Radość Stoffela Vandoorne'a z przedłużenia kontraktu z McLarenem przed domowym wyścigiem na torze Spa-Francorchamps została brutalnie stłumiona karą przesunięcia o 35 pól startowych.
Jak się można domyślać kara ta będzie pokłosiem wymiany podzespołów układu napędowego Hondy. Japoński producent wraz z McLarenem tym razem podjął decyzję o zamontowaniu najświeższej specyfikacji silnika w bolidzie Belga.Poprawki trzeciej specyfikacji układu napędowego Hondy otrzyma w Belgii tylko Vandoorne, podczas gdy Alonso będzie korzystał z tego samego silnika, którego używał na Węgrzech.
Łącznie za wymianę podzespołów Vandoorne otrzyma karę przesunięcia o 35 pozycji, co będzie skutkowało startem przed własną publicznością z końca stawki.
Napięcia na linii McLaren-Honda w tym roku sięgają zenitu a zespół cały czas rozważa możliwość zmiany dostawcy jednostek napędowych przed sezonem 2018. W mediach spekuluje się, że weekend w Belgii jest ostatecznym terminem, aby Honda wykazała postępy dające pozytywne perspektywy na przyszły sezon i uratowała swoje partnerstwo z McLarenem.
Charakterystyka belgijskiego toru nie będzie jednak jej sprzyjała.
24.08.2017 10:34
0
Po co robią tą szopkę z odejściem od Hondy,przecież każdy wie,że zmiana dostawcy na czołową trójkę nie da im tytułu,a z zewnątrz raczej nikt się nie pcha do ładowania kasy w projekt krótkoterminowy be gwarancji na sukces,z wyznaczoną datą jego zmiany na nowy.
24.08.2017 10:34
0
...bez...
24.08.2017 11:07
0
1@ racja, muszą zostać z Hondą jak chcą wygrywać, może za 2 lata zrobią silnik jak należy
24.08.2017 12:01
0
@3 za dwa lata to juz wszyscy będą pracować nad nowymi silnikami na 2020 r. A coś mi sie wydaje że Hondy juz nie bedzie wtedy w F1
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się