@44. Owszem, TO w Ferrari jest, tak samo jak i w innych ekipach. Normalne w F1, ale w tym wypadku to chyba nadinterpretacja. Z resztą ostatnio modne jest szukanie na siłę TO w Ferrari, jak widzę ;) IMO nie sądzę, że Kimi oddał pozycję przez TO i oddalił się od VET na 15s, jednocześnie pozwalając się zbliżyć na niecałe 3s bolidowi za sobą. Kimi z tego co mi wiadomo tak na świeżo miał awarię hamulców. Gdyby było inaczej, to z racji na wysokość punktów, oddałby pozycję i tak, ale nie oddaliłby się od Vettela a próbowałby za nim atakować Force India w celu zwiększenia puli punktowej dla zespołu. Tu gra jest ważniejsza w kwestii mistrza konstruktorów a nie PR-owej gadki i medialnego szumu.


avatar
Radek68

11.06.2017 22:50

0

Brawo Vettel, prawie na podium z ostatniego miejsca, gdyby nie uszkodzone skrzydło przez tego (...) Verstappena to byłaby walka pierwsze miejsce, a podium pewne. PS. ElevenF1 - Weźcie wyrzućcie tego Kapicę, przecież nie da się go słuchać!


avatar
DJ SEBQ

11.06.2017 22:51

0

Według mnie Ocon na kierowcę dnia , wspaniale walczył :) Oby tak dalej, świetnie zadebiutował w FI.


avatar
Now Bullet

11.06.2017 22:52

0

Nie będę się kłócił,ja mam swoją opinie i interpretacje tych zdarzeń.Może dowiemy się kiedyś jak było rzeczywiście w tej ferrarce,jak Raikkonen skończy karierę i napisze o tym książkę :) Bo moim zdaniem to co było przede wszystkim w Monako i teraz w tym GP to nie jest splot jakiegoś tam przypadku czy pechu.


avatar
DJ SEBQ

11.06.2017 22:53

0

Ja oglądam na skysporcie po angielsku i na prawde świetnie komentują nie to co teraźniejsi komentatorzy w PL... Borowczyk i Sokół to był duet, a jak w wyścigu się nic nie działo to poopowiadał nam Andrzej kto z kim gdzie jak i za co


avatar
DJ SEBQ

11.06.2017 22:54

0

@54 w Monaco stracił przez dublowanych kierowców, a jak widział że VET wyjechał przed nim to w radiu było tylko "F#ck"


avatar
pryk

11.06.2017 23:03

0

@55 - czy ja wiem czy Borowczyk byk taki dobry. Plotki lubił to fakt ale miał katastrofalną manierę łączenia zdań, tak że czasem koniec jednego zlewał się z drugim i wychodziły cyrki. Generalnie to nie wiem czy Wy oglądacie czy słuchacie te wyścigi. Obraz i tabelki dają sporo, a rozmowy z kierowcami przez radio to sobie sam przetłumaczę bo tam zwykle angielski poziom podstawowy :) Właściwie to nie wiem co komentatorzy gadali bo ja ich nie słucham, więc w konsekwencji nie słyszę.


avatar
andy_chow

11.06.2017 23:10

0

Borowczyka nigdy nie lubiłem pieprzył jakby miał demencję starczą.Potrafił do znudzenia powtarzać te same pierdoły a wyścigu nie ogarniał. Jedyne co miał dobre to głos lecz jak na kogoś kto tyle lat siedzi w formule1 tak naprawdę znał się najlepiej na celebrytkach.


avatar
pryk

11.06.2017 23:12

0

@58 i słowo "bodaj" użyte 100 razy na wyścig :)


avatar
MarTum

11.06.2017 23:12

0

Wyścig pierwsza klasa !


avatar
andy_chow

11.06.2017 23:17

0

@59 pryk A ile razy pitolił ile to pali wbito przy budowie toru czy sławne koszty śrub do kół. Masakra


avatar
Radek68

11.06.2017 23:17

0

Jak czytam komentarze nieprzychylne Borowczykowi, który robił prawdziwe święto z GP, który miał i dykcję, i wiedzę, i talent, który swoim komentarzem budował nastrój to aż mam ochotę powiedzieć: dostaliście w zamian gorzej niż miernego Kapicę. Uczciwie muszę przyznać, ze Gąsiorowski, na którego też narzekałem rok temu, zrobił ogromne postępy i w tej chwili przyjemnie się go słucha.


avatar
MarTum

11.06.2017 23:25

0

62@ Bo są ludzie którzy poprostu nie potrafią pewnych rzeczy dostrzec. Borowczyk to był mistrz w budowaniu atmosfery każdego GP. Tak jak piszesz z każdego GP robił unikatowe wydarzenie i niemało święto państwowe. Również zgadzam się, że Gąsiorowski robi dobrą robotę, a Kapica jest poprostu denerwujący często i często gada dziwne rzeczy poprzez używanie dziwnych słów i zwrotów. Obecnie Gąsiorowski i piękna charyzmatyczna Aldona byli by świetnym duetem do komentowania. Borowczyk jednak zawsze będzie nr1. Borówa zawsze dopowiedział coś ciekawego, znał każdą "damę" i każdą osobistość, miał swój świetny styl i co tu gadać, poprostu unikatowy komentujący pierwsza klasa. Nie powinno się wymagać od komentujących, że orientują się w każdej sytuacji na torze. Oni mają inną rolę. Od tego są tabeli z czasami i parametrami, a Borowczyk i jego anegdotki czy pogadanki o śrubach za 10 tyś świetnie dopełniały widowisko. Wielka szkoda, że go nie ma.


avatar
MarTum

11.06.2017 23:27

0

Muszę dodać do @63 że bardzo ale to bardzo lubię studio Eleven11, pełne śmiechów, humoru i luźnej gadki, a do tego śliczna Aldona. Ale samo GP najlepiej uzupełniał Borowczyk.


avatar
andy_chow

11.06.2017 23:33

0

@MarTum wybacz ale gdy ktoś kilkanaście razy potarza to samo o śrubach to mnie szlag trafia. Facet nie pamięta co powiedział kilka minut wcześniej?


avatar
stasek44

12.06.2017 00:31

0

Przez komentatorów daliście sobie ludzie wmówić, że Stroll pojechał świetny wyścig - kiedy w rzeczywistości jest to kiepski wynik. Oraz że gdyby nie Perez to Ocon znalazłby się na podium. To bujda, a z Ocona próbowano zrobić sensację. Póki co chłopak przegrał wszystko za wyjątkiem jednego wyścigu i kwalifikacji z Perezem.


avatar
rowers

12.06.2017 00:44

0

Mimo wszelakich błędów wolałem komentarz Borowczyka. Potrafił właśnie budować tę atmosferę... W zasadzie Borowczyk był o tyle lepszy, że poza błędami było spoko, a na Eleven poza błędami nie ma nic... Mam wrażenie, że ktokolwiek kto widział parę wyścigów F1 mógłby komentować w ten sposób w jaki to robią panowie z Eleven... Oczywiście każdy ma swój gust, swoją opinię. Dla mnie to jest coś takiego jak Borek komentuje mecze z Hajto :D Niby jakiś komentarz jest, ale poziom nie rzuca na kolana :D


avatar
PrezesArQ

12.06.2017 00:56

0

@66. Zauważ jednak, że Ocon bądź co bądź przegrywając z Perezem punktuje w każdym wyścigu z wyjątkiem Monaco. Pokazuje się z dobrej strony i w tym wyścigu faktycznie był lepszy. IMO, gdyby nie fakt, że partner z zespołu był zaraz przed nim to pokusiłby się o jakąś próbę wyprzedzenia. Chłopak jednak pomyślał zespołowo, troszkę szkoda bo liczyłem na bardziej zdecydowany pojedynek. Ale to tylko świadczy o jego wartości dla zespołu. Odniosę się też do Strolla - pojechał dobry wyścig, najlepszy w swojej karierze w F1. To nie ulega wątpliwości - dojechał do mety, w punktach i w dodatku walczył! Z goła odmiennie w stosunku do reszty wyścigów tego sezonu. Nikt nie mówi, że dominował na torze, czy był kierowcą dnia. Po prostu wyszedł ponad pewien poziom, do którego nas przyzwyczaił i zaliczył bardzo przyzwoity wyścig. Warto to zauważyć w perspektywie dalszego przebiegu sezonu, bo żeby udowodnić swoją wartość będzie musiał jednak pewien poziom utrzymać a nie spadać z niego. Idąc Twoim tokiem rozumowania można odnieść wrażenie, że nam wmówiono dominację dwóch zespołów i że topowi kierowcy tych teamów będą się bić o mistrza świata. Bo zapomnieliśmy przecież o Marcusie Ericssonie, który zrobił progress i był lepszy niż Werhlein. Wybacz ironię, po prostu uważam, że każdy ma swój mózg, swoje oczy i uszy. Na tej podstawie kreuje swoje poglądy. Jakby wszyscy Ci, którzy poparli owe tezy, mieli tylko uszy, to F1 w radiu by słuchali.


avatar
mirqus

12.06.2017 08:21

0

Trochę się z niektórymi pozwolę nie zgodzić, bo owszem Borowczyk potrafił budować atmosferę ale na budowaniu jej się kończyło. Od wielu lat oglądam wyścigi na włoskim RAI z racji tego,ze tam przebywam i to jest kompletnie inny poziom komentowania. Jest niesamowita wiedza techniczna,komentujący tłumaczą podczas wyścigu takie niuanse techniczne,strategiczne, związane z charakterystyką toru,itd, ze czasami mam wrażenie słuchać inżyniera technicznego zespołu ,projektanta toru i szefa Pirelli w jednym. Genialne jest też to, ze przy okazji tej niesamowitej wiedzy,jaką przekazują widzom,budują atmosferę wyścigu tak, że ciary przechodzą. Tą są dwa,kompletnie nieporównywalne poziomy komentowania. Zdaje sobie sprawę,ze F1 we Włoszech ma znacznie dłuższe tradycje i znacznie większe znaczenie niż w Polsce,ale myślę mimo wszystko, ze samo opowiadanie o celebrytami,czy budowanie nastroju przed wyścigiem,bo podczas już niestety nie, to znacznie za malo.


avatar
JBBN

12.06.2017 14:02

0

Jedno jest pewne merc ma szybszy bolid od Ferrari ale ma słabszego kierowce i wszystko sië wyrównuje . Dlatego mamy ciiekawą walkę.


avatar
lukasz11161999

12.06.2017 18:40

0

@70 Właśnie widziałem tego słabego kierowce Mercedesa który wywalczył 65 pole position ;)


avatar
stasek44

13.06.2017 13:46

0

@68 Na jakiej podstawie sądzisz, że Ocon pojechał lepszy wyścig? Obrano dla nich różne strategie - Ocon miał założone opony 24 okrążenia później. Nie, Stroll pojechał słaby wyścig, a to że zdobył punkty to tylko znaczy, że zdobył pierwsze punkty.


avatar
stasek44

13.06.2017 14:05

0

@68 Przepraszam, nie 24 okrążenia wcześniej - to dystans jaki przejechał za Perezem. Teraz nie pamiętam ile później dostał świeże opony.


avatar
PrezesArQ

14.06.2017 00:10

0

@72, 73 stasek44 Co ma do tego kiedy opony zmienił? To czy się ma dobry czy zły wyścig nie jest zależne jedynie od samej w sobie jazdy, są inne czynniki jak choćby strategia. I owszem, miał świeższe opony, dlatego miał lepsze tempo m.in od Pereza. Dlatego twierdzę, że FI mogło zamienić kierowców miejscami, może lepsza trakcja Ocona dałaby wymarzone pudło dla zespołu? Są głosy za i są przeciw - teraz możemy jedynie gdybać. Prawdą jest jednak, że Ocon był szybszy od Pereza na ostatnim stincie i gdyby nie fakt, że Perez otwierał tylne skrzydło to Francuz pewnie wyprzedziłby partnera z zespołu bez większego ryzyka. Co do Strolla to będę się upierał przy swoim. Nie twierdzę, że pojechał znakomity, błyskotliwy wyścig, ale patrząc przez pryzmat jego dotychczasowych poczynań w F1 i pozycji w kwalifikacjach (nie wyszedł z Q1) to wyścig miał jednak zdecydowanie najlepszy w swojej dotychczasowej karierze. Oczywiście to nie oznacza, że miał zostać kierowcą dnia - wszak wiadomym jest że bolid ma aspiracje na top 6 nawet ale progress został poczyniony i należy to zauważyć. Poniekąd pokonał trójcę Sauber + Palmer oraz oba Haasy(!) ;)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu