Rozstać można się na dwojaki sposób - polubowny lub gorzki, pełen wyrzutów i pretensji. Para Sergio Perez - Racing Point wybrała tę drugą opcję.
Przed Grand Prix Toskanii Sergio Perez ogłosił swoje odejście z ekipy Racing Point, z którą związany był od 2014 roku. Druga strona dzień później zgodnie ze wszelkimi domysłami ogłosiła zatrudnienie w jego miejsce Sebastiana Vettela z Ferrari.
Podczas weekendu we Włoszech kierowca oraz szef ekipy, Otmar Szafnauer, podzielili się zgoła odmiennymi wersjami sposobu zakończenia współpracy. Perez twierdził, że został poinformowany znienacka, a jego przełożony odpierał zarzuty mówiąc, że było wręcz przeciwnie i zawodnik dobrze wiedział, że jego czas w różowym bolidzie jest policzony.
Pikanterii sytuacji dodaje teraz kwestia korzystania z poprawek w samochodzie. Na Mugello zostały one przygotowane tylko dla Lance'a Strolla, ale Kanadyjczyk w wyścigu solidnie rozbił swoją maszynę jednocześnie niszcząc jedyny dostępny pakiet.
Racing Point przez kolejne dwa tygodnie nie zdołało wyprodukować dwóch zestawów aktualizacji i wg najświeższych doniesień w nadchodzącym Grand Prix Rosji ponownie to syn właściciela zespołu, Stroll, będzie ich jedynym beneficjentem.
Perez podczas czwartkowej konferencji prasowej zwrócił jednak uwagę na inny problem. Meksykanin na spotkaniu z dziennikarzami poskarżył się na zespół, twierdząc, że przestał być przez niego odpowiednio informowany i w garażu brakuje obecnie "transparentności".
"Skupiamy się na ośmiu nadchodzących wyścigach, w których kluczowe będzie zdobycie każdego pojedynczego punktu w klasyfikacji generalnej konstruktorów", przyznał Checo. "Wciąż możemy zanotować najlepszy sezon w naszej historii, jeśli uda nam się utrzymać trzecią lokatę. Sądzę, że wszyscy będą rozczarowani, jeśli nam się to nie powiedzie."
"Oczywiście odkąd tylko pojawiła się informacja, niektórzy ludzie w zespole starają się ukrywać sprawy, a to chyba nie jest dobre. Uważam, że w tym momencie musimy być tak transparentni, jak to tylko możliwe, aby osiągnąć nasz cel."
Perez na końcu odniósł się do opisanej wyżej sytuacji z poprawkami.
"Biorąc pod uwagę jak blisko siebie jest stawka, kilka dziesiątych może zaważyć na końcowym rezultacie. Chciałbym mieć poprawki na ten wyścig, ale z oczywistych powodów tak nie będzie. Zespół ciężko pracuje, by zapewnić mi je na następny weekend."
24.09.2020 20:42
0
Osobiście jest mi szkoda Pereza. Facet zrobił sporo dla tego zespołu. Obawiam się najgorszego - że podczas tego okresu, w którym kierownictwo zespołu nie ma już tak harmonijnych relacji z Meksykaninem, zespół może zaliczyć jakieś potknięcia, wskutek czego utraciliby 3 miejsce w klasyfikacji konstruktorów. No nic, kasa robi swoje.
24.09.2020 21:09
0
Przecież obecnie to McLaren jest trzeci..
24.09.2020 21:12
0
@2 Ale do Mclarena tracą tylko 14 punktów, więc jest szansa powalczyć o 3 pozycję.
24.09.2020 21:57
0
@2 Przepraszam, mój błąd.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się