Przewodniczący FIA, Jean Todt zdradził, że firma Pirelli mimo wycofania się z procedury przetargowej na nowe opony F1 na lata 2020 - 2023 francuskiego Michelin, będzie miała konkurencję.
Firma Michelin od lat stara się powrócić do Formuły 1, ale nie za wszelką cenę. Jej lobby doprowadziło między innymi do zmiany rozmiaru kół od sezonu 2021 z tradycyjnych 13 calowych, na bardziej adekwatne technologicznie koła 18 calowe.Francuski producent wycofał się jednak z procedury przetargowej FIA gdyż nie podobały mu się pozostałe postawione przez Federację warunki dotyczące dostarczenia dwóch rozmiarów opon w trakcie trwania kontraktu oraz kwestii opracowania opon szybko degradujących co z punktu widzenia Michelin stanowi obrazę dla technologii oponiarskiej.
Jean Todt na torze Monza zdradził jednak, że powyższe wymagania nie odstraszyły pozostałych konkurentów Pirelli. Przewodniczący FIA nie poinformowała jaka firma zdecydowała się dołączyć do postępowania przetargowego na dostawę opon F1 na kolejne lata, ale wiele wskazuje na to, że jest to południowokoreański Hankook.
"Koniec przetargu nastąpił minionej nocy [piątek] o północy" mówił Todt. "Nie znam jeszcze jego wyników i nie wiem kto złożył oferty."
"Wiem jednak, że wnioski złożyło więcej niż jeden oferent. Od jakiegoś czasu wiem również, że Michelin nie jest zainteresowany udziałem w tym postępowaniu."
Hankook jest już dobrze znaną marką w sportach motorowych. W jego opony zaopatrują się zespoły europejskiej Formuły 3, a od 2011 roku także seria DTM.
03.09.2018 10:17
0
Tiaa...Todt nie wie jaka firma złożyła ofertę :-)
04.09.2018 08:20
0
Michelin sie wycofal. W sumie to nie wiem kto mialby sie zglosic tylko na jeden sezon, bo pozniej maja byc wieksze felgi. Tak wiec watpie by komus sie to oplacalo teraz, by wchodzic do F1 ze stara technologia na tylko 1 sezon.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się