Testy Formuły 1 już dawno dobiegły końca, a ekipy pakują się już na pierwszą długą podróż do Australii. Po zimowych jazdach pod Barceloną ekipa Ferrari zbiera najwięcej pozytywnych opinii.
Do grona osób, które twierdzą, że to Ferrari będzie wyznaczało tempo w tym roku dołączył kolejny były kierowca F1, Jean Alesi."Od pierwszych okrążeń widzieliśmy konkurencyjne Ferrari, a to jest warte złota" mówił Francuz dla Radio Sportiva. "Na pewno Mercedes będzie bardzo mocny, ale Ferrari wydaje się bardziej konkurencyjne."
"Mercedes pod Barceloną pokazał dwa bardzo różne bolidy, a to nie jest dobry sygnał, gdyż wstępny projekt nie sprostał wymaganiom. Ferrari z drugiej strony pokazało bardzo szybki bolid i później pracowało nad jego rozwojem."
Alesi, którego syn Giuliano wraz z Mickiem Schumacherem stanowi trzon Akademii Ferrari, popiera również zaangażowanie u boku Sebastiana Vettela Charlesa Leclerca.
"Myślę, że to ma stanowić zachętę dla Vettela, który w zeszłym roku stracił pół roku z nieznanej nikomu przyczyny" dodawał były kierowca Ferrari. "Leclerc dorastał z Ferrari, zna dobrze zespół i nie ma presji, gdyż Binotto [szef zespołu] powiedział już, że będzie stosował polecenia zespołowe i pomagał Vettelowi."
"On nie zakwestionuje numeru 1 dla Vettela, ale obaj będą bardzo blisko siebie."
05.03.2019 14:59
0
Pytanie jak dlugo bedzie trwala ta hierarchia w zespole. Jesli Ferrari bedzie 0.5s szybsze na kolku od innych, to Vet zostanie nr1 i mistrzem na koniec. Jesli jednak znowu przyjdzie do zacietej walki, Vet pod podwojna presja (Merc, Leclerc) zacznie sie znowu gubic niczym Maldonado i hierarchia moze szybciutko ulec zmianie. Szczerze powiedziawszy, to druga ewentualnosc mi o wiele bardziej pasuje i chyba jest blizsza prawdy. Niedlugo sie dowiemy.
08.03.2019 17:27
0
Wróżenie z fusów... poczekamy zobaczymy...
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się