WIADOMOŚCI

Hamilton sięgnął po niesamowite zwycięstwo na torze w Hockenheim
Hamilton sięgnął po niesamowite zwycięstwo na torze w Hockenheim
Lewis Hamilton pojechał fenomenalny wyścig na domowym torze Mercedesa. Brytyjczyk po pechowych kwalifikacjach i starcie z 14. pola wygrał GP Niemiec, unikając błędów czego nie można powiedzieć o jego głównym rywalu, Sebastianie Vettelu, który domowy wyścig zakończył na bandzie z opon. Podium uzupełnił Kimi Raikkonen z Ferrari.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
Wyścig na torze Hockenheimring przez dwie trzecie dystansu zapowiadał końcowy sukces dla zespołu Ferrari i Sebastiana Vettela oraz przeciętne widowisko. Opady deszczu, które pojawiły się na 25 okrążeń przed metą wszystko jednak przewróciły do góry nogami.

Kibice od samego początku ostrzyli sobie zęby na świetne widowisko, w które być może włączy się pogoda. Problem w tym, że start wyścigu przebiegł bez większych perturbacji, czołówka utrzymała swoje pozycje, a spodziewany deszcz nie chciał nadciągnąć.

Lewis Hamilton i Daniel Ricciardo startujący z tyłu stawki nie mieli trudnego zadania. Brytyjczyk jeszcze wczoraj przekonywał, że na torze w Hockenheim będzie mu trudniej wyprzedzać rywali, ale szybko okazało się, że także w Niemczech potrafi on jak nikt inny błyskawicznie odrabiać starty.

Po dwóch okrążeniach Hamilton awansował o dwie pozycje, a po czterech był już w punktowanej dziesiątce.

Przed wyścigiem preferowaną strategią był jeden zjazd na aleję serwisową, ale ostatecznie okazało się, że tylko nielicznym zawodnikom udało się go pokonać z tylko jedną wizytą u swoich mechaników.

Sebastian Vettel przez większość rywalizacji pewnie kontrolował wyścig. Nawet po tym jak w szóstym zakręcie zaczęły pojawiać się pierwsze krople deszczu Niemiec nie poddał się presji i tak jak większość kierowców pozostał na torze na gładkich oponach.

Dwa okrążenia przed pojawieniem się deszczu na aleję serwisową po drugi komplet gładkich opon zjechał Hamilton. Wydawało się, że Mercedes popełni kolejny błąd strategiczny, ale rozwój wypadków na torze sprawił, że to właśnie Brytyjczyk mógł cieszyć się po wyścigu ze zwycięstwa i odzyskania prowadzenia w mistrzostwach.

Część kierowców w tym Alonso, Leclerc, Gasly oraz Verstappen zjechało po opony przeznaczone na mokrą nawierzchnię toru, ale szybko musiało ponownie zmienić je na gładkie, gdyż padało jedynie w części toru znajdującej się po wschodniej jego części.

Sebastian Vettel przez kolejne okrążenia pewnie utrzymywał prowadzenie, ale na 52 kółku domowego wyścigu doszło do ogromnej tragedii, która może przesądzić o losach tegorocznych mistrzostw świata.

Niemiec po wjechaniu na część stadionową wypadł z toru przy niewielkiej prędkości i delikatnie uderzył w bandę, blokując swoje auto w pułapce żwirowej. To był koniec marzeń Niemca o powiększeniu przewagi w mistrzostwach przed przerwą wakacyjną. W taki sposób nie można po prostu wygrać mistrzostw świata Formuły 1, a Niemiec będzie teraz stał pod dużą presją ze strony mediów, z którą będzie musiał sobie poradzić.

Sytuacja w Ferrari po GP Niemiec zaczyna przypominać ubiegłoroczną azjatycką tragedię Vettela zapoczątkowaną bardzo kiepskim występem w Singapurze. Kibicom pozostaje liczyć, że w tym roku Ferrari będzie potrafiło się pozbierać i powrócić do rywalizacji z Mercedesem do samego końca sezonu.

Lewis Hamilton pozostając na gładkich oponach i unikając błędów w końcówce, po restarcie wyścigu stoczył jeszcze emocjonujący pojedynek z własnym kolegą z zespołu. Ekipa Mercedesa nie wytrzymała i włączyła się w ich rywalizację, nakazując Bottasowi utrzymanie pozycji. W poleceniach zespołowych między Ferrari i Mercedesem po wyścigu w Niemczech jest więc remis. Jeszcze przed pojawieniem się deszczu, Sebastian Vettel jadąc na świeższym zestawie miękkich opon domagał się od swojego zespołu przepuszczenia przez Kimiego Raikkonena.

Fin nie robił z tego wielkiego problemu, ale przez radio stoczył ciekawą dyskusję w swoim stylu z inżynierem oraz Jockiem Clearem, w której prosił o nazwanie "po imieniu" prośby o przepuszczenie Vettela zamiast ściemnianie historii o "różnych strategiach".

Zespołu Ferrari po dzisiejszym wyścigu nie pocieszy nawet trzecie miejsce Kimiego Raikkonena, który na mecie wyprzedził Maksa Verstappena i Nico Hulkenberga, który tym samym zaliczył najlepszy w karierze występ przed własną publicznością.

Romain Grosjean zdołał dojechać do mety na szóstym miejscu mimo iż jego ekipa również popełniła błąd ze zmianą opon przejściowych. Za jego plecami znaleźli się jeszcze kierowcy Force India oraz zamykający czołową dziesiątkę Marcus Ericsson i Brendon Hartley, który skorzystał na karze 10 sekund dla Carlosa Sainza, którą Hiszpan otrzymał za wyprzedzenie podczas neutralizacji.

Zawodnik Renault ostatecznie zakończył zmagania na 12 pozycji, jeszcze za Kevinem Magnussenem. Do mety wyścigu dojechało jeszcze tylko trzech kierowców- Vandoorne, Gasly oraz Leclerc.

Wśród pechowców oprócz Vettela znalazł się także Daniel Ricciardo, w którego aucie jeszcze przed opadami deszczu pojawiła się usterka układu napędowego. Dla Australijczyka to podwójny cios, gdyż jego ekipa spodziewając się lepszej formy na torze Hungaroring przed wyścigiem w Hockenheim wymieniła w jego aucie podzespoły silnikowe poddając się strategicznej karze.

Wrzuć wyższy bieg! Oglądaj wyścigi Formula 1® wyłącznie w ELEVEN SPORTS

Oglądaj F1 w Eleven

Wyniki

Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

97 KOMENTARZY
avatar
Vendeur

22.07.2018 16:47

0

Dzieciaczek, szczekaczek tak szczekał przez radio, że Raikonnen ma go przepuścić, że się doczekał. Jak się jest dupkiem, to sprawiedliwość prędzej, czy później zawsze się upomni o swoje.


avatar
sismondi

22.07.2018 16:49

0

Ja to miałem napisać.........:)


avatar
Vendeur

22.07.2018 16:49

0

@2. sismondi - następnym razem musisz być szybszy ;)


avatar
Mayhem

22.07.2018 16:50

0

Forza Ferrari ! xd


avatar
mafico

22.07.2018 16:50

0

I jeden i drugi nie zasługują na tytuł mistrzowski. Poziom obu pretendentów w sezonie 2018 jest najgorszy od lat. To jakaś kpina i żenada po prostu. Płacz, dziecinada, idiotyczne błędy to cechy łączące naszych dwóch miszczów :D


avatar
StalkerStrielok

22.07.2018 16:50

0

Brawo Marcus i Brendon!


avatar
Krys007

22.07.2018 16:51

0

Ktoś tu coś mówił o pewnym dublecie Ferrari, halo gdzie jesteś? :P


avatar
tysu

22.07.2018 16:51

0

Bottas przydupas dostał przez radio komunikat i grzecznie dojechał na drugim miejscu. Oczywiście FIA Mercedes bez interwencji w ścinanie linii alei serwisowej i niebezpieczny powrót na tor.


avatar
Peter_Sv5

22.07.2018 16:52

0

@9.Vendeur Nie bądź taki cwany kozaczku sprzed kompa.


avatar
Mayhem

22.07.2018 16:52

0

Vettel jak chce być mistrzem to mógłby nauczyć się jeździć w deszczowych warunkach, przegrywa kolejny wyścig przez to.


avatar
ciemnicaxdd

22.07.2018 16:52

0

@8 a co z płaczem vettela pare okrążeń temu ? :)


avatar
mj29

22.07.2018 16:52

0

Ale jaja !


avatar
saint77

22.07.2018 16:52

0

Zemsta Lewisa. Vettel chyba przecenił własne umiejętności.


avatar
Cadanowa

22.07.2018 16:53

0

Hahahhahaha ale Vettel słaby hahha Hamilton jest mistrzem z 14 na 1 w końcu dublet hahha Vettel hahahhaha zatkało kakao fani ferrari


avatar
turismo

22.07.2018 16:54

0

Mercedes i Hamilton dzisiaj fantastyczni. Bezbłędni. Vettel niestety, zawsze coś odwali gdy wszystko idzie dobrze. Jak nie Baku rok temu, to amatorski błąd dzisiaj. Oddał 25 punktów za darmo, ciężko będzie o mistrzostwo bez tego. Szkoda że większość komentarzy to będzie ból dolnej częsci ciała dotyczący Hamiltona i jego pitstopu i team orders na Bottasie.


avatar
Hawaii

22.07.2018 16:56

0

Co za lipa! Ferrari znowu uprawiało hazard z opóźnieniem założenia nowych opon. Tak to jest jak się ogląda na innych zamiast podejmować szybkie decyzje. Nie sądzę żeby to Vet nie chciał deszczówek.


avatar
KowalAMG

22.07.2018 16:56

0

PIĘKNE ZWYCIĘSTWO LEWISA HAMILTONA :D Wyścig pełen przetasowań jak rosyjska ruletka Bravo dla całego Mercedesa Lewisa i Bottasa :D Mistrz jest tylko jeden :D Piękna radość Dietera Zetsche co za sezon ogólnie gdy Mercedes wchodzi do gry daje to dużo radości kibicom jak i emocji tego co lubimy najbardziej ;D


avatar
Virjou

22.07.2018 16:56

0

Rudy płakał i płakał jak zawsze i kara go spotkała :):) Brawa dla Hamiltona, piękny wyścig :)


avatar
saint77

22.07.2018 16:57

0

@8. tysu Rozumiem, że wierzysz w to, że Kimi został wyprzedzony orzez Vettela po heroicznej walce na torze? Hamilton przynajmniej bronił pozycji po restarcie zanim Bottas dostał polecenie utrzymania pozycji. A Vettel jęczał przez radio jak baba.


avatar
Vendeur

22.07.2018 16:57

0

@ 8. tysu - żeby rozumieć przepisy trzeba mieć przede wszystkim mózg, czym pochwalić się chyba nie możesz... Żaden przepis nie zabrania powrotu na tor poza pachołkiem, jakbyś nie wiedział. Ponadto to nie był niebezpieczny powrót na tor, bo Hamilton nie powracał na linię wyścigową, a w miejscu w którym żaden bolid w 99,9% sytuacji się nie pojawi.


avatar
tysu

22.07.2018 16:58

0

A Hamilton mało razy jęczał? Kwestia jest taka, że z Merca komunikatów radiowych wtedy nie puszczali, a Bottas zawsze zjeżdżał jak potulny piesek.


avatar
RoyalFlesh F1

22.07.2018 16:58

0

Rozumiem że Vettel odpadł ale po jaką k.... sciagali RAI. Można było to wygrać. Kierowca dnia KIMI. Prosta sprawa chcecie żebym go puścił to Mi to powiedz wprost a nie pierdol... . Mercedes ustawił pozycje HAM to też pewne. I co ważne gdzie są Ci co pieprzyli że tylko Ham płacze przez radio. Ham rok temu przynajmniej oddał pozycje. A Vettel co zrobił dziś. RAI by go puścił tylko trzeba mu to powiedzieć a nie pierdolić coś o oponach.


avatar
Maximus2

22.07.2018 16:59

0

Zasłużone zwycięstwo HAM. Jakoś cały wyście Ferrari podejmowało dziwne decyzje. A na koniec prosty błąd VET. Niech ktoś tu jeszcze na pisze że tylko Ferrari nie równo traktuje kierowców. (Bottasowi też pokazali miejsce w szeregu)


avatar
hubos21

22.07.2018 16:59

0

No to jutro będzie grillowany przez Włoskie media


avatar
Del_Piero

22.07.2018 17:00

0

Formula 1, bloody hell. Liczba Team Orders wywaliło poza skalę. Jak mnie Vettel zdenerwował domaganiem się zamiany pozycji aż sam wypadł w najgorszym miejscu. Jakby to powiedział Alonso "KARMA". Chyba nie chcę by to Vettel zdobył tytuł. Co by nie gadać na Hamiltona. On nie jest aż takim płaczkiem.


avatar
hubos21

22.07.2018 17:00

0

@23 W zeszłym wyścigu było to samo, zbliż się do niego on Cię przepuści tylko w studio się uparli na to Ferrari bo Sokół to jest onanista HAMiltona


avatar
roko

22.07.2018 17:01

0

Lewis jechał dziś rewelacyjnie i po założeniu ultrafostów sekundy dzielące go od Vettela znikały błyskawicznie jak lód w czasie upałów, więc wedle mnie wynikało że Hamilton i tak byłby pierwszy, nawet gdyby Sebastianowi nic się nie przytrafiło. Lewis winien tez podziękować Valterriemu, że go obudził z letargu podczas jazdy za SC. Oczywiście zaraz tam ktoś mruknie że Bottas dostał info, no sorry ale wiesz :) itd ale co miał zrobić to zrobił. Jeszcze raz, szkoda że się Vettel wysypał bo może końcówka byłaby super ciekawa gdyby Lewis go dogonił. Zawiódł Max zwłaszcza w końcówce, kiedy dostał kolejną szansę nawet mimo błędnej oceny z deszczem. Kimi pewnie zrobiłby lepszy wynik i nawet nie dziwi postawa jego ekipy, że nie zmienili mu opon w tym samym czasie co Lewis. Liczenie na deszcz, na SC itd cuda wianki, pokazują po raz kolejny że SF to super autka i do bani stratedzy. Bottas zasłużył na 2 miejsce jadąc solidny wyścig a czy na zwycięstwo, to już trudniej powiedzieć, zważywszy na sytuację lidera zespołu. O reszcie pozostałych kierowców trudniej coś pisać, bo dziś Hamilton przyćmił niewątpliwie całe dzisiejsze widowisko.


avatar
hakkenacja

22.07.2018 17:02

0

@23. Tylko, że Bottas nie był przed Hamiltonem w porównaniu do Raikonnena. @26. XDDDDDDDD


avatar
chelsea 8

22.07.2018 17:02

0

GDZIE CI PSYCHOFANI HAMILTONA co pisali wczoraj o tym że ciągle ma pecha a Vettel farta?xD


avatar
turismo

22.07.2018 17:02

0

Banda hipokrytów którzy narzekają na team orders Mercedesa, ale nie narzekali gdy Kimi puszczał Vettela powinna siedzieć cicho.


avatar
devious

22.07.2018 17:03

0

Wielkie zwycięstwo Lewisa, z P14 na P1, wow. Fajnie, że popadało, niestety za mało... Rozpadało się po wyścigu, szkoda. Wolałbym jakby tam ich więcej z czołówki wycięło :) Ale przynajmniej "wymodliłem" tę ścianę Vettela :) Oby tak częściej! Ferrari ma genialny bolid i 2 mega przereklamowane miernoty za kierownicą - umrę ze śmiechu jak nie wygrają tego tytułu w tym roku. Hamilton wczoraj drama queen, dzisiaj wielki zwycięzca - facet faktycznie potrafi jeździć ale tego charakterku nie cierpię niesamowicie. W ogóle to smutne, że 2 najszybsze zespoły mają w składzie: -płaczącego, rozkapryszonego dzieciaka -celebrytę vel attention whore vel drama queen (do tego ktoś mu ostatnio nasrał na głowę chyba :P) -2 fińskie, wykastrowane miernoty, które nie wygrałyby chyba nawet wyścigu jakby wszyscy inni odpadli. Posłuszne jak pieski, bez charakteru, robią za tło i pachołki do wyprzedzania. Powinni jeździć w jakimś Williamsie, a tak blokują miejsca ciekawym kierowcom... W ogóle obecnie F1 to jak LMP1 i LMP2 - 3 czołowe zespoły tak odjeżdżają reszcie jak w WEC. Btw. Rozumiem, że niedoświadczony Leclerc i Sauber się podpalili i zbyt szybko założyli intery, ale Alonso i McLaren kopiujący taką żenującą strategię? Ośmieszyli się, a punkty były na wyciągnięcie ręki... Gasly'ego i pełnych wet'ów to w ogóle nie komentuję, bo chyba postanowili sobie jakieś żarty urządzić :D Wyścig ogólnie fajny, jak zwykle gdy popada...


avatar
Maximus2

22.07.2018 17:03

0

@25 A jak płakał przed wyścigiem że nie da sie wyprzedzać i nic z tego nie będzie. A mijał przez pierwsze okrążenia rywali jak tyczki. Wygrał w pełni zasłużenie, bardzo dobrze jechał.


avatar
sismondi

22.07.2018 17:04

0

@Vendeur :)


avatar
Soto

22.07.2018 17:04

0

Szkoda Sebastiana, wyobrażam sobie co musi czuć kierowca który walczy o mistrzostwo świata i kończy wyścig z zdrowym dorobkiem punktowym, ale niestety mistrz świata musi umieć jeździć nie tylko wtedy kiedy jest sucho. Jednym słowem Lewis powrócił na należne mu miejsce w klasyfikacji generalnej i bardzo się cieszę z tego powodu.


avatar
rowers

22.07.2018 17:05

0

Przecież Hamilton jechał Z PRZODU, więc po co mieli ryzykować pojedynek i to jeszcze w idiotycznym miejscu. Nie miało to sensu. Oczywistym jest, że te 7 punktów wiecej bardziej pomoże Hamiltonowi w walce o majstra, więc nie ma co dywagować.


avatar
Sasilton

22.07.2018 17:07

0

Do mnie dopiero dochodzi co się stało :D


avatar
luki2662

22.07.2018 17:07

0

Najwyższa pora zakazać całkowicie używanie radia. Obecnie Formuła 1 jest bardzo delikatna w porównaniu z dawną F1 Więc skoro jest tyle techniki itp to należy odejść od tego co było kiedyś


avatar
Schumi96

22.07.2018 17:08

0

Raikkonen już większego pecha nie mógł mieć, najpierw mu kazali przepuścić Vettela, później któryś z ułomnych kierowców Haasa go wypchnął za tor przez co spadł za Bottasa, SC wpuszczony na tor oczywiście tuż po tym jak przejechał koło zjazdu do mechaników. Hamilton dużo szczęścia, ale jeszcze trzeba umieć to wykorzystać. O team orders nie ma co się kłócić, są w obu zespołach, kwestia tylko tego, że Lewis potrafi to wykorzystać a Vettel najwyraźniej nie.


avatar
Hawaii

22.07.2018 17:08

0

@37 w pełni się zgadzam.


avatar
Dzonnny

22.07.2018 17:09

0

Brawo Hamilton pokazał gościu klasę. A Vettel jak zawsze dobry kierowca i tylko dobry.. i dzisiaj niestety to potwierdził (zresztą po raz kolejny) Po dzisiejszym psycha 0% u szwaba.


avatar
Maximus2

22.07.2018 17:09

0

@37 W pewnym zakresie powinni ograniczyć komunikaty. Najlepsi kierowcy świata a prowadzą ich porze wyścig za rączkę jak małe dzieci.


avatar
rowers

22.07.2018 17:09

0

@37 i kierowcy będą analizować przez miesiąc przed sezonem instrukcje do auta :D Właśnie przez to, że jest tyle techniki musi być połączenie z inżynierem. Kierowca jest od jeżdżenia autem, a nie bycia inżynierem znającym wszystkie procedury ustawiania auta.


avatar
GTR

22.07.2018 17:10

0

Gratulacje dla tych z podium, bo działo się sporo. Ale jednak charaktery tych wszystkich kierowców dzisiaj to jakiś totalny dramat i porażka męstwa. Płacz wszędzie, polecenia zespołowe i brak odporności psychicznej. devious bardzo dobrze podsumowałeś tymi wypunktowaniami. Nic dodać nic ująć.


avatar
Hawaii

22.07.2018 17:11

0

@42 inżynier niech zrobi taki samochód żeby kierowca był w stanie go ogarnąć sam. Kiedy my prowadzimy auta nie mamy na linii serwisu, który podpowiada to i owo.


avatar
MarTum

22.07.2018 17:11

0

Bottas drugi raz z rzędu odczuwa, że jest jeżdżącym niewolnikiem zespołu. Drugi raz taka sama maszyna jak jego startuje gdzieś tam z końca i kończy przed nim.


avatar
FanHamilton

22.07.2018 17:12

0

Brawo Dla Domowego wyścigu niemieckiego dubletu W MERCEDES AMG. Gratulacje dla Hamiltona Bottasa i Raikkonena. Sebastian Vettel tez ładne jechał.


avatar
KolczastyKaktus

22.07.2018 17:14

0

Czyli jest tak jak pisałem wczoraj. Ferrari ma za słaby skład kierowców na to aby wygrać mistrzostwo i nawet najlepszy i najszybszy samochód tego nie zmienia.


avatar
RoyalFlesh F1

22.07.2018 17:15

0

Tragedia jest taka że jak ktoś wypadnie z pierwszej 6 to i tak przynajmniej szósty dojedzie.


avatar
Maximus2

22.07.2018 17:16

0

Lubie komentatorów Eleven ale mogli by się powstrzymać przed przyznawaniem punktów przed wyścigiem. "Wyścig dla HAM to minimalizowanie stratdo VET". Po wyścigu +25 do klasyfikacji. Ładnie zminimalizował straty... :)


avatar
Vendeur

22.07.2018 17:16

0

@44. Hawaii - skoro dajesz takie porównania, to pewnie też nie rozumiesz różnicy, pomiędzy naszym jeżdżeniem po ulicach, a ich wyścigach po torze... U nas nie ma znaczenia nawet czy przyjedziesz do mety (do celu) 10 min w tę czy we w tę, a u nich liczy się każda setna sekundy. Kierowca musi być nieprawdopodobnie skupiony na kierowaniu i nie może zaprzątać sobie głowy innym sprawami. Dociera?


avatar
xtremesystems

22.07.2018 17:17

0

super wyścig. Ferrari jak zwyle bawili sie w tancu zamiast od razu wymienic vettela z kimim. nawet kimi to kumal. tylko nie gadac jak mameje tylko rzeczowo i z jajami co do jazdy na slickach w deszczu wiedzialem [czulem] ze vettel sie wysypie. on jest 0-1dynkowy. jak sucho slick, jak mokro inter/wet obiektywnie vet patrzac jezdzi slabiej w deszczu niz lewis. max pokazal super jazde w brazyli ale tutaj wylatywal w deszczu Mercedes postawili wszystko na jedna karte [brawa za odwage] przetrzymali lewisa i założyli US gdyby pooadalo mocniej lewis bylby w plecy pitstop ale ryzyko sie oplacilo valteri super nadaje sie na kierowce nr2 warto jeszcze zauwazyc ze vet jak wypadal mial juz trochę sfatygowane SS a lewis jechał 2 sec/lap szybciej bo mial najświeższe US


avatar
Heytham1

22.07.2018 17:17

0

Pisanie że to było niesamowite zwycięstwo Hamiltona jest bardzo przesadzone...wiadome było że wyprzedzi wszystkich przed sobą do conajmniej 5 miejsca, potem przepuści go Bottas i już tylko pozostało by mu pokonanie Verstappena by znaleźć się na podium. Walka z Ferrari byłaby niemożliwa gdyby nie błąd Vettela i deszcz w końcówce. Oczywiście nie ujmuje nic Hamiltonowi ale niesamowite to by było gdyby w równej walce pokonał oba Ferrari...a tak dostał to zwycięstwo od nich i od Bottasa w prezencie. Bo Raikkonen mógł zostać na torze i próbować utrzymać się przed Mercedesami a Bottas spokojnie by pokonał Hamiltona gdyby nie żenujące polecenia zespołowe...


avatar
Szaakal

22.07.2018 17:17

0

Różnica między TO Ferrari i Mercedesa była dość znacząca, w pierwszym wypadku Rai musiał przepuścić Vettela bez walki, co było, yhm, masakryczne, miałem wtedy nadzieję, że za takie coś się rozbije Vet i tak wyszło. W drugim przypadku było sensowne TO, może niesprawiedliwe, ale sensowne, bo takie walki kończą się przeważnie odpadnięciem obu zawodników, tym bardziej że to jeden team, a jeden z kierowców walczy o każdy punkt i o pozycję w zespole. Lepiej zdobyć 40 pkt niż 0. Jak dla mnie przepuszczenie a utrzymanie pozycji to dwie różne rzeczy, obie zrozumiałe w tym wypadku, jednak ta pierwsza pozostawia znaczący niesmak. Co do samego wyścigu, to niektóre decyzje były niezrozumiałe a niektóre ryzykowne, szkoda że się bardziej nie rozpadało, liczyłem na deszcz przed zmianą opon przez Hama, wtedy walka byłaby zacna i otrzymalibyśmy niezły pokaz umiejętności Vettela, Hamiltona i Verstappena.


avatar
luki2662

22.07.2018 17:18

0

Po dzisiejszym wyścigu jestem w 100% pewny że ani VET ani HAM nie zasługują na żaden tytuł mistrzowski i są w sumie bardzo średnimi kierowcami którym tylko sprzyjają przepisy. RAI czy BOT żal mi obu bo gdyby nie jakieś polecenia zespołowe mogliby osiągnąć dużo więcej. Sek w tym że nawet przepisy na 2021 rok są już ułożone pod dwa zespoły.


avatar
rowers

22.07.2018 17:19

0

@44, oni robią samochody wg przepisów. Od tego by trzeba zacząć zmiany. Niestety, teraz każda zmiana sprawia jeszcze większe koszta... A powiedz mi prosze, jak np. dzieje się coś z samochodem, to rozumiem że sam to naprawiasz? O ile nie jesteś mechanikiem, to wątpię. A nawet jeśli jesteś mechanikiem, to niekoniecznie poradzisz sobie z problemem elektrycznym czy elektronicznym w aucie. Takie czasy, malucha większość ludzi naprawiała sobie na placu.


avatar
luki2662

22.07.2018 17:20

0

50. Vendeur Wprowadzanie nowinek technicznych odbywa się w nowych samochodach co widać po produkcji samochodów z lat 2016-2017. I dlatego wole 20 letni samochód niż nowego Merca


avatar
Maximus2

22.07.2018 17:21

0

VET i RAI mieli dwie różne strategie więc akurat dla mnie oczywiste było przepuszczenie przodem VET. Chodź lekki niesmak jest. Jak będzie trzeba w następnych wyścigach to samo zrobi Merc. Dzisiaj pokazał namiastkę każąc zaprzestania walki z HAM.


avatar
Hawaii

22.07.2018 17:21

0

@ 50 nie wiem dlaczego się tak unosisz. F1 to najlepsi kierowcy i niech pokażą co sami potrafią. Tak jak ktoś napisał wcześniej teraz trzeba ich za rączkę prowadzić. Kiedy F1 się narodziła nikt nikogo nie prowadzał.


avatar
Cadanowa

22.07.2018 17:21

0

Formuła idzie w złym kierunku jeśli 3 zespoły mają taka przewagę że 40 sek zostają pozostali to mega przewaga żartujesz ostatni napewno będziesz 6 w przypadku merca i ferrari sialalallalala kto dzisiaj wygrał merc!!!! Kto Merc!!!!! Hamilton drugi wyścig kapitalny jak lokomotywa rozpedzona kapitalnie dbał o opony, Kimi musiał zjechać na miękkich by go wzięli zarówno też Max :)


avatar
Hawaii

22.07.2018 17:25

0

@55 ja nie pisze że kierowca ma naprawiać sam bolid tylko ma sam podejmować decyzje w trakcie jazdy bez pomocy głosu z radia.


avatar
GTR

22.07.2018 17:26

0

@54 / @56 luki2662 Otóż to. Obaj nie zasługują w tym sezonie na tytuł. Szkoda, że reszta zespołów odstaje osiągami, bo nie mam pojęcia kto wykrzesałby bez zbędnego biadolenia to co dają Ferrari i Mercedes jeśli chodzi o auta/strategie. Pozdrawiam z 30 letniej toyki z motorem 7M :)


avatar
ochman86

22.07.2018 17:29

0

Jako kibic Ferrari napisze, że dramat. Gratulacje dla HAM, dobra jazda, dobra strategia. VET, no cóż.. za błędy się płaci. Zastanawia mnie trochę strategia Ferrari, ale to pominę, bo.. 1. Nie można już słuchać w tej edycji mistrzostw świata płakania 4- krotnych mistrzów.. no kurde jest to totalnie żenujące.. to nie są już żadni elitarni herosi, a szkoda, bo tacy kierowcy powinni walczyć o miano najlepszego, 2. Team orders, są i niestety będą.. Kimi pięknie to komentował.. ale co z tego, zarówno on jak i BOT to goście z totalnie ustaloną pozycją w zespole, z wyrżniętymi jajami.. 3. Przewaga trzech pierwszych zespołów obrzydza mi powoli tą rywalizację.. oni chyba nawet tyłem by byli szybsi od reszty, 4. 17 punktów przewagi HAM nad VET to już jest dużo, tego pierwszego typuje juz na mistrza, niestety Ferrari.. Jeśli VET nie odbuduje się na Węgrzech i nie odrobi choćby 7 punktów, czyli w skrócie nie wygra to już będzie dramat dla niego.


avatar
budyb

22.07.2018 17:30

0

@53 niesmak pozostawia przepuszczenie znacznie szybszego kolegi z zespołu na świeższych okrążeniach który jechał 1sek szybciej na okrążeniu, a zakazanie walki o zwycięstwo w końcówce wyścigu jest ok? Ja rozumiem oba zespoły ale gadanie o tym, że Ferrari zrobiło coś kontrowersyjnego a Mercedes nie, jest bez sensu.


avatar
roko

22.07.2018 17:31

0

@ 52. Heytham1 - To chyba nie obserwowałeś różnic czasowych między Hamiltonem a Vettelem. Gdy HAM zmienił opony na Ultrasofty to miał do VET coś ok. 24 sekundy straty. Jeszcze przed tym jak Vet wyjechał z toru, różnica wynosiła ok. 10 sekund a do końca kilkanaście okrążeń a ponadto VET kilka razy smażył naleśniki na przedniej prawej oponie. Już wcześniej pisałem, szkoda "wypad" Sebastiana, bo byłem przekonany że Lewis go doścignie i będzie z wielka szansą jego wyprzedzenia. Tak się jednak nie stało, co akurat nie pomniejsza wyniku Lewisa bo jechał świetnie a miał przed sobą kilka mocnych średniaków i miał raczej trudniej niż Australijczyk walczący na początku z zupełnymi ogonami. Chyba największa strata Lewisa do Sebastiana, tak gdzieś koło 12-13 kółka wyniosła ok. 26 sekund, więc dojechanie na różnicę pitstopu to jednak o czymś świadczyło.


avatar
rowers

22.07.2018 17:34

0

@60, rozumiem o co Ci chodzi, ale ja tutaj przywołuje argument awarii w sensie komunikacji z inżynierem. Procedury co trzeba klikać na kierownicy nie są takie proste, zeby ot tak sie tego nauczyć. Czasem trzeba zrestartować jakąś część systemu bolidu żeby naprawić problem, a w tym właśnie pomoże inżynier. O jakie decyzje Ci chodzi? Kierowca jadąc skupiony na prowadzeniu nie wie jaka strategia będzie ok skoro nie wie jaka dokładnie jest sytuacja na torze. Kierowca nie wie jak wygląda zużycie jednostki, czy coś się dzieje niepokojącego. To wszystko widzi zespół na telemetrii. Kiedyś jednostka padła to padła. Założyło się nową na kolejny weekend i nikt nie rozdrapywał ran. Teraz o wszystko trzeba dbać i jedno wynika z drugiego. Opony, paliwo, obciążenie jednostki napędowej, to wszystko zespól musi mieć pod kontrolą na bieżąco i niestety ale mówić kierowcom na jakim etapie wyścigu mają przycisnąć. Przykre ale prawdziwe. Kiedyś nie analizowano w tak ścisły sposób tych rzeczy. Dlatego niestety, ale kierowcę trzeba prowadzić. I to nie jest wina kierowców, a skomplikowanych bolidów i przepisów z których to wynika. Ale my tego nie zmienimy. Kiedyś to było kiedyś, teraz jest teraz. Wszystko poszło do przodu. Chyba tylko pozostaje nam wyciąganie z aktualnych wyścigów tego co najlepsze.


avatar
Vendeur

22.07.2018 17:35

0

@58. Hawaii - ja się nie unoszę, tylko pokazuję, że nie rozumiesz otaczającej nas rzeczywistości, wypisując takie brednie. "Kiedy F1 się narodziła" - to było dawno temu. Kiedy Ty się narodziłeś, zapewne nie śniłeś nawet, że będziesz prowadził dyskusje w internecie... Malucha kiedyś też mogłeś naprawić samemu, nawet zrobić remont silnika. W nowych samochodach samemu to nawet nie wymienisz żarówki w lampie. To jest różnica pomiędzy pewnymi epokami, której jak widać nie potrafisz zrozumieć. "F1 to najlepsi kierowcy i niech pokażą co sami potrafią" - i właśnie o to chodzi. Oni mają pokazać, że są najlepszymi kierowcami i to pokazują. Nie mają obowiązku pamiętać skomplikowanych systemów i schematów, jakie sterują ich pojazdami. Nie mają obowiązku też przeliczać w głowie kto gdzie i kiedy wyjedzie przy jakich założeniach. Od tego mają zespół i inżynierów. Trzeba być naprawdę idiotą, aby tak podstawowych rzeczy nie pojmować...


avatar
Michal1671

22.07.2018 17:36

0

58. Hawaii Ty albo jesteś jakiś niedorobiony albo nie mam pojęcia. Gość Ci wytłumaczył bardzo dokładnie i prosto do zrozumienia dlaczego nie mogą zakazać komunikatów radiowych kierowca-zespół. Po 1. Nie bo zdarzają się awarie, które mogą zostać rozwiązane przez kierowcę ale pierwsze zespół musi odczytać błędy z komputera w bolidzie. 2. Nie bo trzeba na bieżąco analizować to się dzieje na torze, 3. Mogę jeszcze znaleźć kilka argumentów przeciw


avatar
xtremesystems

22.07.2018 17:39

0

@62 co do plakania przez radio ja to rozumiem jesli opony SS jadac za kims 1.5sek. idzie uwalic w 8~10 okrążeń gdzie jadac swoim tempem lewis przejechal 2/3 wysciu. wyprzedzanie duzo wolniejszych bolidow nie uwala tak opon jak jechanie w tunelu za szybkim bolidem. (dlatego miedzy liderami zawsze jest sekund 3~5 zaraz po starcie na pierwszym stincie opony i samochody wymusily na kierowcach takie plakanie


avatar
Heniek007

22.07.2018 17:44

0

Marchionne odszedl-teraz czas na odejscie ze skutkiem natychmiastowym Jego pupilka Vettela.


avatar
DarkTomd

22.07.2018 17:46

0

Tak już na spokojnie pisząc po wyścigu. Vettel może i jest szybszy od Raikkonena ,ale jak mam być szczery to stawianie Vettela przez Ferrari na pierwszym miejscu jest z roku na rok coraz bardziej śmieszne. Rok w rok poświęcają Raikkonena na rzecz Sebastiana by miał szansę na walkę o tytuł i potem zawsze to pięknie potrafi spierdolić. Tutaj nie trzeba długo szukać. Rok temu Singapur swoją głupotą rozpierdala dwa samochody. W tym roku mamy Francję, Austrię ,Azerbejdżan oraz dzisiejszy wyścig w Niemczech. Jestem bardzo ciekaw jakby wyglądał sezon gdyby Raikkonen nie odpadł w 2 wyścigach i Ferrari by tak nie pchało na siłę Vettela na 1 miejsce, ale to już można tylko gdybać ...


avatar
RADAMANTHYSEK

22.07.2018 17:59

0

Ferrari przegrało dzisiaj przez gorsze decyzje strategiczne oraz słabsze obchodzenie się z oponami miękkimi (żółta mieszanka - czyżby przesadzili z ciśnieniem, a duży docisk nie sprzyjał Ferrari ?). Słabsza dyspozycja czerwonych na Softach była dobra dla widowiska, gdyż inaczej mielibyśmy nudną procesje, której deszcz nawet by nie przerwał... Hamilton wykonał niesamowitą pracę na swoich softach ( trzymał bardzo wysokie tempo przez 30-40 kółek, gdzie Ferrari miało kłopoty po połowie tego dystansu), a w połączeniu z dobrymi decyzjami strategicznymi znalazł się zasłużenie na pierwszym miejscu. Sam błąd vettela dołożył cegiełkę do wyniku końcowego, lecz bez tego błędu wątpię by Ferrari utrzymałoby się przed Mercedesem w takich warunkach. Moim zdaniem Mercedes dobrze zrobił trzymając Bottasa za Hamiltonem, gdyż ich pojedynek przy śliskim torze mógłby sie zakończyć podwójnym DNF ( Bottas i tak nie wyprzedził Hamiltona, gdyż ten miał lepsza trakcje po wyjściu z zakrętu). Przeciwnicy tego rodzaju team orders niech sobie przypomną sytuacje w której Bottas wyjechał na nowych softach 4-5 sekund za Hamiltonem i wcale się do niego nie zbliżył, a gdyby to zrobił najprawdopodobniej zespół wymusiłby team orders na Hamiltonie i sytuacja na koniec mogłaby być zupełnie inna...


avatar
rbej1977

22.07.2018 18:04

0

Polaczki, które w życiu NIC nie osiągnęły będą mówić jacy to Vettel i Hamilton są słabi i przereklamowani........Takiemu mechanikowi w Williamsie możecie co najwyżej buty czyścić a nie wypowiadać się na tematy, na które nie macie ŻADNEGO pojęcia. O obrażaniu jakiegokolwiek kierowcy już nie wspominając.


avatar
weres

22.07.2018 18:04

0

Śmieszą mnie psychofani vettela, którzy stawiają znak równości między płaczącym sebem, który nie mógł wyprzedzić wlokącego się kimiego, a lewisem, który obronił się przed valterim, który posiadał lepsze ogumienie.


avatar
Sasilton

22.07.2018 18:10

0

72. rbej1977 Też mnie to bawi. Nagle wbiło kilku trolli i twierdzą że VET i HAM to średniacy, bo narzekają przez radio... Tacy od razu lecą do listy ignorowanych, bo nie warto czytać ich wypocin.


avatar
Viserion

22.07.2018 18:16

0

Ham miał farta i dobrze dobraną strategię, szkoda bo zawsze miło się słucha jego miałczenia przez radio. Poziomem dorównuje Sebie tyle, że jeden woli zniszczyć auto w kwalifikacjach a drugi w wyścigu.


avatar
Marek_92

22.07.2018 18:16

0

Jeszcze nie sięgnął bo jest u sędziów i będzie musiał wytłumaczyć się z niezdecydowania przed boksami. Kto wie czy tylko reprymenda czy jakieś sekundy karne dojdą.


avatar
Pride

22.07.2018 18:26

0

Powiem tak Hamilton jak i większość kierowców w F1 w zyciu nie popełniła by takiego błędu jak Vettel śmiech na sali jak dla mnie i to jest czterokrotny mistrz świata?;p chyba z rozwalaniu reklam sponsorów ;)


avatar
jaromlody

22.07.2018 18:26

0

Piękny wyścig dużo wyprzedzania, emocji i szczęścia. Ciekawie by było jakby wyścig miał trwać z 10 minut dłużej.


avatar
weres

22.07.2018 18:30

0

@76 This is the bit from the race notes for this GP regarding the pitlane 8) Lines or bollards at the pit entry and pit exit 8.1 In accordance with Chapter 4 (Section 5) of Appendix L to the ISC drivers must keep to the right of the white line at the pit exit when leaving the pits, no part of any car leaving the pits may cross this line. 8.2 For safety reasons drivers must stay to the right of the bollard at the pit entry when entering the pits. No specific mention regarding pit entry so no penalty.


avatar
Marek_92

22.07.2018 18:45

0

@79 Czytałem przepisy, ale wiesz w panelu sędziowskim dwóch finów, na podium też, nigdy nie wiadomo jak zadecydują :D


avatar
Daro22

22.07.2018 18:56

0

@70 W singapurze Vettel nie rozwał dwóch samochodów bo to kimi w niego uderzył a max miał tyle pecha że był pośrodku. Nierozumiem troche co zawalił sebastian w baku bo wyścig troche mu popsuł SC a później po wznowieniu to mogła być jedyna i najlepsza okazja do zaakceptowania Bottasa więc zaryzykował, We Francji to nie ma gdzie szukać mu usprawiedliwienia ale to był start gdzie mogło się wszystko wydarzyć, a w Austrii niewiem gdzie zawalił bardzo dobry wyścig ,a w kwalifikacjach dostał kare której dostać no nie powinien , i nie zdziwiłbym się gdyby na Hamilton był wtedy na miejscu Vettela to by kary uniknął.


avatar
weres

22.07.2018 18:57

0

@80 Chyba mają na tyle zdrowego rozsądku, żeby uznać, że 5 sekund kary dla Seba za wjechanie w Bottasa i 5 sekundy kary dla Hamiltona za przejechanie po trawie, to byłaby rażąca niesprawiedliwość...


avatar
Marek_92

22.07.2018 19:27

0

@82 Lewis na konferencji prasowej stwierdził że kary nie będzie. Info z twittera wysłanników Eleven ;)


avatar
tomasz_zbronski

22.07.2018 19:45

0

Serdeczne gratulacje dla L. Hamiltona.


avatar
masseter

22.07.2018 20:29

0

@84. tomasz_zbronski, dołaczam sie całym sercem:)


avatar
Jen

22.07.2018 21:02

0

@62 ochman62 Podczas tego sezonu i Ham i Vettel już nie raz udowadniali, że 17 pkt to niewiele i można odwrócić tabele w maksymalnie dwa wyścigi. W tamtym roku Hamilton po Węgrzech tracił do Vettela 14 pkt, które nadrobił z nawiązką w Spa i na Monza. Natomiast azjatycka katastrofa Ferrari, dała Lewisowi kolejne 56 pkt. Wtedy to już było dużo. Dlatego te 17 pkt na razie w żaden sposób mnie nie przeraża. Typowanie końcowego mistrza w sezonie, gdzie co wyścig wszystko się przewraca jak w kalejdoskopie, jest na razie jeszcze przedwczesne.


avatar
dody

22.07.2018 22:05

0

ten wyscig pozostanie jeden z najlepszych wyscigow w calej historii F1. Super wyscig. Pamietam kiedy Button wygral rowni super wyscig w Kanadzie. Vettel wtedy pudlowal w ostatnym okradzeniu. Zdaje mi sie ze Vettel ma mniej umietnosci jazdy w deszczu od Senni, Hamiltona i Maxa. Przeciez dzis mial najlepszy najszybszy samochod, tez najlepszego kolegi z teamu w postaci Kimiego. Niestety bog pewnie nie byl po jego stronie. Co do Hamiltona i Bottasa sytuacja byla zupelnie inna. Jesli oni zaczna walczyc miedzy soba to moga oba nie dojechac do mety. Mercedesa podjal dobra zrozumiala decyzje. A co zrobil Ferrari? Kimi mogl wygrac wyscig. Ale oni chcieli dac zwyczestwo Vettelowi. Bog inaczej decydowal


avatar
devious

22.07.2018 22:12

0

@62. ochman86 Podpisuję się pod Twoim wpisem, zresztą sam wcześniej w podobnym tonie się wypowiedziałem - podobne odczucia widać mam nie tylko ja ;) Mistrzowie wyjątkowo płaczliwi, z sezonu na sezon to mnie bardziej irytuje - a przewaga Top3 nad resztą stawki jest dołująca... Różnica niczym LMP1 i LMP2 w WEC :( 70. DarkTomd "Tak już na spokojnie pisząc po wyścigu. Vettel może i jest szybszy od Raikkonena ,ale jak mam być szczery to stawianie Vettela przez Ferrari na pierwszym miejscu jest z roku na rok coraz bardziej śmieszne. Rok w rok poświęcają Raikkonena na rzecz Sebastiana by miał szansę na walkę o tytuł i potem zawsze to pięknie potrafi spierdolić. Tutaj nie trzeba długo szukać. Rok temu Singapur swoją głupotą rozpierdala dwa samochody. W tym roku mamy Francję, Austrię ,Azerbejdżan oraz dzisiejszy wyścig w Niemczech." Ano właśnie, od dawna to powtarzam - Vettel to "papierowy mistrz" - jak nie ma gigantycznej przewagi sprzętowej to nie daje rady. OK w 2010 i 2012 wygrał "ledwo, ledwo" ale też miał dużą przewagę sprzętową (Newey do dzisiaj uważa bolid z 2010 za swój najlepszy projekt) i do tego sporo szczęścia w końcówce mistrzostw. Hamilton też wiele razy zawalał całe sezony, nie tylko słynny 2007 ale też przecież jego mistrzowski sezon 2008 to był festiwal błędów, potem 2010, 2012, 2016 itp. Na tle Vettela jednak wg. Hamilton wygląda lepiej, jednak to jest gość z czystą, naturalną szybkością w każdych warunkach, co widać właśnie szczególnie na mokrym - tutaj Lewis jest niekwestionowanym mistrzem. A co do liderowania Ferrari - jak dla mnie jak tak to dalej będzie wyglądać to "Czerwoni" powinni się przeprosić... z Alonso :) Vettel może sobie być drugim kierowcą, choć raczej mogą na równych prawach zaczynać sezon, Alonso szybko by Niemca i tak do roli nr2 sprowadził :) Ferdek tam w podskokach poleci, Ferrari mając takie potężne PU jak obecnie i dobre aero i mając nie popełniającego szczeniackich błędów Alonso mają wówczas tytuł na wyciągnięcie ręki... No ale sami się wpędzili w kozi róg robiąc z Vettela "półboga", wokół którego wszystko się kręci... Nawet Vettel ostatnio stwierdził, że woli na 2019 mieć u boku Raikkonena a nie Leclerca - no jasne, bo Leclerc jest szybki i nie będzie tak łatwo oddawać pozycji jak Kimi. Vettela już strach obleciał przed "dzieciakiem" - wróciły koszmary z 2014 roku jak Ricciardo robił z Niemcem co chciał... Oj, Sebastian nie jest przyzwyczajony do rywalizowania z szybkimi partnerami, on woli takiego Webbera czy Raikkonena - którzy stwarzają pozory mocnych ale w decydujących momentach zawsze zawalają. W to graj Vettelowi :) Ferrari jak przegra w 2018 to sorry, powinni zrobić zmianę w składzie. Przypomnę Ferrari 2010-2013 - 4 sezony bez tytułu i Ferrari postanowiło pozbyć się słabego Massy i zatrudnili Raikkonena - w celu zmotywowania Alonso do jeszcze lepszej jazdy. Wielu fanów Raikkonena pisało wtedy jak to Kimi pokaże klasę, że Alonso nie będzie już miał tak łatwo jak z Massą :) A Alonso powiedział "OK, nie ma znaczenia z kim jeżdżę, i tak go wgniotę w podłogę" - co też się stało... Teraz mijają znowu 4 lata jazdy pary Vettel-Raikkonen i efekt jest podobny - nawet liczba wygranych jest podobna, choć bolid nieporównywalnie lepszy - Alonso w te 4 sezony zrobił 11 wygranych, Vettel ma 12. Massa i Kimi po 0 :) A jaki sprzęt ma Vettel w 2017 i 2018 to chyba wszyscy widzą... Alonso się nigdy takiej maszynki nie doczekał, Ferrari jedynie w 2010 było w stanie na suchym - i to ledwie na kilku torach - walczyć o PP. Większość wygranych Alonso to były sukcesy "ponad stan" sprzętu. U Vettela ostatnio to odwrotnie - więcej zawala niż wyczarowuje "cos z niczego". Mając taki super-bolid jak obecnie i Merca z Hamiltonem popełniających błędy, mających awarie itd. Vettel powinien mieć już z 50pkt przewagi! No ale wiemy wszyscy jak to się dalej potoczy - Vettel zostanie w 2019 z Raikkonenem, który przecież "jeździ dobrze" bo ma podia (wsadździe jakiegoś Hulka, Ocona, Pereza czy Magnussena do tego Ferrari i też bedzie co wyścig na podium, taka prawda) :) I dalej będą marnować potencjał bolidu...


avatar
FanHamilton

22.07.2018 22:39

0

Za tydzień Wyścig, wygra bottas, może Raikkonen albo Daniel


avatar
B_O_N_K

23.07.2018 09:22

0

Kiurcze, widzę że niektórzy narzekają aby tylko narzekać. W poprzednich sezonach o zwycięstwa walczyli tylko kierowcy Mercedesa - było źle. Teraz o zwycięstwa walczą trzy zespoły - też źle. A teksty że ani VET ani HAM nie załugują na mistrza to już w ogóle żenada. Dla mnie ten sezon jest najciekawszym z ery nowych silników turbo bo jest zupełnie nieobliczalny i jeśli tak dalej pójzie to do ostatniego wyścigu nie będziemy wiedzili kto zostanie mistrzem.


avatar
Skoczek130

23.07.2018 16:05

0

Zobaczymy, czy Ferrari będzie "tak mocne" w drugiej połowie sezonu, ale nie da się kryć - kompletnie nie wykorzystali "zadyszki" Merca. Już zeszły sezon był dla nich lepszy, szczególnie do tej "katastrofy azjatyckiej" - mieli ewidentnie słabszy pakiet, ale dzięki konsekwentnej jeździe Vettel utrzymywał się przed Hamiltonem do wakacyjnej przerwy. Teraz są zdecydowanie bliżej "srebrnych" i gdyby wykorzystali swoje szanse, mieliby przewagę. Co gorsza dla nich, Merc też nie zaliczył fenomenalnej pierwszej połowy sezonu. Niedługo zacznie się wymiana podzespołów i start z końca stawki. Vettel musi wreszcie wziąć się w garść - ja mam nadzieje, że to będzie dla niego punkt zwrotny na plus. Weźmie się za siebie i zaliczy mocną końcówkę sezonu, jak to miało miejsce dla czasów RBR. Dość oddawania punktów "za darmo" - zamiast wykorzystywać problemy faworytów, sami dołują.


avatar
Skoczek130

23.07.2018 16:08

0

@B_O_N_K - obaj jadą słaby sezon i tylko fakt, że Bottas i Raikonen robią za ich pomagierów sprawia, że nie są przed nimi w tabeli. Tyle, ile punktów potracił Valtteri, to nikt inny ze stawki. Sezon jest ciekawy głównie przez błędy zespołów i ich liderów. Aż żal patrzeć, że zrobiły się dwie kategorie - F1.1 i F1.2. Vettel i Hamilton łykają rywali z tyłu stawki jak tyczki. To jest sportowa rywalizacja? Śmiem twierdzić, że nie...


avatar
esbek

23.07.2018 18:32

0

Każdy by dostał kare ale asfalt nie tyle w temacie. Na marginesie jeszcze Węgry i gdy asfalt nie bedzieial samochodu na najwyższym poziomie za przysłowiowe Chiny nie osiągnie tego co Kimi


avatar
B_O_N_K

23.07.2018 22:57

0

@Skoczek130, a czy kiedykolwiek w historii najlepszy zespół/zespoły nie łykały na miękko najsłabszych? Śmiem twierdzić, że nie...


avatar
wichura1

24.07.2018 11:12

0

Najbardziej mi się nie podobała postawa, innych kierowców w stosunku do Hamiltona. Do 5 pozycji prawie nikt nie stawiał oporu. Co innego polecenia zespołowe, a co innego oddawanie pozycji, "bo nie mam z nim szans, szkoda moich opon". Co oni zrobili z tym sportem? :(


avatar
Sasilton

24.07.2018 15:02

0

95. wichura1 mogli by go blokować, niektórzy może by nawet wytrzymali 2-3 okrążenia, tylko co im by to dało? Stracili by 4 sekundy podczas obrony, 4 sekundy które ostatecznie mogą zadecydować o jednym, a nawet dwóch miejscach. Podobnie było na Silverstone i we Francji jak Vettel się przebijał.


avatar
Vendeur

24.07.2018 18:24

0

@95. wichura1 - czyli nie dość, że nie masz pojęcia na czym polega obecna F1, to jeszcze jesteś głuchy albo po prostu nie rozumiesz, co się mówi. Podczas wyścigu wyraźnie tłumaczyli, dlaczego m.in. Alonso oddał pozycję Hamiltonowi bez walki. Gdyby próbował utrzymać go za sobą, to niepotrzebnie traciłby czas, nie jadąc optymalną linią, dodatkowo zużywałby mocniej opony. Przez Hamiltona i tak by został wyprzedzony, a przez swoją walkę w ostatecznym rozrachunku mógłby stracić znacznie więcej.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu